Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak poznac ze derealizacja i lęki odpuszczają?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

10 lutego 2018, o 17:55

Pisalem tutaj calkiem nie dawno o mojej hisotrii z marihuana i o tym jak zaczela sie derealizacja. Ogolnie rzecz biorąc nie wiem czy powinienm sie teraz cieszyc czy co bo mam wrazenie ze juz jej nie ma, ze minela, nie czuje jej. Od tygodnia wpadlem w jakis inny stan niz ten ktory towarzyszyl mi od listopada. Nie czuje derealizacji i wszystko sydaje sie juz realne ale mimo to nadal brak uczuc i emocji u mnie jest. Jestem zobojetnialy na wszystko. Boje sie ze mam schizofrenie i ze te stresy i leki ktore towarzyszyly mi przy derealizacji byly jakas pierwsza faza schizofreni i minely(bo odczuwam je w znacznie mniejszym stopniu) i ze rozwija sie u mnie schizofrenia. Czuje sie jakos bardzoej nie swojo i cxy to moze dlatego ze mija derealizacja i umysl sie regeneruje i wracam do normalnosci? Stresuje sie lekko ale nie jestem spanikowany, czuje blokade emocji nadal, od tygodnia praktycznie bez przerwy sie kontroluje czy czegos nie slysze albo nie widze i czy nie jest to nierealne. Jest ktos na forum komu minela derealizacja i ustapila lęki i stresy?Albo ktos kto wie jak poznac ze ona mija? Licze na szybką odpowiedź😕
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 lutego 2018, o 20:21

To, że stany derealki Ci mijają to okey. Ale zapewne już wcześniej obawiałeś się może schizofrenii? Po prostu masz wygląda na to lęk nerwicowy po tym stanie jaki Cię dopadł po paleniu.
I masz takie jakby błędne lękowe koło.
Odcięcie od emocji czasem trwa dłuższy czas, też się Ci po czasie unormuje.
Wiele zalezy od tego jak będziesz podchodził do wąłsnych obaw i wątpliwości ale o tym masz sporo powiedziane w materiałach z forum.
Przykładowo:

reakcja-walcz-uciekaj-czyli-nerwica-atak-t3411.html
mechanizm-kowy-charakterystyka-t5227.html
kowy-chochlik-lowy-t5055.html
derealizacja-depersonalizacja-odburzeni ... t4535.html
prosta-sprawa-derealizacja-depersonalizacja-t3396.html
efekt-desperacji-umys-t4139.html
niereaktywno-nagranie-t8045.html
istota-akceptacji-t8028.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

10 lutego 2018, o 20:39

Victor pisze:
10 lutego 2018, o 20:21
To, że stany derealki Ci mijają to okey. Ale zapewne już wcześniej obawiałeś się może schizofrenii? Po prostu masz wygląda na to lęk nerwicowy po tym stanie jaki Cię dopadł po paleniu.
I masz takie jakby błędne lękowe koło.
Odcięcie od emocji czasem trwa dłuższy czas, też się Ci po czasie unormuje.
Wiele zalezy od tego jak będziesz podchodził do wąłsnych obaw i wątpliwości ale o tym masz sporo powiedziane w materiałach z forum.
Przykładowo:

reakcja-walcz-uciekaj-czyli-nerwica-atak-t3411.html
mechanizm-kowy-charakterystyka-t5227.html
kowy-chochlik-lowy-t5055.html
derealizacja-depersonalizacja-odburzeni ... t4535.html
prosta-sprawa-derealizacja-depersonalizacja-t3396.html
efekt-desperacji-umys-t4139.html
niereaktywno-nagranie-t8045.html
istota-akceptacji-t8028.html
Wlasnie wczesniej nie. Po prostu zaakcpetowalem ze mam dd i jakos zylem. Dopiero jak zaczelo puszczac to doszukiwalem sie ze to niemozliwe i czytalem o innych chorobach no i okazalo sie ze te schizofrenia jest podobnie opisywana co derealizacja i gdzies od tygodnia tak sie martwie ale nie mam zadnych omamow ani nic tylko po prostu doszukuje u siebie, wsluchuje sie w kazdy dziwek czy na pewno prawdziwy, czy to co mysle to normalne itd.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 lutego 2018, o 20:55

Roko123 pisze:
10 lutego 2018, o 20:39
Victor pisze:
10 lutego 2018, o 20:21
To, że stany derealki Ci mijają to okey. Ale zapewne już wcześniej obawiałeś się może schizofrenii? Po prostu masz wygląda na to lęk nerwicowy po tym stanie jaki Cię dopadł po paleniu.
I masz takie jakby błędne lękowe koło.
Odcięcie od emocji czasem trwa dłuższy czas, też się Ci po czasie unormuje.
Wiele zalezy od tego jak będziesz podchodził do wąłsnych obaw i wątpliwości ale o tym masz sporo powiedziane w materiałach z forum.
Przykładowo:

reakcja-walcz-uciekaj-czyli-nerwica-atak-t3411.html
mechanizm-kowy-charakterystyka-t5227.html
kowy-chochlik-lowy-t5055.html
derealizacja-depersonalizacja-odburzeni ... t4535.html
prosta-sprawa-derealizacja-depersonalizacja-t3396.html
efekt-desperacji-umys-t4139.html
niereaktywno-nagranie-t8045.html
istota-akceptacji-t8028.html
Wlasnie wczesniej nie. Po prostu zaakcpetowalem ze mam dd i jakos zylem. Dopiero jak zaczelo puszczac to doszukiwalem sie ze to niemozliwe i czytalem o innych chorobach no i okazalo sie ze te schizofrenia jest podobnie opisywana co derealizacja i gdzies od tygodnia tak sie martwie ale nie mam zadnych omamow ani nic tylko po prostu doszukuje u siebie, wsluchuje sie w kazdy dziwek czy na pewno prawdziwy, czy to co mysle to normalne itd.
Ale to nie zmienia wiele. Zaczęła puszczać derealka, jednak to nie oznacza, że puściło Cie wszystko całkiem od razu. Jak sam wiesz, to przebiega etapowo.
A Ty jak derealka zaczęła schodzić, to tak troszkę lękowo zareagowałeś, klasycznie, że "ooo to niemożliwe", bo coś tam sroś tam.
Poczytałeś pierdoły i lęk się zwiększył.
Nie ma w tym nic spektakularnego co napisałeś.

Mogło też być tak, z dopóki miałeś derealkę to tak nie odczuwałeś napięcia.
Jak zaczeła puszczać to się powkrecałeś, dodatkowo czytając różne rzeczy.
To nasłuchiwanie, wyczekiwanie to typowa analiza lękowa, nerwicowa.

Ogarnij linki, które Ci wysłałem, to będziesz też miał sam wieksze pojęcie jak to działa.

Bo teraz najwazniejsze to:
- uznać fakt, ze to nerwicowe, bo dosłowni wszystko na to wskazuje. Tego nawet nie da się przypisać w 0,0000001 % chorobie psychicznej, typowo kontrola nerwicowa. Aż do zesrania powtarzana na forum, w liczbach tysięcznych.
- zaakceptować te swoje sprawdzanie teraz, objawy i napięcie. Zrobić tak samo jak zrobiłes wczesniej z derealką.
- na obawy "ryzykować" - akceptacja-czarnych-scenariuszy-t9904.html
- dać sobie czasu
- nie czytać niczego o CHOROBACH, to podstawa, inaczej żadna inna czynność Ci nie pomoże.
- pracować nad realnym życiem, jesli występują w nim problemy.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

10 lutego 2018, o 21:08

Victor pisze:
10 lutego 2018, o 20:55
Roko123 pisze:
10 lutego 2018, o 20:39
Victor pisze:
10 lutego 2018, o 20:21
To, że stany derealki Ci mijają to okey. Ale zapewne już wcześniej obawiałeś się może schizofrenii? Po prostu masz wygląda na to lęk nerwicowy po tym stanie jaki Cię dopadł po paleniu.
I masz takie jakby błędne lękowe koło.
Odcięcie od emocji czasem trwa dłuższy czas, też się Ci po czasie unormuje.
Wiele zalezy od tego jak będziesz podchodził do wąłsnych obaw i wątpliwości ale o tym masz sporo powiedziane w materiałach z forum.
Przykładowo:

reakcja-walcz-uciekaj-czyli-nerwica-atak-t3411.html
mechanizm-kowy-charakterystyka-t5227.html
kowy-chochlik-lowy-t5055.html
derealizacja-depersonalizacja-odburzeni ... t4535.html
prosta-sprawa-derealizacja-depersonalizacja-t3396.html
efekt-desperacji-umys-t4139.html
niereaktywno-nagranie-t8045.html
istota-akceptacji-t8028.html
Wlasnie wczesniej nie. Po prostu zaakcpetowalem ze mam dd i jakos zylem. Dopiero jak zaczelo puszczac to doszukiwalem sie ze to niemozliwe i czytalem o innych chorobach no i okazalo sie ze te schizofrenia jest podobnie opisywana co derealizacja i gdzies od tygodnia tak sie martwie ale nie mam zadnych omamow ani nic tylko po prostu doszukuje u siebie, wsluchuje sie w kazdy dziwek czy na pewno prawdziwy, czy to co mysle to normalne itd.
Ale to nie zmienia wiele. Zaczęła puszczać derealka, jednak to nie oznacza, że puściło Cie wszystko całkiem od razu. Jak sam wiesz, to przebiega etapowo.
A Ty jak derealka zaczęła schodzić, to tak troszkę lękowo zareagowałeś, klasycznie, że "ooo to niemożliwe", bo coś tam sroś tam.
Poczytałeś pierdoły i lęk się zwiększył.
Nie ma w tym nic spektakularnego co napisałeś.

Mogło też być tak, z dopóki miałeś derealkę to tak nie odczuwałeś napięcia.
Jak zaczeła puszczać to się powkrecałeś, dodatkowo czytając różne rzeczy.
To nasłuchiwanie, wyczekiwanie to typowa analiza lękowa, nerwicowa.

Ogarnij linki, które Ci wysłałem, to będziesz też miał sam wieksze pojęcie jak to działa.

Bo teraz najwazniejsze to:
- uznać fakt, ze to nerwicowe, bo dosłowni wszystko na to wskazuje. Tego nawet nie da się przypisać w 0,0000001 % chorobie psychicznej, typowo kontrola nerwicowa. Aż do zesrania powtarzana na forum, w liczbach tysięcznych.
- zaakceptować te swoje sprawdzanie teraz, objawy i napięcie. Zrobić tak samo jak zrobiłes wczesniej z derealką.
- na obawy "ryzykować" - akceptacja-czarnych-scenariuszy-t9904.html
- dać sobie czasu
- nie czytać niczego o CHOROBACH, to podstawa, inaczej żadna inna czynność Ci nie pomoże.
- pracować nad realnym życiem, jesli występują w nim problemy.
Wielkie dzieki za te wszystkie rady, poczytam i postaram sie zrobic tak jak napisales, ogolnie jest coraz lepiej i mysle ze na dobrej drodze, teraz mnie bardzo uspokoiles, bo przeciez logicznie patrzac to osoba chora psychicznie nie szukala by pomocy na forum i nie wiadomo czy bylaby w stanie to robic, wydaje mi sie ze te lęki tez powoli puszczają, szczegolnie lepiej jest kiedy biore magnez(2x dziennie kapsulka 125 mg), czy to dziala na zasadzie tak ze jak zapomne o tym, przestane czytac o chorobach i sie nakrecac to wszystko stopniowo sie wyreguluje? Czy bede czul sie jak dawniej? Ogolnie ten stan dal mi lekka lekcje, mimo wszystko w glowie troche dojrzalem ale jednak nakrecanie sie zostalo i popracuje nad tym, rozwazam tez wizyte u psychologa/psychiatry, rozmawialem o tej sytuacji z mama i uspokoila mnie bardzo ale tez mysle ze nie do konca rozumie co przechodzilem, problemow z nauka jakis wiekszych nie mam(jestem w 1 klasie lo) tylko moze tak mi spadla motywacja przez ten czas ale problemow z "rozumowaniem" nie mam, moze leciutko pogorszona pamiec i czasami problem z przypomnieniem sobie co robilem np wczoraj mi towarzyszyl, ale tak to moje zycie toczy sie dosyc normalnie, wychodze ze znajomymi, nie izoluje sie wiec chyba nie jest az tak zle ze mna :) jedynie ta lekka pustka uczuciowa drazni... ale mam nadzieje ze to minie :)
ODPOWIEDZ