a jak było u Ciebie?Olalala pisze: ↑26 października 2017, o 11:28Zależy jeszcze na jaką terapię chodziłaś. Jeśli to była typowa psychodynamiczna to wiadomo, że będą kolejne analizy I analizy analiz, które niczemu dobremu nie służą w nerwicy. Ale to moja opinia, niektórzy - wybrane osoby - chwalą tą formę terapii. Dla mnie to jest ciągłe życie w głowie, które nie pozwala na wydostanie się z pułapki własnego umysłu. Może warto poszukać innej formy terapii?okularnica pisze: ↑25 października 2017, o 22:51Podobnie uważam. Myślę też, że do terapii trzeba mieć jakiś dystans, myślę, że każde podejście może trochę inaczej interpretować problem, ja byłam u kilku terapeutów i każdy mówił co innego. Z częścią się zgadzałam i wiem z czego wynikają moje główne natręctwa, ale byli też tacy, którzy na pierwszym spotkaniu wysnuwali wnioski (i dzielili się ze mną nimi), które były moim zdaniem nieprawdziwe i krzywdzące. No a przy moim typie umysłu brałam to do siebie, chociaż wiedziałam, że nie jest to prawdą (a psycholog miał za mało informacji żeby wysnuć taki wniosek) i nachodziło to do mnie w formie natrętnych myśli "a co jeśli to jednak prawda...?" Ogólnie jak chodziłam na terapię to robił mi się taki mętlik w głowie, nerwicowe rozmyślania, chorobliwe analizowanie, natrętne myśli. Jednak mimo tego chcę spróbować jeszcze raz.Ardiano K-ce pisze: ↑30 sierpnia 2017, o 16:45
Powiem ci tak,że terapia jest na tyle skuteczna o ile pacjent chce współpracować i ma w sobie siłę by się przełamać a lekarz z kolei,jest z powołania i ma doświadczenie.Tutaj,podobnie jak do leków,podejście jest indywidualne.Każde z nas ma inną osobowość,próg bólu itp. Jednak pamiętać trzeba o jednym.W Każdej chorobie czy dolegliwościach,nie możemy zawsze polegać na opinii innych i większości sytuacji trzeba podejmować decyzję samodzielnie i brać za to pełną odpowiedzialność.Ja zamiast isć na terapię,wolałem kupic książkę,która opisuje krok po kroku terapię,oraz oznajmia,że z tych technik,korzysta każdy psycholog i psychiatra.Może będzie to dla ciebie trudne,ale powiem ci tak.Odłóż na bok opinie na rożne tematy innych ludzi,a sama spróbuj przy jakimś wyborze,pokierować się sercem.Choroby,przede wszystkim uczą nas,jak radzić sobie w tej sytuacji,wykorzystując dostępną wiedzę,lub ją poszeżając.Im więcej wiedzy posiadamy,tym jesteśmy bardziej praktyczni i działamy niezależnie.Postaraj się czasem dokonać własnego wyboru,bo to przecież "twoje"życie,nie"nasze"i musisz o nie zadbać.
Ktoś jeszcze może ocenić poprawę po terapii?
Jaki inny rodzaj terapii? Myślałam nad terapią poznawczo - behawioralną, ale to chyba nie dla mnie, jak zobaczyłam scenariusze terapii z książki to kompletnie nie miałam przekonania do tego.