Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

w ilu procentach pomogła Wam terapia?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
okularnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 18 czerwca 2015, o 19:20

6 sierpnia 2017, o 22:43

Chciałam się dowiedzieć (niestety nie wiem jak można zrobić ankietę) w ilu procentach pomogła Wam terapia przy nerwicy natręctw? Czy było to wymierne polepszenie oprócz tego, że poznaliście lepiej siebie? Jakbyście mogli napisać w poście jak długo uczęszczaliście na terapię, mniej więcej jakiego typu to była terapia i mniej więcej w ilu procentach pomogła? Myślę, że na tej podstawie ludzie czytający wątek będą mogli wyciągnąć wnioski jaka terapia jest najlepsza na to zaburzenie.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

7 sierpnia 2017, o 00:21

Chodziłam na terapię integratywna z naciskiem na poznawczo-behawioralna, trwała pięć miesięcy, zakończyłam ją za namową psychologa, który stwierdził ze zrobiliśmy juz dla mnie wszystko, ze dobrze sobie radzę i nie ma sensu na siłę ciągnąć spotkań :) Ciężko mi ocenić w procentach jak bardzo mi to pomogło, ale na obecną chwilę dalabym terapii jakieś 30% wkladu w proces odburzania jako całość.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

7 sierpnia 2017, o 01:20

Na moje natręty terapia indywidualna behawioralna pomogła mi tak w 20 %, natomiast grupowa w 0 % no ale to nie była terapia typowo pod zaburzenie :)
Tak to bardziej mi się przysłużyło forum, w sumie przede wszystkim.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

7 sierpnia 2017, o 09:10

terapia beh poznawcza w 20%
forum: 70%
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
DominikK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 19:48

7 sierpnia 2017, o 15:33

Na zaburzenie psychodynamiczna 0 %
Poznawczo - behawioralna 30 %
Nauka divocickow na pamiec xddd 30 %
Reszta moje dokonania xdd
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

7 sierpnia 2017, o 18:23

Terapia psychodynamiczna ograniczała leki pozwoliła zrozumieć zaburzenie i poznać przyczynę, i mechanizm działania ludzkiej psychiki . Zaczynałem terapię z lękiem w skali 10/10 , płakałam, zalamywalem się, brałem leki , chciałem się zgłosić na obserwację do szpitala. Po 4 miesiącach zrezygnowałem z terapi ,lęku nie ma ,znam siebie i wiem co źle na mnie wpływa, zostało tylko odrealnienie . Ale mogę normalnie żyć, standard życia zmienił się diametralnie . Trafiłem na genialną terapeutke która była niesamowicie inteligenta i wspaniale się z nią pracowało , czasami aż za nią tęsknię -wspaniała osoba. U Mnie oprócz natretnyvh myśli o morderstwach , o bliskich , był jeszcze cholerny lęk wolno płynący i ataki paniki. Wszystko znikło, zostało dd, ale myślę ze to już leży w mojej gesti . Gdyby ktoś z Krakowa potrzebował terapeuty z powołania to mogę szczerze polecic
Per aspara ad astra
okularnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 18 czerwca 2015, o 19:20

30 sierpnia 2017, o 15:10

Komuś jeszcze pomogła/ nie pomogła terapia? :D
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

30 sierpnia 2017, o 16:45

okularnica pisze:
30 sierpnia 2017, o 15:10
Komuś jeszcze pomogła/ nie pomogła terapia? :D
Powiem ci tak,że terapia jest na tyle skuteczna o ile pacjent chce współpracować i ma w sobie siłę by się przełamać a lekarz z kolei,jest z powołania i ma doświadczenie.Tutaj,podobnie jak do leków,podejście jest indywidualne.Każde z nas ma inną osobowość,próg bólu itp. Jednak pamiętać trzeba o jednym.W Każdej chorobie czy dolegliwościach,nie możemy zawsze polegać na opinii innych i większości sytuacji trzeba podejmować decyzję samodzielnie i brać za to pełną odpowiedzialność.Ja zamiast isć na terapię,wolałem kupic książkę,która opisuje krok po kroku terapię,oraz oznajmia,że z tych technik,korzysta każdy psycholog i psychiatra.Może będzie to dla ciebie trudne,ale powiem ci tak.Odłóż na bok opinie na rożne tematy innych ludzi,a sama spróbuj przy jakimś wyborze,pokierować się sercem.Choroby,przede wszystkim uczą nas,jak radzić sobie w tej sytuacji,wykorzystując dostępną wiedzę,lub ją poszeżając.Im więcej wiedzy posiadamy,tym jesteśmy bardziej praktyczni i działamy niezależnie.Postaraj się czasem dokonać własnego wyboru,bo to przecież "twoje"życie,nie"nasze"i musisz o nie zadbać.
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

30 sierpnia 2017, o 17:14

Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 16:45
okularnica pisze:
30 sierpnia 2017, o 15:10
Komuś jeszcze pomogła/ nie pomogła terapia? :D
Powiem ci tak,że terapia jest na tyle skuteczna o ile pacjent chce współpracować i ma w sobie siłę by się przełamać a lekarz z kolei,jest z powołania i ma doświadczenie.Tutaj,podobnie jak do leków,podejście jest indywidualne.Każde z nas ma inną osobowość,próg bólu itp. Jednak pamiętać trzeba o jednym.W Każdej chorobie czy dolegliwościach,nie możemy zawsze polegać na opinii innych i większości sytuacji trzeba podejmować decyzję samodzielnie i brać za to pełną odpowiedzialność.Ja zamiast isć na terapię,wolałem kupic książkę,która opisuje krok po kroku terapię,oraz oznajmia,że z tych technik,korzysta każdy psycholog i psychiatra.Może będzie to dla ciebie trudne,ale powiem ci tak.Odłóż na bok opinie na rożne tematy innych ludzi,a sama spróbuj przy jakimś wyborze,pokierować się sercem.Choroby,przede wszystkim uczą nas,jak radzić sobie w tej sytuacji,wykorzystując dostępną wiedzę,lub ją poszeżając.Im więcej wiedzy posiadamy,tym jesteśmy bardziej praktyczni i działamy niezależnie.Postaraj się czasem dokonać własnego wyboru,bo to przecież "twoje"życie,nie"nasze"i musisz o nie zadbać.
jaka to książka?
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

30 sierpnia 2017, o 17:43

Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:27
Karo30 pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:14
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 16:45



jaka to książka?
Wydawnictwo Samo Sedno
"Pokonaj depresję,strach i lęk"czyli terapia poznawczo-behawioralna
i faktycznie polecasz? bo ja też rozważam terapie ale to już jako końcówke wychodzenia z nerwicy
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

30 sierpnia 2017, o 17:52

Karo30 pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:43
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:27
Karo30 pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:14


Wydawnictwo Samo Sedno
"Pokonaj depresję,strach i lęk"czyli terapia poznawczo-behawioralna
i faktycznie polecasz? bo ja też rozważam terapie ale to już jako końcówke wychodzenia z nerwicy

Sa tam opisane mechanizmy,jak tworzymy własna osobowość.
8 zasad błędnego nawyku myślenia,które prowadza to depresji.
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

30 sierpnia 2017, o 18:00

kupiłam, zobaczę co i jak :)
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

30 sierpnia 2017, o 18:01

Książka,to zawsze dobra inwestycja,bo inwestujesz w siebie.
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
okularnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 18 czerwca 2015, o 19:20

25 października 2017, o 22:51

Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 16:45
okularnica pisze:
30 sierpnia 2017, o 15:10
Komuś jeszcze pomogła/ nie pomogła terapia? :D
Powiem ci tak,że terapia jest na tyle skuteczna o ile pacjent chce współpracować i ma w sobie siłę by się przełamać a lekarz z kolei,jest z powołania i ma doświadczenie.Tutaj,podobnie jak do leków,podejście jest indywidualne.Każde z nas ma inną osobowość,próg bólu itp. Jednak pamiętać trzeba o jednym.W Każdej chorobie czy dolegliwościach,nie możemy zawsze polegać na opinii innych i większości sytuacji trzeba podejmować decyzję samodzielnie i brać za to pełną odpowiedzialność.Ja zamiast isć na terapię,wolałem kupic książkę,która opisuje krok po kroku terapię,oraz oznajmia,że z tych technik,korzysta każdy psycholog i psychiatra.Może będzie to dla ciebie trudne,ale powiem ci tak.Odłóż na bok opinie na rożne tematy innych ludzi,a sama spróbuj przy jakimś wyborze,pokierować się sercem.Choroby,przede wszystkim uczą nas,jak radzić sobie w tej sytuacji,wykorzystując dostępną wiedzę,lub ją poszeżając.Im więcej wiedzy posiadamy,tym jesteśmy bardziej praktyczni i działamy niezależnie.Postaraj się czasem dokonać własnego wyboru,bo to przecież "twoje"życie,nie"nasze"i musisz o nie zadbać.
Podobnie uważam. Myślę też, że do terapii trzeba mieć jakiś dystans, myślę, że każde podejście może trochę inaczej interpretować problem, ja byłam u kilku terapeutów i każdy mówił co innego. Z częścią się zgadzałam i wiem z czego wynikają moje główne natręctwa, ale byli też tacy, którzy na pierwszym spotkaniu wysnuwali wnioski (i dzielili się ze mną nimi), które były moim zdaniem nieprawdziwe i krzywdzące. No a przy moim typie umysłu brałam to do siebie, chociaż wiedziałam, że nie jest to prawdą (a psycholog miał za mało informacji żeby wysnuć taki wniosek) i nachodziło to do mnie w formie natrętnych myśli "a co jeśli to jednak prawda...?" Ogólnie jak chodziłam na terapię to robił mi się taki mętlik w głowie, nerwicowe rozmyślania, chorobliwe analizowanie, natrętne myśli. Jednak mimo tego chcę spróbować jeszcze raz.

Ktoś jeszcze może ocenić poprawę po terapii?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

26 października 2017, o 11:28

okularnica pisze:
25 października 2017, o 22:51
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 16:45
okularnica pisze:
30 sierpnia 2017, o 15:10
Komuś jeszcze pomogła/ nie pomogła terapia? :D
Powiem ci tak,że terapia jest na tyle skuteczna o ile pacjent chce współpracować i ma w sobie siłę by się przełamać a lekarz z kolei,jest z powołania i ma doświadczenie.Tutaj,podobnie jak do leków,podejście jest indywidualne.Każde z nas ma inną osobowość,próg bólu itp. Jednak pamiętać trzeba o jednym.W Każdej chorobie czy dolegliwościach,nie możemy zawsze polegać na opinii innych i większości sytuacji trzeba podejmować decyzję samodzielnie i brać za to pełną odpowiedzialność.Ja zamiast isć na terapię,wolałem kupic książkę,która opisuje krok po kroku terapię,oraz oznajmia,że z tych technik,korzysta każdy psycholog i psychiatra.Może będzie to dla ciebie trudne,ale powiem ci tak.Odłóż na bok opinie na rożne tematy innych ludzi,a sama spróbuj przy jakimś wyborze,pokierować się sercem.Choroby,przede wszystkim uczą nas,jak radzić sobie w tej sytuacji,wykorzystując dostępną wiedzę,lub ją poszeżając.Im więcej wiedzy posiadamy,tym jesteśmy bardziej praktyczni i działamy niezależnie.Postaraj się czasem dokonać własnego wyboru,bo to przecież "twoje"życie,nie"nasze"i musisz o nie zadbać.
Podobnie uważam. Myślę też, że do terapii trzeba mieć jakiś dystans, myślę, że każde podejście może trochę inaczej interpretować problem, ja byłam u kilku terapeutów i każdy mówił co innego. Z częścią się zgadzałam i wiem z czego wynikają moje główne natręctwa, ale byli też tacy, którzy na pierwszym spotkaniu wysnuwali wnioski (i dzielili się ze mną nimi), które były moim zdaniem nieprawdziwe i krzywdzące. No a przy moim typie umysłu brałam to do siebie, chociaż wiedziałam, że nie jest to prawdą (a psycholog miał za mało informacji żeby wysnuć taki wniosek) i nachodziło to do mnie w formie natrętnych myśli "a co jeśli to jednak prawda...?" Ogólnie jak chodziłam na terapię to robił mi się taki mętlik w głowie, nerwicowe rozmyślania, chorobliwe analizowanie, natrętne myśli. Jednak mimo tego chcę spróbować jeszcze raz.

Ktoś jeszcze może ocenić poprawę po terapii?
Zależy jeszcze na jaką terapię chodziłaś. Jeśli to była typowa psychodynamiczna to wiadomo, że będą kolejne analizy I analizy analiz, które niczemu dobremu nie służą w nerwicy. Ale to moja opinia, niektórzy - wybrane osoby - chwalą tą formę terapii. Dla mnie to jest ciągłe życie w głowie, które nie pozwala na wydostanie się z pułapki własnego umysłu. Może warto poszukać innej formy terapii?
ODPOWIEDZ