Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Derealizacja+depresja?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
rvchmvnki3wixz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 października 2014, o 20:17

26 października 2014, o 21:07

Witam.Nie wiem za bardzo od czego zacząć,jeżeli temat w złym dziale bardzo przepraszam.Jakieś 2,5 roku temu, w wakacje bardzo długo przesiadywałem na komputerze (były wakacje) spałem jakieś 5/6 godzin, reszta komputer i tak w kółko.Któregoś dnia obudziłem się nie wiedząc co się dzieje,atak paniki, mega odrealnienie... z jednej strony wiedziałem że jestem w swoim domu, z drugiej czułem się jakbym był w obcym miejscu i niestety zostało mi to do dzisiaj-derealizacja.Przez jakiś rok podczas D/D nie wiedziałem co mi jest, zastanawiałem się codziennie, byłem pewien że to guz mózgu, na okrągło bolała mnie głowa,miałem wrażenie że jest ze mną coraz gorzej.Od tamtego czasu zacząłem opuszczać szkołę, miałem ataki i musiałem uciekać do domu, bo tylko tam czułem się bezpieczniej i w niedługim odstępie czasu panika mijała.Poszedłem do psychiatry, opisałem co mi jest i przepisała mi lek o nazwie "Zoloft" i faktycznie,czułem się spokojniej,już nie bałem się tak bardzo chodzić do różnych miejsc typu galerie handlowe,szkoła...W pewnym momencie lek przestał działać,przestałem go brać i znów paniczny strach, tym razem gorszy bo nie mogłem wyjść nawet z domu, w końcu zostałem wyrzucony ze szkoły(2013r), od roku szkolnego rozpoczynającego się 1 września 2014 miałem do wyboru-albo ośrodek wychowawczy, albo OHP, załamałem się.Dodatkowo moi rodzice często się kłócą, mam już dość wysłuchiwania tego co się dzieje.O tym gdzie pójdę dowiedziałem się jakoś w połowie sierpnia, koszmarny czas, nie mogłem spać, nie mogłem przestać o tym myśleć, prawie ciągle miałem bardzo silną derealizacje, czekałem tylko aby pójść spać bo tylko wtedy czułem spokój, wybrałem OHP.Po pierwszym dniu byłem spokojniejszy,bo nie było aż tak bardzo źle jak sobie wyobrażałem, z większością osób nie rozmawiam,ale mam tam jednego kolegę z którym mogłem się trochę pośmiać i zapomnieć o tym co mnie dręczy.Od jakiegoś miesiąca znów jest źle, zacząłem myśleć o różnych rzeczach typu "a co jeśli ja tak na prawdę nie jestem chory na derealizację, a na coś innego?" i rozkminy co to może być, w końcu na myśl wdarło się opętanie, dlaczego? (może to trochę śmiesznie zabrzmi,ale dla mnie zabawnie nie jest) jak byłem mały to bałem się czarnych kóz,a na internecie przeczytałem że to symbol szatana.Zacząłem myśleć o tym coraz częściej.Jakieś 10 dni temu doświadczyłem bardzo silnego ataku paniki,bez powodu, przestraszyłem się że to był moment w którym opętał mnie diabeł,naczytałem się wiele o objawach opętania i na prawdę jestem przerażony.Od tamtego czasu czuję się zdołowany,mało kiedy odczuwam że jestem spokojny,szczęśliwy,mam bardzo nasiloną derealizację,często chce mi się płakać,dostrzegam w sobie coraz więcej niedoskonałości.Gdy jestem poza domem bardzo często mam wrażenie że zaraz zemdleje, serce zaczyna bardzo szybko bić i mam zimne ręce.Nie wiem co mam zrobić, w szkole zmuszam się żeby siedzieć do końca lekcji, bo nadal grozi mi ośrodek wychowawczy,na prawdę mam już dość, mam takie jedno marzenie...chciałbym normalnie żyć, cieszyć się tym życiem i być w końcu spokojnym,szczęśliwym człowiekiem.Od zawsze byłem dziwny,ciągle doszukiwałem się jakichś chorób na które cierpię, martwiłem się o swoje zdrowie.Mam nadzieję,że napisałem to w miarę zrozumiale.Niedługo tutaj wejdę, sprawdzę odpowiedzi, chociaż tak szczerze to bardzo się ich boję.Dobranoc i dziękuję jeśli to przeczytacie.
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

26 października 2014, o 21:24

szkoda że tak późno odkryłeś to forum , powiem Ci że masz wiele do czytania (bardzo polecam) zrozumiesz i sie uspokoisz .
Trochę źle zrobiłeś ze czytałeś takie głupoty(coś o kozach) , dla twojego pocieszenia tez wmawiałem sobie ze mam góza głowy i jakoś dalej żyje uspokoiłem sie i już mnie głowa nie boli :D
Derealizacje traktuj jak smiecia=nie zwracaj na to uwagi , najprosciej ujmując ignoruj to .
Czytaj i jeszcze raz czytaj na temat nerwicy , leku , natręctw itp A będą rezultaty .
"Wola psychiki daje wyniki"
rvchmvnki3wixz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 października 2014, o 20:17

26 października 2014, o 21:26

Zapomniałem dodać, że mam 17 lat.Objawy o których zapomniałem napisać:
Czasami widzę kolory wyblakłe,czasami bardzo nasycone
Jak się zdenerwuję,to mam tak że muszę brać głębokie oddechy, takie jakby sapanie... bo inaczej jest mi źle (nie zawsze ale zdarza się)
Czasami jak się czymś zdenerwuje to mam takie dziwne uczucie w nogach (dokładniej w udach), nie wiem jak to wytłumaczyć...takie jakby łaskotanie,przez co muszę nimi poruszać
Serce czasami przestaje mi na chwilę bić, po czym uderza dość mocno i wraca znów do normalnego rytmu.
Odkąd mam ten strach przed opętaniem jak gdzieś jestem, to zwracam uwagę na to jak ludzie na mnie patrzą, czy normalnie czy jakoś inaczej, bo jeśli inaczej to mam wrażenie że na prawdę coś mnie opętało.Tak samo z psami, (mam dwa psy) i zwracam uwagę na to czy zachowują się normalnie czy nie, bo podobno jeśli ktoś jest opętany to zwierzęta reagują.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

26 października 2014, o 22:23

Ja tobie proponuje na poczatek poczytac ^^

spis-tresci-autorami-t4728.html

a takze posluchac nagrania o myslach lekowych (czym sa)

etap-3-mysli-lekowe-t4330.html

a takze dowiedziec sie czym jest dd

artykuly-forum-o-derealizacji-i-deperso ... t4058.html

A oprocz tego wedlug mnie powinienes szukac i udac sie do psychologa. To tak na wstep :)
rvchmvnki3wixz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 października 2014, o 20:17

15 listopada 2014, o 22:08

Dziękuję.Poczytam o tym i może trochę się uspokoję :) Jeżeli ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia, byłbym wdzięczny.

-- 15 listopada 2014, o 22:08 --
Szkoda,że nikt nic nie pisze.Ostatnio trochę się zmieniło,ale niestety raczej nie na lepsze.Strach przed "opętaniem" tak jakby ustąpił,ale przez ostatni tydzień byłem chory,d/d masakrycznie mi się nasiliło, znów zacząłem o tym myśleć i się zastanawiać o co chodzi, mam wrażenie że jestem upośledzony,serio...wszystkie czynności które wykonuję niby wydają mi się normalne, ale mam wrażenie,że tylko dla mnie...czuje jakby coś było ze mną nie tak,ostatnio przed snem zapominam prostych rzeczy, tzn pewnych elementów z czasu leżenia na łóżku, po prostu... aż nie wiem jak to wszystko wytłumaczyć,boję się okropnie.Być może wpływa na to też fakt,że ciągle siedzę w swoim pokoju,sam, z nikim nie gadam przez co mam dużo czasu na rozmyślanie.Tak źle jeszcze chyba nie było, wariuję.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

15 listopada 2014, o 22:12

Siedzenie samemu w pokoju, gdy jest się zaburzonym, szczególnie gdy się nie zajmujesz niczym konkretnym to istny killer. W nerwicy, umysł, który nie ma się czym zająć zaczyna snuć nerwicowe historie, wpada w toki myślowe, które są w całości zainspirowane lękiem. Nie ma wtedy takiego obiektu, na którym mógłby się skupić, który by go zainteresował wystarczająco by całą uwagę przeniósł z tych roważań na coś bardziej relaksującego. Nie dziwi mnie więc to, że czujesz jakbyś wariował. Musisz świadomie zacząć funkcjonować. Przede wszystkim jeśli w jakiś sposób jesteś zmuszony do przebywania samotnie, albo nie czujesz się na siłach, by przebywać z innymi, musisz spróbować się czymś zaabsorbować. Umysł jest jak dziecko, dasz mu "zabawkę", to go pochłonie. Ksiązka, film, pisanie na forum ogólnotematycznym (niekoniecznie tym), przeglądanie artykułów, cokolwiek co Cię wciągało kiedykolwiek. Nie dlatego, że w danym momencie masz ochotę, ale podejmujesz próbę, nawet bez ochoty, bo rozumiesz dlaczego to robisz.
W międzyczasie czytaj forum, albo słuchaj nagrań na Zaburzeni na Youtube, jeśli nie masz ochoty na kolumny tekstu. Rozbijaj lęk dowiadując się co to jest nerwica, jakie są jej mechanizmy, poznawaj ją od "naukowej" strony, bo teraz jest trochę tak, że nie wiesz o niej wystarczająco dużo by mieć racjonalną bazę to pracy nad sobą. Czytaj też techniki odburzania, uczestnicz w dyskusjach na forum, pisz posty śmiało. Aktywnie się zabierz za siebie, dla siebie. My jesteśmy tutaj po to by Ci pomoc, ale nasze rady nie mogą do Ciebie dotrzeć, jeśli się nie otworzysz. Masz wędkę, skorzystaj z tego narzędzia, które Ci tu oferujemy. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

15 listopada 2014, o 22:13

z własnego doświadczenia wiem zmęczenie/choroba powiększa stany dd . Początki nerwicy są bardzo trudne bo człowiek nie ma pojęcia co się z nim dzieje , problemy z koncentracją i normalnym myśleniem to norma ponieważ doszukujesz się przyczyny , zauważ że gdy z kimś rozmawiasz/piszesz/oglądasz/grasz w gry itp to jesteś na tym skupiony i zapominasz o objawach . Zle robisz że sie ograniczasz to jest najgorsze co możesz zrobić , chociaż wiem jakie to jest trudne .
"Wola psychiki daje wyniki"
rvchmvnki3wixz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 października 2014, o 20:17

15 listopada 2014, o 22:46

Zawsze jeśli czytam takie odpowiedzi, podnoszę się trochę na duchu, dziekuję Wam :) Szczerze mówiąc, jak pisałem tego posta,byłem tak przerażony, że nie byłem w 100% pewien,że to co piszę ma jakikolwiek sens dla kogoś innego oprócz mnie,serio...
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

16 listopada 2014, o 02:39

No i trzeba szukać takiego uspokojenia w cudzych wypowiedziach, w artykułach, w nagraniach, żeby odczarowywać to, co wydaje Ci się takie bezsensowne, odrealnione, inne, charakterystyczne tylko dla Ciebie, dla jakiegoś szaleństwa. Im więcej zdejmowania z tego dziwności tym lepiej. Odkryjesz, że to co Ci się przytrafia jest naturalnym mechanizmem i powoli przestaniesz się bac, a gdy poziom lęku opadnie zaczną wyłączać się systemy alarmowe i zaczniesz wracać do dobrego samopoczucia. Tyle łapek wyciągniętych do Ciebie, tylko trzeba chwytać. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
rvchmvnki3wixz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 października 2014, o 20:17

30 listopada 2014, o 10:50

Znów mnie wzięło, tylko tym razem całkiem inna rzecz, położyłem się ok. godziny 23:30,wstałem o 9, niby wszystko ok, gdyby nie sen... niby był normalny bo siedziałem w pokoju i szukałem czegoś na internecie, przy biurku.Jak się obudziłem to czułem jakbym nadal był w tym śnie, taki dziwny klimat,rozkojarzenie... przeraziłem się okropnie,już jest trochę lepiej ale nadal panicznie boję się,że zaraz się obudzę i wszystko okaże się kolejnym snem...
ODPOWIEDZ