Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak młotkiem w łeb..

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

4 lutego 2018, o 18:45

Już tyle czasu z tym paskudnym uczuciem, niby wszystko jasne a jednak dalej ciągła niepewność co do objawów, co do diagnozy.. Ostatnio byłem u psychiatry po raz enty który stwierdził ze to co opisuje to nie derealizacja, ze to lęki. . Wsumie wszyscy piszecie o uczuciu sztucznosci swiata, o sztucznosci ludzi, o obrazie jak z bajki... Ja tego nie mam nic z tych rzeczy.. Ciężko opisać, jestem po prostu grubo zawieszony, właśnie jak bym dostal tym młotkiem w łeb, jak bym się trochę upalil , jak po oderwaniu wzroku po kilku godzinach siedzenia na komputerze, niby wszystko jest normalne ale jestem otlumaniony... Tak jak bym wstal rano i przebudzil sie tylko w 10%.. Najgorszy jest telefon, prawie caly dzien nosem w smartfonie czytanie walkowanie co oddala mnie od rzeczywistosci jeszcze bardziej.. Nawet jak nie korzystam z telefonu czuję się dalej zawieszony, ktoś cos mi mowi ja zaraz nie pamietam pytam ponownie, kapie się i myje glowe po trzy razy bo zaraz nie pamietam czy mylem czy nie ( wsumie lepiej umyć trzy razy niz nie umyc wogole :D ) .. Taka egzystencja.. jak bym miał wade wzroku kolo 2 dioptri chodził w okularach i nagle je ściągnął. . takie otlumanienie.. Kiedyś na poczatku zauważyłem ze gdy rozwalilem telefon bylem kolo dwóch tygodni na starym bez neta nie kolorowym to zacZęło się poprawiać. . Galerie, markety, sztuczne światła, , wszystko to potęguje te odczucia.. Co mi do cholery jest!
Per aspara ad astra
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

4 lutego 2018, o 19:01

Myślę ,że dd trudno opisać i każdy odbiera to inaczej.Ja też jestem właśnie bardzo otumaniona,rozkojarzona,nie mogę skupić myśli i wzroku,czuję się ciągle jak na haju ,jak pijana itd.Viktor opisywał,że jak miał dd ludzie byli jak manekiny,że świat był sztuczny,domy jak z kartony,nie mam nic z tych rzeczy,a po prostu wszystko widzę jak za umysłową mgłą i tych ludzi i domy nie dostrzegam,są jak powietrze .Uczucie otępienia jest masakryczne,nie mam koncentracji za grosz,ciężko mi się myśli,jestem jak robot,niby coś robię ale nic do mnie nie dociera ani wzrokowo ani umysłowo.Pamieć kompletnie do niczego,nie pamiętam co roiłam chwilę wcześniej ,potrafię się zapatrzeć w ekran i nawet nie wiem na co patrzę i o czym myślę jakbym się wyłączała
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

4 lutego 2018, o 19:03

czuję się tak samo.. coraz bardziej wątpię ze to derealizacja, mam coraz wiecej niepewnosci, nie wiec co myśleć co dalej robic..
Per aspara ad astra
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

4 lutego 2018, o 19:23

To jest derealizacja.. u każdego może wyglądać inaczej.. nie ma innej rady jak zaakceptować i olac.. przejdzie jeśli nie będziemy sie tak tym przejmować i skupiac.. tez tak ostatnio mam.. straszne uczucie ale jak sie na tym nie skupiam to przechodzi i tak falami.. jest i nie ma
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

4 lutego 2018, o 19:37

gdybym chodź raz doznał uczucia 'nie ma'... gdyby chodź raz miał taki strzał i zobaczył świat na trzeźwo, gdybym nie synek który jest najwspanialszym dzieckiem na swiecie i tak bardzo potrzebuje taty który jest TU i TERAZ , taty ktorego potrzebuje trzezwego z którym potrzebuje się pobawić i zobaczyć jego szczery usmiech ktorego nie potrafie juz mieć na twarzy.. Gdyby nie wspaniała żona która chce mieć faceta jak kazda inna, notmalnego nie zamykajacego się przed ludźmi, dazacego do czegoś, takiego ktoremu cos się chce a nie tylko leży i czyta o chorobach psychicznych... Gdyby nie to wszystko to walił by mnie ten stan, siedział bym w pokoju palił blanty i grał na konsoli. Ale mam dla kogo żyć, chcę żyć tak zeby ktoś był ze mnie dumny i szczęśliwy z życia ze mną. . W głębi serca jestem innym czlowiekiem, w okresie dorastania coś się stalo... w okresie cpania zgubiłem gdzieś swoje ja a teraz gdy jestem trzezwy i wolny od nałogu to stare JA puka tam środku i bardzo chce wrócić.. ale jest za slabe...
Per aspara ad astra
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

4 lutego 2018, o 20:48

Masz dla kogo zyc.. więc nie czytaj o chorobach tylko zajmij sie np dzieckiem.. trzeba na sile zmieniac otoczenie myślowe.. ja tez mam dd ale jak maksymalnie zajmie sie dzieckiem to mija na chwilę..
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

4 lutego 2018, o 20:51

zagrody1 pisze:
4 lutego 2018, o 20:48
Masz dla kogo zyc.. więc nie czytaj o chorobach tylko zajmij sie np dzieckiem.. trzeba na sile zmieniac otoczenie myślowe.. ja tez mam dd ale jak maksymalnie zajmie sie dzieckiem to mija na chwilę..
I to właśnie swiadczy o tym ze ta cała nerwa to cholerna fikcja :)
Awatar użytkownika
Pawcio
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 29 stycznia 2017, o 14:51

5 lutego 2018, o 12:21

Cześć ,

Ostatnio nawet myślałem o tobie i nawet pozytywnie , że z tobą dużo lepiej.
Rozumiem Ciebie doskonale , to męczy okrutnie , człowiek cierpi .....

Nie będę Ci " kadził " i pisał o jednym i tym samym bo pewnie przeczytałeś i wysłuchałeś już wszystkie Divoviki .

Dla mnie , dla Ciebie i wielu innych na tym forum ten nasz stan to taka " Katastrofa " naszego życia , ale póki co nie mamy wyjścia i musimy z nią żyć ,ale nie musimy żyć tą katastrofą .

Pokochaj to ,
żyj z tym ,
to Ty ,
to twoje !
To twoja katastrofa ,

Ty masz DD , ja mam myśli , lęki dla nas wspólny mianownik to CIERPIENIE , czasem tak bardzo chcemy się tego pozbyć ze swojej głowy że zapominamy którędy droga .

Pokora , cierpliwość , akceptacja Katastrofy naszego życia .

Przestań uzależniać swoję szczęście od tej katastrofy w swojej głowie ,

Można mieć raka , ale można być szczęśliwym wszystko zależy od naszego podejścia .

Mieliśmy kiedyś na piwo wyjść ?

Pozdrawiam
Paweł
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

5 lutego 2018, o 12:23

Pawcio pisze:
5 lutego 2018, o 12:21
Cześć ,

Ostatnio nawet myślałem o tobie i nawet pozytywnie , że z tobą dużo lepiej.
Rozumiem Ciebie doskonale , to męczy okrutnie , człowiek cierpi .....

Nie będę Ci " kadził " i pisał o jednym i tym samym bo pewnie przeczytałeś i wysłuchałeś już wszystkie Divoviki .

Dla mnie , dla Ciebie i wielu innych na tym forum ten nasz stan to taka " Katastrofa " naszego życia , ale póki co nie mamy wyjścia i musimy z nią żyć ,ale nie musimy żyć tą katastrofą .

Pokochaj to ,
żyj z tym ,
to Ty ,
to twoje !
To twoja katastrofa ,

Ty masz DD , ja mam myśli , lęki dla nas wspólny mianownik to CIERPIENIE , czasem tak bardzo chcemy się tego pozbyć ze swojej głowy że zapominamy którędy droga .

Pokora , cierpliwość , akceptacja Katastrofy naszego życia .

Przestań uzależniać swoję szczęście od tej katastrofy w swojej głowie ,

Można mieć raka , ale można być szczęśliwym wszystko zależy od naszego podejścia .

Mieliśmy kiedyś na piwo wyjść ?

Pozdrawiam
Heja Pawcio :)
Myslalem kiedyś o Tobie ?
Jak tam się miewasz :) ?
Awatar użytkownika
Pawcio
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 29 stycznia 2017, o 14:51

5 lutego 2018, o 12:40

Cześć ,

Różnie to bywa , teraz trochę gorszy okres ale co poradzić ? Niezaburzeni też mają gorsze i lepsze dni .

Czas mija, Ja dalej żyję ze swoimi lękami i myślami , ale staram się żyć obok nich a nie nimi .

Kryzysy przychodzą i odchodzą , to daje mi nadzieje na lepsze dni .

Leków nie biorę od 3 miesięcy , czasem wrzucę 10 mg hydroksizyny ( raz na tydzień )

Pracuję , sprzatam , gotuje , zajmuje się dzieckiem , żoną , firmą .

Teraz chciałem zbić wagę .

Stary normalne życie !!! tylko w głowie poje....bane

Może taki mój urok osobisty nie wiem ?

Wiem , ze akceptacja przychodzi z czasem , to nie dzieje się od tak .

Na Akceptacje , składa się pokora i cierpliwość . Czasem brakuje pokory , egoizm i mój " KRZYK ROZPACZY " ale to mija zawsze mija .
Paweł
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

5 lutego 2018, o 12:45

Pawcio pisze:
5 lutego 2018, o 12:40
Cześć ,

Różnie to bywa , teraz trochę gorszy okres ale co poradzić ? Niezaburzeni też mają gorsze i lepsze dni .

Czas mija, Ja dalej żyję ze swoimi lękami i myślami , ale staram się żyć obok nich a nie nimi .

Kryzysy przychodzą i odchodzą , to daje mi nadzieje na lepsze dni .

Leków nie biorę od 3 miesięcy , czasem wrzucę 10 mg hydroksizyny ( raz na tydzień )

Pracuję , sprzatam , gotuje , zajmuje się dzieckiem , żoną , firmą .

Teraz chciałem zbić wagę .

Stary normalne życie !!! tylko w głowie poje....bane

Może taki mój urok osobisty nie wiem ?

Wiem , ze akceptacja przychodzi z czasem , to nie dzieje się od tak .

Na Akceptacje , składa się pokora i cierpliwość . Czasem brakuje pokory , egoizm i mój " KRZYK ROZPACZY " ale to mija zawsze mija .
Ja muszę Ci się pochwalić bo spadłem 13 kg jakies :) a ten ziomek z Teojej pracy wyszedł z nerwy ?prowadzisz swoją firmę ?
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

5 lutego 2018, o 12:47

Pawcio pisze:
5 lutego 2018, o 12:40
Cześć ,

Różnie to bywa , teraz trochę gorszy okres ale co poradzić ? Niezaburzeni też mają gorsze i lepsze dni .

Czas mija, Ja dalej żyję ze swoimi lękami i myślami , ale staram się żyć obok nich a nie nimi .

Kryzysy przychodzą i odchodzą , to daje mi nadzieje na lepsze dni .

Leków nie biorę od 3 miesięcy , czasem wrzucę 10 mg hydroksizyny ( raz na tydzień )

Pracuję , sprzatam , gotuje , zajmuje się dzieckiem , żoną , firmą .

Teraz chciałem zbić wagę .

Stary normalne życie !!! tylko w głowie poje....bane

Może taki mój urok osobisty nie wiem ?

Wiem , ze akceptacja przychodzi z czasem , to nie dzieje się od tak .

Na Akceptacje , składa się pokora i cierpliwość . Czasem brakuje pokory , egoizm i mój " KRZYK ROZPACZY " ale to mija zawsze mija .
Chodzisz na terapie ?ale chyba od poczatku nerwy to mega Ci się poprawiło co nie ?
Awatar użytkownika
Pawcio
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 29 stycznia 2017, o 14:51

5 lutego 2018, o 12:54

Chodzę co dwa tygodnie do psychoterapeuty , a w marcu chciałem się zapisać na warsztaty mindfulnes w KRAKOWIE,

Czy mi się poprawiło ? tak

Pojawiają się luki , zapominam o nerwicy , zdaje sobie sprawę że za tymi myślami nic nie ma !!!

to iluzja
Paweł
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

5 lutego 2018, o 13:05

Pawcio pisze:
5 lutego 2018, o 12:54
Chodzę co dwa tygodnie do psychoterapeuty , a w marcu chciałem się zapisać na warsztaty mindfulnes w KRAKOWIE,

Czy mi się poprawiło ? tak

Pojawiają się luki , zapominam o nerwicy , zdaje sobie sprawę że za tymi myślami nic nie ma !!!

to iluzja
Mindfullnes super rzecz :) dużo płaciłeś ?
ODPOWIEDZ