Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak wyjść z tego -prośba o pomoc ,bo nie daję rady

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
pyttllikk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 14:11

9 stycznia 2016, o 11:28

Witaj . Najgorsze,że budzę się i zaczyna się ta głupawka z myślami jaki lek ,co powiedziałem lekarzowi lub co mam powiedzieć lub powiedziałem ,praca itp -jakby film się kręcił ,a jak idę na widok ludzi pojawiają się jakieś głupie myśli -określenia ,a tego nie miałem .Pierw zauważyłem że aby nie myśleć czytałem napisy banerów przy szosie . Nachodzi taki stan jakby otępienia ,czuję zdrętwienia głowy i dziwnie się czuję .Brak pamięci w tym stanie ,kilka słów nie jestem zapamiętać aby przepisać .Druga sprawa ,to stan ciała.Zwiększone napięcie mięśni.Rozdygotanie , Skurcze głowy ,karku i dygotanie telepanie idące od głowy przez kark po kończyny. Jest też coś takiego jakby migotanie przez kark po mózg i jak podnoszę lub mam napięty kark jakby mózgiem zatelepało w głowie. Dziwnie też z oczami jakby sztywnienie . Nie miałem tego przed paroxetyną i przed trittico .Od wzięcia paroxetyny pojawiło drżenie ciała i lekkie i nagłe ruchy kończyn,bóle głowy i ściski w głowie i na karku jakby mózg ktoś miał wyciągnąć z karkiem z głowy ,a po odstawieniu problem z napięciami i bólami karku i pamięcią został . od brania trittico zaczęły się dziwne niechęci ,liczne lęki i myśli wulgarne lub jakieś głupie i obraźliwe skojarzenia .Od dzisiaj jestem na dawce 150mg .Czyję się do luftu i nic się nie zmieniło na lepiej ,a napięcia ,sztywnienia głowy ,karku i drżenie kończyn ,karku jakby aż do mózgu i telepania nim są ,tak jak głupie myśli i skojarzenia i otępienia .Zauważyłem ,że źle idzie mi pisanie nawet postu.Aż żałuję z płaczem w oczach,że zacząłem brać te leki ,bo przed nimi tylko były lęki i w trakcie nich stany napięcia drżenia ciała. Teraz jest dramat ąż siedzę i sam siebie nie poznaję gdzie to mnie doprowadziło.
majcyk1909
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 24 grudnia 2015, o 15:26

9 stycznia 2016, o 15:40

Nie jestem ekspertem, ale uważam, że bardzo się skupiasz na objawach i w ten sposób się jeszcze bardziej dołujesz. Wziołeś leki - trudno, działaj pomimo tego, a ten cięzki okres minie i będzie lepiej. Lepiej musi być nie ma innej opcji :D
pyttllikk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 14:11

1 lutego 2016, o 00:14

Yayatoure pisze:Jak masz głupieć, jak jesteś świadomy tego co się z Tobą dzieje. Przecież myślisz logicznie, więc o co chodzi? To tylko nerwica, każdy z nas tak miał, to nic nadzwyczajnego w zaburzeniu. Twój mózg jest w ciągłym stanie czuwania, szuka zagrożenia i je sobie znajduje w myślach :)


Ale prądy w głowie jakby mózgiem telepało . Coś takiego i te wulgaryzmy.Dodatkowo oczy zapdnięte i powieki ,a raczej wory powiek jak pomalowane cieniami ,tak sinawe .

-- 1 lutego 2016, o 00:14 --
Witam. Nie dałem rady z trittico ,a jak poszedłem na test do psychologa ,to nie mogłem utrzymać długopisu w ręce tak mi się ręce telepały z napięcia i głowa chodziła na boki .Fatalnie się czułem jakby napięcie mnie miało roznieść albo miałbym sie rozsypać od tego trzęsienia .
Test -opinia -nerwica i początek depresji.Rozmowa z lekarzem . Dostałem od lekarza doxepin 10mg w dawce 1+1+0 , Fluanxol 0,5mg w dawce 2+1+1 i Doxepin 25mg w dawce 0+0+ 2 a teraz na noc 3 przez trzy dni i później na noc 4 .
Trzy tygodnie brałem jak zalecił lekarz i dzisiaj miałem zwiększyć doxepin 25mg z 2 na noc na 3 . Było znośnie ale cały czas czułem w głowie chwilami jakby wibrowanie . Coś jakby na moment głowę przyłożyć do wiertarki lub pralki. Rano wstaję i czuję potworne napięcie i głowa mi lata na boki,ręce ,cały się trzęsę. Wziąłem leki i zero poprawy,cały dzień męka .Wziąłem wieczorną dawkę doxepiny25mg - 3 i doszedł jeszcze potworny ból głowy ,że na wymioty zrywa ,napiecie cały dzień jak było na ciele tak dalej jest. Nie to że się skanuję ale to samo miałem na paroxetynie ,na trittico i teraz na doxepinie się zaczyna. Głowa mi drży nawet na poduszce jak leżę. Nie wiem ,ale straszne objawy .Cały dzień jakbym miał Parkinsona chorobę ,a dodatkowo mięśnie rąk napinają się jakbym dostawał przykurczu.
Te ściski w głowie i ból i te drżenia mnie wykończą. Czuję się identycznie jak na triitico .
Sam już nie wiem co robić ,czy tak jest w nerwicy z tymi objawami czy to wina fluanxolu .Co powoduje taki wzrost napięcia emocjonalnego ,bo nic się nie dzieje ,a tak męczy ? Już się zastanawiam czy nie parkinson wlazł .Tragedia .
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

1 lutego 2016, o 09:19

Takie drzenia przy nerwicy to normalka, muszisz zacząć to akceptowac.U mnie też katała glowa, nogi ,ręce wewnatrz wszystko drzalo.Zeby z tego wyjśc potrzeba czasu i zrizumienia czym jest nerwuca :D
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

1 lutego 2016, o 09:51

pyttllikk, z mojego doświadczenia mogę powiedzieć że to jest tak że
jak człowiek ma w sobie stres, nieułozoną w głowię sprawę i wyciszy to lekami a nie zmieni myślenia to organizm wywali jakis objaw.
Bo leki mogą wyciszyć chemicznie stan lękowy ale nie zmienią myślenia.
Najcześciej w pierwszej kolejnosci wywala trzesawki, drżenie miesni, głowy.

Od samego trzęsienia głowy i innych cz ciała, podskoków mięśni nic Ci nie będzie, i one się uspokoją jak choć trochę wyluzujesz.
Warto próbować zmienić podejście do spraw ogólnie - tak myślę jak czytam Twój post i wiem jak sama reaguję na stres.
Może warto samemu ze sobą ustalić pewne sprawy:
- że szef jest tylko człowiekiem i jego podejście do ludzi wskazuje na to że ma jakieś problemy i sam żyje w stresie
i nie trzeba emocjonalnie z nim przeżywać jego stanów. Może spróbuj na niego spojrzeć jak na rozhisteryzowaną babę czasami.
- praca dobrze że jest ale warto mieć plan B - nawet w formie świadomości że zawsze sobie poradzisz w tej czy innej pracy
że to miejsce to nie jest koniec świata.
Nie wiem jaka jest wasza sytuacja ale warto sie zdystansować chociaż odrobine do roboty, każdej.
Ogólnie chodzi o to żebyś sie nie wyciszał tylko kolejnym lekiem ale przestał sie nakręcać.
Oczywiscie leki sobie bierz ale najwazniejsze to odpuścić trochę z presji jaką sobie robisz.
A sam objaw drgania, trzęsienia przejdzie bo to jest tylko objaw napięcia i stresu.
Organizm po prostu Ci mówi - zmień troszkę myślenie.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
ola36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 7 grudnia 2015, o 12:34

1 lutego 2016, o 10:10

pyttllikk, dasz radę. To wygląda na zaostrzony stan nerwicy. Powiem Ci tak, dobrze ze zacząłeś terapię, dobrze że jesteś pod kontrolą lekarza. Mam tylko pytanie, jak wyglada twoja dieta (2 paczki fajek nie służą przy nerwicy, chociaż rozumiem że choć na chwilę masz wrażenie ze pomagają) i czy oznaczyłeś pierwiastki i minerały w organizmie, czyli żelazo, magnez itd. Ja osobiście poszłam tą drogą, co już nie raz tu pisałam - odburzanie Divovica, leki (trittico własnie) i suplementacja - magnez, b complex z podwyższoną dawką niacyny, omega 3 i wit D3 5000 jm. Plus aktywność fizyczna. Czuję się dobrze. W tej chwili mam kryzys, ale nie nakręcam go, staram się raczej racjonalizować i do przodu. Wbijam sobie do głowy, że ten stan nie trwa wiecznie.
Tak jak kazdy Ci tu powie, nie ma recepty w sensie krok po kroku co robić. To wychodzenie z nerwicy to metoda prób i błędów, szukania na własną rękę co robić.
Będzie dobrze, trzymaj się i idź do rodzinnego po skierowanie na badania krwi.
pyttllikk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 14:11

1 marca 2016, o 14:07

Witajcie. Sprawa wygląda tak. Zacząłem brać paroxetynę 10mg i co dziennie było gorzej aż doszło,że po trzech tygodniach nie mogłem utrzymać głowę na karku.Dostałem potężnych ścisków,drętwień,telepań i jakby derealizacji .Wszystko jakieś dziwne i nijakie. w głowie jakby siekierą mózg ktoś rozwalał , aby tylko nachylić głowę ,pękała w szwach . Tam gdzie byłem roztelepany np w sklepie po paro miałem stan ciemności w oczach i całkiem gliniane nogi . Dostałem w trakcie brania potężnych lęków po paroxetynie ,sklepy ,wszystko jeden lęk i niechęć. Lekarz kazał odstawić i odstawił i zrobiłem przerwę tydzień ,bo nerwica jakby się rozszalała na maxa .Lekarz kazał brać trittico .Doszedłem do dawki 150mg i na oczy już nie widziałem,a telepałem się jak witka. Doszły durne skojarzenia na widok ludzi. Lekarz kazał odstawić i zmienił na doxepinę ,fluanksol , przy dawce 150mg powtórka z rozrywki,że w pracy już nogi gliniane i nie trzęsie mną jak siedziałem,a rzucało mną od stóp po głowę. Rozmowa z szefem też tak wyglądała ,dodatkowo coś poszło na oczy i jakbym tracił wzrok na oczy ,wszystko rozmazane jakieś i nie mogłem nawet e-mail napisać . Odszedłem na zwolnienie. Lekarz kazał brać anafranil. Rozdygotany i nakręcony już od dawki 50mg czułem się ,że nie mogłem i chodziłem jak wściekły , po 7dniach przeszedłem na całą tabletkę 75mg. 5 dni na dawce 75mg i powtórka jak na innych lekach.Idę do kościoła i dostaję ścisków na potylicy i dygotania . Stoję w kościele w którym zawsze jestem w jednym miejscu i dobrze się czuję ,dyszę i jeszcze jakbym to nakręcał ,zlany potem i rozdygotany wyszedłem. Ciężki oddech jakbym szedł pod górę i uczucie jakbym szedł na stracenie z każdym krokiem większe. Dodatkowo lęki i jak nie było ich uczucie jakbym był już cały zalękniony . Wziąłem xanax który nie ustabilizował nic i zajechałem do szpitala nerwic aby porozmawiać ,ale nie ma miejsc . Pojechałem do lekarza porozmawiać i niech coś myśli , kazał na razie brać hydroxyzinę ,bo nerwica na maxa ,aż telepie mną .Stan się tak pogorszył,że siedzę i płaczę.Ściski w głowie ,robaki,telepawki.Głowa jak nie moja i telepie jakby mózgiem w głowie ,same lęki i drżenia całego ciała,ściski karku ,głowy i telepawki .Zadzwonił kolega i nie dałem rady rozmawiać tak się trząsłem . Sam nie wiem już jak wyjść z tej choroby.Czy jest ktoś z lubelskiego aby pomógł mi z tego wyjść?Może jakiś lekarz który zechce pomóc,bo mój już sam zachodzi w głowę co przypisać. Reasumując na takim lekim leczeniu wyszło ,że pogorszyłem swój stan i teraz nie wiem jak wyjść z tej choroby .Pomóżcie,mam rodzinę na utrzymaniu .
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 marca 2016, o 16:23

Posłuchaj za duża wiara w leczenie lekami i za duzo jakoś tych leków, trudno się połapać co i kiedy ty własciwie bierzesz/brałeś. Byc może niektóre leki za szybko odstawiałeś?
Jeżeli zaczeło ci się to wszystko w tej pracy to może bys odpoczał trochę od niej?
Twoje myslenie o tych objawach i samym zaburzeniu jest już z gruntu jeśli mam być szczery złe, jesteś bardzo na tym skupiony, ja rozumiem, ze to wszystko jest mega silne ale za szybko chciałes do tej pory tej poprawy i to chyba tylko jak rozumiem lekami i na siłę udawaniem, że jest w porządku?
Rozhulał ci się bardzo stan emocjonalny ale nie wiem czy ty dajesz mu wytchnienie tak naprawdę, czy jednak bardziej jeszcze to wszystko eskalujesz.
Rozumiesz stary czym w ogóle jest to co się z tobą dzieje? Co za to odpowiada, bo z tego co i opisujesz to żyjesz od objawu do objawu i od recepty do recepty, nie jestem pewien czy w ten sposób ugrasz to o co ci chodzi.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Ellena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 17:52

2 marca 2016, o 17:24

Ja w zeszłym roku byłam na pramolanie 3 x 1 tabletka pomógł w pierwszym miesiącu potem było tak:lęki 5 dni, spokój tydzień, lęki 4 dni, spokój tydzień. Zeszłam z nich bo chciałam być zdrowa w pełni. Stosowałam go 5 miesięcy mimo mrowień i drętwień w ciele. Z resztą teraz bez leków też są tyle, że mniej nasilone. Potem miałam wiele prób leków od Asentry przez Symescytal po Efectin, Trittico, Cital, Apoesitaksin Oro, Fluankxon, i nigdy nie wytrzymałam dłużej niż 4 dni. Po escitalopramie na drugi dzień nawet oczu nie mogłam otworzyć takie miałam opuchnięte, ogrom skutków ubocznych tyle, że zauważyłam, że lęk był stłumiony gdy oczywiście nie wkręciłam sobie, że umrę od leków gdyż wyrzucałam od razu ulotki. I to właśnie mnie uświadomiło, że faktycznie ja mam nerwicę lękową, bo przecież to lek na to zaburzenie a tak jak wspomniałam stłumił lęk. Udałam się do ostatniego psychiatry w moim mieście u którego jeszcze nie byłam a ten jako jedyny przepisał mi małe dawki citalu i fluanxonu i powiedział, że one podziałają na mnie jak tabletka przeciwbólowa na zęba, ale to tylko ja pracą nad sobą, pracą z psychologiem mogę się od tego uwolnić. Wzięłam te leki, lęku nie było, ale pojawiły się nowe stukania, płukania w innych miejscach niż zwykle(pewnie skutki uboczne) więc stwierdziłam, że muszę to zrobić bez leków, podjąć tą walkę, nie ucieczkę jak zawsze było(żle się czuje łóżko, boje się pić kawy nie pije, boję się gdzieś iść nie idę) sama . To dopiero początki walki, gdyż ostatni rok leżałam w okopach.
pyttllikk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 14:11

3 marca 2016, o 14:07

Witam. Zacznę chyba odburzanie samemu. Lekarz przypisał lerivon ,hydroxyzinę ale jej nie brałem i perazin. Zdecydowanie chcę wyjść z tego. Może ktoś obeznany poprowadzi mnie jak dziecko we mgle abym wyszedł z tego. Wiem,że ta choroba to draństwo i hydroxyzina z perazinem pomogą a lerivon pomoże z radością której brak. Moje pierwsze kroki.Koniec z myśleniem o nerwicy i co za leki brałem,co mi pomagało . Koniec z dręczeniem się,czego unikać aby się nie roztelepać.
Rano lęk o pracy i powalił mnie. Mimo ciężkości zebrania poszedłem się przejść. Oddech ciężki zrobił się jakiś.Wszedłem do sklepu ,ścisk w głowie i mimo tego zrobiłem zakupy. Odwiedziłem sklepy obok i tam też wystałem oglądając towar . Ścisk i napięcie do powrotu do domu. Tego nie miałem przed lekami bo czułem takie nerwowe szukanie co gdzie jest. Dlatego kończę z innymi medykamentami jak wymienione. Czyli zostaje perazin i lerivon ,Hydroksyzina awaryjnie . Terapia i odburzanie i mimo lęków, nieprzyjemnych ścisków normalne życie. Może ktoś na priv będzie podpowiadał abym nie robił czegoś źle jak anioł stróż?
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

3 marca 2016, o 15:03

Witajcie
I kolejny raz muszę się Was poradzić.
Myślałam że ide w dobrym kierunku. Ciągłe dd które miałam ustało w dużym stopniu. Teraz mam tylko od czasu do czasu.
Jednak teraz mam gorsze dni. Pojawiły mi się objawy których nigdy nie miałam. I teraz nie wiem. Czy jednak nie radze sobie z tą nerwicą tak dobrze jak myślałam czy może to nic dziwnego, że się te objawy pojawiły.
Przez to znów się nakręcam, że może wmawiam sobie że to nerwica a tak na prawde to coś zupełnie innego.
Proszę o jakąś informacje bo mam takiego doła że maskra :(
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

3 marca 2016, o 15:23

A nie zastanawiałeś się nad ćwiczeniami karku, może po prostu od ten nerwicy masz totalna srakę z mięśniami w tamtym rejonie, przykurcze itp, nie napisałeś chyba jaka masz prace,jak tam w ogóle z twoją ruchomością na codzień.
pyttllikk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 14:11

4 marca 2016, o 11:14

To jest jak schiz jakiś. Po lekach czuję się jak kopnięty i te napięcia w ciele i głowie i myślenie aby się nie rozdygotać.Co gdzie zrobiłem itp,jaki lek co powodował.Jak film jakiś w głowie. Tylko myśl o pracy i dygotki,sklep ciężki oddech. Te napięcia na ciele rosły na lekach że nawet hydroxyzina nie dawała rady. Czułem że zamiast żyć to pogrążam się w nerwicę coraz bardziej i jakby to ona mną sterowała. Zacząłem skanować się,pilnować objawów itp.Oraz unikać wszystkiego. Poprowadźcie mnie jak przerwać te myślenie.Potrzebuję takiego osobistego przewodnika i to jest na bank,bo czytając forum zaraz w coś się wkręcę.Może ktoś pomoże kto wyszedł.
jestempoterapii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 stycznia 2016, o 10:32

4 marca 2016, o 12:12

może mała podpowiedz z mojej strony odnośnie twoich bóli-kark,głowa
wiesz...ja męczyłam się z bólami głowy ponad 3 miesiące,,,ból szyi którą podtrzymywałam rękoma,cała czaszka ,obręcz na głowi-nie mogłam położyć głowy na poduszce...spałam na płasko...dodatkowo szumy w uszach...
oczywiście skończyło się to rezonansem i wizytami u neurologÓW! którzy częstowali mnie divaskanem i czymś na poprawę krążenia.te leki NIC nie pomagały-głowa nadal bolała!
i wiesz co...odstawiłam te leki,trafiłam do DOBREGO! fizykoterapeuty który "stosuje na mnie" tzw.rozlużnianie powięzi i o dziwo czuję wielką ulgę...Wiesz stres umiejscawia się u szyi,barkach...co za tym idzie bóle głowy...
może spróbuj złagodzić te objawy idąc w tym kierunku.
Katarzyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 2 marca 2016, o 17:45

4 marca 2016, o 12:37

Pyttllikk ja też pomagałam sobie lekami, i owszem na początku moze to pomóc. Jednak by z tego wychodzić, trzeba czegoś więcej. Ale moim zdaniem Ty za dużo skaczesz po tych receptach jak żaba. Każdy lek pomaga po czasie, a u Ciebie nie ma jak pomóc, bo Ty mu szansy nie dajesz! Za dużo tego, za szybkie zmiany leków, za dużo lekarzy! Spokojnie, mniej chaotycznie. Pamiętaj, że to co się u Ciebie dzieje, to TYLKO reakcja organizmu na lęk. Wiem, że trudno w to uwierzyć i cokolwiek przyjąć, jak nasze ciało takie numery wywija. Znam to wrażenie chęci ucieczki przed tym, jak pewnie miał każdy tutaj. Ty spokojnie sobie przeczytaj lub odsłuchaj choć fragment tego, co tu znajdziesz w materiałach. Powoli- znajdziesz na pewno coś, czego będziesz się mógł chwycić jak koła ratunkowego. I tak masz farta, że tu trafiłeś. Masz tu wyjaśnienia wszystkich mechanizmów i porady co robić. Jak to trochę poznasz, to oswoisz. Nie bój się czytać - to forum jest mega bezpieczne. Nie bój się - nic gorszego już i tak Ci nie będzie. Teraz albo będziesz w tym tkwił albo będzie już tylko lepiej. SPOKOJNIE! Słuchaj innych, którzy to już przechodzili! Nie kombinuj, nie analizuj, ZAUFAJ!
ODPOWIEDZ