Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to już uzależnienie od seksu i dewiacja ?

Dział dla rozmów o naszej seksualności i ewentualnych problemach.
ODPOWIEDZ
wiktor008
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 31 października 2017, o 21:16

19 listopada 2017, o 23:53

Trudne pytanie i trudny problem. Nie wiem jak to jest i zdrowych ludzi bo nigdy nie gadam na takie tematy. Jakoś mi osobista etykieta nie pozwala. Pytam więc tu.. jak czesto to robicie z kobietą (żoną, dziwczyna partnerką, chłopakiem, mężem its). Czy jest jakaś średnia i czy to jest zależne od indywidualnych potrzeb i predyspozycji czy gdzieś jest granica normalności i dewiacji. Kiedyś bardzo często chciałem to robić z kobietą teraz jednak gdy po latach zbliżenie jest raz na tydzień lub dwa wydaje mi się czasem że to za mało. Że za rzadko i że potrzebuje częściej jak z 3-4 razy w tygodniu. Czasem oblizuje się tylko smakiem dając upust fantazjom przy jakimś w miarę normalnym pornolu. Bez dewiacji - gdy wchodzę na takie niechcący raczej mnie odpychają. Nie będę uścislal ale każdy ma jakieś swoje granice której przekroczenie już zniesmacza a nie podnieca. Pomimo jednak że jestem w stałym związku od pożycia nie brak regularnego to ciągle podniecam się innymi kobietami. Nie mogę przestać ich obcinać wzrokiem i rozbierać w myślach, uprawiac z nimi seksu w myślach fantazjując co bym z nimi i jak to robił (nie gwałt!!) W przyzwolonym obustronnie zbliżeniu. Za każdym razem gdy widzę kobietę skompiej ubrana nie mogę przestać się gapić ma jej odkryte nogi czy plecy oraz dekolt - nie mogę przestać. Myśleć o seksie i się podniecać jej walorami - gdy jest ich więcej (np jakaś impreza) njemal wariuje - przestaje słuchać co się mówi i całą moją uwagę przykuwa czyjąś mini lub dekolt.. walczę z tym ale nie mogę. To samo gdy kobieta jest w obcisłych getrach czy spodniach które uwydatniają jej wdzięki - jestem tym kompletnie zamroczony. Myślę wtedy tylko pożądliwie.. wstydzę się tego i widzę że większość ludzi zdrowych na to nie reaguje. Na plaży kobiety w bikini ciągle powodują u mnie myśli o seksie z nimi i strasznie nakręcają mnie erotycznie. To jest jak hipnoza. Nie mogę przestać obłapiać wzrokiem ich półnagich pośladków czy brzuchów, bioder piersi itd.. czy to jest uzależnienie od seksu i jakiś seksizm?? Czy da się to jakoś leczyć? Moja kobieta często widzi że uciekaja mi oczy i bardzo się o to denerwuje. Ale ja nie mogę przestać. Przyzwyczaiła się już i nigdy jej nie zdradziłem fizycznie ale mentalnie robię to ciągle i nie mogę sobie poradzić. Nie wiem na ile jest to normalne q na ile już nie. Jeśli kobieta jest szczelnie zakryta w luźnych ciuchach to ok. Jeśli jest nieatrakcyjna bo np zaniedbania z nadwagą to wiadomo że nici - ale jeśli jest już normalnej budowy czy nawet przy kości ale przez to wiadomo pelniejszych kształtów gdzie są one wyraźnie widoczne to dostaje dzikiej jazdy żądzy seksualnej jak u zwierzęcia.. czasem boje się sam siebie i że mógłbym stać się gwałcicielem. Choć brzydzę się gwałtem i nie wyobrażam sobie zmusić kogoś do seksu ale w myślach ciągle te kobiety molestuje wzrokiem je przesuwam - zdarza się że niektóre to zauważają. Jedne oddają wzrok niezrozumienia innym się to chyba nawet podoba jakby się czuły tym skomplementowane, inne wręcz ewidentnie się tym brzydzą i oddają wzrokiem pogardę i niechęć jakby chciały powiedziec mi "na co się gapisz zboczeńcu.. tyłka/dekoltu nie widziałeś??". Wymowny wyraz twarzy i wtedy czuję się głupio.. uciekam wzrokiem - czasem już za późno. Nie wiem też jak reagować na jakieś koniece uśmiechy gdy czasem starsze ode mnie kobiety ewidentnie mają ze mnie ubaw. Boze, co one mogą sobie pomyśleć. Tragedia. Chciałbym przestać patrzeć na kobiety mniej przedmiotowo.. ale nie potrafię się fascynować ich kształtami i dotykać ich wzrokiem po wszystkich krągłościach. Czy to jest faktycznie zboczenie czy tylko nadpobudliwość seksualna? Może rodzaj nimfomani męskiej ? Poradziie coś? Kobiece wypowiedzi mile widziane.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

19 listopada 2017, o 23:58

Moim zdaniem nie różnisz się od facetów których znam,jesteś w stałym związku,pewnie wkradła się nuda i rutyna w sypialni,urozmaić tą sferę a może wyżyjesz się seksualnie i nie będziesz aż tak często myślał o innych kobietach i seksie z nimi,sport i zajęcie myśli czymś innym też Ci pomogą.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
wiktor008
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 31 października 2017, o 21:16

20 listopada 2017, o 00:11

Niestety nie.. mylisz się. Sport jest i dużo pracy a co do nudy w sypialni. Hmm. No ja się nie znudziłem jak już to moja baba szybciej i jakaś oschła się robi ostatnio. Ale akcji z Greya nie będę jej przecież serwował, litosci.. zresztą ona ma depresję więc to pewnie jej nie pomaga cieszyć się seksem. Nie trzeba jej go aż tyle. Ja na prawdę mam problem. Jak jestem na siłowni to az mi slina kapie tak się gapie na zgrabne kształtne kobiety tam ćwiczące w przerwach od ćwiczeń.. aż mi głupio. Gdziekolwiek nie pójdę jest to samo.. swidruje kobiety oczami i jakbym je chciał zaraz posiąść.. to straszne i widzę że niektórym z nich w ogóle się to moje gapienie nie podoba. Inni faceci nie gapią się tak zachłannie.. tak jakby w ogóle nie reagowali na to ze koło nich przechadza czy są bardzo atrakcyjnie fizycznie kobiety gdzie ja prawie się zapalam i najchętniej bym się na taka kobietę rzucił.. LOL. W sumie to nie powinienem się śmiać ale to aż czasem niedorzecznie śmieszne. Czy to niewyzycie seksualne..?? Czy pornografia zrobiła ze mnie zboczeńca? Nie oglądam często i dużo to już historia. Ale ciągle jak widzę czesacy się tyłek jakiejś laski w dresach czy getrach to po prostu nie mogę się przestać gapić.. jak jakiś zbok. Jak bym bym z innej epoki i nie widział takiego ubioru nigdy wcześniej. Czy w ogóle kobiecej sylwetki i pośladków. A tak przecież nie jest. Więc dlaczego tak bardzo mnie to nakreca i podnieca i nie mogę przestać. ??
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

20 listopada 2017, o 01:17

Może idź z tym do lekarza (za dużo testosteronu?) albo po prostu zaliczaj te babki skoro masz taką chcicę :))
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
wiktor008
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 31 października 2017, o 21:16

22 listopada 2017, o 20:23

Taaa....!! Dzieki.. Super porada...! Widze ze dla Ciebie to powod do zartow. A to jest niestety problem. W tych czasach to nawet niestety juz sa na to paragrafy - samo gapienie sie w jednoznaczny sposob juz moze ktos wziac za atak i zlozyc na mnie pozew o napastowanie seksualne.. A Ty mi tu o zaliczaniu piszesz..! Widac dla ciebie nie ma tu nic nie normalnego.. Moze kiedys Cie spotkam na swojej drodze i sobie Ciebie poogladam..;-) Zobaczymy czy mi wtedy powiesz cos o zaliczaniu..(??).
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

22 listopada 2017, o 20:59

Nie żartuję z Ciebie,chcę Ci doradzić ale nie wiem jak skoro wszystko bombardujesz ,sam widocznie musisz znaleźć rozwiązanie lub z tym żyć-powodzenia
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

22 listopada 2017, o 22:11

eyeswithoutaface pisze:
22 listopada 2017, o 22:09
Nie nazwalabym tego zboczeniem, ale jeśli rzeczywiscie jest to zjawisko na tak duża skalę i sam widzisz to w kategoriach problemu, to może warto by było poszukać źródła? Kiedy to się zaczęło, kiedy zauważyłeś że tak reagujesz na kobiety, że nie potrafisz o nich myśleć inaczej niż jak o obiektach seksualnych?
Być może stały kontakt z pornografia jednak nie wpływa na Ciebie dobrze, bo pobudza wyobraźnię i aktywuje taki a nie inny sposób myślenia. W końcu oglądasz takie filmy w oczywistym celu i kobiety w nich też w oczywistym celu się tam znalazły, to nawet podswiadomie może kształtować w Twojej glowie schemat odbierania płci żeńskiej.
Na Twoim miejscu spróbowałabym to przegadać z psychologiem, może seksuologiem? Tak zwyczajnie, dla własnego komfortu, bo widzę że jednak mocno Cię uwiera fakt, że nie możesz się powstrzymać od takich zachowań :) Spróbuj powoli to porno odstawiac, jest sporo przykładów na forum tego, że ono do niczego dobrego nie prowadzi. I więcej wyrozumiałości dla siebie, nie jestes żadnym zboczencem, widzisz problem i dasz sobie z nim radę :) Może po prostu za duża wage przywiązujesz do seksu w ogólnym rozrachunku? A może za mało go jednak laczysz ze sfera emocjonalną, skupiając się wyłącznie na fizycznej? Do przemyślenia :) Pozdrowienia
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
wiktor008
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 31 października 2017, o 21:16

23 listopada 2017, o 08:12

Hmm.. z tym porno to jest tak że ponoć każdy facet ogląda.. mniej lub więcej, rzadziej bądź częściej.. nie tam jakoś długo i systematycznie.. jak pisałem to już historia. Dawno temu kiedyś tak było jak to u nastolatka. "Odstawiłem" to lata temu jednak czasem - bardzo rzadko zdarzy się bo szuka się nie raz chyba jakiegoś ujścia dla ciekawości gdy człowiek się naoglada ciągle kobiet w kusych przylegający ubraniach. Zaczęło się to w wieku dojrzewania.. wg mnie nieco niezdrowa fascynacja kobieca nagością i anatomia.. bez skupiania się na konkretnych częściach ciała. Wystarczy kawałek kolizny jak brzuch czy nogi np w przykrótkich spodenkach i po prostu lampie się jak ciele w malowane wrota przy tym strasznie się nakręcając. Większość ludzi przechodzi obojętnie np obok eleganckiej kobiety w krótkiej spódniczce nawet jeśli ma bardzo zgrabna sylwetkę i nogi - ludzie skupieni na swoich sprawach zdają się nie zwracać uwagi. Ja odrazu przykuwam wzrokiem do takiej osoby i przeszywam na wylot (zapewne w jej odczuciu) tak jak opisałem wczesniej nie mogę przestać się gapić choć staram się z tym kryc i wywołuje to u mnie silne emocje i pobudzenie wrecz seksualne. Kiedys w młodszym wieku lata temu pojawiali się nawet podniecenie i początki wzwodu. To nie jest normą, co? Może impotenci mogli by mi zazdrości takiego problemu bo oni mają gorszy ja jednak chciałbym przestać ciągle się podniecać kobietami w niemal każdej sytuacji i miejscu. Co najmniej jakbym był niewyżyty a to nie prawda. Myślałem już nawet że moze powinienem w ogóle przestać patrzeć na takie osoby traktując jak powietrze ale mam dziwne poczucie uzależnienia od tego i myśl ze czemu mam sobie nie patrzeć skoro kobiety po to właśnie tak się ubierają? By zwracać na siebie uwagę? Jak myślę. O ile elegancka suknia wieczorowa z wycięciami ma tu na celu zwiększenie atrakcyjności to jednak prześwitujące getry wzywające się w każdy dosłownie rowek i wcięcie raczej nie zakładane dla samej wygody i atrakcyjności tylko po to chyba by wzbudzić jednoznaczne zainteresowanie płci przeciwnej, tak przynajmniej mi się wydaje. Nie wiem już. Czasem myślę że seksualność jest straszna i chciałbym się jej pozbyć. Nie mam dostępu do psychologów niestety gdzie mieszkam a tym bardziej sexuologow. Poza tym w ogóle są na takie rzeczy jakieś lekarstwa czy metody leczenia psychologicznego? To podchodzi już pod zaburzenie?
wiktor008
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 31 października 2017, o 21:16

23 listopada 2017, o 08:19

Hmm.. z tym porno to jest tak że ponoć każdy facet ogląda.. mniej lub więcej, rzadziej bądź częściej.. nie tam jakoś długo i systematycznie.. jak pisałem to już historia. Dawno temu kiedyś tak było jak to u nastolatka. "Odstawiłem" to lata temu jednak czasem - bardzo rzadko zdarzy się bo szuka się nie raz chyba jakiegoś ujścia dla ciekawości gdy człowiek się naoglada ciągle kobiet w kusych przylegający ubraniach. Zaczęło się to w wieku dojrzewania.. wg mnie nieco niezdrowa fascynacja kobieca nagością i anatomia.. bez skupiania się na konkretnych częściach ciała. Wystarczy kawałek kolizny jak brzuch czy nogi np w przykrótkich spodenkach i po prostu lampie się jak ciele w malowane wrota przy tym strasznie się nakręcając. Większość ludzi przechodzi obojętnie np obok eleganckiej kobiety w krótkiej spódniczce nawet jeśli ma bardzo zgrabna sylwetkę i nogi - ludzie skupieni na swoich sprawach zdają się nie zwracać uwagi. Ja odrazu przykuwam wzrokiem do takiej osoby i przeszywam na wylot (zapewne w jej odczuciu) tak jak opisałem wczesniej nie mogę przestać się gapić choć staram się z tym kryc i wywołuje to u mnie silne emocje i pobudzenie wrecz seksualne. Kiedys w młodszym wieku lata temu pojawiali się nawet podniecenie i początki wzwodu. To nie jest normą, co? Może impotenci mogli by mi zazdrości takiego problemu bo oni mają gorszy ja jednak chciałbym przestać ciągle się podniecać kobietami w niemal każdej sytuacji i miejscu. Co najmniej jakbym był niewyżyty a to nie prawda. Myślałem już nawet że moze powinienem w ogóle przestać patrzeć na takie osoby traktując jak powietrze ale mam dziwne poczucie uzależnienia od tego i myśl ze czemu mam sobie nie patrzeć skoro kobiety po to właśnie tak się ubierają? By zwracać na siebie uwagę? Jak myślę. O ile elegancka suknia wieczorowa z wycięciami ma tu na celu zwiększenie atrakcyjności to jednak prześwitujące getry wzynajace się w każdy dosłownie rowek i wcięcie raczej nie zakładane dla samej wygody i atrakcyjności tylko po to chyba by wzbudzić jednoznaczne zainteresowanie płci przeciwnej, tak przynajmniej mi się wydaje. Nie wiem już. Czasem myślę że seksualność jest straszna i chciałbym się jej pozbyć. Nie mam dostępu do psychologów niestety gdzie mieszkam a tym bardziej sexuologow. Poza tym w ogóle są na takie rzeczy jakieś lekarstwa czy metody leczenia psychologicznego? To podchodzi już pod zaburzenie?
Awatar użytkownika
Whispers_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 20 października 2018, o 12:01

31 października 2018, o 19:22

Cześć!

Co do Twojego pytania: Ja również mam bardzo dużo potrzebny i nie wyobrażam sobie ich nie zaspokajać.
Czy u Ciebie nie wystarczyłoby porozmawiać o tym z żoną? Żeby robić to po prostu częściej?
Może gdybyś był zaspokojony, to nie męczyłyby Cię te problemy, które męczą Cię teraz.
IceTea
Świeżak na forum
Posty: 142
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 22:03

31 października 2018, o 19:51

Libido to kwestia bardzo indywidualna, więc to nie sam fakt dużego lub małego libido jest problemem. Ja bym mogła to robić codziennie i nie czuję się z tego powodu zaburzona :D dopóki nie wpływa to negatywnie na pozostałe sfery życia i nie jesteś podporządkowany temu jednemu i nie pogrążasz przez to innych sfer życia to nic się nie dzieje. Jednak jeśli czujesz, że to cię ogranicza, męczy, przeszkadza, tworzy problemy w związku to wówczas tak - jest to już problem.
Bo w tym jest rzeczy sedno, że jest mi wszystko jedno
Kedziju1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 22 grudnia 2022, o 10:10

22 grudnia 2022, o 10:13

Moim zdaniem to silne uzależnienie. Jest to problem z którym powinieneś udać się do specjalisty. Głowa do góry. Można nad tym zapanować.
ODPOWIEDZ