Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ja i moja depresja

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
Awatar użytkownika
Goha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 7 lipca 2014, o 18:16

20 listopada 2014, o 10:28

Mala Mi

a moze napisz nam cos wiecej o sobie? Ile masz lat? Moze opisz troche bardziej te problemy, o ktorych wspomnialas w pierwszym poscie.
Chyba latwiej bedzie nam sie wtedy rozmawialo, a moze i Tobie pomoze, jesli wyrzucic z siebie to wszystko :)
This, too, shall pass :)
Mała Mi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 15:16

20 listopada 2014, o 19:08

Wieczór. Jest lepiej ale na jak długo?

-- 20 listopada 2014, o 19:08 --
Kim jestem? Mam trzydzieścikilka lat, męża ale nie mamy dzieci. Nigdy ich nie chciałam głównie dlatego, źe uważam i uważałam, że byłabym fatalną matką, a biorąc pod uwagę moją ostatnią sytuację, dziękuję Bogu za bezdzietność.
Problemy? Pewnie nic większego niż mają wszyscy. Rodzinne - opiekuję się starzejącymi się rodzicami, codzienne - chory kot i niedawno uśpiona ukochana suczka, zawodowe - prowadzę z mężem własną działalność. Właśnie ostatnie problemy finansowe w firmie mnie totalnie pogrążyły. To była chyba ta przysłowiowa kropla.

Zawsze byłam osobą zamkniętą, chowającą wszystko w sobie, rzadko potrafię powiedzieć komuś w twarz co o nim myśle. Mam fatalny charakter.

Zawsze uwielbiałam ciszę. Potrafiłam upajać się ciszą zimowej nocy niczym młodym winem. Lubiłam zaszyć się gdzieś w ogrodzie z ksiąźką, w ciszy i spokoju. Tymczasem dziś ukojenie przyniósł mi .. hałas. Nie mogąc już wytrzymać w drętwym biurze, poszłam do chłopaków na warsztat. Dali mi szlifierkę i przez 3 godziny przeżyłam coś, czego nie czułam już od kilku ładnych tygodni - namiastkę spokoju. Hałas warsztatu zagłuszał głupie myśli, prezyzyjna praca szlifierką zajmowała i ręce, i umysł. Było cudownie! Jutro też pójdę sobie popracować na warsztacie.
usunietenaprosbe
Gość

20 listopada 2014, o 19:36

Hmm, czyli stresy dnia codziennego dobijaja i nie mozesz juz wytrzymac. Wiesz, skoro ten halas Ci pomogl to moze sprobuj zainteresowac sie bieganiem? Tylko Ty, halas dobrej muzyki i wolnosc niosąca Cie stopami przed siebie. Tlumienie wszystkiego w sobie dobre nie jest, moze to tez pozwoliloby Ci rozladowac napiecie.
Awatar użytkownika
Michał20
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 20 listopada 2014, o 03:51

20 listopada 2014, o 19:45

Mojej byłej dziewczyny mama ma firmę introligatorską jak i również mój tata ma własną działalność i dlatego mogę powiedzieć, że panią rozumiem.
To niebywały stres i odpowiedzialność prowadzić własny interes.
Brak wolnego czasu.
Czasem nawet brak weekendów.
Problemy np z ubezpieczeniami itp.
Teraz mojego taty nawet po 12 godzin i więcej w domu nie ma i szczerze mu współczuję.
Ale również podziwiam.
Może być paniz siebie dumna i nawet pani nie wie jakim respektem darzę takie osoby jak pani.
Ja jako, że mój tata zakłada centralne ogrzewania nauczyłem się spawać.
Czasem jak mi się nudzi to idę do warsztatu i spawam, spawam, spawam jak w tranesie xD
Ostatnio ramę do buggy zespawałem i teraz oszczędzam pieniądze na silnik i skrzynię biegów :D.
Credo in Deum
usunietenaprosbe
Gość

20 listopada 2014, o 19:48

Michal napisal oczywoscie cos waznego, ze to nie lada wyzwanie i obowiazek. Czasem sie po prostu podwinie noga w jakieks dziedzinie zycia aleto nie koniec swiata. Problemy sa po to zeby je rozwiazywac, czyz nie?
Mała Mi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 15:16

20 listopada 2014, o 20:32

Divam pisze:Hmm, czyli stresy dnia codziennego dobijaja i nie mozesz juz wytrzymac. Wiesz, skoro ten halas Ci pomogl to moze sprobuj zainteresowac sie bieganiem? Tylko Ty, halas dobrej muzyki i wolnosc niosąca Cie stopami przed siebie. Tlumienie wszystkiego w sobie dobre nie jest, moze to tez pozwoliloby Ci rozladowac napiecie.
Ha! Zaczęłam biegać jakoś rok temu, ale bez słuchawek, bez muzyki, wystarczyła mi muzyka śpiewających ptaków, szum wiatru w trawie. Tak, tak, jestem romantyczką :ups Przestałam biegać jakieś dwa miesiące temu. Musiało już się zacząć coś dziećmi, bo po prostu nie mogłam. Chciałam, ubierałam buty, wychodziłam przed dom i .. wracałam.

Michał20, bardzo dziękuję za tak miłe słowa. Rzadko je się słyszy, bo jakoś tak u nas się przyjęło, że przedsiębiorca to oszust, złodziej i cwaniak.
Divam pisze:Michal napisal oczywoscie cos waznego, ze to nie lada wyzwanie i obowiazek. Czasem sie po prostu podwinie noga w jakieks dziedzinie zycia aleto nie koniec swiata. Problemy sa po to zeby je rozwiazywac, czyz nie?
Też tak myślałam, ale spotkałam się z tak nieprzyjemnym potraktowaniem, obrażaniem, wyzwiskami, że poległam. Pomimo, że problemy zostały zażegnane, długi spłacone, ja nadal czuję się jak złodziej. Cóż..
Awatar użytkownika
Michał20
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 20 listopada 2014, o 03:51

20 listopada 2014, o 20:42

Trzeba pamiętać, że ludzka mentalność ( Polaków niestety... ) jest taka, że jak człowiek się czegoś dorobi to krzyczą "złodziej, oszust itp.", a tak na prawdę za przeproszeniem g*wno wiedzą o tym ile siebie trzeba włożyć w taki biznes.
Zazdrość ich zżera, bo nie mają czegoś na co kogo innego jest stać.
Zamiast zabrać się za siebie to wolą gadać głupoty.
Jak byłem mały to mój tata pił nałogowo i każda noc była koszmarem( dlatego też mam pewne problemy na tle emocjonalnym ), jednak gdy mama zagroziła rozwodem to pokazał, że kocha i mu zależy i już od 10 lat nie pije.
Z największego zła przeistoczył się we wzór dla mnie.
Pamiętaj też o tym, że długi i problemy finansowe to przecież chleb powszedni przesiębiorców i dlatego szuka się sposobu by ucierpieć na nich najmniej :P.
Pamiętam jak tata chciał sobie swój wymarzony motocykl kupić i wpłacił 20000zł zaliczki..
Motocykla jak nie było tak nie ma, pieniędzy też ;).
Poza tym konkurencja... Rynek to hiena, a podatki i urząd skarbowy to sępy które tylko czekają, aż podetknie się noga :P.
Credo in Deum
Mała Mi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 15:16

20 listopada 2014, o 21:39

Trudno o pozytywne myślenie kiedy żyje się od podatku do ZUSu, od vatu do płacenia pensji pracownikom. Ciągle liczenie czy starczy. Do tego ktoś ci bliski kładzie kłody pod nogi, cieszą go twoje porażki, nie rozumie jak możesz nie mieć na coś zwyczajnie kasy. Czasami to odbiera chęć do życia, do robienia czegokolwiek. Gdyby nie to, że czułam się odpowiedzialna za naszych ludzi, zamknęłabym firmę już dawno. Uciekłabym gdzieś daleko od tych problemów, zaczęła wszystko od nowa. Prosiłam nawet o to męża, klęcząc i usiłując opanować wyjątkowo silny atak lęku.
usunietenaprosbe
Gość

21 listopada 2014, o 08:41

MalaMim to moze wroc do biegania, na przekor wszystkim lękom? Czas zaczac robic cos dla siebie. =]
I nawet bez muzyki moze byc okej, skoro spiew ptakow tak i sie podoba, to tak rob. Ja tylko zasugerowalam muzyke.
Mała Mi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 15:16

22 listopada 2014, o 09:35

Chciałabym wrócić do biegania ale to chyba jeszcze nie jest ten moment.

Sobota. Pierwsza od dawna niemal cała SPOKOJNIE przespana noc! Około 7 zjadłam Aciprex. Teraz siedzę i oglądam TV. Przekonuję też psa aby jeszcze trochę poleżał, bo na spacer chciałby pójść. Ja jestem jakaś leniwa, ale .. spokojna. Czy to możliwe, że leki już działają? I lekarz, i w ulotce mówią, że najszybciej po 2 tygodniach.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

22 listopada 2014, o 12:20

Jakikolwiek by nie był powód Mała Mi, potraktuj to jak chwilę wytchnienia, poczuj się komfortowo korzystając z tego, że tak jest, nie pytaj czemu, tylko pozwól sobie odpocząć. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Mała Mi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 15:16

23 listopada 2014, o 22:09

Prawda, nie ma sensu pytać. Cieszę się każdą sekundą wolną od lęku, pełną spokoju.
Odwiedziła mnie siostra. Nie wie o moich problemach. Choć nie powinnam napiłam się wina. Jest dobrze.

-- 23 listopada 2014, o 22:09 --
Czy leki antydepresyjne można łączyć z ziołowymi , takimi bez recepty, uspokajającymi? Ktoś się orientuje?
Julek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 11 czerwca 2014, o 14:44

27 listopada 2014, o 15:42

Na wyzdrownienie potrzeba niestety czasu. Czasu aż leki zaczną działać, aż Ty się uspokoisz i zaczniesz wracać do spokoju. Nic nie przychodzi od razu, a szkoda :)
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

28 listopada 2014, o 10:45

ja piję dodatkowo melisę i inne herbatki ziołowe na uspokojenie . Osobiście nie wierzę w ich działanie , ale wierzę w efekt placebo , więc czemu nie.
Awatar użytkownika
Goha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 7 lipca 2014, o 18:16

28 listopada 2014, o 10:49

Mala Mi
Antydepresanty mozna laczyc z niektorymi ziolowymi. na pewno nie powinno sie jednoczesnie przyjmowac dziurawca. ale lakarze przepisuja ad i benzo jednoczesnie, wiec ziola typowo na uspokojenie nie powinny byc problemem.
Zalecam oczywiscie sprawdzenie w aptece lub u lekarza, na wszelki wypadek ;)

Pozdrawiam
This, too, shall pass :)
ODPOWIEDZ