Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Depresja? Zalalania? Sam nie wiem.

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
Grzegorz41
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 12 kwietnia 2014, o 19:17

12 kwietnia 2014, o 19:18

Witam, jestem 40 letnim facetem, ktory ma problemy swiatopogladowe oraz byc moze depresyjne. Sam nie wiem dlatego tu pisze. Nie wiem tez czy potrzebna mi jest pomoc psychologa na stale czy moze isc po prostu sie wygadac.
Prosze o wasze opinie.

Moim problemem jest moja praca, choc nie byla kiedys, pracuje w osrodku dla mlodziezy, ktora ma rozne problemy. Sa to zwykle 14 – 17 latkowie ktorzy sa do nas czasem kierowani.
Nie na stale ale w ciagu dnia od 8 do 16 pozostaja po dopieka opiekunow, organizowane sa kolonie tez i tym podobne sprawy.
Nie czuje si epograzony w depresji, nie mam jakis objawow, wiec dlatego nie wiem czy to mozna uznac za depresje.
Prace swoja bardzo lubie ale od jakiegos czasu przezywam dziwne rozterki bo widze ze zmieniaja sie bardzo czasy.
Nie moge zrozumiec czasem tych mlodych facetow, ich postepowania i czesto dobija mnie to. Czuje sie momentami bezsilny bo mamy rozne wizje pewnych zasad.
Kiedys bylo inaczej, teraz tez jest inaczej.
Wrecz mozna by narzekac na tych mlodych ludzi.
Nie przeszkadza mi to w pracy jednak powoduje ze czesciej chodze np zamyslony.
Czesto bywalo tak ze angazuje sie czlowiek w swoje zajecia, w tych ludzi mlodych, to powoduje czesto u mnie cos takiego jak zlosc ze nie moge pomoc wszystkim, ze czesto moja pomoc czy slowo nie dociera do nich.
W sumie tak mialem zawsze ze chcialem zbawic swiat pod tym wzgledem. Czuje teraz ze jednak sie to nie udawalo do konca, ze ci mlodzi ludzie nie biora tego co trzeba dla siebie.
Wezmy chocby dla porownania forum takie jak to, tutaj tez ludzie pisza swoje rady historie, porady, ja robie tak samo dla nich i strasznie doluje mnie to ze to nie dociera, ze oni nie zmieniaja tego co powinni a ja za nich tego zrobic nie moge.
Moze to przemeczenie? A moze poczatki depresji? Moze lepiej dmuchac na zimne?
Co radzicie?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

12 kwietnia 2014, o 19:29

Grzegorzu może iść jak najbardziej do psychologa, to czy na stałe czy na trochę zdecyduje sam psycholog, nie myśl o tym zawczasu.
Czasem samo wygadanie się w rękaw psychologa dla wielu niesie ulgę. Co kto lubi :)

Czy to depresja? Stany depresyjne? Łatwio rzucać takimi "diagnozami" ale nie wiem czy to w twoom wypadku jest konieczne.
Owszem mogłeś załapać jakieś stany depresyjne, które wynikają być może z przeciążenia ale też i rozkminiania i poczucia, że twoja praca i staranie idzie na marne.
To moż powodowac zniechęcenie a nadmierne agnażowanie się, ponad możliwości frustrację, to może powodować pewien rodzaj czasowego wypalenia się.

Co do twoich rozterek to ja tu widzę jednak nie tyle co brak wartości twojej pracy ale stwarzanie sobie pewnej presji.
A mianowicie konfikt pokoleń istniał od kiedy w dziejach ludzkości jedno pokelenie stało się duzo starsze od drugiego :)
Duch czasu leci nieubłaganie i świat zawsze się tak zmieniał. Założe się, że i twoja babcia marzekała jak miałem 15 czy 18 lat :) A nawet może matka :)
Każdy postrzega świat w sposób taki w jakim się wychowywał, ci ludzie, którzy obecnie się wychowują wyrastają w innych trndach, winnym czasie, innych środowiskach.
To ma znaczenia i raczej trzeba podejść do tego z pewnym zrozumieniem.

Co d twojej pracy to myślę, że nie doceniasz sam swojej roli oraz pracy jaką wykonujesz, być może za bardzo chcesz aby w wyniku twoich rad, porad ludzi enagle się zmienili i zaczeli widzieć to tak jak ty.
A to się tak nie da, pamiętaj, ci ludzie młodzi muszą pewne rzeczy przejść sami, dojrzeć do tego.
Ale nie znaczy to, ze twoja praca jest bezsensu, wykonując ją wykonujesz kawał dobrej roboty, bo jednak jesteś osobą ,która w ogóle chce to robić, czego wbrew pozorom nie podjąłby się każdy.
Wikłanie się w cudze problemy zawodowo bez wielkiej kasy nie jest na modzie :)
Dajesz jakieś wsparcie i być może na 100 osób 5 zrozumie coś, wyniesie z tego wychowania.
Nie bądź dla siebie taki srogi stary.

Ale też zrozum, że nadmierne angażowanie się, zbytnie, ze musi się udac, i musi się zmienić bo ty próbujesz powoduje presję i frustrację

Poruszyłeś kwestię forum, ja trochę udzielam się tutaj i pisze różne treści, gdybym ja miał się tak angażowac czy kazdy kto tu wchodzi bierze sobie moje porady do serca, czy je wykonuje, czy się tego trzema, gdybym miał angażować się emocjonalnie w każdy przypadek z osobna to bym chyba zwariował i nie miał w ogóle życia osobistego.
Stałbym się sfrustrowanym, zmęczonym człowiekiem.
Kiedy jest to 1-2 osoby ale jak powiedzmy 100 jest to problem.
Dlatego robię swoje, to co uważam za słuszne, nie traktuję tego jak misję zbawczą świata ale być może dla kogoś tam gdzieś jakaś rada się do czegoś przydała. I to się liczy w całym tym szambie.
Pisze coś i nie licze na to, ze ktoś koniecznie musi to wziąc do siebie, nawet szczerze to aż tak tym się nie interesuje. Bo wiem, ze każdy swoje musi przeżyć i od niego zależy tak naprawdę co zrobi, czy użyje tego co piszę czy nie, czy się jakoś zawzoruje moim zdaniem czy nie,

Ty tak samo, rób swoje, rób to co lubisz ale z wiekszym dystansem stary, czasem a nawet czesto zdrowy egozim jest potrzebny dla psychicznej równowagi.
I nie bądź dla siebi etak krytyczny bardzo. Świat anie zmienisz ale coś tam zmienić możesz.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Grzegorz41
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 12 kwietnia 2014, o 19:17

18 kwietnia 2014, o 10:24

Dziekuje za odpowiedz. Moze i racja, za bardzo to przezywam wszystko. W sumie dawniej tak tez przezywalem ale bylem mlodszy. Teraz moze zaczynam sie zachowywac jak juz starszy pan wyrazajacy zniecierpliwienie zlymi postawami :)
Albo moze to zwykle przemeczenie praca i mi tak siada to na glowe. Tak mi zreszta jeden z kolegow powiedzial ze tez tak mial. Kolezanka mi powiedziala ze zaczynam zachowywac sie jak dystangowany Pan :) Wiec moze w tym siedzi cala rzecz.
Nie chce sobie robic w glowie depresji bo tez nie czuje sie jakos nad wyraz depresyjnie. Tylko wlasnie zbytnio przezywam te sprawy zwiazane z praca.
Sprobuje wrzucic na wiekszy luz na poczatek.
Braki snu moze tez mnie tak pograzaja w codziennym poczuciu bezsensu, moze tak byc? Nie sypiam bo w sumie lubie siedziec do pozna, rozbudze sie i potem nie moge zasnac.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

18 kwietnia 2014, o 19:12

Moim zdaniem to też nie depresja, tylko problem z akceptacją świata i ludzi takimi jakimi są. Problem z akceptacją tego, że wszystko się zmienia. Pewnie też przez długi czas opierałeś swoją pracę na patrzeniu na efekty i pewnie tym efektem miało być, między innymi, to że ludzie brali sobie Twoje porady do serca, zmieniali swoje postawy i był to wymierny rezultat. Dziś pewnie masz poczucie, że nie dość, że przestałeś rozumieć młodzież, to jeszcze nie jesteś w stanie sprawić by brali sobie do serca to, co mówisz. Pewnie daje Ci to poczucie bezsilności, tak jakbyś mówił do ściany i pochodził z innej epoki. Ale wiesz, teraz wszystko tak szybko się zmienia, ja mam 26 lat, a jak patrze na licealistów, to też mam nie raz wrażenie, że dorastaliśmy na innych planetach. Przez ostatnią dekadę świat poszedł strasznie na przód, ludzie są kompletnie inni, mają inne zainteresowania, inaczej wyrażają bunt, nie ma nawet już praktycznie subkultury metali na ulicach (przynajmniej w stolicy rzadkość widzieć jakiegoś), chyba zniknęła subkultura skejtów, itd. Pojawiły się smartfony, tablety, facebook, itd, internet jest wszędzie, wartości zmieniły swoje znaczenie. Za 10 lat pewnie znów nie poznamy realiów, czasem trudno pogodzić się z tym, że świata trzeba uczyć się wciąż na nowo, a to co było prawdą wczoraj, jutro już nie koniecznie musi mieć zastosowanie. Myślę, że wielu ludziom jest ciężko nadążyć za tymi zmianami, i Tobie pewnie też dało się to we znaki. Pewnie potrzebujesz czasu, żeby sobie to wszystko przemyśleć i nauczyć się przybierać postawę, o ktorej wspomniał Victor, żeby się nie przejmować tym, co ktoś zrobi z Twoją poradą. Na forum wielokrotnie nasze porady są kompletnie niedostrzegane, niezrozumiane, czasem wręcz dostajemy za nie po łbie, a mimo to dalej się staramy, bo rozumiemy, że nasz rozmówca ma zupełnie inny świat w swojej głowie. :)

Braki snu powodują pewnie większe zmęczenie, może i roztargnienie, mniejszą odporność na stres, człowiek może być bardziej marudny. Niestety ciężko jest się wpychać wcześnie do łóżka, jak się jest nocnym markiem, wiem coś o tym. x.x
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

3 maja 2014, o 18:13

Witaj Grzegorz41
Myślę, że to raczej rozterki nad pracą, być może trochę chwilowe wypalenie zawodowe. Nic w tym dziwnego, że stopniowo Twoje rady nie docierają do młodzieży, jednak jakby nie było masz już 40lat a więc inne spostrzegania świata niż oni. Kolejna sprawa to to, że postaw się w ich sytuacji - jak byś się czuł kiedy trafiasz do takiego ośrodka i ktoś w ramach instytucji - facet po 40ce daje Ci porady jak żyć - nawet jeśli uważają, że masz rację - być może nie chcą tego przyznać Tobie, innym kolegom i sobie. Dobrą metodą aby nadal być skutecznym w swojej pracy z młodzieżą jest to aby przyjąć ich perspektywę jak oni spostrzegają świat, Ciebie i ośrodek - w ten sposób możesz zrozumieć/wychwycić czego oni oczekują i co i w jaki sposób może im pomóc.
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
ODPOWIEDZ