Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Hej, witam wszystkich na forum :)

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
radziooo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 27 marca 2015, o 13:00

27 marca 2015, o 14:27

Witam was wszystkich i bardzo dziękuje za to że tu jesteście i to tworzycie :) Trafiłem tutaj bo od 4 tygodni mam jakieś dziwne "jazdy" lękowe :) zaczęło się od napadów paniki, potem to uspokoiłem i przyszły te myśli że coś komuś zrobię, potem jak to uspokoiłem to przyszedł strach przed chorobą psychiczną. Wszystkiego nasłuchuje, cały czas wszystkie swoje ruchy obserwuje czy już nie "zwariowałem" :shock: To jest strasznie męczące... Przeszukałem trochę forum i przekonałem się że wielu z was tak ma. Byłem u lekarza i powiedział, że to nerwica i zapisał mi xanax. Jem to i jem, i co? Mimo to ciągle o tym myślę.. ech. To jest jak jakaś mało zabawna komedia. :hehe: Co mam robić? Pozdrawiam wszystkich, którzy też tak się męczą. Jestem z wami kochani :)
Kretu20
Gość

27 marca 2015, o 14:32

Witaj, xanax jest lekiem uspokajającym możesz brać na noc jak nie możesz spać, polecam Tobie najpierw przestudiowanie nagrania DivoVic z forum. sezon-i.html Tam sie wszystkiego dowiesz :p W skrócie, żeby natręty znikneły musisz przestać sie na nich skupiać, bać sie ich, reagować na nie lękiem i analizować je. Nerwica bez lęku nie istnieje a natręty to lęk.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 marca 2015, o 14:35

Hej, na poczatek może będziesz miał ochotę poczytać nasze wpisy, przesyłam spis treści
spis-tresci-autorami-t4728.html

Najpierw możesz zobaczyć wątek:
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
mechanizm-lekowy-charakterystyka-t5227.html

Reszte wpisów wedle uznania i czasu :)

Możesz też posłuchać nagrań:
topic4817.html

To tak gwoli wyjasnienia stanów jakie cie złapały i też tego co możesz z nimi zrobić sam dla siebie bo umiejętnośc zrozumienia tego co się z nami dzieje może byc kluczowa.

Natomiast zastanawia mnie przepisany na to xanax ale zaznaczam, zę nie jestem lekarzem jednak nie da sie przejść obojętnie obok faktu leczenia stanów takich tylko xanaxem.
Chociaż na poczatek to może być dobrym pomysłem (bo obniża on napięcie) to jednak pamietaj o tym, że to jest lek doraźny i lepiej go tak non stop nie brać dłużej niż 3 miesiące.

A jak ci się to zaczęło? Może pomyśl nad psychologiem?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Zordon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 432
Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03

27 marca 2015, o 14:37

Przede wszystkim wielkim plusem jest to, że te "lękowe jazdy" masz dopiero od 4 tygodni :) Komuś, kto dopiero w to wchodzi łatwiej jest w porę się ogarnąć i szybciej z tego wyjść :) Wiem po sobie :)
"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
radziooo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 27 marca 2015, o 13:00

27 marca 2015, o 14:53

Właśnie przez te nagrane filmiki się tutaj zalogowałem :) na serio mi pomogliście... tylko na jeden dzień. Uspokoiłem się, wyszedłem do ludzi, na randkę, czytałem ulubione książki itd. a wieczorem znowu zacząłem analizować gdzie to jest? co to było? czy ja już zwariowałem i może o tym nie wiem? I dalej się zaczęło... Lekarz przepisał jeszcze sulpiryd. Na wtorek jestem umówiony do psychologa. Zaczęło się od mieszkania z ludźmi obcymi, dziennie awantury, wyzwiska, pijaństwa itd. Ech wiem że to pewnie szablon objawów tutaj ale mam już tego dość.. to jest jak jakieś zamknięte koło nakręcania się cały czas. Nigdy tak nie miałem a mam już 29 lat :P
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 marca 2015, o 15:20

Bo tak jak w jednym z nagrań mówiłem ty się uspokoiłeś :) a nie odburzyłeś, odburzenie to trzymanie się określonych wytycznych, które nam odpowiadają i z którymi się zgadzamy (np akceptacja, ryzykowanie) jakiś czas mimo objawów różnych a nie tylko cieszenie się, ze jest 1 dzień spokoju :D
Gdyby samo odsłuchiwanie nagran odburzało to bym złotą karetą jeździł :D
Trzeba wykazać jednak działanie jakiś czas i to wtedy kiedy objawy są.

To, że się uspokoiłeś na 1 dzień dostarcza ci genialnego dowodu na to, że wszystko co się z tobą dzieje jest od stanu lękowego, bo nie ma chorób żadnych innych gdzie mozna się "wyleczyć na 1 dzień" uspokajając się.
Takie coś zawsze jest dowodem na stany nerwicowe.
Ale trzeba być w tym wytrwałym :)

Dobrze, że idziesz do psychologa, omówisz sobie te problemy od których zaczeły się twoje stresy.
A co do samego nastawienia do objawów to polecam więcej wytrwałości w trzymaniu się tego co opisujemy w naszych wpisach oraz mówimy w nagraniach, bo to, że po 2 dniach na nowo sa jakieś wkrety, to po prostu w tych stanach tak jest.
Cudów nie ma jak juz nas to złapalo, to trzeba być tez cierpliwym :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
radziooo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 27 marca 2015, o 13:00

27 marca 2015, o 17:24

"Gdyby samo odsłuchiwanie nagran odburzało to bym złotą karetą jeździł :D"-
Heheh padłem ze śmiechu ale i tak podziwiam i wielki szacunek za to co robisz/robicie dajecie nadzieję ludziom w tym horrorze.
Złotą karetą może nie jeździsz, ale kopalnię złota w sercu masz na pewno :) trochę trzyma mnie przed tym strachem o chorobę psychiczną to, że jak to ktoś napisał że jak ma się nerwice to nie można już dostać oraz to że chyba jestem już za stary na takie rzeczy (i błagam w tym momencie nie wytrącajcie mnie z tego przekonania bo kolejne parę dni spędzę w obłędzie jakimś :P ) tylko potem wkręcam się znowu że jak to minie to przyjdzie coś innego bo ponoć nerwica chroni przed poważnymi schorzeniami psychicznymi. Jest obroną przed tym. To jeśli zniknie to co? I tu często znowu mam "wkręta" :D
Ciekawe jest również to że jest to niby zaburzenie egocentryków, tak? Jeśli tak, to nie wiedziałem, że jestem aż takim egocentrykiem do kwadratu, pfuuu do sześcianu nawet :P Tylko ja, ja, ja.... i nerwica :D.... ale z tego można wyjść! Będę w każdym razie studiował forum. Mam jeszcze jedno pytanko dotyczące wysiłku fizycznego przy nerwicy. Tak sobie myślałem (a to ostatnio jest strasznie ciężkie :) ) że może jak to "zwierzę" z mechanizmu walcz-uciekaj jest przestraszone to porządny wysiłek fizyczny taki jak bieganie, sporty walki, podnoszenie ciężarów itp. pomoże rozładować napięcie? Pozdrawiam i życzę wszystkim dobrego weekendu :)
Awatar użytkownika
kasia333
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 13 grudnia 2014, o 22:03

27 marca 2015, o 22:22

Hej :)
Nie zwariujesz juz teraz :) Fakt ze za pozno a dwa za duzo sie tego boisz zeby to moglo byc w ogole to. Ludzie z tymi chorobami maja zupelnie odmienne zdanie co do samej takiej choroby i oni nie sa chorzy nigdy na to :)
Ja tez sie na poczatku balam ale teraz juz mi przeszlo to.
Oj tak egocentrykiem to jest sie strasznym ale wczesniej nie bylam, bo to nie jest tak ze tylko ktos kto jest egocentryczny moze miec zaburzenie. Ale samo zaburzenie i strach powoduje ze ciagle sie zajmujesz soba. To taki egocentryzm od zaburzenia.
Nie oznacza to ze my ogolnie jestesmy takimi ludzmi. Chyba ze ktos byl wczesniej takiej natury to co innego. Ale jak ktos nie byl to przy takich objawach i strachu po prostu sie staje i to w sumie ze strachu o siebie.

Wysilek pomaga sie rozluznic ale nie od razu, ja systematycznie biegam na silowni i pedaluje. I dopiero po ktoryms razie stalego wysilku i rozplanowanego widzi sie efekty rozladowania napiecia. U mnie tak to wygladalo.
radziooo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 27 marca 2015, o 13:00

30 marca 2015, o 12:45

Ok, dzięki za rady :) będę się trzymał i trzymajcie się też :)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

30 marca 2015, o 13:06

Witaj serdecznie Radosławie :)

Moi przedmówcy już sporo Ci wyjaśnili, ja tylko tutaj jeszcze dodam że nerwica to przede wszystkim zaburzenie lękowe, ona nie chroni przed niczym tylko jest następstwem danych zdarzeń w życiu. Nerwica to również nic innego jak dany sposób myślenia który jest kierowany przez lęk. To co sam pewnie zauważyłeś, to gdy zmieniasz otoczenie myślowe, źyjesz czasem "ti u teraz" to nagle nerwicy nie odczuwasz, nie myślisz o lęku, objawy mogą nawet słabnąć. To jawny dowód na to czym nerwica jest, a jest niczym innym jak nakręcaniem się obawami i objawami, innymi słowy: życiem w iluzji.

Więc skoro tak jest, to wszelkie Twoje obawy nakręcaja lęk, a każda obawa w zależności od nadawanej wartości wychodzi w Twoim umyśle na pewien poziom/hierarchia. Na przykład, Twój lęk przed chorobą psychiczną jeśli nadajesz mu dużą wartość to może być Twoją myślą bardzo natrętną. Więc w pigułce, by pozbyć się nerwicy trzeba nabrać dystansu do myśli, nie utożsamiać się z nimi, o tym zresztą możesz i poczytać i posłuchać na forum. Jednak ta kwestia jest kluczowa i najważniejsza, bo skoro wszystko opiera sie na myślach to kwstią główną jest zmiana nastawienia/podejścia do nich.

Kwestia objawów jest już innym tematem, myśli/lęk wywołują objawy somatyczne i psychiczne, u każdego to ratio jest inne, ktoś może mieć tylko somatyczne, ktoś tylko psychiczne a ktoś inny i te i te. Objawy mogą być występować w zaburzeniu lękowym z dwóch powodów: przemęczenie lub wyczulenie, o tym również możesz poczytać lub posłuchać na forum. Objawy nerwicowe są często napięciowe, wszelkie bóle, strzykania, spięcia ciała, pulsowania, drętwienia etc. Ale mogą być też wyostrzeniem zmysłów ( słuch, wzrok, smak etc. ).

Co do egocentryzmu, to w nerwicy po prostu człowiek jest skupiony na samym sobie przez swój stan emocjonalny. Nie ważne czy ktoś jest egocentrykiem czy nie w źyciu, gdy dochodzi kwestia zmiany stanu emocjonalnego, szczególnie lękowego to każdy bez wyjątku staje się wielki, egocentrykiem bo każdego z nas interesuje nasz własny stan. Więc to nie jest nic dziwnego ani wyjątkowego. :) w późniejsz etapach ten egocentryzm się obniża gdy poznajemy to wszystko i rozumiemy. Wtedy obniżamy wartość samemu zaburzeniu co nas i odburza i obniża egocentryzm.

Także tyle słowami wstępu, życzę miłej eksploracji forum i pamiętaj że wszystko się kręci w okół nastawienia do własnej głowy, tudzież myśli, a wszelkie Twoje objawy/obawy i myśli wynikają z Twojego aktualnego stanu emocjonalnego. Gdy oswoisz lęk, przestanie to na Tobie robić wrażenie i zwyczajnie z tego wyjdziesz. Ale warto jest to wszystko robić świadomie żeby nie było nawrotów. :) ( raz wypracowana postawa do tego jest permanentna/stała )

Także powodzonka :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
miśka pyśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 22 marca 2015, o 12:03

30 marca 2015, o 21:38

Hej!

To super, że nie zdążyłeś się mocno zapętlić w nerwicową machinę :) I nie zdążysz, jeśli zapoznasz się z artukułami i nagraniami, a potem wdrożysz je w życie.

Trzymam kciuki!!
radziooo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 27 marca 2015, o 13:00

31 marca 2015, o 23:16

Hej! ;witajka
Dziękuję za rady i słowa otuchy.:) Przyznam wam szczerze, że ja to jestem jednak naiwny...:) Myślałem, że to szybko minie.... a tu taki klops! :grr: W sobotę zdechł mi pies na rękach i wszystko się zaczęło od początku. Myśl, że komuś coś zrobię potem, że zwariuje aż zakończyło się na ciągłym stanie naprężenia. A był już taki dzień, że nie było "naprężenia" tylko te głupie myśli/wkręty jednak tak mnie to zastanawiało, że nie ma lęku a myśli są (może to moje myśli!) że cała racjonalizacja poszłłłłłłłaaaa w las i zaczęło mnie dręczyć potwornie. Doczytałem potem jednak na forum, że tak też jest w tych stanach. Myśli są a nerwów nie ma.
Dzięki Divin za serdeczne powitanie Radosława na forum :)
Sprytny jest ten mechanizm, nie powiem. Nie doceniałem go. Atakuje tylko sprawy na których mi zależy. Skacze "jak pchła" z jednaj myśli na drugą żeby tylko uderzyć w czuły punkt. Taki to chochlik! :shock: Objawy mam tylko psychiczne bo jestem zdrowy jak ryba (wielka przestraszona ryba oczywiście :D ) mam wyostrzony wzrok i słuch (jak nietoperz z echolokacją ;) ) Staram się być powściągliwy, ale w środku jest jedna wielka huśtawka nastrojów. Mam nadzieję, że osiągnę ponownie upragnioną równowagę. ;col
Ciekawi mnie jeszcze wasza opinia na temat medytacji. Kilka lat temu byłem zafascynowany filozofią wschodu, wyciszenia. Jednak porzuciłem to. (jest to dowód na to że głupota jednak jest nieograniczona bo jak sami wiecie potem "dostałem" nerwicę :P ) Naczytałem się gdzieś jakiś idiotyzmów, że ludzie zaburzeni nie powinni medytować bo to może doprowadzić do kontaktu z ich maskowanymi czy gdzieś głęboko zakopanymi złymi emocjami. Co wy na ten temat sądzicie?
Życzę wam moi mili dużo nadziei, radości, miłości, ciepła i dystansu w zmaganiu z tą uciążliwą "iluzją"!
Pamiętajcie nie jesteście w tym sami (jest nas wielu heheh :D )
Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ