Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli egzystencjalne, dziwne, natrętne...strach i lęk :(

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Klara1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 4 maja 2017, o 18:42

10 maja 2017, o 17:44

Skoro jestes tego świadoma to nic innego jak dd :) tylko natręty :)
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

10 maja 2017, o 17:47

Wszyscy są tacy nierealni jak na nich patrzę... i do tego te myśli... czasem myślę, że w to uwierzę i skończę zapięta w pasach bezpieczeństwa w szpitalu psychiatrycznym.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Klara1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 4 maja 2017, o 18:42

10 maja 2017, o 17:57

Kazdy z nas to przechodzil..... Rozmawiasz logicznie?? Wiesz ze cos nie jest ok??
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

10 maja 2017, o 18:09

Według mnie mówię z sensem, ale czy inni też tak sądzą to nie wiem.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2017, o 18:11 przez Zaplątana, łącznie zmieniany 1 raz.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Klara1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 4 maja 2017, o 18:42

10 maja 2017, o 18:11

Wiec mysle ze jest okey :) zwariowalas kiedys? Bylas w szpitalu psychiatrycznym kiedys??
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

10 maja 2017, o 18:12

W szpitalu nigdy nie byłam a na samą myśl o nim przeszywa mnie dreszcz.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Klara1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 4 maja 2017, o 18:42

10 maja 2017, o 18:13

Wiec i nigdy nie bedzies a to tylko twoje mysli :)
Cedzia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 18 maja 2017, o 16:39

22 maja 2017, o 16:08

Witajcie,
Jestem tu nowa. Przejrzałam cały wątek i chciałabym się z wami podzielić moimi objawami. Mam nadzieje, Że jeszcze tu ktoś zagląda :)
Od zawsze byłam strasznie zestresowana. Każdy egzamin wzbudzał we mnie lek. Na dodatek jestem dość chorowita osoba , w ciągu kilku lat przyczepila się do mnie luszczyca, wrzodziejace zapalenie jelita I mononukleoza. W wakacje miałam napady paniki w czasie jazdy autem - ciężko mi było złapać oddech i nie wiedziałam co się że mną dzieje. Jednak to co dzieje się że mną ostatnio jest nie do zniesienia. Wszystko zaczęło się od powrotu depresji mojej mamy. Chodziła w złym natroju, atmosfera w domu była dość dziwna. Wcześniej dowiedziałam się że mój chłopak ma problem z kłamstwem ,A mianowicie jest w pewnym sensie mitomanem. Jednak wszystkie te problemy się rozwiązał. Mama ponownie bierze leki i czuje się lepiej , A chłopak chodzi do psychologa i sytuacja też jest opanowana. Jednak 4 tygodnie t3mu , gdy moja mama miała w pewnym sensie nawrót depresji , zaczęłam analizować psychikę człowieka, jakie to dziwne że czlowiek ma depresję i różne inne choroby, zaczęłam się strasznie martwić o zdrowie i życie moje i moich bliskich ....i od tego się chyba zaczelo. Z dnia na dzień zaczęło mnie wszystko przerażac. Początkowo zaczęłam się zastanawiać jak to możliwe że istnieje Internet , że istnieje tel3fon i można do siebie dzwonić , Że samochody jeźdza a samoloty latają. Potem doszła derealizacja , pytania po co żyje , dlaczego ja to ja, co się dzieje po śmierci, jak to jest że żyje , oddycham itd... Nie mogłam patrzeć w Niebo bo przerażala mnie jego wielkość , to że gdzieś tam są gwiazdy , planety, przeraża mnie wrzechs2iat. Zastanawiam się jak to możliwe że jest morze które się trzyma ziemi i słońce które świeci , że potem jest noc....rzeczy które kiedyś wydawały mi się piękne teraz wywołują u mnie przerazenie...mam wrażenie że wszystko mi się wydaje , że to że teraz pisze też mi się wydaje . Że to że czytam objawy podobne do moich też mi się wydaje...zastanawiqm się jak to jest możliwe że umiem mówić i pisać i dlaczego akurat po polsku , Jak to się stało że mam akurat taka rodzinę , taki dom i tak wyglądam... byłam już u psychiatry i psychologa , psychiatra zapisał mi lek elicea i afobam w gorszych lekach ( jeszcse go nue bralam ) psycholog potwierdziła moje przypuszczenia apropo derealizacji i depersonalizacji. Ostatnio jednak ciągle mam w sobie lek , że wszyscy ludzie wokół mnie to wytwor mojej wyobraźni , albo że wszyscy są robotami i tylko ja odczuwam ból i uczucia a wszyscy są po prostu tak zaprogramowani. Że to ja kiedyś umrę w meczaeniach a wszyscy będą się że mnie wtedy śmiać że nabralam się na to że żyłam i że ktoś mnie lubił i kochał...nie umiem tego nawet do k9nca wyjaśnić , chwilami sobie myślę że wymyślam głupoty , że każdy żyje tak jak ja, A potem sobie wmawiam że może moje życie to pośmiewisko i wszystko jest ustawione , nawet to forum. Mam wielkie wsparcie rodziny i chłopaka , Ale przez ta myśl że wszyscy udają nie mogę do końca się uspokoic. Strasznie boję się też śmierci, tego skąd się wzięliśmy i po co żyjemy skoro umieramy. Zawsze wierzyłam w Boga i nigdy nie miałam takich mysli. Cieszyłam się z życia i miałam plany na przyszlosc. Teraz wszystko wydaje mi się bez sensu , skoro i tak umre, A pozatym po co mam się cieszyć z życia skoro może to wszystko mi się wydaje , albo jest ustawione i wszyscy chcą dla mnie źle bo są robotami. To mnie naprawdę wykancza :( nawet nie wiecie ile bym dała żeby żyć tak jak kiedys...
Oczywiście mam też obawy że zwariije i wszystko rozkładam na czynniki , czyli klasycznie w dd. Myślę że byłabym na tyle silna żeby nie myśleć o tym wszystkim , Ale najbardziej przeraża mnie myśl właśnie o tym że to wszystko jest stworzone żebym była jakaś rozrywka jak w jakimś realitu show czy coś , nawet nie wiem jak to wyjaśnić i nie wiem jak się tej myśli pozbyć :(((
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

31 lipca 2017, o 14:03

Cedzia pisze:
22 maja 2017, o 16:08
Witajcie,
Jestem tu nowa. Przejrzałam cały wątek i chciałabym się z wami podzielić moimi objawami. Mam nadzieje, Że jeszcze tu ktoś zagląda :)
Od zawsze byłam strasznie zestresowana. Każdy egzamin wzbudzał we mnie lek. Na dodatek jestem dość chorowita osoba , w ciągu kilku lat przyczepila się do mnie luszczyca, wrzodziejace zapalenie jelita I mononukleoza. W wakacje miałam napady paniki w czasie jazdy autem - ciężko mi było złapać oddech i nie wiedziałam co się że mną dzieje. Jednak to co dzieje się że mną ostatnio jest nie do zniesienia. Wszystko zaczęło się od powrotu depresji mojej mamy. Chodziła w złym natroju, atmosfera w domu była dość dziwna. Wcześniej dowiedziałam się że mój chłopak ma problem z kłamstwem ,A mianowicie jest w pewnym sensie mitomanem. Jednak wszystkie te problemy się rozwiązał. Mama ponownie bierze leki i czuje się lepiej , A chłopak chodzi do psychologa i sytuacja też jest opanowana. Jednak 4 tygodnie t3mu , gdy moja mama miała w pewnym sensie nawrót depresji , zaczęłam analizować psychikę człowieka, jakie to dziwne że czlowiek ma depresję i różne inne choroby, zaczęłam się strasznie martwić o zdrowie i życie moje i moich bliskich ....i od tego się chyba zaczelo. Z dnia na dzień zaczęło mnie wszystko przerażac. Początkowo zaczęłam się zastanawiać jak to możliwe że istnieje Internet , że istnieje tel3fon i można do siebie dzwonić , Że samochody jeźdza a samoloty latają. Potem doszła derealizacja , pytania po co żyje , dlaczego ja to ja, co się dzieje po śmierci, jak to jest że żyje , oddycham itd... Nie mogłam patrzeć w Niebo bo przerażala mnie jego wielkość , to że gdzieś tam są gwiazdy , planety, przeraża mnie wrzechs2iat. Zastanawiam się jak to możliwe że jest morze które się trzyma ziemi i słońce które świeci , że potem jest noc....rzeczy które kiedyś wydawały mi się piękne teraz wywołują u mnie przerazenie...mam wrażenie że wszystko mi się wydaje , że to że teraz pisze też mi się wydaje . Że to że czytam objawy podobne do moich też mi się wydaje...zastanawiqm się jak to jest możliwe że umiem mówić i pisać i dlaczego akurat po polsku , Jak to się stało że mam akurat taka rodzinę , taki dom i tak wyglądam... byłam już u psychiatry i psychologa , psychiatra zapisał mi lek elicea i afobam w gorszych lekach ( jeszcse go nue bralam ) psycholog potwierdziła moje przypuszczenia apropo derealizacji i depersonalizacji. Ostatnio jednak ciągle mam w sobie lek , że wszyscy ludzie wokół mnie to wytwor mojej wyobraźni , albo że wszyscy są robotami i tylko ja odczuwam ból i uczucia a wszyscy są po prostu tak zaprogramowani. Że to ja kiedyś umrę w meczaeniach a wszyscy będą się że mnie wtedy śmiać że nabralam się na to że żyłam i że ktoś mnie lubił i kochał...nie umiem tego nawet do k9nca wyjaśnić , chwilami sobie myślę że wymyślam głupoty , że każdy żyje tak jak ja, A potem sobie wmawiam że może moje życie to pośmiewisko i wszystko jest ustawione , nawet to forum. Mam wielkie wsparcie rodziny i chłopaka , Ale przez ta myśl że wszyscy udają nie mogę do końca się uspokoic. Strasznie boję się też śmierci, tego skąd się wzięliśmy i po co żyjemy skoro umieramy. Zawsze wierzyłam w Boga i nigdy nie miałam takich mysli. Cieszyłam się z życia i miałam plany na przyszlosc. Teraz wszystko wydaje mi się bez sensu , skoro i tak umre, A pozatym po co mam się cieszyć z życia skoro może to wszystko mi się wydaje , albo jest ustawione i wszyscy chcą dla mnie źle bo są robotami. To mnie naprawdę wykancza :( nawet nie wiecie ile bym dała żeby żyć tak jak kiedys...
Oczywiście mam też obawy że zwariije i wszystko rozkładam na czynniki , czyli klasycznie w dd. Myślę że byłabym na tyle silna żeby nie myśleć o tym wszystkim , Ale najbardziej przeraża mnie myśl właśnie o tym że to wszystko jest stworzone żebym była jakaś rozrywka jak w jakimś realitu show czy coś , nawet nie wiem jak to wyjaśnić i nie wiem jak się tej myśli pozbyć :(((
Posłuchaj tego https://www.youtube.com/watch?v=L7MWR9vrirA
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
bertek32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 12 lipca 2017, o 11:52

26 października 2017, o 14:06

Witajcie, widzę, że w tym temacie dawno nikt nie pisał. Ja mam problem właśnie z natrętnymi myślami. Nerwice mam mniej więcej od maja 2017 i przechodziłam przez rożne fazy. Na początku było DD, potem natrętne myśli po prostu o moim stanie i nerwicy, potem uporczywe myśli o bezsenności, poczucie bezsensu... W między czasie widziałam poprawę. Raz lepiej, raz gorzej, ale ostatnio było dużo dużo lepiej. Myśli o bezsenności w większości odpuściły, ale wróciły natrętne myśli o nerwicy, a dokładnie jedna myśl, że nie jestem w stanie myśleć już o niczym innym i lęk z tym związany. To tak jakbym zblokowała się na tym, że muszę myśleć już tylko o jednym. Jak tylko na chwilkę zapomnę o nerwicy, to wraca lęk, że już tak zostanie. Lęk, że już nie będę umiała myśleć o niczym innym. Wydaje mi się, że to przez to, że ubzdurałam sobie, że jak miałam DD, to byłam odcięta od wszystkiego i poczucie lęku trzymało 24/h. Na początku nie wiedziałam, że to DD i myślałam, że to natrętne myśli, a mnie po prostu odcięło. Teraz przez to wszystko mam takiego dziwnego wkręta, że nie umiem już myśleć o niczym tak po prostu. Miałam już super dni i czułam, że z tego wychodzę, ale często jak zapominałam na jakiś czas o nerwicy i tych natrętach, to takie dziwne uczucie wracało, że jak to możliwe, ze o tym nie myślę. Tak jakby stan kontrolowania był już normalny dla mojego umysłu, a nie taki sprzed nerwicy... Nie wiem jak sobie z tym radzić. Najgorsze jest to, że jestem teraz w 5 miesiącu ciąży, nie chodzę do pracy i mam za dużo czasu wolnego, a to zdecydowanie nie sprzyja moim natrętom...Piszecie tu o różnych natrętach (egzystencjalnych, samobójczych, itd.), ale ja mam właściwie tylko jednego, czyli kontrolowanie swoich myśli. Czy to kiedyś minie...? czasem tracę nadzieję.
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

1 marca 2019, o 17:52

Za kilka dni miną 2 lata odkąd męczą mnie myśli negujące realność świata. Nie mogę w żaden sposób się ich pozbyć. Poradźcie mi coś. Już nie mam siły.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Awatar użytkownika
kamil89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 110
Rejestracja: 13 stycznia 2019, o 16:33

8 marca 2019, o 11:10

Mnie też męczą myśli, ale odnośnie swojego istnienia. Wydaje mi się to takie dziwne, że ja istnieje. Czasami jest lepiej, czasami gorzej. Nawet w sumie nie przeraża mnie to, tylko wydaje się to jakieś dziwne. Mam wrażenie jakbym nie czuł siebie. Najdziwniejsze jest to, że wszystko rozumiem, pamiętam a zastanawiam się nad swoim istnieniem. Powalone to na maksa.
100 mg Zoloft
30 mg Mirzaten
50 mg Ketrel
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

11 kwietnia 2019, o 15:51

Dręczy mnie myśl "jak powstał świat". Czuję jakbym już niczego nie rozumiała... Patrzę przez okno i myślę sobie jak to możliwe, że to wszystko istnieje. Kiedyś wydawało mi się to wszystko oczywiste a teraz mnie to przeraża :( Czuję jakbym wariowała.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

2 czerwca 2019, o 17:42

Zaczęłam zastanawiać się dlaczego człowiek wygląda tak a nie inaczej. Pomyślałam, że jakie to dziwne, że ludzie mają oczy, nosy czemu akurat mają po 5 palców itd. Przeraziło mnie to. Zaczynam bać się patrzeć na ludzi. Miał ktoś podobnie?
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

2 czerwca 2019, o 17:46

Zaplątana pisze:
2 czerwca 2019, o 17:42
Zaczęłam zastanawiać się dlaczego człowiek wygląda tak a nie inaczej. Pomyślałam, że jakie to dziwne, że ludzie mają oczy, nosy czemu akurat mają po 5 palców itd. Przeraziło mnie to. Zaczynam bać się patrzeć na ludzi. Miał ktoś podobnie?
Koleżanko tyle czasu jesteś na forum i się ciagle upewniasz ?przestan się upewniac to moja rada ;) jak się upewniasz to powoduje ze dajesz synal swojemu stanowi emocjonalnemu ze coś Ci zagraża o w ten sposób utrzymujesz koło lękowe ;) czytałaś artykuły na forum i Słuchałas nagrań ?wdrazalas ta cała wiedzę w życie ?
ODPOWIEDZ