Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to znów jakieś zaburzenie...?

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
piotrek77251
Świeżak na forum
Posty: 2
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 19:40

10 maja 2017, o 00:08

Cześć na początek powiem coś o sobie...
W młodości byłem spokojny raczej zawsze gdzieś z boku od wszystkich po skończeniu szkoły technikum postanowiłem coś zmienić z sobą i ze swoim życiem. Zacząłem pracę w międzyczasie rozwijałem swój mały biznes który miał być i będzie nadal w to wierzę choć teraz mniej moim źródłem utrzymania i pięknego życia wolnego finansowo. Czyli czegoś co zawsze chciałem osiągnąć. W sierpniu poznałem moją już byłą dziewczynę pierwszą i pewnie nie ostatnią nadal w to wierzę że nie ostatnią ale mniej.
Ubiegły rok wakacje to właśnie był chyba mój najwspanialszy okres w życiu wszystko pięknie się układało życie zawodowe i towarzyskie otoczyłem się wspaniałymi osobami dookoła. Bajera do lasek szła jak nigdy a wewnątrz biła nieskończona energia do tworzenia. Wszystko fajnie dużo śmiechu humoru kreatywności mogłem gadać z ludźmi godzinami śmiać się ile tylko wejdzie i czerpać przyjemność z każdej sekundy życia również tej spędzonej w samotności na odpoczynku.
W październiku zaczęła się moja nerwica. 3 miesiące praktycznie bez spania jedzenia była to tylko wegetacja. Czego to dotyczyło już wam mówię myśli natrętne że nie kocham mojej dziewczyny... To było piekło nie wiedziałem co się ze mną dzieje. W końcu 22 grudnia trafiłem na temat Zordona o tym samym co ja przechodziłem pamiętam ten dzień tą chwilę kiedy czytałem o jego objawach i kropka w kropkę zrozumiałem co mi wgl jest. To było piękne wróciłem wtedy do domu power do życia wrócił po zrozumieniu co mi tak naprawdę było i jak bardzo kocham swoją dziewczynę nie rozstalismy się na drugi dzień pojechałem do niej pokazałem jej cały temat w euforii i pozytywnych emocjach. Ona tego nie zrozumiała i od tamtego momentu zaczęła się odcinać fakt byliśmy ze sobą jeszcze przez 3 miesiące ale później się wszystko rozpadło. Widząc jak to wszystko się sypie zacząłem się załamywać i to tylko pogarszało sytuację w związku. Od rozstania minęło 1.5 miesiąca powoli mi przeszło i nie chcę już wracać ale mam obecnie coś takiego że z nikim nie potrafię pożartować rozwinąć dłuższej interesującej rozmowy nie czerpie przyjemności z dawania słuchania kogoś ze zwykłego przebywania wśród znajomych. I na imprezki mniej już mnie ciągnie niż kiedyś. Nic mi się nie chce firma jest niedopilnowana w pracy nie jeatem efektywny tak jak bym chciał. To co kiedyś sprawiało mi przyjemność moja praca teraz jest jakaś pusta bez emocji. Tak samo kontakty z ludźmi bez emocji. Moje życie takie jest puste. Nie mam w sobie takiej energii jak rok temu takiego powera do życia. Tak jak mówiłem do byłej dziewczyny już nie wrócę mimo że nadal ją kocham ale wiem że już tego nie naprawię bo sytuacja dla niej stała się zbyt pojebana...
Wiem że gdzieś w srodku siedzi masa energii we mnie masa kreatywności humoru zabawy siły ale nie potrafię jej wydobyć bo czymś jest przykryta... Stresem? Kolejnym zaburzeniem?
Pomóżcie mi jak ktoś z Was miał coś podobnego...
Mam 22 lata piękne plany na przyszłość tylko brak emocji normalnie... A co za tym idzie brak motywacji do dalszej pracy brak miłości do życia. Czegoś takiego płynącego z wewnątrz. Siedzę ze znajomymi jak nigdy nie śmieję się z ich zartów. Siedzę jak ta radosna! i nie umiem z siebie powiedzieć czegoś z emocjami śmiesznego a jeszcze rok temu byłem największą pierdołą... Co mi jest ktoś wie? Stawiam flache ;-)
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

16 maja 2017, o 09:12

A nie sadzisz ze po prostu smutek i lekka deprecha po rozstaniu? Nie masz energii, brak motywacji, do tego nerwica... Ja tu zadnego nowego zaburzenia nie widze
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ODPOWIEDZ