Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Depersonalizacja derealizacja - mechanizm obronny

Czyli nie objawy, nie historie, nie porady ale rozmowy na tematy pośrednio bądź bezpośrednio związane z derealizacją.
Regulamin forum
W tym dziale nie piszemy objawów, historii, wątpliwości dotyczących samej DD i jej leczenia.
Tutaj rozmawiamy na tematy ogólnie powiązane z derealizacją.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

18 czerwca 2010, o 14:13

4tunate to fakt podczas medytacji strasznie ciężko się relaksnąć, ja medytowałem kiedyś dłuższy czas, ale najgorsze było odczucie że kiedy zamykałem oczy nie czułem i tak niczego, ani siebie, ani tożsamości. I teraz weź i się relaksuj. Ale nie powiem bo pare razy mi sie udawało i się lepiej czułem, taaa lepiej może nie byłem po prostu aż taki spięty :)
Tunate ja w ogóle podziwiam, że dajesz rade prowadzić w tym stanie :)

Maksik sa jakieś prochy na ten hormon ale myślę, ża dobrze najpierw było by zbadać czy rzeczywiście mamy go za dużo.
badałeś może?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Maksik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 27 maja 2010, o 19:08

18 czerwca 2010, o 20:56

Co do prawa jazdy to ja miałem nawet już kilka lekcji i brrr okropne przeżycie. Czułem się jak w statku kosmicznym. Dosłownie oderwanie od wszystkiego. Teraz to wogóle żaluje ze sie zapisałem na kursy.
Ale moze jakos to bedzie. Kolega mi mowil ze sie wtdy zajme jazda i bedzie ok. Ale to nie takie proste jak widac.

No właśnie to co z ta medytację. Czemu podczas relaksu odczuwają podobne rzeczy co my. Na przykład Medytacja transcendentalna w jej opisach jest mnóstwo relacji, które znajdyją sie choćby na tym forum o dd. A nawet niekótre relacje równają się kryteriom zaburzenia depersonalizacji.
Czyli to jakas reakcja w mózgu.
4tunate
Gość

18 czerwca 2010, o 22:16

DD wiąże się z odczuciem niepokoju ogólnego spowodowanego zniekształconym postrzeganiem otaczającej rzeczywistości. Okropne uczucie - fakt, jak przystanę na chwilę, zamknę oczy i wyciszę natłok myśli... pomaga na chwilę niestety tylko. Znacie jakieś konkretne metody relaksacji?
Maksik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 27 maja 2010, o 19:08

18 czerwca 2010, o 22:24

No tak dd to w ogóle wynika z lęku. Metody relaksacji?
No na przykład ta medytacja to chyba powinna byc najbardziej relaksacyjna. Ale tez sa rózne techniki Jacobsona chyba.
Zalezy co do tej pory stosowałaś?
Dla niektórych nawet spacery mogą byc relaksem.
Maksik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 27 maja 2010, o 19:08

18 czerwca 2010, o 23:08

No właśnie ale jakaś cześć mózgu za to odpowiada. Ciekawe czy jest to zbadane. Moze leczenie depersonalizacji byłoby łatwiejsze...
Adam Kizam
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01

15 maja 2012, o 11:48

Victor. No mam pewne wątpliwości czy DD jest to uruchomionym systemem obrony, chociaż nie do końca, bo może rzeczywiście tak jest. Jeżeli przyjmiemy że ból brzucha i sraczka jest taką obroną, to zgoda, ale jeżeli przyjmiemy że ten ból i sraczka są tylko objawem naszej choroby z powodu nałykania się świństw, a system obronny to posiedzenie sobie na klopie i puszczenie tych świństw, to już mamy co innego. Ja obserwując siebie, byłbym skłonny twierdzić, że DD jest tylko sygnałem, takim bólem brzucha, że trzeba puścić zawory. Popatrz Ty puściłeś i bardzo szybko ci to przeszło. Tak to jest. Przechodzi bo nie walczysz z wiatrakami, a DD to właśnie te wiatraki. DD to życie iluzją swoich myśli, a złe samopoczucie to też myśli. Wyskoczy jakieś uczucie i do tego myśli w stylu - ale źle się czuję i siedzenie w tych myślach i analizowanie i utożsamianie się z nimi to jest DD. Ale jest tu też wołanie. Nie tędy droga, źle się czujesz, to wyrzuć to. Można to różnie tłumaczyć, dlatego nie potwierdzam i nie zaprzeczam.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 maja 2012, o 14:16

To znaczy to, ze DD to jest mechanizm obronny zostało już potwierdzone przez rozmaite badania oraz obserwacje ludzi po stresie, szoku i strachu. Samo to, ze podczas ataku paniki uruchamia się depersonalizacja i derealizacja jest faktem. Tak samo jak faktem jest, że podczas realnego szoku uruchamia się DD tyle, ze bez lęku tego "chorobowego". Oczywiście, ze można powiedzieć, iż DD jest objawem choroby czyli lęku, ale nie zmienia to faktu, że jest to naturalny stan rzeczy i nie ma żadnego powodu się tego obawiać ani panikować z tego powodu nakręcając przez to lęki.
I dlatego ja co do tego akurat nie mam żadnych wątpliwości. Bo nie wiem co tutaj można jeszcze tłumaczyć, jeśli nawet DD przyjmiemy za objaw choroby czyli lęku, to pamiętajmy, że sam lęk też jest sytuacją normalną i jedynie nasze myślenie sprzyja jego rozwojowi jako "choroby".
Dla mnie DD nie było żadnym sygnałem, DD dostałem w następstwie lęku, który pewnego dnia zaczął mnie pożerać.
Nie próbujmy tłumaczyć tego na rózne dziwne sposoby, czyniąc tylko zamieszanie oraz poczucie zagubienia.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Lederos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 30 marca 2012, o 22:09

27 maja 2012, o 21:13

Według mnie to jest na 99,99 % obrona organizmu. Przynajmniej u mnie. W ciągu jednego tygodnia wykryto u 2 znajomych nowotwór ... I wtedy się zaczęło ...
Saanna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 24 maja 2012, o 14:55

18 sierpnia 2012, o 13:02

z perspeltywy czasu widze, ze ja wpadalam w dd wiele razy i wiele razy wychodzilam, ale nie wiem co bylo tym bodzcem. ostatni raz jak wlazlam w dd- to jak ktos mi powiedzial, ze mam sie nie zloscic, i z dd wyszlam gdy wybuchlam gniewem, ale takim wew. mnie. potem znow wpadlam w dd i trwam do dzis non stop ;(. mam tez kociol w glowie bo juz nie wiem kim jestem, coraz wieksze napiecie.


a co do mech obronnego to u mnie tez na99% - lęk obawa przed smutkiem, złością, za duzo tego było, bałam sie rozplakac. wtedy tak to odczuwalam, a teraz... ch... wie
dede1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 1 lutego 2014, o 12:39

28 lutego 2014, o 18:04

u mnie właśnie tak to wyglądało. w moim życiu wydarzało się coś, co totalnie je zniszczyło, cały czas myślałem o tym, że to mogło się nie zdarzyć, analizowałem to cały czas, miałem rozkminy, że może jakaś siła wyższa da mi 2 szanse i cofnie czas... później 2 miesiące ciąglego stresu, zamartwienia się tą sprawą, do tego codziennie palona mj i booom. od 2 miesięcy mam derealizacje/depersonalizacje :)
supernova
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 6 grudnia 2013, o 21:10

5 marca 2014, o 10:12

To jest taki mechanizm u mnie bylo tak ze na poczatku mialam stresy w pracy, bardzo to przezylam i dostalam roznych objawow nerwicy, potem wkrecilam sie w ta nerwice i zaczelam dostawac mocnej hipochondrii az w koncu nagle zaczelam dostawac derealizacji i depersonalizacji jak nerwica mi sie rozkrecila i leki byly coraz wieksze.
Przez jakis czas nie wiedzialam co to za objawy dopiero wkoncu ulge znalazlam czytajac wpisy o tym.
kosek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 18 października 2014, o 21:39

24 listopada 2014, o 21:55

Powiem tak zajmowałem się kiedyś rozwojem osobistym. W tym środowisko byli ludzie którzy medytowali i mi polecili obserwację. Zapytałem ich czy obserwacja jest rodzajem tłumienia powiedzieli że w pewnym sensie tak. Jak dla mnie dobrze zrobiona medytacja powoduje odcięcie od czucia uczuć i o to im chodzi. Byli to ludzi którzy byli cholerykami, którymi emocje rządziły i chciały sie uspokoić. Tesn stan głębokiej medytacji jest innym stanem świadomości więc derealizacja jest innym stanem świadomości. Na jednej z sesji hipnozy estradowej facet potrafił robić takie sugestie że wprowadzał ludzi na sceny frontu wojennego była tamosoba która nie potrafili uspokoic , wpadła pod wpływem hipnozy rozrywkowej w panikę, pewnie był to wrażliwiec
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

25 listopada 2014, o 02:49

Ja teraz z perspektywy czasu przypominam sobie że miewałam derealizacje.
Ale taka mocna pojawiła się dopiero w stanie dużego stresu razem z atakami paniki więc może
dlatego była tak uciążliwa.
Poprzednio pamiętam takie krótkie chwilowe derealizacje kiedy np. pracowałam w szpitalu.
Pamiętam że czasem było tak że podchodziłam do pacjenta spytac czy wszystko ok,
ktos mnie zagadywał i nagle miałam odczucie sporej nierealności. Jakbym patrzyła na ta osobę
z innego wymiaru, pomieszczenie stawało się obce. Miałam wtedy nerwicę ale nie towarzyszył
temu lęk więc wydawało mi się że to jakis chwilowy naturalny stan.
Dużo bardziej niepokoiły mnie pomysły chorób i raczej na to byłam nastawiona.
Pare razy też miałam takie derealizacyjne stany po obudzeniu, w nocy.
Dlatego zgadzam się z tym że to naturalny stan, tyle że w momencie lękowym może być mniej przyjemny
ponieważ zwracamy na niego uwagę, a tak naprawdę zagrożenia nie ma.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
nunek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 16:53

31 stycznia 2015, o 17:42

Chcę podzielić się spostrzeżeniem, że derealizacja jest mechanizmem obronnym, jak przekonywałam siebie czytając wpisy na forum. Po 3 tygodniach w tym stanie, kiedy zaczęłam się z nim oswajać i trochę mniej bać, a także rozumieć, że może był mi potrzebny bo za bardzo przeciązałam umysł ciągłym zamartwianiem się w ostatnim czasie o przyszłość, wydarzyło się coś niecodziennego. Odebrałam wyniki badań krwi, na których poza niewielkimi odchyleniami od normy, jedna wartość była naprawdę szokująca bo aż 10-krotnie przewyższałą normę. Interpretacje wyniku w internecie dawały powód do zmartwień a nawet do szoku i załamania, to wskazywało na najgorsze (różne rodzaje nowowtworu). Dopiero co zaczęłam myśleć pozytywnie że dd wkrótce minie jeśli odpowiednio się do tego nastawie, a tu tak nagła zmiana w życiu, lekarz skierował mnie od razu do szpitala. Właśnie tu mechanizm obronny zadziałał, nie miałam lęku z powodu choroby chociaż widziałam że rodzina płacze już po kątach, czułam ze ten dziwny stan derealizacji i pokonywanie go zmieniło coś, wiedziałam że nie mogę się bac bo nie choroba jest najgorsza ale strach, akceptowałam to zagrożenie. Co się później okazało to jest po prostu nieprawdopodopne i dołączy do mojej listy cudów w życiu - wyniki były pomyłką, następne wyszły w normie. To na potwierdzenie, że dd jest istotnie stanem defensywy umysłu i ma na celu go chronić.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

31 stycznia 2015, o 17:58

Świetny przykład, dziękujemy za ten wpis. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
ODPOWIEDZ