Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
DLA SWIEZAKOW
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Na forum pojawia sie ciagle sporo nowych osob.
Widze po postach, ze brakuje tym "nowym" wiedzy i ZROZUMIENIA mechanizmow nerwicowych (reakcja walcz i uciekaj). Nalezy tak dlugo walkowac to, skad sie bierze nerwica, co sie dzieje organizme podczas reakcji walcz i uciekaj, dlaczego w ogole sie zalacza ciagle i ciagle (chorobliwie) i po co, aby zrozumiec to na poziomie swiadomym, nastepnie przelac na podswiadomosc. To jest wazny krok, ktory spowoduje, ze nerwica zmniejszy sie sama w sobie w 50%. Bo skoro moimi myslami rzadza jakas chora reakcja, ktorej byc nie powino, a jest bo mozg sie przegrzal ktoregos dnia, to samo to zrozumienie tego spowoduje NABRANIE DYSTANSU do wszystkich OBJAWOW.
Samo zrozumienie nie spowoduje wyjscia z nerwicy ale jest NAJWAZNIEJSZE .
Potem akceptacja + ignorowanie + postawa przyjacielska (pozytywne dialogi wewnetrzne, a nie sciagajace w dol) + relaksacja (sport, medytacje ....) + aktywnosc non stop +dobre zarcie i inne bla bla bla.
PS. Ja ciagle sobie powtarzam mechanizm "stop! Mozg podsyla ci mysli by utrrzymac reakcje walcz i uciekaj, bo to jest zadaniem nerwicy, by jak najdluzej podtrzymac to chore badziewie. Po co ci to? Chcesz znowu cierpiec ? Po co? Wiesz, ze do niczego nie doprowadzi twoja mysl" I wtedy puszcza.
Widze po postach, ze brakuje tym "nowym" wiedzy i ZROZUMIENIA mechanizmow nerwicowych (reakcja walcz i uciekaj). Nalezy tak dlugo walkowac to, skad sie bierze nerwica, co sie dzieje organizme podczas reakcji walcz i uciekaj, dlaczego w ogole sie zalacza ciagle i ciagle (chorobliwie) i po co, aby zrozumiec to na poziomie swiadomym, nastepnie przelac na podswiadomosc. To jest wazny krok, ktory spowoduje, ze nerwica zmniejszy sie sama w sobie w 50%. Bo skoro moimi myslami rzadza jakas chora reakcja, ktorej byc nie powino, a jest bo mozg sie przegrzal ktoregos dnia, to samo to zrozumienie tego spowoduje NABRANIE DYSTANSU do wszystkich OBJAWOW.
Samo zrozumienie nie spowoduje wyjscia z nerwicy ale jest NAJWAZNIEJSZE .
Potem akceptacja + ignorowanie + postawa przyjacielska (pozytywne dialogi wewnetrzne, a nie sciagajace w dol) + relaksacja (sport, medytacje ....) + aktywnosc non stop +dobre zarcie i inne bla bla bla.
PS. Ja ciagle sobie powtarzam mechanizm "stop! Mozg podsyla ci mysli by utrrzymac reakcje walcz i uciekaj, bo to jest zadaniem nerwicy, by jak najdluzej podtrzymac to chore badziewie. Po co ci to? Chcesz znowu cierpiec ? Po co? Wiesz, ze do niczego nie doprowadzi twoja mysl" I wtedy puszcza.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 380
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
Halina masz racje. Stąd do „odburzenia” juz tylko jeden krok – bo jak się zbuduje taki dystans ze te mysli, odczucia czy objawy są całkowicie obojętne i nie trzeba nawet dialogować bo przepuszcza się to bokiem - wtedy jest się wolnym.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Dziękuję. Jak u ciebie emocjonalnie po odburzeniu!? Jak się czujesz? Wraca coś? Jak to wygląda?Tojajestem pisze: ↑1 listopada 2017, o 11:58Halina masz racje. Stąd do „odburzenia” juz tylko jeden krok – bo jak się zbuduje taki dystans ze te mysli, odczucia czy objawy są całkowicie obojętne i nie trzeba nawet dialogować bo przepuszcza się to bokiem - wtedy jest się wolnym.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 9 grudnia 2016, o 19:19
Dzieki Halina, czuję się adresatem dzisiaj czytam książkę dla dzieci i trenuję traktowanie objawów i myśli jako mechanizmu lękowego.Halina pisze: ↑1 listopada 2017, o 10:40Na forum pojawia sie ciagle sporo nowych osob.
Widze po postach, ze brakuje tym "nowym" wiedzy i ZROZUMIENIA mechanizmow nerwicowych (reakcja walcz i uciekaj). Nalezy tak dlugo walkowac to, skad sie bierze nerwica, co sie dzieje organizme podczas reakcji walcz i uciekaj, dlaczego w ogole sie zalacza ciagle i ciagle (chorobliwie) i po co, aby zrozumiec to na poziomie swiadomym, nastepnie przelac na podswiadomosc. To jest wazny krok, ktory spowoduje, ze nerwica zmniejszy sie sama w sobie w 50%. Bo skoro moimi myslami rzadza jakas chora reakcja, ktorej byc nie powino, a jest bo mozg sie przegrzal ktoregos dnia, to samo to zrozumienie tego spowoduje NABRANIE DYSTANSU do wszystkich OBJAWOW.
Samo zrozumienie nie spowoduje wyjscia z nerwicy ale jest NAJWAZNIEJSZE .
Potem akceptacja + ignorowanie + postawa przyjacielska (pozytywne dialogi wewnetrzne, a nie sciagajace w dol) + relaksacja (sport, medytacje ....) + aktywnosc non stop +dobre zarcie i inne bla bla bla.
PS. Ja ciagle sobie powtarzam mechanizm "stop! Mozg podsyla ci mysli by utrrzymac reakcje walcz i uciekaj, bo to jest zadaniem nerwicy, by jak najdluzej podtrzymac to chore badziewie. Po co ci to? Chcesz znowu cierpiec ? Po co? Wiesz, ze do niczego nie doprowadzi twoja mysl" I wtedy puszcza.
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1545
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Halinko podaj jakaś receptę na derealizacje bo mnie wkurza :/ czuje się nierealnie,zaspany i taki jak w innym świecie :/ już nie miałem tego badziewia to znowu wróciło :/Halina pisze: ↑1 listopada 2017, o 10:40Na forum pojawia sie ciagle sporo nowych osob.
Widze po postach, ze brakuje tym "nowym" wiedzy i ZROZUMIENIA mechanizmow nerwicowych (reakcja walcz i uciekaj). Nalezy tak dlugo walkowac to, skad sie bierze nerwica, co sie dzieje organizme podczas reakcji walcz i uciekaj, dlaczego w ogole sie zalacza ciagle i ciagle (chorobliwie) i po co, aby zrozumiec to na poziomie swiadomym, nastepnie przelac na podswiadomosc. To jest wazny krok, ktory spowoduje, ze nerwica zmniejszy sie sama w sobie w 50%. Bo skoro moimi myslami rzadza jakas chora reakcja, ktorej byc nie powino, a jest bo mozg sie przegrzal ktoregos dnia, to samo to zrozumienie tego spowoduje NABRANIE DYSTANSU do wszystkich OBJAWOW.
Samo zrozumienie nie spowoduje wyjscia z nerwicy ale jest NAJWAZNIEJSZE .
Potem akceptacja + ignorowanie + postawa przyjacielska (pozytywne dialogi wewnetrzne, a nie sciagajace w dol) + relaksacja (sport, medytacje ....) + aktywnosc non stop +dobre zarcie i inne bla bla bla.
PS. Ja ciagle sobie powtarzam mechanizm "stop! Mozg podsyla ci mysli by utrrzymac reakcje walcz i uciekaj, bo to jest zadaniem nerwicy, by jak najdluzej podtrzymac to chore badziewie. Po co ci to? Chcesz znowu cierpiec ? Po co? Wiesz, ze do niczego nie doprowadzi twoja mysl" I wtedy puszcza.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
nie myl derealizacji z brakiem koncentracji i pamieci, co w zasadzie u mbnie jest bardzo podobne. Brak koncentracji powoduje ze czuje sie, jak walnieta mlotkiem w glowe.Nipo pisze: ↑1 listopada 2017, o 17:19Halinko podaj jakaś receptę na derealizacje bo mnie wkurza :/ czuje się nierealnie,zaspany i taki jak w innym świecie :/ już nie miałem tego badziewia to znowu wróciło :/Halina pisze: ↑1 listopada 2017, o 10:40Na forum pojawia sie ciagle sporo nowych osob.
Widze po postach, ze brakuje tym "nowym" wiedzy i ZROZUMIENIA mechanizmow nerwicowych (reakcja walcz i uciekaj). Nalezy tak dlugo walkowac to, skad sie bierze nerwica, co sie dzieje organizme podczas reakcji walcz i uciekaj, dlaczego w ogole sie zalacza ciagle i ciagle (chorobliwie) i po co, aby zrozumiec to na poziomie swiadomym, nastepnie przelac na podswiadomosc. To jest wazny krok, ktory spowoduje, ze nerwica zmniejszy sie sama w sobie w 50%. Bo skoro moimi myslami rzadza jakas chora reakcja, ktorej byc nie powino, a jest bo mozg sie przegrzal ktoregos dnia, to samo to zrozumienie tego spowoduje NABRANIE DYSTANSU do wszystkich OBJAWOW.
Samo zrozumienie nie spowoduje wyjscia z nerwicy ale jest NAJWAZNIEJSZE .
Potem akceptacja + ignorowanie + postawa przyjacielska (pozytywne dialogi wewnetrzne, a nie sciagajace w dol) + relaksacja (sport, medytacje ....) + aktywnosc non stop +dobre zarcie i inne bla bla bla.
PS. Ja ciagle sobie powtarzam mechanizm "stop! Mozg podsyla ci mysli by utrrzymac reakcje walcz i uciekaj, bo to jest zadaniem nerwicy, by jak najdluzej podtrzymac to chore badziewie. Po co ci to? Chcesz znowu cierpiec ? Po co? Wiesz, ze do niczego nie doprowadzi twoja mysl" I wtedy puszcza.
Co do recepty "miej na derelke wyyebane, a szczescie bedzie ci dane "
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1545
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Dokładnie jakbym był walnięty młotkiem heheHalina pisze: ↑1 listopada 2017, o 21:01nie myl derealizacji z brakiem koncentracji i pamieci, co w zasadzie u mbnie jest bardzo podobne. Brak koncentracji powoduje ze czuje sie, jak walnieta mlotkiem w glowe.Nipo pisze: ↑1 listopada 2017, o 17:19Halinko podaj jakaś receptę na derealizacje bo mnie wkurza :/ czuje się nierealnie,zaspany i taki jak w innym świecie :/ już nie miałem tego badziewia to znowu wróciło :/Halina pisze: ↑1 listopada 2017, o 10:40Na forum pojawia sie ciagle sporo nowych osob.
Widze po postach, ze brakuje tym "nowym" wiedzy i ZROZUMIENIA mechanizmow nerwicowych (reakcja walcz i uciekaj). Nalezy tak dlugo walkowac to, skad sie bierze nerwica, co sie dzieje organizme podczas reakcji walcz i uciekaj, dlaczego w ogole sie zalacza ciagle i ciagle (chorobliwie) i po co, aby zrozumiec to na poziomie swiadomym, nastepnie przelac na podswiadomosc. To jest wazny krok, ktory spowoduje, ze nerwica zmniejszy sie sama w sobie w 50%. Bo skoro moimi myslami rzadza jakas chora reakcja, ktorej byc nie powino, a jest bo mozg sie przegrzal ktoregos dnia, to samo to zrozumienie tego spowoduje NABRANIE DYSTANSU do wszystkich OBJAWOW.
Samo zrozumienie nie spowoduje wyjscia z nerwicy ale jest NAJWAZNIEJSZE .
Potem akceptacja + ignorowanie + postawa przyjacielska (pozytywne dialogi wewnetrzne, a nie sciagajace w dol) + relaksacja (sport, medytacje ....) + aktywnosc non stop +dobre zarcie i inne bla bla bla.
PS. Ja ciagle sobie powtarzam mechanizm "stop! Mozg podsyla ci mysli by utrrzymac reakcje walcz i uciekaj, bo to jest zadaniem nerwicy, by jak najdluzej podtrzymac to chore badziewie. Po co ci to? Chcesz znowu cierpiec ? Po co? Wiesz, ze do niczego nie doprowadzi twoja mysl" I wtedy puszcza.
Co do recepty "miej na derelke wyyebane, a szczescie bedzie ci dane "
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1545
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Jak w ogóle się miewasz ?Halina pisze: ↑1 listopada 2017, o 21:01nie myl derealizacji z brakiem koncentracji i pamieci, co w zasadzie u mbnie jest bardzo podobne. Brak koncentracji powoduje ze czuje sie, jak walnieta mlotkiem w glowe.Nipo pisze: ↑1 listopada 2017, o 17:19Halinko podaj jakaś receptę na derealizacje bo mnie wkurza :/ czuje się nierealnie,zaspany i taki jak w innym świecie :/ już nie miałem tego badziewia to znowu wróciło :/Halina pisze: ↑1 listopada 2017, o 10:40Na forum pojawia sie ciagle sporo nowych osob.
Widze po postach, ze brakuje tym "nowym" wiedzy i ZROZUMIENIA mechanizmow nerwicowych (reakcja walcz i uciekaj). Nalezy tak dlugo walkowac to, skad sie bierze nerwica, co sie dzieje organizme podczas reakcji walcz i uciekaj, dlaczego w ogole sie zalacza ciagle i ciagle (chorobliwie) i po co, aby zrozumiec to na poziomie swiadomym, nastepnie przelac na podswiadomosc. To jest wazny krok, ktory spowoduje, ze nerwica zmniejszy sie sama w sobie w 50%. Bo skoro moimi myslami rzadza jakas chora reakcja, ktorej byc nie powino, a jest bo mozg sie przegrzal ktoregos dnia, to samo to zrozumienie tego spowoduje NABRANIE DYSTANSU do wszystkich OBJAWOW.
Samo zrozumienie nie spowoduje wyjscia z nerwicy ale jest NAJWAZNIEJSZE .
Potem akceptacja + ignorowanie + postawa przyjacielska (pozytywne dialogi wewnetrzne, a nie sciagajace w dol) + relaksacja (sport, medytacje ....) + aktywnosc non stop +dobre zarcie i inne bla bla bla.
PS. Ja ciagle sobie powtarzam mechanizm "stop! Mozg podsyla ci mysli by utrrzymac reakcje walcz i uciekaj, bo to jest zadaniem nerwicy, by jak najdluzej podtrzymac to chore badziewie. Po co ci to? Chcesz znowu cierpiec ? Po co? Wiesz, ze do niczego nie doprowadzi twoja mysl" I wtedy puszcza.
Co do recepty "miej na derelke wyyebane, a szczescie bedzie ci dane "
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
"skiepscilo "sie dzisiaj z samotnosci tylko to trwa juz krotko okolo jednego dnia, albo dwochNipo pisze: ↑1 listopada 2017, o 21:04Jak w ogóle się miewasz ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 19 października 2017, o 17:28
Powinnam chyba czytać to codziennie Jestem na początku drogi do odburzenia i niby teoretycznie wszystko wiem, ale wciąż daję się dołować tym myślom i co raz się łapię na tym, że zaczynam je analizować Ale może kiedyś załapię
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00
A jak ktoś ma nerwicę od nieco ponad 2 lat, swiezakiem nie jest a ciągle wpada w te same pułapki i analizy lękowe?
- AdamGdzies
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 144
- Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36
To jesteś jak ja Swoją drogą czuję się 100% swiezaczkiem, napierdzielającym posty ze strachu, ciągle rozdartym miedzy sraniem pod siebie a akceptacją i walką <boks>Bozenazinha pisze: ↑15 listopada 2017, o 23:52A jak ktoś ma nerwicę od nieco ponad 2 lat, swiezakiem nie jest a ciągle wpada w te same pułapki i analizy lękowe?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
A ja man takie pytanir moze ktoś bedzie znal odpowiedź.
Nerwixa utrzymuje sie jak się jej boimy i ja analizujemy. Ok.
Ale chyba każdy zaczął z nerwicą nie znając jej wcześniej. Tzn dostal jakiegos ataku paniki derealizacji itp nie znając tego wcześniej. Skoro tego nie znał nie mógł analizować.
Chodzi mi o to że olewamy objawy i przechodzą. Ale skoro pierwszy raz pojawiły się same to na logikę mogą pojawiać się znowu tylko z racji ze je ignorujemy trwać duzo krócej.
No bo to troche nielogiczne dla mnie by bylo żeby zmienic samo nastawienie do lęku i zeby od tego momentu mialo sie juz zupelnie nic nie dziać skoro zadziało się w momencie jak nie mielismy świadomości o czyms takim jak nerwica.
Wyprowadzcie mnie z błędu jesli się mylę
Nerwixa utrzymuje sie jak się jej boimy i ja analizujemy. Ok.
Ale chyba każdy zaczął z nerwicą nie znając jej wcześniej. Tzn dostal jakiegos ataku paniki derealizacji itp nie znając tego wcześniej. Skoro tego nie znał nie mógł analizować.
Chodzi mi o to że olewamy objawy i przechodzą. Ale skoro pierwszy raz pojawiły się same to na logikę mogą pojawiać się znowu tylko z racji ze je ignorujemy trwać duzo krócej.
No bo to troche nielogiczne dla mnie by bylo żeby zmienic samo nastawienie do lęku i zeby od tego momentu mialo sie juz zupelnie nic nie dziać skoro zadziało się w momencie jak nie mielismy świadomości o czyms takim jak nerwica.
Wyprowadzcie mnie z błędu jesli się mylę
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Bo to tak nie działa do końca. Nie masz bezpośredniego wpływu na autonomiczny system nerwowy. A na niego pośrednio ma wpływ setka czynników, w tym Twoje życie, podejście do problemów, które w taki a nie inny sposób może wyzwolić pierwsze objawy lęku. I nawet jeśli za tym nie pójdziesz - nie wkręcisz się, to nie znaczy, że to nie potrwa troche, bo stan emocjonalny potrzebuje czasu na zregenerowanie się. Podam Ci własny przykład. Ja psychicznie czuję się ok od jakichś 2 miesięcy, a jeszcze ciągle mam jakieś somaty. Więc gdyby to było takie proste, ok, olałam to, czuję się ok, nie analizuję to nerwica znikałaby od razu, a tak nie jest. Generalnie uważam, że stan lękowy to duża trauma dla psychiki I musi minąć troche czasu nim stan emocjonalny całkowicie wróci na normalne tory.SCF pisze: ↑16 listopada 2017, o 10:34A ja man takie pytanir moze ktoś bedzie znal odpowiedź.
Nerwixa utrzymuje sie jak się jej boimy i ja analizujemy. Ok.
Ale chyba każdy zaczął z nerwicą nie znając jej wcześniej. Tzn dostal jakiegos ataku paniki derealizacji itp nie znając tego wcześniej. Skoro tego nie znał nie mógł analizować.
Chodzi mi o to że olewamy objawy i przechodzą. Ale skoro pierwszy raz pojawiły się same to na logikę mogą pojawiać się znowu tylko z racji ze je ignorujemy trwać duzo krócej.
No bo to troche nielogiczne dla mnie by bylo żeby zmienic samo nastawienie do lęku i zeby od tego momentu mialo sie juz zupelnie nic nie dziać skoro zadziało się w momencie jak nie mielismy świadomości o czyms takim jak nerwica.
Wyprowadzcie mnie z błędu jesli się mylę
- AdamGdzies
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 144
- Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36
Widzisz... u mniee bylo to tak ze poczulem lek, takie przygnebienie mocne I nagle zaczalem przyslluchiwac sie jak bije mi serce, az w koncu przyszedl atak. Ale gdy juzz przyszedl lek to juz poszlo w jednej chwili lancuchowo. A TEN LEK owszem przyszedl samm z sieebie ale jaa, moja ppodswiadomosc odebrrala to od razu jako cos zlego I zrobila atak paniki.