Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Fizyka kwantowa vs. świadomość

Tutaj filozofujemy. Rozmawiamy o nurtach filozoficznych, religijnych, które mogą pomóc nam poznac siebie, nadać sens życiu i również odburzyć się.
Wstawiamy tutaj także ciekawe linki do stron, a także propozycje książek dotyczących filozofii, religii, (buddyzm, medytacja, joga itp.).
Jednym słowem - oświecenie!
Mała uwaga - jeżeli w stanie nerwicowym nie lubisz zajmować się taką tematyką, powoduje ona u ciebie na razie niepokój.
Wówczas po prostu nie czytaj tego działu, bo trzeba to robić z DYSTANSEM.

dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

4 grudnia 2016, o 17:43

Nie wierzę w to, że mózg odpowiada za istnienie świadomości.
Wierzę, że istnienie świadomości to nie kwestia fizyki.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

4 grudnia 2016, o 18:17

Kretu pisze::o świadomość to nic innego jak miliardy neuronów które udoskonalały się w przekaźnictwie informacji na przełomie milionów lat ciągle się udoskonalając. Nie wiem co w tym dziwnego, jesteśmy tak skonstruowani że potrafimy ciągle uczyć się różnych nowych rzeczy zmieniając swój mózg - bo mózg fizycznie da się zmienić, wystarczy cały czas utrwalać daną informacje, sytuacje lub jak to mamy genetycznie zakodowane "walczyć o przetrwanie". Jak to się wszystko rozpoczęło, tego nie wie nikt. Umierasz - Twój mózg umiera i razem z nim świadomość.
Ja wierzę tylko w definitywne stwierdzenia nauki, a np. to że po śmierci świadomość umiera jest powszechną teorią, nie jest jednak definitywnym stwierdzeniem.
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

5 grudnia 2016, o 00:53

Ja też zdecydowanie jestem za tym że mózg odpowiada za świadomość. Nie ma takiego czegoś jak nie bycie fizyką bo fizyka to wszechświat czyli wszystko. Nawet powiedzmy świat duchowy/ inny wymiar to też wszystko fizyka.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

11 stycznia 2017, o 09:38

Też uważam, że cały wszechświat/wieloświat i wszystko, co się w nim dzieje (cokolwiek by się działo) to fizyka.
Awatar użytkownika
Yamakashi
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 20 lipca 2017, o 18:01

2 sierpnia 2017, o 01:12

Tak, wszystko wokół nas (nie wspominając nas samych oczywiście ;-) ) to nic innego, jak fizyka - bo to wszystko, w ten (fizyczny) czy inny sposób - jest NAMACALNE. Jedna wizyta u psychologa, 8 lipca. O tabletkach nie wspomnę, bo z zasady nie zażywam nawet paracetamolu (brak bólu, a jeśli już, to próg bólu dość wysoki, no a prochy maja drzwi otwarte tylko i wyłącznie w stanie niepoczytalności - ale to już z zasady tych, którzy je podają :-P ) Mój klucz do umysłowego sukcesu? Obecność drugiego człowieka, ale także momenty samotności, w których walka z samym sobą jest najcięższa i to własnie dzięki TEJ walce stajesz się silniejszy! Bo to walka bez skrupułów, w której - logicznie rzecz biorąc - jesteś przegrany na starcie - bo nie masz nic i spadasz w dól nagle, do tego sterowany i to przez samego siebie, mimowolnie, wtf?! Spokojnie - życie zaczyna się wtedy, gdy przejmiesz stery :-) U mnie to był moment, który ja porównuje do momentu, w którym Edison wynalazł żarówkę - wiem, wiem, nie było mnie tam, nie widziałam, ale... ręczę głowa, daje słowo :-) Kurde, nie ma zmiłuj - ale WARTO. Mój proces trwał MIESIĄC and welcome to the next level ;-) Świadomość jest piękna. Życzę tego wszystkim razem i każdemu z osobna.

Pozdrawiam -
- Dorota.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

2 sierpnia 2017, o 15:10

Namacalna jest materia, a fizyka to nie tylko materia
JoeDoe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 27 czerwca 2017, o 19:56

2 sierpnia 2017, o 23:07

Przeglądam forum i pomyślałem, że zostawię tu linka:

http://www.iflscience.com/physics/life- ... e-physics/

Artykuł po angielsku. W skrócie: wyniki świeżo opublikowanych badań, w których stawia się tezę, jakoby życie było nieuniknioną konsekwencją fizyki.

*MIG! MIG*
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

4 sierpnia 2017, o 22:45

Życie? Powiem Ci lepiej... Hawking opisał teorię że powstanie wszechświata było nieuniknioną konsekwencją fizyki :D
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

12 sierpnia 2017, o 22:40

JoeDoe pisze:
2 sierpnia 2017, o 23:07
Przeglądam forum i pomyślałem, że zostawię tu linka:

http://www.iflscience.com/physics/life- ... e-physics/

Artykuł po angielsku. W skrócie: wyniki świeżo opublikowanych badań, w których stawia się tezę, jakoby życie było nieuniknioną konsekwencją fizyki.

*MIG! MIG*
Zależy czyje życie; oglądałem kiedyś program, w którym mówiono, że według jednej z teorii inteligentne życie jest nieprawidłowością powstałą na wskutek patologicznego doboru, standardowo nie powinno do powstania takiego życia.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

13 sierpnia 2017, o 08:29

Haha, Stanisław Lem pisał gdzieś, w ramach fantazji oczywiście, bodajże w "Dziennikach Gwiazdowych", że życie na niektórych planetach powstało przez inne cywilizacje kosmiczne, które podczas swoich podróży wylewały na nie nieczystości, które potem ewoluowały. Mniej więcej taka sama logika. :D :D Ludzie, szanujmy się. :D
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

13 sierpnia 2017, o 17:46

Ciasteczko pisze:
13 sierpnia 2017, o 08:29
życie na niektórych planetach powstało przez inne cywilizacje kosmiczne, które podczas swoich podróży wylewały na nie nieczystości, które potem ewoluowały
Sugerujesz że życie powstało z kupy? coś w tym jest :DD
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

13 sierpnia 2017, o 21:44

1987 pisze:
13 sierpnia 2017, o 17:46
Ciasteczko pisze:
13 sierpnia 2017, o 08:29
życie na niektórych planetach powstało przez inne cywilizacje kosmiczne, które podczas swoich podróży wylewały na nie nieczystości, które potem ewoluowały
Sugerujesz że życie powstało z kupy? coś w tym jest :DD
Właściwie to z pomyj... :D Ale to nie mój pomysł tylko element opowiadania sci-fi Lema.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

13 sierpnia 2017, o 23:01

Ostatnio,mnóstwo czasu poświęciłem by zgłębić wiedzę o tym czym,jest"świadomość". Wielu ludzi,zapytanych "czy są świadom?i" z pewnością odpowie,że tak.Sam jednak wiem,że tak naprawdę wielu ludzi,tylko częściowo i w krótkich chwilach,naprawdę są świadomi.Potrafisz zaobserwować,że twoje ciało się starzeje,wiec ciałem nie jesteś.Potrafisz zaobserwować myśli,więc wiesz,że nimi nie jesteś.Odczuwasz przypływ swojej energii i również,potrafisz to zaobserwować.Wszystko wokół nas wraz z nami się zmienia.Jednak,jest coś,co pozostaje niezmienne,nie starzeje się,jest ponad czasowe,bez względu na to co się dzieje w naszym życiu(uczucia,myśli,emocje)nie mają na to najmniejszego wpływu,to "świadomość". Świadomość,jest obserwatorem i świadkiem wszystkiego co dzieje się w nas i dookoła.Będąc świadkiem,jesteś bezstronny.Nie znasz pojęcia dobro czy zło.Nie oceniasz.Świadek,nie zna strachu,leku i nie trzyma się niczego.Świadek nie może być kontrolowany i sam nie kontroluje.Oświecenie,czy też przebudzenie,każdy może to nazwać jak zechce,polega na powrocie"ego''do swojego źródła a mianowicie świadomości.Kiedy"ego"rozpozna sie same w sobie,że jest czystą świadomością,wtedy dochodzi do czegoś takiego jak"przebudzenie.Najpiękniejsze w tym wszystkim,jest to,że kiedy do tego dojdzie"ego"ulega całkowitej transformacji.Zacierają się granice,miedzy wewnętrznym ja"świadomością" a "ego".
Sam osobiście ćwiczę uważność,by pewnego dnia być wolnym,od osądu,chciwości,zazdrości,nałogów,fałszywych przyjaźni i całego gówna,którym od lat,karmiło mnie społeczeństwo.Wyjść po za strefę komfortu i wszelkie ramy.Mało osób to rozumie i nie wszyscy są na to gotowi.Nerwica,czy jak to tam leci,otworzyła mi oczy."Ego" ma to do siebie,że zaciekle się broni,ale z "ego"się nie walczy bo,jest częścią nas,więc walczymy tak naprawdę z samym sobą.To tak,jak by walczyć z własnym cieniem i wszyscy wiemy,że tej walki,nie da się wygrać,wiec co zrobić?Całkowicie puścić kontrolę,pozwolić by wszystkie dotychczasowe przekonania,schematy i ramy po prostu się rozpuściły i nie pozostało już nic,czego można się chwycić.Najzwyczajniej,poddać się do tego co jest.To wymaga czasu,determinacji i cierpliwości.To oczywiście moje zdanie na ten temat i chętnie podebatuje z kimś,kto ma wiedze na ten temat a nie z miejsca,zaczynię rozmowę od osądu bo wtedy,będę miał świadomość,że rozmawiam z twoim"ego",nie z tobą.

;witajka ;witajka ;witajka ;witajka ;witajka ;witajka
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
Awatar użytkownika
minimoris
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 1 listopada 2016, o 09:48

18 września 2017, o 18:15

Brawo. Bardzo mądry wpis. Nareszcie ktoś tu myśli.
Ze mną jest tak, że rozwinąłem bardzo umysł i zrozumiałem, że nie budowałem świadomości
tylko budowałem większe niż u innych, ale jednak więzienie mentalne, w którym się zamykałem.
Ostatnio próbowałem się uświadomić i utknąłem w połowie Eckharta Tolle "Potęga teraźniejszości" ,
bo tam były ćwiczenia praktyczna, a ja nie potrafię jeszcze być w pełni świadomy swego ciała fizycznego ani ciał subtelnych.
Ponieważ Adriano-Katowice ma w nicku miasto nie odległe mi zapytam Go / Cię:
A gdzie można się nauczyć podstaw uważności w Katowicach lub okolicach?
Widziałem na necie ogłoszenie : szkolenie uważności było w Chorzowie,
ale do Chorzowa na rano nie miałem jak dotrzeć autobusem z mojej wioski.
Zatem; gdzie nauczyć się podstaw uważności / obecności w Katowicach / okolicach z wyj. Chorzowa?
(-.(-.(-.(-.(-.(-.(-.-).-).-).-).-).-).-)
chińska mafia patrzy
ODPOWIEDZ