Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jaka jest u was przyczyna DD?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Liker16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 6 sierpnia 2016, o 00:10

7 sierpnia 2016, o 00:57

W moim przypadku to niestety rodzina ;/
Z checia sie dowiem jaka jest wasza przyczyna i jaki miala wplyw na DD gdy sie dowiedzieliscie przez co to macie.
kucyki46
Gość

7 sierpnia 2016, o 09:40

Myślę że przyczyną jest stres, a co go wywołuje to inna sprawa
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

7 sierpnia 2016, o 14:15

U mnie przyczyny są neurobiologiczne lub organiczne. Wiedza, przez co to mam wpłynęła nijak na to.
gość1
Gość

7 sierpnia 2016, o 14:40

Duży stres. Przegrzaly mi sie kable:/
Awatar użytkownika
Anastasiya
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 18:38

7 sierpnia 2016, o 20:31

Myślę, że kumulacja stresu głównie przez zbytni perfekcjonizm i próbę kontrolowania wszystkiego, bez umiejętności wyluzowania się i odpoczynku. A "rozgryzienie", przez co to mam i ogólnie na czym polega zaburzenie, na samo DD nie wpłynęło, ale pomogło uspokoić lęk i zająć się na serio odburzaniem. I wtedy DD w przeciągu dosłownie tygodnia zaczęło się zmniejszać:)
Awatar użytkownika
Edward27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35

7 sierpnia 2016, o 22:26

Anastasiya pisze:Myślę, że kumulacja stresu głównie przez zbytni perfekcjonizm i próbę kontrolowania wszystkiego, bez umiejętności wyluzowania się i odpoczynku. A "rozgryzienie", przez co to mam i ogólnie na czym polega zaburzenie, na samo DD nie wpłynęło, ale pomogło uspokoić lęk i zająć się na serio odburzaniem. I wtedy DD w przeciągu dosłownie tygodnia zaczęło się zmniejszać:)

Jejciu jakbym czytał o sobie. Kropka w kropkę. U mnie dochodzi jeszcze zbyt nadmierne dbanie o wygląd, o zarobki, o pracę, o całe życie, zachowanie, zdrowie itp... dodatkowo branie wszystkiego do siebie i przeżywanie każdej najmniejszej porażki... eh chillout by się przydał :)
Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie ;)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

7 sierpnia 2016, o 23:04

U mnie powodem w zasadzie do napięcia emocjonalnego , co doprowadziło w końcu do wybuchu zaburzenia lękowego i DD było:

brak umiejętności radzenia sobie z emocjami negatywnymi, porażkami, niepowodzeniami, presjami.
Perfekcjonizm udowadniający mi jaki to jestem przydatny innym, a dokładnie także próby udowadniania tego innym. Szukanie w tym wartości.
Brak akceptacji własnej emocjonalności i konieczność postrzegania siebie jako osoby silnej emocjonalnie choćby nie wiem co
Zamykanie się w sobie w sumie pod każdym kątem
Brak akceptacji samego siebie
Towarzyszące "od zawsze" lęki i problemy emocjonalne, które wraz z dojrzewaniem tylko się kumulowały
Nieumiejętności kontaktowania się z innymi ludźmi przez ciągłe lęki społeczne
Nieprzygotowanie emocjonalne do dojrzałego życia i przejścia z bycia tylko dzieckiem do poniekąd konieczności dorosłego postrzegania świata.
Wiele złości w sobie i frustracji na sytuację życiową i osoby mi bliskie, wewnętrzny żal do nich za moje życie
Brak umiejętności brania odpowiedzialności za siebie
Dominacja wewnętrznego poczucia bycia dzieckiem nieprzystosowanym do życia
Strach przed objawami i częste życie mechanizmami lękowymi - utrzymywało mi DD.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Liker16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 6 sierpnia 2016, o 00:10

8 sierpnia 2016, o 02:38

Victor pisze:U mnie powodem w zasadzie do napięcia emocjonalnego , co doprowadziło w końcu do wybuchu zaburzenia lękowego i DD było:

brak umiejętności radzenia sobie z emocjami negatywnymi, porażkami, niepowodzeniami, presjami.
Perfekcjonizm udowadniający mi jaki to jestem przydatny innym, a dokładnie także próby udowadniania tego innym. Szukanie w tym wartości.
Brak akceptacji własnej emocjonalności i konieczność postrzegania siebie jako osoby silnej emocjonalnie choćby nie wiem co
Zamykanie się w sobie w sumie pod każdym kątem
Brak akceptacji samego siebie
Towarzyszące "od zawsze" lęki i problemy emocjonalne, które wraz z dojrzewaniem tylko się kumulowały
Nieumiejętności kontaktowania się z innymi ludźmi przez ciągłe lęki społeczne
Nieprzygotowanie emocjonalne do dojrzałego życia i przejścia z bycia tylko dzieckiem do poniekąd konieczności dorosłego postrzegania świata.
Wiele złości w sobie i frustracji na sytuację życiową i osoby mi bliskie, wewnętrzny żal do nich za moje życie
Brak umiejętności brania odpowiedzialności za siebie
Dominacja wewnętrznego poczucia bycia dzieckiem nieprzystosowanym do życia
Strach przed objawami i częste życie mechanizmami lękowymi - utrzymywało mi DD.
Po prostu udajemy kogoś kim na prawdę nie jesteśmy, żeby pokazać jacy my to nie jesteśmy ważni, wojowniczy, pewni siebie itd..
Mimo tego, że to wiem to i tak DD się utrzymuje, ale wiem, że już jestem bliżej końca.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 sierpnia 2016, o 08:54

Ale dlaczego myślisz, że skoro to wiesz to powinno Ci minąć DD czy cokolwiek innego? Zwykle trzeba wprowadzić realne zmiany w życiu a do tego często wyjść z mechanizmów lękowych. Dlaczego sama wiedza miałaby się KONIECZNIE równać całkowitej poprawie?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
kucyki46
Gość

8 sierpnia 2016, o 09:54

Liker16 pisze:
Victor pisze:U mnie powodem w zasadzie do napięcia emocjonalnego , co doprowadziło w końcu do wybuchu zaburzenia lękowego i DD było:

brak umiejętności radzenia sobie z emocjami negatywnymi, porażkami, niepowodzeniami, presjami.
Perfekcjonizm udowadniający mi jaki to jestem przydatny innym, a dokładnie także próby udowadniania tego innym. Szukanie w tym wartości.
Brak akceptacji własnej emocjonalności i konieczność postrzegania siebie jako osoby silnej emocjonalnie choćby nie wiem co
Zamykanie się w sobie w sumie pod każdym kątem
Brak akceptacji samego siebie
Towarzyszące "od zawsze" lęki i problemy emocjonalne, które wraz z dojrzewaniem tylko się kumulowały
Nieumiejętności kontaktowania się z innymi ludźmi przez ciągłe lęki społeczne
Nieprzygotowanie emocjonalne do dojrzałego życia i przejścia z bycia tylko dzieckiem do poniekąd konieczności dorosłego postrzegania świata.
Wiele złości w sobie i frustracji na sytuację życiową i osoby mi bliskie, wewnętrzny żal do nich za moje życie
Brak umiejętności brania odpowiedzialności za siebie
Dominacja wewnętrznego poczucia bycia dzieckiem nieprzystosowanym do życia
Strach przed objawami i częste życie mechanizmami lękowymi - utrzymywało mi DD.
Po prostu udajemy kogoś kim na prawdę nie jesteśmy, żeby pokazać jacy my to nie jesteśmy ważni, wojowniczy, pewni siebie itd..
Mimo tego, że to wiem to i tak DD się utrzymuje, ale wiem, że już jestem bliżej końca.
Ci którzy chcą to wszystko pokazać są bardzo słabi. Ich poczucie wartości opierające się na ciągłym potwierdzaniu jej, co za tym idzie opieraniu na "podziwie" z zewnątrz może runąć nagle jak domek z kart, gdy przyjdzie im się odnależć w postawie leżącej.

Wiedza jest jakimś początkiem ale bez zastosowania jej w praktyce niczym jest.

Zobacz pewien film "Weronika postanawia umrzeć" Akcja toczy się w pewnym ośrodku psychiatrycznym. W każdym razie na końcu ten terapeuta mówi że jedynym lekarstwem w jakie wierzy jest "świadomość życia" . W słowniku "życie" określa się jako sposób istnienia. Być może więc problemem jest to że nie potrafimy być nonkomformistami, ale nie w znaczeniu moralnym tylko w tym aby postępować w zgodzie z naszą wyobrażnią nawet jesli to jest calkiem niesztampowe bo moze wlasnie takim powinno być?

Kiedys pod przychodnią reumatologiczną( problemy ze stawami) spotkałem starszą kobietę i ona opowiadała mi że w związku z tym ze mieszka na 3 piętrze wypracowała sobie pewien sposób schodzenia, bo to było dla niej przeszkodą. Ona schodziła tyłem. I stwierdziła ze ludzie ją pytali o to, inni nie pytali i pewnie pomysleli że jakaś wariatka :) ale jej tak bylo dobrze i już.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

8 sierpnia 2016, o 10:51

U mnie to był długotrwały stres, zycie w lęku, napięciu oraz mnóstwo konfliktów wew.
Na pewno miał na to też wpływ mój pierwszy atak paniki i zupełnie nowe objawy nerwicy.
Wczesniej znałam tylko objawy hipochondrii, atak paniki tworzył przede mną zupełnie nowe możliwości lękowe;)
I tak jak wczesniej wspomniał Victor, chęć sprostania wielu sytuacjom za które niepotrzebnie brałam odpowiedzialność
przekonanie że zawsze powinnam dać radę, że nie można być słabym.
W ogóle bardzo długo uważałam dd za objaw słabości, wadę i nie mogłam sie pogodzić z tym że i mnie do dopadło.

Wiedza i poznanie objawów, bardzo pomagają nie wkręcać się mocniej w lęk przed nimi
a wyjecie z dd to opracowanie powoli dystansu i uspokojenie sie umysłu samego w sobie.
Tak myslę patrzac na swój przypadek;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Astronom
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58

8 sierpnia 2016, o 11:03

U mnie nie wiem jaka jest dokładnie przyczyna, ale wyzwalaczem było zioło.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

25 lipca 2017, o 20:26

Doszedłem do wniosku, że przyczyną derealizacji u mnie jest niewyspanie i dystymia.
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

25 lipca 2017, o 20:46

U Mnie derealizacja jest wynikiem wchodzenia w dorosłe życie i relacjach ojciec syn. Nigdy nie miałem w ojcu "taty', a na pewno nie wtedy kiedy tego potrzebowałem, nigdy ze mną nie rozmawiał zawsze było coś za coś, zawsze relacje opieraly się na zasadzie ze ja się ojca bałem a nie szanowalem. Wszystko było ok do momentu kiedy z powodu problemu znalezienia pracy ojciec mnie zatrudnił u siebie . Zrobił się wielki konflikt wewnętrzny, pracuje z nim warunki bardzo dobre ale patrząc na niego widzę zaborczego ojca, chciał bym się od niego odciąć ale on buduję mi dom i czuję się odpowiedzialny za jego firmę gdyż jestem jedynym pracownikiem który w sumie to pcha do przodu. Nie potrafię się od niego oderwać pomimo tego ze wiem ze rujnuje mi to każdy dzień. . Nie potrafię mu tego wyrzucić i poprostu zostawić gdyż pomimo wszystkiego jest ta więź syna do ojca która jest silniejsza od zdrowego rozsądku. Czy myslicie że jest na to lekarstwo, czy jest sens się łudzić ze pomimo życia wbrew sobie i swoim ideom zaburzenie może minąć? ...
Per aspara ad astra
Anonim008
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 12 lipca 2017, o 21:51

1 sierpnia 2017, o 22:34

U mnie sie zaczelo od wkrecania sobie ze jestem opentany..szkoda ze nie mozna sie cofnac w czasie i tego uniknac
ODPOWIEDZ