Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli egzystencjalne, dziwne, natrętne...strach i lęk :(

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
oroczimaru
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 23 marca 2012, o 12:00

13 kwietnia 2012, o 08:53

Nie można racjonalnie wytłumaczyć tego, co jest nieracjonalne.
Wszyscy są psychiczni, tylko nie wszyscy mają diagnozę.
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

13 kwietnia 2012, o 11:30

ej, a nie możecie po prostu se powiedzieć DOŚĆ JUŻ TYCH MYŚLI EGZYSTENCJALNYCH W MOJEJ GŁOWIE? panujecie chyba nad swoimi myślami? normalny człowiek nie myśli o tym aż tyle. jak Wam sie pojawiają takie rózne myśli to prostu powiedzcie sobie STOP. świat jest piękny, doskonały,i będzie wam lepiej kiedy przestaniecie sie skupiać nad tym 'jak to jest zrobione od podszewki'. cieszcie się, że nie spadają nam meteoryty na głowe znienacka albo inne takie... wszystko jest logiczne i nie ma się czego bać. świat jest harmonią i jeżeli przyjmiemy go takim, zaufamy mu, bez głupich pytań, wtedy będzie takim dla nas. nie pytajcie to bez sensu. po prostu zakażcie sobie myślenia o tym. myśli mozna zmieniać. np. nie chcę myśleć o czymś co mnie wkurza więc nie myślę. zajmuje sie czymś innym. a potem zapominam. tak samo możecie robić. nie wkręcajcie się w te myśli, bo i tak odpowiedzi nie znajdziecie. jeśli chcecie wyzdrowieć musicie sie dać ponieść, znaczy zaufać światu takim jaki jest. nie ma sie czego bać. naprawdę. walczcie z tymi myślami, starajcie sie zapomnieć. wtedy bedą stopniowo znikać.

u mnie też tak z poczatku było, że strasznie duzo myślałam o naszej egzystencji i to był najgorszy etap mojej dd... naprawdę. dobrze, że umiałam se powiedzieć dość, bo chyba bym sie powiesiła jakbym tak dalej się nakręcała na te myśli. i teraz jest dużo lepiej. taka jest prawda, jesli chcecie być normalni skupcie sie na tym co jest normalne. zapomnijcie o sobie na chwilę i problemie waszej egzystencji i spróbujcie pomyślec o świecie który was otacza i czeka na was. jest do wykorzystania cały wasz, ale warunek jest jeden: żadnych głupich pytań.
Adam Kizam
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01

13 kwietnia 2012, o 20:17

Kasiak blisko jesteś celu, tylko zmień myślenie o pięknym świecie na niemyślenie. Obserwowanie to jest w tym wszystkim najważniejsze. Nie walka z emocjami i myślami. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

13 kwietnia 2012, o 20:34

każdy ma swój sposób widzę. ;) ja tam walczę z takimi wkrętami.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

13 kwietnia 2012, o 20:37

Z takimi myslami natretnymi nie da sie walczyc, bo jesli sa to natretne mysli to caly ich urok ze nie da sie ich wlasnie kontrolowac, bowiem powstaja nagle i automatycznie. gdyby dalo sie to kontrolowac to nie bylyby to mysli natretne. Mialem dlugi czas mysli natretne rozne i rozmaite, nawet takie ze zabije rodzine itp.
I najlepszym sposobem jest ignorowanie tych mysli i nie skupianie sie na nich, one sie wtedy pojawiaja i znikaja i tak wkolo ale w koncu sie umysl przyzwyczaja ze nie ma uwagi na te mysli i przestaja one powstawac.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

13 kwietnia 2012, o 20:41

masz rację Wojtek z tymi natrętnymi myślami. toto tez mam, ale nawet takie staram sie pogonić jakoś... :dres: nie ma to tamto!! tylko ja jestem panią moich myśli !
Adam Kizam
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01

13 kwietnia 2012, o 20:43

Tak się właśnie dzieje. Skupiasz uwagę na czymś innym i nie słyszysz myśli, albo drugi sposób, obserwujesz te myśli i one nie zaczepiane przez ciebie znikają bo nie mają pożywki.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

13 kwietnia 2012, o 20:52

dokladnie, nie analizujesz tych mysli i one znikaja bo nie moga sie rozwinac.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Adam Kizam
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01

13 kwietnia 2012, o 20:55

Z emocjami jest to samo. Wystarczy to zrozumieć , wcielić w życie i po nerwicy.
Łukasz85
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 25 marca 2012, o 11:09

14 kwietnia 2012, o 00:00

Myśli egzystencjalne trzeba w całości odrzucić. Nie jest to łatwe wprowadzić w czyn ale trzeba mieć chociaż świadomość że tak powinno się zrobić a wiele osób ma z tym kłopoty. Dla mnie myśli egzystencjalne to głównie obawy to jak poradze sobie mając nerwicę w przyszłości. Te obawy powodowały u mnie stany lękowe i depresyjne 10 lat temu i tak naprawdę nigdy tych obaw do końca się nie pozbyłem. Mając teraz 26 lat wiele z tych obaw okazało się być "strachami na lachy" lecz z wiekiem przybywa nowych i trzeba cały czas "układać" sobie życie. Zawsze się dziwię jak ktoś mówi że męczą go egzystencjalne pytania typu czy istnieje Bóg lub życie po życiu. Czasami mam wrażenie że to tylko pytania zastępcze ukrywające to czego tak naprawdę się obawiamy. Może to nie chodzi o istnienie Boga tylko pytamy siebie czy uda nam się odnaleźć drugą osobę z którą spędzimy szczęśliwe życie. A pytanie o życie po życiu jest tak naprawdę pytaniem jak ułoży się nam jutrzejszy dzień czy następny miesiąć lub rok. Może mi jest łatwiej tak do tego podchodzić bo łatwiej mi na te pytanie odpowiedzieć. Udało mi się znaleźć zarówno miłość a i myśli o przyszłości choć jest ona zawsze niepewna nie układają się już w tak czarnych barwach. Same pytania o istnienie Boga czy życia po życiu nie mają żadnego sensu. Nigdy nie uzyskamy na nie odpowiedzi a nawet gdyby było to mozliwe to pojawiłyby się nastepne pytania. Na przykład takie czy jeśli po śmierci coś istnieje(jak np.niebo) to czy także w niebie będziemy mieć nerwice:). Polecam wszystkim klasyka jeśli chodzi o sposoby radzenia sobie z natrętnymi myslami egzystencjalnymi-Woody'ego Allena. Jego filmy powinny być obowiązkowe dla wszystkich osób z nerwicą:)W jednym z jego filmów był monolog głównego bohatera który stwierdził "Jeśli świat nie istnieje to stanowczo przepłaciłem za dywan". Jeśli sami siebie przekonacie że te myśli trzeba całkowicie odrzucić(a wiele osób ma problem nawet z taką hipotetyczną deklaracją) to z czasem przestaną was męczyć.
Adam Kizam
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01

14 kwietnia 2012, o 09:13

Przeczytajcie to powoli i ze zrozumieniem. Po co coś odrzucać, albo się tym zajmować jak to nie jest twoje. Odrzucanie czegoś to walka, a jak coś cię nie obchodzi to się od tego odwracasz i masz to w tyle. Trzeba to zrozumieć, ale to się dzieje poprzez medytację. Umysł to jest twoje narzędzie. Ty nim kierujesz i nie jesteś nim. Zostaw go z boku. Wszystkie myśli , emocje i bule znajdują się w umyśle. Oddziel to. Umysł to umysł. Ja to obserwator, świadek, oko. Możesz obserwować te myśli i zauważcie,że one wtedy znikają, łapiesz głęboki oddech i nawet nie wiesz że tego już nie ma. Ciężka depresja to całkowite utożsamienie się z gadaniem umysłu który nagrał film o nieszczęściu. Wtedy ten ktoś nie chce otworzyć oczu na ten prawdziwy świat. Słucha tylko opinii swojego chorobowego myślenia o tym świecie. Istne opętanie. Ludzie którzy mniej to robią, widzą i słyszą czasami jak ptak zaśpiewa, albo zaszczeka pies, mają tzw. mniejszą nerwicę, bo jak coś widzą i słyszą to myśli i emocje znikają. Mniejsze opętanie. Jedno i drugie ma tę samą przyczynę. -- Jestem moimi emocjami i myślami i muszę tak kombinować żeby się tego pozbyć. To jest największy błąd, bo to dalej jest twój umysł, który to wszystko wymyśla i robi to tak żeby się tego nie pozbyć. Węzeł nie do rozwiązania. Będziesz siedział 50 lat i myślał jak się tego pozbyć, zamieniał jedne myśli na drugie. Czasami się to uda, ale na drugi dzień dostaniesz z nawiązką. Nie tędy droga. Zobaczcie ile na tym forum jest kombinacji, ile myśli i co? rozwiązane są jakieś? Tylko przecięcie tego i wyjście z umysłu do roli obserwatora jest jedynym rozwiązaniem. Nie czekasz wtedy i nie pytasz. Kiedy i kiedy to się skończy i jak to zrobić. Obserwujesz to, abo obserwujesz coś innego, a nerwica swobodnie nie zaczepiana przez ciebie przechodzi, nie robiąc ci żadnej krzywdy.Myśli i emocje nie są groźne i wszystko co czujesz pochodzi z umysłu, wszystko. Miłość i radość to też taka sama emocja jak strach czy napięcie, zdenerwowanie czy inne , tylko inaczej oceniona. Walka z tymi myślami i emocjami powoduje twój ból psychiczny i odbija się to na ciele i zdrowiu fizycznym. Medytacja to jest pierwsza i ostatnia wolność. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

14 kwietnia 2012, o 11:00

kiedy pisałam, że walczę z takimi myślami, raczej miałam na myśli to, że nie wkręcam się w nie i zajmuję się czymś innym po prostu. żadna walka , wojna, bitwa do niczego nie prowadzi, to jasne. ;) takie myśli trzeba olewać, albo zasugerować cos innego naszemu umysłowi.
Adam Kizam
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01

14 kwietnia 2012, o 11:23

Najlepsza sugestia jaka może być, to wyjście poza myślenie i obserwowanie tego co jest. Jeżeli tam jest twoja uwaga, to nie może być gdzie indziej
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

14 kwietnia 2012, o 12:21

Adam kizam nie ma na forum jesli chodzi o mysli natretne i egzysty zbyt wielu kombinacji, wkolko powtarzamy ze na mysli egzystencjalne i natretne potrzeba zastosowac olewanie, i akceptowanie tych mysli i nie nikanie w nich, bo nie zaczepiane i nie analizowane mijaja. Tak naprawde wszyscy ktorym tu to przeszlo powtarzaja to samo, prostymi slowami bez zadnej filozofii, a osoby ktore dopiero zaczely chorowac zawsze na poczatku szukaja czegos innego, bo tez trudno zeby od razu olewanie natretow wprowadzic w czyn.
To samo tak naprawde trzeba zastosowac w przypadku calosci nerwicy, bo myslenie jest jej podstawa teraz to i ja to widze ale tez prawda jest ze troche czasu musi minac i trzeba otrzasnac sie z pierwszego nakrecania.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Adam Kizam
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01

14 kwietnia 2012, o 14:38

Wojciech to jak myślisz gdzie leży problem. Wszyscy wiedzą że myśli natrętne i nerwice należy olać. To dlaczego większość ma ciągle obawy, boi się powrotu nerwicy, i czy tak naprawdę jej się pozbyła? Co jest nie tak? Większość wie, że walka z nerwicą to taka ,, walka bez walki" jak w Wejściu Smoka, tylko co robi nie tak, że nie ma z tego chleba? Ano chleba nie ma, bo piekarnia jest gdzie indziej. Zauważ, olewasz jakieś tam natrętne myśli i zastępujesz je innymi. Teraz masz myśli o olewaniu tych natrętów, jak napisałeś.Dzień, dwa jest ci dobrze, możesz krzyknąć Eureka, a potem szukasz tych dni i jest ci jeszcze gorzej niż wcześniej. Znowu inne myśli. Strach przed powrotem nerwicy, to też myśli,przetłumaczyłeś coś sobie, to też myśli. I tak w koło Wojtek. Znowu coś szukasz, zamieniasz, kombinujesz, a nerwica się cieszy- ale go załatwiłam. Nie wygramy z umysłem próbą zmiany czegokolwiek. Wpadamy w pułapkę jednych myśli, a potem drugich. Siedząc w myśleniu, jakim ono by nie było, siedzimy w więzieniu i nie następuje czyszczenie się umysłu i nigdy nie nastąpi. Trzeba to opuścić. Wtedy następuje resetowanie się wszystkiego. Wszystko znika, o wszystkim zapominasz i jesteś zdrowy. A myśli? Jak chcesz to z nich korzystasz, ale w sposób dla ciebie odpowiedni i nie robiący ci krzywdy.
ODPOWIEDZ