Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dlaczego inni nie cierpią, jak ja...?

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
Lemontree_ona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 18:01

4 lutego 2018, o 12:49

Moim "największym zmartwieniem" jest fakt, że "on" nie cierpi, jak ja.
Najwięcej czasu zabierają mi myśli, że "on" sobie żyje bez zmartwień i poczucia pustki, a ja męczę się strasznie.
Dlaczego tak bardzo chciałbym, żeby "on" cierpiał? skupiam się głownie na tym, że zadać mu ból a potem żałuję, bo przecież to ja znowu cierpię...
Skąd bierze się taka nienawiść i do kogo ona jest kierowana, skoro odbija się najmocniej na mnie?
Skąd bierze się chęć zemsty, skoro wraca ze zdwojoną siła do nas samych?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

4 lutego 2018, o 12:54

Hej, nigdy nie wiesz, co kryje się we wnętrzu drugiej osoby. W jej sercu, w głowie. Wielu z nas potrafi doskonale udawać, że wszystko w porządku, nie daje poznać, że umiera z bólu. A postawa, że nikt nie cierpi jak ja, to bardzo egoistyczna i charakterystyczna niestety dla zaburzeń ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Lemontree_ona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 18:01

4 lutego 2018, o 13:10

Tak własnie jestem egocentryczką...
Jestem egoistką...
Jestem zdezorientowana i zagubiona, bo nie lubię siebie...a chciałbym, żeby cały świat mnie uwielbiał...
Kopnięci widzą co chcą, słyszą co chcą ale pragną tego co większość...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

4 lutego 2018, o 13:24

Nie oceniaj siebie tak surowo. Zaburzenia często czynią z nas egocentryków niestety. Zawsze tak miałaś, czy z tym wiąże się Twoje zaburzenie?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Lemontree_ona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 18:01

4 lutego 2018, o 13:27

Nie wiem czy zawsze, dopóki nie zaczęłam wchodzić w związki z mężczyznami, wydawało mi się, że jestem normalna.
Potem każdy uświadamiał mi, że jestem nienormalna...każdy związek. mimo chęci, mimo pragnienia, zawsze byłam pokrzywdzona i nie zastanawiałam się nad tym, czy może to ja kogoś krzywdze...
Kopnięci widzą co chcą, słyszą co chcą ale pragną tego co większość...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

4 lutego 2018, o 13:29

A przeszkadza Ci to w życiu? Może warto nad tym popracować?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Lemontree_ona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 18:01

4 lutego 2018, o 15:08

Bardzo, bo w gruncie rzeczy bardzo zależy mi na tym, żeby byc kochana i dawać siebie tak, jak potrafię najlepiej, dy to mam niszczę wszystko...
Kopnięci widzą co chcą, słyszą co chcą ale pragną tego co większość...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

4 lutego 2018, o 15:46

Uczęszczasz na terapię? Myślę, że mogaby pomóc. Zrozumieć mechanizmy, które Tobą kierują i zmienić je. Byś mogła być szczęśliwa.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

4 lutego 2018, o 17:50

Odwiedzaj często forum i sama zobaczysz, że osób, które cierpią jest o wiele więcej, niż Ci się zdaje.
Osoby wokół Ciebie też cierpią, tylko problem tkwi w tym, że nie możesz tego odczytać po nich, ponieważ zakładam, że sam odczuwasz taki ból, że chce Ci się krzyczeć.
A teraz pytanie-Czemu ni krzyczysz, skoro tak cierpisz? Nie chcesz tego demonstrować aż tak.
A skoro ty czujesz taki silny ból, to czemu innym nie chce się krzyczeć?Może mam większy?
Nie, inni też czują ból, ale nie nadają mu tyle uwagi, aby podsycać go do tego stopnia, żeby się aż się chciało go wypuścić echem z ust.

Jest parę materiałów na forum na ten temat, polecam :]

Najważniejsze, to żebyś nie uważała się za osobę "inną od innych", bo wtedy na każdym kroku będziesz się porównywała z innymi pod kątem odczuć.Patrz na siebie nie porównuj czy ktoś się czuje lepiej czy gorzej, bo to jest złe.
Lemontree_ona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 18:01

4 lutego 2018, o 18:30

Zaczynam uczęszczać na psychoterapię...mam nadzieje, że zechce sobie pomóc, bo nie daję sobie ze sobą rady...
Bywam szczęśliwa, tylko, że wtedy lgną do mnie ludzie słabi, bo pozornie wydaje się być bardzo silną osoba, która sobie ze wszystkim radzi...
Nikt nie myśli o tym, że ja też mam problemy, że chcę aby mnie ktoś wysłuchał...a może nie wie, bo tego nie komunikuję, nie wiem sama...czego chcę:)
Kopnięci widzą co chcą, słyszą co chcą ale pragną tego co większość...
Lemontree_ona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 18:01

4 lutego 2018, o 18:32

Bardzo często "krzyczę", panicznie się boję i potrafię to wykrzyczeć, jednak wtedy Ci, którzy powinni być obok odchodzą, bo ten krzyk ich przeraża, albo niemoc, żeby pomóc./..
Kopnięci widzą co chcą, słyszą co chcą ale pragną tego co większość...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

4 lutego 2018, o 18:51

Mam nadzieję, że terapia Ci pomoże i przyniesie ulgę, choć to proces który może długo potrwać. Czasami bywa również tak, że sami na własne życzenie się maskujemy ze swoim cierpieniem, z problemami. Udajemy, że jest ok, bo boimy się odrzucenia, niezrozumienia. Druga osoba wbrew pozorom nie musi nas rozumieć, w zaburzeniach nawet nie jest w stanie. I nie ma potrzeby od niej tego wymagać. Wystarczy, że wysłucha, że będzie.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Lemontree_ona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 18:01

4 lutego 2018, o 18:58

Także mam taką nadzieję, nie wiem czy dam radę i czy będzie mi się chciało, jednak nadal chcę...
Kopnięci widzą co chcą, słyszą co chcą ale pragną tego co większość...
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

4 lutego 2018, o 20:14

Lemontree_ona pisze:
4 lutego 2018, o 18:30
Zaczynam uczęszczać na psychoterapię...mam nadzieje, że zechce sobie pomóc, bo nie daję sobie ze sobą rady...
Bywam szczęśliwa, tylko, że wtedy lgną do mnie ludzie słabi, bo pozornie wydaje się być bardzo silną osoba, która sobie ze wszystkim radzi...
Nikt nie myśli o tym, że ja też mam problemy, że chcę aby mnie ktoś wysłuchał...a może nie wie, bo tego nie komunikuję, nie wiem sama...czego chcę:)
Przebywanie wśród ludzi słabych, jak to powiedziałaś, i skutki w postaci pozornego bycia silnym uzależnia trochę :D
Ale to jest, jak też ja mówię "złe szczęście" lub "zła przyjemność.W takim towarzystwie w środku tak naprawdę nie czujesz się spełniona, a słąbi ludzie tlyko powoli ciągną cie za sobą.

Spróbuj się rozwijać i przebywać wśród ludzi silnych, bo dzięki nim stajesz się lepsza.Jednak nie zazdrość im siły i nie porównuj się do nich.A jednocześnie nie gardź słabszymi.
Najważniejsza jesteś ty.Skupianie się na sobie nie jest egoizmem pod tym kątem w jaki ja to napisałem, przynajmniej ja tak sądzę.Egoizm ujawnia się wtedy, kiedy Twoje potrzeby stają się "ważniejsze od innych", nawet jeśli biorąc coś na logikę, nie są.Wtedy starasz się przyporządkować wszystkich obie, co jest w moim mniemaniu wtedy prawdziwym egoizmem.
Lemontree_ona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 18:01

4 lutego 2018, o 20:23

Dużo w tym racji, ciągną mnie w dół.
Jestem egoistka, która stawia sobie zazwyczaj innych przed sobą, taka dziwna egoistka, który myśli o sobie, jednak najpierw uszczęśliwia innych a sama jest mega nieszczęśliwa...
Dziwnie to brzmi ale tak jest, jestem sfrustrowana, kiedy daję się wypompować dla kogoś, kto nie zauważ tego a ja czuje pustkę, bo jestem wewnętrznie zmiażdżona...
Robię wszystko dla wszystkich, na końcu czuje złość, bo dałam siebie a sama nie wiem czego chcę i po co to zrobiłam...taki masochizm..ale jestem egoistką...chyba.
Nie wiem kim jestem i czego chcę...
Kopnięci widzą co chcą, słyszą co chcą ale pragną tego co większość...
ODPOWIEDZ