Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

False Memories

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

1 marca 2017, o 11:53

Spójrz na siebie, na swój post i Twoje zachowanie. Jest to dla Ciebie najgorszy natręt dotyczący molestowania - nie była byś zdolna do tego nigdy. Osoby które to robią nie mają wyrzutów sumienia, to ludzie w pewnym stopniu pozbawieni uczuć i empatii - często psychopaci. Nawet gdybyś zataczała się wracając z imprezy a do domu wchodziła na czworaka nie zrobiła byś tego bo jest to sprzeczne z Twoją osobowością, człowiek po alkoholu nawet po największej ilości zachowuje pewne normy i zawsze się ich trzyma nie da się tego przeskoczyć i mówie tu o średnio-ważnych czynach/sytuacjach a co dopiero o takich jak molestowanie - nie jest to w ogóle możliwe w Twoim przypadku.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

1 marca 2017, o 13:52

Kretu jak dzialac na takie mysli?ja wiem ze zrobilem zlenale teraz np. moj umysl ciagle mowie zdradziles zone i podsyla inne natrety. Chce przeciez zyc normalnie wolny od tego:(

-- 1 marca 2017, o 13:52 --
Przem pisze:Kretu jak dzialac na takie mysli?ja wiem ze zrobilem zlenale teraz np. moj umysl ciagle mowie zdradziles zone i podsyla inne natrety. Chce przeciez zyc normalnie wolny od tego:(
jak mowie tak zdradzilem no to sie zabije dostaje zawrotke jest Ci wszystko jedno? W dobra strone ide?
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

1 marca 2017, o 14:24

:) Wiesz kiedy będziesz wiedział że "idziesz w dobrą strone - jakkolwiek to brzmi" ? gdy zmienisz podejście do myśli, zmniejszysz nadawanie im wartości - zobaczysz że myśli nie mają nic wspólnego z Tobą i podejmowanymi przez Ciebie decyzjami. Po prostu akceptuj te myśli, tak jak by były niczym w Twoim życiu... mów sobie "tak tak zdradziłem, jeszcze parę razy to zrobię" ignoruj, ośmieszaj tylko szczerze a nie na siłe bo tak kazali ;)
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

1 marca 2017, o 14:31

Ale co to za odruch pt jest Ci wszystko jedno?
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

1 marca 2017, o 14:32

Podpucha zaburzenia lękowego ;) żebyś wrócił do analizy, myśl która ma za zadanie Ciebie wystraszyć "Acha nie interesuje Cię to, czyli jest Ci to obojętne".
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

1 marca 2017, o 14:50

To co mam wtedy zrobic. Potwierdzac ze obojetne?
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

1 marca 2017, o 14:51

nie reagować ;) przepuszczać te myśli.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

1 marca 2017, o 15:09

Ale u mnie sie wyrobil juz odruch:) ze jest mi wszystlo jedno z automatu i za chwile kolejne mysli na rozne tematy po prostu milion natretow dziennie
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

1 marca 2017, o 15:11

I zaakceptuj to, powiedz sobie "Ok, jest mi wszystko jedno, mam depresje, nie chce mi się żyć, jest mi wszystko obojętne - ale teraz ide do roboty, później pogadamy" Działaj pomimo stanów depresyjnych, apatii, myśli które sprowadzają Cię do obojętności po prostu to przełamuj rób na przekór
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

1 marca 2017, o 16:48

Czasami mam mysli ze juz nie wyjde z tego itp ze mam najgorzej ze zona nie kocha i dzieci ze na forum klamstwa ze sobie sam jestem winien i na te mysli mam miec wlasnie wywalone ze taki jestem tak mam? Ze jest mi wszystko jedno? Czasami mam mysli ze mam najgorzej i zeby uciec gdzies :(

-- 1 marca 2017, o 16:48 --
Przem pisze:Czasami mam mysli ze juz nie wyjde z tego itp ze mam najgorzej ze zona nie kocha i dzieci ze na forum klamstwa ze sobie sam jestem winien i na te mysli mam miec wlasnie wywalone ze taki jestem tak mam? Ze jest mi wszystko jedno? Czasami mam mysli ze mam najgorzej i zeby uciec gdzies :(
Chyba chce za bardzo juz:( odbiera mi to energie tak wiwm ze tak to dziala ale czasem jest mi po prostu zle brak mi siebie z lepszych czasow:( wszyscy mowia krok po kroku:( ech to chyba kryzys:(zaburzeni
Awatar użytkownika
Kondor
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 223
Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54

1 marca 2017, o 17:14

Przem bo nerwica działa tak, że nawet jak coś zracjonalizujesz i nawet na daną myśl położysz z przeproszeniem lachę, to ona jak u Ciebie da Ci inne myśli, byle tylko dalej straszyć.
Podam Ci analogiczny przykład, który sam sobie wymyśliłem swego czasu dla ułatwienia sobie zrozumienia tego, bo ja bardzo lubię proste analogie :)
Pomyśl przykładowo, że nerwica podsyła Ci myśl, że liczba 101 jest straszna i masz się jej bać (wiem głupie :)). I normalnie człowiek, gdy się w tą myśl wkręci, zaczyna się jej bać. Ale później zaczyna próbować działać i racjonalizować lub olewać. I to jest dobry sposób. Więc myśli na przykład, ok w liczbie 101 nie ma nic strasznego, mam to gdzieś, że mi się taka myśl pojawia, że się boję liczby 101 itd. I zaczyna to powoli działać. Coraz mniej tych myśli lub nie wywołują już u nas takich emocji. Tylko, że nerwica nie odpuści, bo widzi że przestajesz się tego bać, więc zaraz Ci dowali "Może nie boisz się już 101, ale bój się 102" I oczywiście dla nas to coś nowego jest i wkręcamy się w nową myśl by bać się liczby 102. I oczywiście za chwilę możemy znów działać na tą myśl jak wcześniej, to znów za chwilę się pojawi 103, 104, 105 i tak w sumie może się pojawiać do nieskończoności, liczb na pewno nie zabraknie :)
U Ciebie wygląda na to, że ze 101 i 102 już sobie radzisz, ale ze 103 i 104 już się złapały w sidła i odebrały ochotę do walki.
A tu trzeba zrozumieć, że TY masz mieć jak Kretu pisał wywalone od razu na wszystkie liczby świata, masz się tak nastawiać, aby dla Ciebie nie miało znaczenia czy teraz się pojawi że masz się bać 108, 254, czy 3254, wszystkim tym liczbom pozwalasz w głowie być, niezależnie od ich wielkości, bo to tylko myśli i iracjonalny strach, przepuszczasz je, a świadomie robisz swoje, nie wglębiając się w ogóle w to jaka liczba się pojawiła i co ona może oznaczać. I najważniejsze nie boisz się, że się takie coś w ogóle pojawiło.Z takim nastawieniem nerwica traci na ważności, bo widzi, że nie ma takiego numeru, który mogłaby Ci zapodać byś się dalej bał. W tym momencie to jest początek końca natrętów lub samej nerwicy.
I oczywiście wiadomo łatwo tak pisać, bo te myśli to nie o liczbach, tylko uderzające w naszej największe wartości. Tak. Ale to są irracjonalne myśli, śmieci i trzeba po prostu przestać nadawać im wartość. Droga nie jest łatwa ale do pokonania z odrobiną zaparcia ;) Powodzenia.
Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

1 marca 2017, o 19:00

po prostu mowie no to mam lub olewam to jesli to mozw byc dobry sposob:) teraz mo daje wlasnie mysli ze sam sobie wkrecilem albo zamkna w szpitalu i sobie nie radze itp:( jak nie sraczka to wyzymaczka:) dzieki za wsparcie ktore jak widac jest mi potrzebne:)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 marca 2017, o 16:23

Odnosząc się do tematu to dziewczyny z uwagi na to, że nie od wczoraj rozmawiam o takich tematach to widzę w Was taką pewną tendencję do podważania tego, czy to co Was dotyczy to jest to tym samym co po prostu natręctwa ;)
Założę się, że nawet macie dosyć ciągle tych samych lub podobnych rad ;)

I napiszę Wam wprost i brutalnie, że oprócz zaburzenia lękowego nie macie innych problemów. Nikogo nie zgwałciliście, nie zabiliście, nie przelecieliście bo to co sobą reprezentujecie w Waszych pytaniach, zawikłanych postach, wątpliwościach to są schematy klasycznych zaburzeń a tych się oszukać nie da. Czuć to wręcz jak przepełnione szambo w gorący letni poranek.

To co jak na razie robicie to są klasyczne zabiegi uspokajania się, pod pozorem szukania "WYJAŚNIENIA SWOJEGO STANU". Podczas gdy wyjaśnienia nowego nie znajdziecie, możecie dalej przeszukiwać sieć, fora, blogi czy chodzić do jasnowidza, zajmować się tematami false memories, dupories, czyimiś historiami komu tam za dzieciaka coś wmówiono ale...wówczas nie jesteście bliżej wyjścia z Waszego kręgu tego stanu w jakim tkwicie.

Uspokojenie się będzie czasowe, po czym dotkniecie przypadkowo klapkiem psa w tyłek, pójdziecie spać i rano będziecie mieć natręty, że może w nocy wsadziliście mu tam język i nie pamiętacie ;) Bo tak działa zaburzenie.

Mówicie czasem same do siebie, że macie tego dosyć?
Więc czemu robicie przez ten cały czas wszystko to, co utrwala zaburzenie i te same schematy? Czemu szukacie wyjaśnienia ciągle tego samego?

Mnie nikt nie wmówi tego, że tam gdzie jest lęk, poświęcanie życia i codzienności na niego, tam gdzie są obawy i wątpliwości to, że zaburzenie trwa z innej przyczyny niż stale wystraszony umysł emocjonalny.
I tak jest u Was. Każda Wasza analiza czemu tak myslicie, każde kminy na temat tego, ze może sobie to same wmówicie i wszystko to co w zasadzie teraz robicie jest utwierdzaniem Waszych emocji, że ten lęk ma podstawy i właśnie dlatego nadal się męczycie w taki sam sposób.

Najpierw trzeba zaufać mocno wiedzy na temat tego jak działają Wasze schematy lękowe, uznać, że to wszystko wynika z iluzji, zapętlenia się stanu emocjonalnego we własnej pułapce. A następnie potrzebna jest akceptacja czarnego scenariusza w imię przekroczenia granicy tej iluzji i wplynięcia w ten sposób na Wasz umysł emocjonalny
akceptacja-czarnych-scenariuszy-t9904.html

Cała reszta Waszych zabaw nic Wam nie zmienia. Bo schematycznie robicie to samo a wtedy wiadomo - dostajecie to samo.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

2 marca 2017, o 16:32

no i chyba takiego walnięcia z grubej rury nam trzeba było :)
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

2 marca 2017, o 20:04

Ale ladnie napisane, az sie odburzylam na chwile ;)
ODPOWIEDZ