Piszę posta ale proszę żeby Ci którym jakoś pomogłam się nie przerażali.
Dobrze sie czuję, nic się takiego nie dzieje.
Bardziej chodzi mi o opisanie konkretnego objawu.

Mam trochę stresów, ale większość stresu ja sama tworzę robiąc sobie presję.
Wczoraj byłam na rozmowie w sprawie nowej pracy, no wiadomo że to bywa stresujace.
Dałam rade bez problemu nawet pracę dostałam.
Ale jednak czuję duże napięcie.
łapie sie na tym że nagle potrafię się czegos przestraszyć, np. cienia na scianie
więc mimo że nie czuję tak lęku to widze że jestem zestresowana.

Ale problem mam z glową
Podejrzewam że to od napięcia szyii i szczęki, w nocy tak napinam żuchwę że rano musze sobie
rozruszać buzię, i czasem nie mogę nawet ziewnąć ani otworzyc buzi.
Nie wiem co ja w nocy robię:)
Czuję że mam zwichnięta szczekę tak naprawdę od tego zaciskania.
Tam sie jakby kumuluje cały stres.

Rano zaraz po przebudzeniu czuję dziwne odczucie w głowie, jakbym sie do końca nie obudziła, i miała chwilowe
takie na ułamek sekundy przyśniecie?
Nie wiem jak to opisać, jakby na ułamek sekundy mnie ogłuszało;)
Przechodzi mi to dopiero jak sie napiję kawy i rozbudzę.
Nie mam pojęcia co to jest, nigdy tego nie miałam, może kiedy byłam bardzo bardzo zaspana.
Teraz mam to co rano.

Druga sprawa to błyski przed oczami, mam je w nocy, w ciemnym pokoju, kiedy zasypiam.
Jak zaczynam przysypiać, nagle przy zamknietych oczach widzę błysk jakby ktos w pokoju
zrobił zdjęcie z lampą błyskową.
To mnie automatycznie wybudza. Powtarza sie to 2-3 razy, ale staram sie uspokoić i to przechodzi.
Myslałam ze to może od pracy przy komputerze ale zauważyłam że to sie dzieje głównie
kiedy jestem bardzo spięta i zestresowana.

Czasami tez mam dziwne uczucie w głowie i w oczach, jakbym nie nadarzała wzrokiem
za ruchem glowy.
Trochę jest to podobne do tego co miałam w dużym lęku w derealizacji ale trochę inne.
Ale stawiam że to napięcie.

Poza tym nie mam innych objawów, dobrze się czuję, nie mam zawrotów głowy,
nic takiego sie nie dzieje.
U mnie zawsze było tak że stres wyzwalał mi somatykę, tylko po prostu takich objawów
jeszcze nie miałam.

Nie przypominam sobie żeby ktoś cos takiego opisywał.

No ja przykładowo coś takiego z błyskami kiedyś opisywałem, ale to było daawno. Miałem to i nie dawało mi spokoju bo przez to nie mogłem zasnąć.
A z tym odczuciem w głowie, takiego nie obudzenia się to mam cały czas praktycznie.

Marianna. Nie myśl o tym bo wiesz jak to działa. A co do objawów to uczucie nieobudzenia mam bardzo często i tez mija np po kawie ale czasem potrafi się pojawić w ciągu dnia. Oczywiście temat jest jak się na niego zwraca uwagę. Co do błysków to juz gdzieś o tym czytałem i wydaje mi się ze tez mi się to zdarza - jakby jakieś wyładowanie w nerwie wzrokowym. Nie przejmowałbym sie.

Możesz iść do dentysty żeby zrobił Ci taką szynę do spania, tylko czy pomoże, nie wiem, ponoć niektórym robi dobrze , ja miałem robione coś innego poszedłem na przegląd, dentysta zrobił se szkolenie i od razu,"pan jest zablokowany",normalnie jak tu na forum, "to wszystko nerwica" , popiłował mi zęby i tym sposobem nie mogę np. zgrzytać jakbym nawet chciał, to ponoć tez przekłada się na lepszy sen i właśnie te napięcia,choć jakoś nie zauważyłem tego specjalnie, na pewno poprawia rzeczywiście ruchomość szczeki.

Dzieki chlopaki, ja to jak zawsze mam jakiś taki mix objawów żeby mi sie nie nudziło.
Ale już sie do tego przywyczaiłam, dużo ryzykuje ostatnio, może za dużo;)
i potem sie dzieją rózne takie atrakcje.
Ale nie narzekam, to i tak pikuś przy dd

Wczoraj udało mi się jakoś wyluzować trochę, zrobiłam sobie masaż (ramion:)
i dziś wstałam normalnie, ani nie miałam żadnych błysków.
Tak tez macie racje że nie ma co o tym myśleć, i zwracac na to większa uwage.

Jeszcze chciałam wrócić do tych błysków.
Pamietam że kiedy małam dd i leki były ogromne to budził mnie dźwiek w głowie
jakby wyładowania elekrycznego, spięcia, po prostu.
Ale doczytałam gdzieś że w nerwicy może tak być.
To są własnie takie wyładowania w mózgu... bardzo ciekawe:)
Wyglada na to że te błyski też.
No bardzo ciekawy sposób na rozładowanie stresu, brawo ja:)

Blyski mam bardzo często tez mnie kiedys to zastanawialo,ale obecnie nie zwracam na to uwagi
Będzie dobrze

marianna pisze: ↑

26 maja 2017, o 15:54

Jeszcze chciałam wrócić do tych błysków.
Pamietam że kiedy małam dd i leki były ogromne to budził mnie dźwiek w głowie
jakby wyładowania elekrycznego, spięcia, po prostu.
Ale doczytałam gdzieś że w nerwicy może tak być.
To są własnie takie wyładowania w mózgu... bardzo ciekawe:)
Wyglada na to że te błyski też.
No bardzo ciekawy sposób na rozładowanie stresu, brawo ja:)

Tez mam blyski I uczucie tego wyladowania mozgu, taki dzwiek jakby sie prad przepalal I cos zgaslo, ciezko to wytlumaczyc kiedys myslalm, ze moze to schizofrenia, ale teraz juz traktuje jak zwykly objaw nerwicy.

A masz moze cos takiego, ze jakby wasze oczy nienadazaly za tym, co widzicie? Jakby sie obraz zatrzymywal? Traktuje to jak objaw dd, ale zastanawiam sie czy ktos tez tak ma

Też miewam błyski, ale bardzo rzadko i nie w nocy, a podczas słuchania fascynującej mnie muzyki lub intensywnego myślenia o czymś, co mnie fascynuje. Dochodzi do tego drżenie mięśni, (co ciekawe, intensywność drżenia jest wprost proporcjonalna do intensywności myślenia), jakby moja głowa generowała wtedy wyładowania na całe ciało, a sporadycznie robi się zwarcie i jest błysk.
Przyśnienie na ułamek sekundy, też miewam coś w tym stylu, niezależnie od pory dnia, ale rzadko. Jakby na ułamek sekundy nastąpiło gwałtowne obniżenie "zasilania mózgu" i niektóre "moduły" się wyłączyły, po czym znowu gwałtownie "zasilanie" wraca do normy.

szpagat pisze: ↑

26 maja 2017, o 19:22

Tez mam blyski I uczucie tego wyladowania mozgu, taki dzwiek jakby sie prad przepalal I cos zgaslo, ciezko to wytlumaczyc kiedys myslalm, ze moze to schizofrenia, ale teraz juz traktuje jak zwykly objaw nerwicy.

A masz moze cos takiego, ze jakby wasze oczy nienadazaly za tym, co widzicie? Jakby sie obraz zatrzymywal? Traktuje to jak objaw dd, ale zastanawiam sie czy ktos tez tak ma

A myslalam ze tylko ja tak miałam;)
Tak, cięzko to wytłumaczyć, dźwięk jest dokłanie jakby spięcie prądu, w głowie.
Przedziwne.
Daawno tego nie miałam, teraz miewam błyski, sporadycznie ale to dla mnie nowy objaw.
Co do oczu i zatrzymywania obrazu to tak, miewam to.
Zauważylam że w duzym napięciu

Dziękuje wam, to moze dobrze że napisalam ten watek, niech i o tych objawach coś będzie
bo info o tym znalazłam tylko na innych forach o nerwicy.

Ja ostatnio uczę się odpuszczać, nie spinać się tak, nie przejmować.
Różnie mi to wychodzi, czasem wydaje mi sie że ogarniam sprawy, że sie nie przejmuję czymś już
a potem sie kładę spać i bach! nie moge zasnąć, coś mi błyska, w uszach piszczy.
Dużo jeszcze pracy przede mną... jednak nie przejmowanie się i olewanie to tak niezgodne z moim charakterem...
Jakos napięcie samo mi się napędza, i jeszcze nie do końca to ogarniam.
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za odpowiedzi

marianna pisze: ↑

26 maja 2017, o 23:37

szpagat pisze: ↑

26 maja 2017, o 19:22

Tez mam blyski I uczucie tego wyladowania mozgu, taki dzwiek jakby sie prad przepalal I cos zgaslo, ciezko to wytlumaczyc kiedys myslalm, ze moze to schizofrenia, ale teraz juz traktuje jak zwykly objaw nerwicy.

A masz moze cos takiego, ze jakby wasze oczy nienadazaly za tym, co widzicie? Jakby sie obraz zatrzymywal? Traktuje to jak objaw dd, ale zastanawiam sie czy ktos tez tak ma

A myslalam ze tylko ja tak miałam;)
Tak, cięzko to wytłumaczyć, dźwięk jest dokłanie jakby spięcie prądu, w głowie.
Przedziwne.
Daawno tego nie miałam, teraz miewam błyski, sporadycznie ale to dla mnie nowy objaw.
Co do oczu i zatrzymywania obrazu to tak, miewam to.
Zauważylam że w duzym napięciu

Dziękuje wam, to moze dobrze że napisalam ten watek, niech i o tych objawach coś będzie
bo info o tym znalazłam tylko na innych forach o nerwicy.

Ja ostatnio uczę się odpuszczać, nie spinać się tak, nie przejmować.
Różnie mi to wychodzi, czasem wydaje mi sie że ogarniam sprawy, że sie nie przejmuję czymś już
a potem sie kładę spać i bach! nie moge zasnąć, coś mi błyska, w uszach piszczy.
Dużo jeszcze pracy przede mną... jednak nie przejmowanie się i olewanie to tak niezgodne z moim charakterem...
Jakos napięcie samo mi się napędza, i jeszcze nie do końca to ogarniam.
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za odpowiedzi

Pamietaj Ty pomoglas niejednej osobie,więc chetnie Ci pomozemy,juz Ci kiedys pisalam,ze dzieki Tobie wyszlam z wielu natretow

Dzięki kochana, ja jestem panikara, od dziecka więc czasami i ja muszę sie wyżalić:)

Nie mam już tego uczucia w głowie rano, ani błysków.
Taka jest moc tego forum:)

Za to opiszę wczorajszy wieczór.
Dostałam od ginekologa antybiotyk, taki w globułkach do... wiadomo:)
No i sobie wczoraj zaaplikowałam.
Wszystko ok, miałam się już kłaść, obiecałam sobie że nie przeczytam ulotki.
Ale przeczytałam.
No i panika! Taki spis skutków ubocznych że zapragnęłam ten proszek usunąć.
Ale nie dało sie... czekałam więc na rychłe zejście z tego swiata do 03.00.
No ale zyję:)