Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

CZY ZAPIJANIE STANÓW TO UZALEZNIENIE OD ALKOHOLU?

W tym dziale rozmawiamy o uzależnieniach. (np. alkoholizm, seksoholizm, hazard, uzależnienie od używek itp.)
Możesz tutaj podzielić się swoim problemem. Wysłuchać innych. Uzyskać poradę.
ODPOWIEDZ
ktochcesz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 6 lutego 2015, o 18:14

9 listopada 2015, o 22:34

Aktualnie nie pije ale mam taki problem który całe życie mnie drenczy.Zapijam stany przygnebienia i ogólnie depresji chyba.Zaczeło sie tak byłem młody stresy,i wlasnie ten stan(przygnebienie) ogólnie tzw zjeb az boli mnie to psychicznie,znalazłem na to sposób wlasnie alkohol i tak wlasnie zapijalem ten stan codziennie 4-6 piwami, na kacu zawsze to samo, stres,niepokoj,zmeczenie,sennosc,wymioty na tle stresu ale,i ogolnie wlasnie znów ten stan depresyjny, jakby poznalem na to lek jakim jest piwo.Piłem tak z 3-4 lata,no i mówili mi ze jestem uzalezniony przez to bo odczuwam leki i stan depresyjny i ze to z alko a ja wiem ze to juz mialem przed piciem alkoholu i ze alkohol tylko to było moje lekarstwo na to.Przestałem pić nie piłem 6 miesiecy,pozniej 2 tygodnie znów,i teraz znów nie pije idzie 4 miesiac i znów mi sie to dzieje przygnebiony taki jakby niepokoj w tym jest,czuje sie tak jakbym stracil kogos bliskiego.. i powiedzcie mi ze to wlasnie nie jest z alkoholu tylko mam sie leczyc na depresje bo przez cale moje zycie to depresje zapijałem.Bo inni chcieli mi wmowic ze to jest z alkoholu ze tak maja osoby uzalezniony ale ja nie pije znow 4 miesieca i te stany mam i nie przechodza wiec mysle ze to nie wina alkoholu bo alkohol to był tylko lek a nie głowna przyczyne co wy na to? Czy jak wezne tabletki na depresje to bede mial ulge i wszystko minie? Bo ja to odczuwam jak cierpienie i chce sie napić piwa zeby dostac ulgi..
1.Tzw kazdy mi mówil ze to jest zespol abstynecyjny i co 4 miesiac i ciagle to samo.Wiec mysle przyczyna to nie alkohol tylko psychika.A zespol abstynecyjny do 7dni jest.
2.A nastepna sprawa jak ktos powie ze ma po alkoholu leki to kazdy wmawia ze to od uzaleznienia od alkoholu, a co jesli ktos ma nerwice i wypije i na 2 dzien na kaca ma leki wiec to sa dwie inne sprawy.Bo ktos ma nerwice to zapija nerwice i na kacu nerwica wraca.A duzo ludzi co maja nerwice to nie pija bo mowia ze na 2 dzien jest masakra z nimi ze 2x wieksze objawy nerwicowe.
3.Czy po jednym dniowym piciu np 6 piw jest na 2 dzien zespol abstynecyjny czy tylko kac?
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

9 listopada 2015, o 23:24

Jeśli ktos jest alkoholikiem to nim po prostu jest i nie ważne czy nie pije 4 mieś czy 2 lata.
Moim zdaniem masz duże szanse żeby nie wpaść w alkoholizm i widzisz że jest jakiś problem.
Alkoholicy najczęściej nie chcą tego widzieć, nie przyznają się do tego.
Bywa też tak że ktoś może popijać ale po prostu nie ma skłonności do wpadania w alkoholizm
i nie będzie go ciągnęło do alkoholu na zasadzie uzależnienia.
Nie wiem jakim jesteś przypadkiem ale zawsze możesz sobie zajrzec na NFZ do poradni uzależnień i pogadać z terapeutą.

Co do bólu egzystencjonalnego tgz. bólu istnienia to mnie ten temat ciekawi bo sama przez lata
się z tym męczyłam. Nie wiedziałam dlaczego mnie to męczy i o co tak na prawdę chodzi.
Dopiero jak zaczełam pracować nad natretnymi myślami zdałam sobie sprawę
że to samopoczucie zupełnie nieświadomie sama generowałam przez przykre myśli, zbytnią krytykę siebie, lęk.
Patrząc po forum mam wrażenie że to nie jest jakaś wrodzona ułomność, odczuwanie tego bólu emocjonalnego
tylko często oznaka lekowych myśli (nerwicy) przykrych, natretnych, o życiu, śmierci, wczuwania się w smutne sprawy.
Jak zaczęłam rozpoznawać wiele myśli jako natretne i przestałam je rozkminiać to ten ból emocjonalny zniknął.
Możemy go generować na prawdę nieświadomie, latami.
Zresztą ten temat sie przewijał wiele razy przez forum.
Moja teoria mówi że to po prostu nerwicowe a praktyka pokazuje że wcale nie musi tego być.
W sumie już nie pamiietam kiedy ostatnio czułam ten stan.

Oczywiscie bywam smutna, mam przykre mysli , wspomnienia, żal że taka piekna i młoda a juz rozwódka, ale to już nie jest na zasadzie wałkowania
w sobie takiego bólu emocjonalnego.
Nie kojarzę Twoich postów bo chyba jesteś na forum od niedawna ale myslę że możesz miec po prostu problem
z natretnymi przykrymi myślami.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ktochcesz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 6 lutego 2015, o 18:14

10 listopada 2015, o 14:26

tylko często oznaka lekowych myśli (nerwicy) przykrych, natretnych, o życiu, śmierci, wczuwania się w smutne sprawy."
wlasnie tak ja sie budze i mam rozkminy nad calym moim stanem i co jest w zyciu zlego.. o bele czym mysle co jest zle co mi sprawa przykrosc dlaczego tak jest co robic? tzw mysle nad sensem tego cale zycia
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

10 listopada 2015, o 15:03

DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

10 listopada 2015, o 15:14

No właśnie.
To co opisujesz to są myśli natretne, czyli nerwica.
Czyli że budzisz sie rano i nie myślisz o tym że masz ochotę na aromatyczną kawę, dobrą kanapkę i o tym co dziś masz do zrobienia
tylko o... tragediach tego świata, poczyniach ludzi, o tym jak ktoś tam sie zachował wobec Ciebie (zakładam sie że to też rozkminiasz) ;)

Alkohol pomaga doraźnie bo puszczasz te myśli wolno, chociaż na chwilę, tą całą kontrolę nad światem, krytykę do siebie innych, jakieś żale smutki.
Ale chyba kac (który sam w sobie powoduje lęki i poczucie beznadzieii) nie jest wart takiego sposobu walki z tym?
Tym bardziej skoro można inaczej.
Właśnie dlatego chciałam Tobie odpisać żebyś wiedział że się da.
Bo w sumie tego tematu jakoś konkretnie nigdzie nie odnalazłam w sieci.

Mnie pomogły nagrania i artykuły chłopaków, jak również wyłapywanie takich wpisów na ten temat u innych
gdzie jasno zobaczyłam że to się łączy z nerwicą i lękiem, że w nerwicy można wałkować jakieś przykre tematy do usra***a;)
WIęc myślę że to co można zrobić to zmieniać powoli, sukcesywnie swoje podejście do życia, świata, błędów innych ludzi.
Pamietajac ze ludzie jesli robią coś złego to raczej nie ze szczęścia i choćby dlatego nie trzeba tego z rana rozkminiać.
No i trzeba łapać te rozkminki, łapać się na tym co myślisz, być tego świadomym i trenować sie w zmianie nawyku myślenia.
Czyli przekierowywaniu myśli na inne tematy, jakieś realne sprawy, obowiazki, miłe sprawy (np. że idą świeta i bedzie makowiec i rybka)
Co kolwiek ale nie wałkować przykrych rozkminek.
Z czasem to wejdzie Ci w naweyk i sam zobaczysz że ten ból istnienia znika, nie ma go.

Jesli zdecydujesz się na wspomnianą terapię to ponieważ masz po prostu nerwicę to polecam Ci
spisać sobie na kartce to nad czym chcesz popracować, co pcha Ciebie po alkoholu , zeby terapeuta wiedział
że tu chodzi o nerwicę.

-- 10 listopada 2015, o 16:14 --
bart26 pisze:Posluchaj sobie
https://youtu.be/12Emrqpw42Y
^^
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ktochcesz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 6 lutego 2015, o 18:14

11 listopada 2015, o 22:24

No ja zapiałem ciągle stres,strach,niepokoj,bezsennosc,zmeczenie i ogolnie mialem ze malo co odczuwalem emocje ze czulem taka pustke i napiłem sie i wszystko mijało tzw czulem sie tak jak bym powinien ze dopiero po alko.A teraz nie pije i mam zaburzona percepcje rzeczywistosci i ogolnie nie odczuwam emocji i uczuc jakby(negatywne odczuwam,pozytywnych wcale tak jakby taki cos nie istniało), dzis to byla masakra ja mam tak ze wyszedlem gdzies i wszystko jakby bez celu,ze poco to wszystko,lepiej isc spac i nie zyc i nic nie robic? moze to jest przez derealizacje ze tak sie czuje? bo wkrecam sie juz jazdy i nie wiem co robic tu alkohol,tu derealizacja tu brak uczuc,robiłem eeg i tk glowy i wszystko w porzadku to wszystko sie stało jak przestałem pić a tamten objawy co opisywalem to byly na codzien na kacu po alko i znow zapijalem zeby to minelo i zebym sie czul normalny.Tzw leczyłem te objawy ciagle alkoholem.No i mysle ze nie jestem uzalezniony tylko przez te objawy pilem zeby normalnie funkcjonować.I to ze lekarz mi wkrecal ze to jest po alkoholu te brak uczuc ze mam jakiś uklad libiczny rozjebany i gaba i alkohliki nie odczuwaja uczuc i dlatego pija zeby je odczuc i ja juz nwm... tzw przedtem byly te uczucia ale jakby ich prawie nie bylo a teraz to juz kompletnie pustka i obojetnosc tak czuje ze nawet poco ja mam zyc ze nie ma celu,obojetnosc,pustka i brak uczuc i emocje a moze to jest derealizacja i jak wylecze te dd to wszystko minie i normalnie bedzie z tym.Np mialem iść na prawko i silownie i zawsze mialem motywacje zeby isc ze to zajebiste a teraz jakbym szedl to za kare zebym to musial robic...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

13 listopada 2015, o 21:09

Posłuchaj a powiedz mi dlaczego ty w ogóle przestałes pić? Czy nie z powodu jakiegoś złego samopoczuci, ataku paniki czy czegoś podobnego?
Co skłoniło cię do tego, ze nagle przestałes pić?

Ja ci powiem tak Ktochcesz, nie wierzę za bardzo, ze stany braku emocji są spowodowane rozjeb*** mózgiem po alkoholu, to trochę za duże prorokowanie, moim zdaniem bez jakiś konkretnych podstaw.
Natomiast niewatpliwie to wszystko lączy się w pewną sieć i tu nie jest problemem tylko to, ze ty przestałeś pić i pojawiły się objawy.
Ja wiem, ze to ciebie teraz najbardziej męczy ale prawda jest taka, ze jak ktoś zapija problemy, stresy po prostu życie to w końcu doprowadza to zwykle do emocjonalnych problemów jeszcze większych niz kiedy zaczał pić i według mnie to wszystko razem do kupy sprawiło,z ę ty się tak czujesz.

Musisz na to spojrzeć szerzej a nie tylko poprzez pryzmat, że nie czujesz emocji ani przyjemności itd
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ktochcesz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 6 lutego 2015, o 18:14

15 listopada 2015, o 22:35

Do tego własnie darze ze to nie z alkoholu tylko własnie zwykla nerwica i nie jestem uzalezniony od alkoholu.Tzw zapijałem jakieś stany alkoholem i przestałem po latach pić i 2x wieksza sa i pojawiła sie DD.
ODPOWIEDZ