Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to na pewno derealizacja?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

8 lutego 2018, o 15:15

Jestem tu nowy. Mam 16 lat.Chcialbym podzielic sie moja historia. Otóż 3 miesiace zapalilem marihuane, byl to pierwszy raz, nie czulem jakiejs fazy ale bylem e tym czasie zestresowany i nie do konca przekonany bo to nie pasuje do mnie. Na drugi dzien wszystko bylo okej lecz nasteonego dnia kiedy wrocilem z rodzicami z zakupow dostalem jakis dziwnych napadow ciepla i uczucia takich prądow na ciele. Nie wiedzialem co mi jest zaczalem czytac czy to cukrzyca czy co i nagle natknalem sie na temat derealizacji/depersonalizacji i bardzo sie wystraszylem. Ogolnie wtedy sie zaczela ta moja derealizacja w 90% i 10% depersonalizacji. Na poczatku bardzo plakalem i balem sie ze mi nie przejdzie. Z czasem przyzwyczailem sie. Dodam ze mialem podczas niej silne stresy i leki. No i tak minal pierwszy miesiac, nie wczuwalem sie w to ale podswiadomie pamietalem o tej derealizacji i te stresy do tego. Zaczalem brac magnez troche pomoglo i doszedlem do wniosku ze moze mam nerwice. Potem przyszedl czas na operacje, mialem zylaki powrozka nasiennego. Operacja w znieczuleniu ogolnym, wszystko poszlo okej, ten czas kiedy bylem w szpitalu zajal mi glowe i zapomnialem o derealizacji itd. Kiedy wrocilem zaczelo sie znowu nakrecanie wiadomosciami zamieszczonymi w necie, ogolnie bylem bardzo apatyczny ale mialem lepsze momenty i przeswity i lepszy humor i takie skakania nastrojow bo derealizacja tak jakby schodzila ze mnie od czasu do czasu. Zaczalem sie nakrecac ze moge miec CHAD(afektywne zaburzenie dwubiegunowe) ale po jakis 2 tygodniach mi przeszlo i znowu derealizacja mnie trzymala i te leki i stresy. Dodam tez ze kiedy wychodzilem ze znajomymi na imprezy albo na sylwestra to po wypiciu alkoholu na drugi dzien mialem silne stresy i leki. Ogolnie nie izolowalem sie nigdy! Chetnie wychodze ze znajomymi do tej pory bo nie lubie byc w domu bo sie nakrecam i czytam te glupoty w internecie. Ogolnie spadly mi troche zainteresowania, nie zalezy mi na nich oraz pogorszylem sie w nauce, przestalo mi zalezec na wielu rzeczach, stalem sie troche obojetny. Oststnio znow zaczalem czytac duzo na temat roznych chorob psychicznych. Przes tym balem sie ze to moze guz mozgu ale mi przeszlo. Teraz strasznie sie boje ze moze rozwija sie u mnie schizofrenia. Robilem przeróżne testy na nia w internecie i wychodzily mi wyniki ze niby nie mam ale martwie sie ze moze zaczela sie u mnie pod objawami nerwicowymi. Przeczytalem ze objawami jest powtarzajaca sie muzyka w myslach i inne no i zaczlem ich u siebie wyszukiwac i doszlo do tego ze tq muzyka mi czasem gra. Chcialbym zeby ktos mi doradzil na forum czy to moga byc jakies zaburzenia lekowe po marihuanie i wiaze sie z nimi spadek emocji i lekka apatia i derealizacja i czy to tak trwa bo sie nakrecam? Czy moze to schizofrenia o ktora sie teraz cholernie martwie, tak bardzo ze nawet zapomnialem o derealizacji i ona tak jakby lekko oslabla i te ataki nerwowe i stresy. A moze po prostu mi mija to wszystko i wrqca wszystko do normy? Prosze o odpowiedz i przepraszam za bledy i ze tak chaotycznie napisane ale pisze na telefonie i wiecie, stresuje sie ze to tq schiza i nigdy nie bede normlany. Dodam jeszcze ze ostatnio jakos dziwnie mi sie spalo i troche myslalo, takie natretne mysli ktore mi sie podstawily i dostosowaly ze to moze schizofrenia. Tak wyglada moj caly problem :/
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

8 lutego 2018, o 15:29

Hej.
Jakbym czytał swoją historię z początków zaburzeń lękowych :) Z tego co piszesz jak najbardziej wynika, że masz zaburzenia lękowe których objawami dodatkowo jest derealizacja czy depersonalizacja, więc nie masz czym się przejmować. Jak na pewno zauważyłeś wiele wiele jest osób na forum, u których nerwica zaczęła się właśnie po zapaleniu zielska. Ja od siebie proponowałbym wizytę u specjalisty, który na 100% potwierdzi tą diagnozę (nerwicę), raz że na pewno Cię to trochę uspokoi, a dwa no to nikt z nas tu lekarzem nie jest ;)
Posłuchaj sobie na YT nagrań divovica, zacznij od 1 odcinka 1 sezonu, w którym opisują czym tak na prawdę jest nerwica. Myślę że w większości pokryje się to z Twoimi obecnymi stanami odczuciami.
A teraz jak to w nerwicy jest Twój umysł szuka źródła zagrożenia. Guglasz cukrzyce, schizofrenie itd. ale tak na prawdę to bardziej boisz się że to możesz mieć niż w rzeczywistości masz ;)
Trzymaj się!
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

8 lutego 2018, o 16:14

Dzieki za odpowiedz! A czy przy tych stanach ten zanik uczuc i zobojetnienie na niektore rzeczy to normalka? Jak ty miales? Mam zamiar wlasnie wybrac sie do jakiegos specjalisty i pogadac z rodzicami. Lepszy bylby psycholog czy psychiatra?
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

8 lutego 2018, o 17:00

Moim zdanie jak po zielsku nic nie poczułeś to nie ma szans żebyś odczuł to na drugi czy 3 dzień,

schizofrenie to wybij sobie z głowy, bo żaden schizofrenik nie szuka po necie czy jest chory, jak chcesz to zobacz sobie prawdziwego schizofreników na youtube, opowiadają o tej chorobie jak to wygląda, zobaczysz ,że nie ogarniesz tego kompletnie .
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

8 lutego 2018, o 17:17

Roko123 pisze:
8 lutego 2018, o 16:14
Dzieki za odpowiedz! A czy przy tych stanach ten zanik uczuc i zobojetnienie na niektore rzeczy to normalka? Jak ty miales? Mam zamiar wlasnie wybrac sie do jakiegos specjalisty i pogadac z rodzicami. Lepszy bylby psycholog czy psychiatra?
Jak już coś to do psychiatry, bo on bardziej nadaje się do stawiania diagnoz ;) Zanik uczuć i zobojętnienie to typowe efekty dd także spokojnie.
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

8 lutego 2018, o 17:27

zdravko pisze:
8 lutego 2018, o 17:00
Moim zdanie jak po zielsku nic nie poczułeś to nie ma szans żebyś odczuł to na drugi czy 3 dzień,

schizofrenie to wybij sobie z głowy, bo żaden schizofrenik nie szuka po necie czy jest chory, jak chcesz to zobacz sobie prawdziwego schizofreników na youtube, opowiadają o tej chorobie jak to wygląda, zobaczysz ,że nie ogarniesz tego kompletnie .
Ogolnie mialem na mysli ze nie poczulem jakiejs glepszej fazy, nie odlecialem, cos tam zadzialalo i pamietam ze wtedy taki lekki lęk sie nasilil ale na drugi dzien bylo okej, na pewno sobie wkrecilem to troche, moze gdybym nie szukal informacji w necie tylko to olal to by nic takiego mnie nie dopadlo...
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

8 lutego 2018, o 17:30

GaunterODim pisze:
8 lutego 2018, o 17:17
Roko123 pisze:
8 lutego 2018, o 16:14
Dzieki za odpowiedz! A czy przy tych stanach ten zanik uczuc i zobojetnienie na niektore rzeczy to normalka? Jak ty miales? Mam zamiar wlasnie wybrac sie do jakiegos specjalisty i pogadac z rodzicami. Lepszy bylby psycholog czy psychiatra?
Jak już coś to do psychiatry, bo on bardziej nadaje się do stawiania diagnoz ;) Zanik uczuć i zobojętnienie to typowe efekty dd także spokojnie.
A jak sie ma alko do tego? Czy na drugi dzien moze byc gorsza jazda i stresy/lęki? Ogolnie do dam ze ja ten stres/lęk odczuwam od nadbrzusza do gardla.
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

8 lutego 2018, o 17:32

No generalnie alko pogarsza regenerację mózgu po czymś takim, także nerwicowcom nie poleca się go pić. Ale znowu jak dwa piwa na tydzień walniesz (o ile czujesz się na siłach i sam nie widzisz przeciwskazań) to nic się nie stanie.
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

8 lutego 2018, o 17:40

GaunterODim pisze:
8 lutego 2018, o 17:32
No generalnie alko pogarsza regenerację mózgu po czymś takim, także nerwicowcom nie poleca się go pić. Ale znowu jak dwa piwa na tydzień walniesz (o ile czujesz się na siłach i sam nie widzisz przeciwskazań) to nic się nie stanie.
Widze ze jestes opcykany w tych sprawach, wielkie dzieki za rady, mam jeszcze pytanie co do natretnych mysli czy moga one wystepowac pod postaciami objawow ktorymi sie nakrecalem? Np przeczytalem ze jak gra ci muzyka w glowie ktora uslyszysz to jest to jeden z objawow zaburzen schizofrenicznych czy cos takiego, bo mi wlasnie od kilku dni gra, ale nie slysze jej tylko tak sobie to przypomne i gra w myslach podswiadomie.
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

8 lutego 2018, o 17:53

Po prostu mam już trochę nerwicę, to robi swoje :DD
Nie masz schizo, po prostu masz natręta i Ci się podsuwa w myślach muzka. Wiele wiele osób tu tak ma albo miało.
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

8 lutego 2018, o 18:13

GaunterODim pisze:
8 lutego 2018, o 17:53
Po prostu mam już trochę nerwicę, to robi swoje :DD
Nie masz schizo, po prostu masz natręta i Ci się podsuwa w myślach muzka. Wiele wiele osób tu tak ma albo miało.
A jak sie maja do tego zmiany nastroju? Bo po mimo apatii i zaniku uczuc ktory mi towarzyszy czasami mam lepsze chwile kiedy juz mysle ze jestem na dobrej drodze i to niedlugo minie :))
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

8 lutego 2018, o 18:16

Roko123 pisze:
8 lutego 2018, o 18:13
GaunterODim pisze:
8 lutego 2018, o 17:53
Po prostu mam już trochę nerwicę, to robi swoje :DD
Nie masz schizo, po prostu masz natręta i Ci się podsuwa w myślach muzka. Wiele wiele osób tu tak ma albo miało.
A jak sie maja do tego zmiany nastroju? Bo po mimo apatii i zaniku uczuc ktory mi towarzyszy czasami mam lepsze chwile kiedy juz mysle ze jestem na dobrej drodze i to niedlugo minie :))
W pełni normalne :) Oby tych lepszych chwil było jak najwięcej!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

9 lutego 2018, o 15:29

eyeswithoutaface pisze:
8 lutego 2018, o 18:16
Roko123 pisze:
8 lutego 2018, o 18:13
GaunterODim pisze:
8 lutego 2018, o 17:53
Po prostu mam już trochę nerwicę, to robi swoje :DD
Nie masz schizo, po prostu masz natręta i Ci się podsuwa w myślach muzka. Wiele wiele osób tu tak ma albo miało.
A jak sie maja do tego zmiany nastroju? Bo po mimo apatii i zaniku uczuc ktory mi towarzyszy czasami mam lepsze chwile kiedy juz mysle ze jestem na dobrej drodze i to niedlugo minie :))
W pełni normalne :) Oby tych lepszych chwil było jak najwięcej!
A czy to normalne ze nie mam objawow somatycznych? W sensie ze nie boli mnie glowa ani nic takiego, mam moze czasami zatkane uszy troche plytszy oddech ale na tym sie konczy, zauwazylem tez ze ta derealizacja ostatnio zaczela odpuszczac i nie wiem czy moze przechodzi i jak to poznac bo na ta chwile mam taka pustke, malo stresow ale tez czasami brak sensu zycia widze. Czy przy nerwicy umysl moze samemu narzucac jakies objawy kiedy sie o nich mysli lub sie ich jakos doszukuje? Zastanawiam sie czesto czy sobie ogolnie tego stanu ktory trwa okolo 3 miesiecy nie wmowilem bo jak teraz tak spojrze dookola siebie to wszystko jest prawdziwe, realne, tylko brak uczuc i nic na mnie nie wplywa jakos...
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

9 lutego 2018, o 15:39

Roko123 pisze:
9 lutego 2018, o 15:29

A czy to normalne ze nie mam objawow somatycznych? W sensie ze nie boli mnie glowa ani nic takiego, mam moze czasami zatkane uszy troche plytszy oddech ale na tym sie konczy, zauwazylem tez ze ta derealizacja ostatnio zaczela odpuszczac i nie wiem czy moze przechodzi i jak to poznac bo na ta chwile mam taka pustke, malo stresow ale tez czasami brak sensu zycia widze. Czy przy nerwicy umysl moze samemu narzucac jakies objawy kiedy sie o nich mysli lub sie ich jakos doszukuje? Zastanawiam sie czesto czy sobie ogolnie tego stanu ktory trwa okolo 3 miesiecy nie wmowilem bo jak teraz tak spojrze dookola siebie to wszystko jest prawdziwe, realne, tylko brak uczuc i nic na mnie nie wplywa jakos...
Nie musisz mieć somatow, to nie jest "obowiązkowe" :)
Jesli objawy derealizacji ustępują to trzeba się cieszyć, nie ma co doszukiwać się tutaj wielkich teorii. Masz anhedonie, jakieś takie delikatne stany depresyjne, więc na pewno jest coś co Cię od środka "gniecie", warto nad tym popracować.
Co do objawów w nerwicy, to tak, moze się tak zdarzyć że np. osoba która boi się raka mózgu i naczyta się o jego objawach nagle dostanie bólów głowy :) Tak działa nakręcanie się.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Roko123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 20:04

9 lutego 2018, o 20:05

eyeswithoutaface pisze:
9 lutego 2018, o 15:39
Roko123 pisze:
9 lutego 2018, o 15:29

A czy to normalne ze nie mam objawow somatycznych? W sensie ze nie boli mnie glowa ani nic takiego, mam moze czasami zatkane uszy troche plytszy oddech ale na tym sie konczy, zauwazylem tez ze ta derealizacja ostatnio zaczela odpuszczac i nie wiem czy moze przechodzi i jak to poznac bo na ta chwile mam taka pustke, malo stresow ale tez czasami brak sensu zycia widze. Czy przy nerwicy umysl moze samemu narzucac jakies objawy kiedy sie o nich mysli lub sie ich jakos doszukuje? Zastanawiam sie czesto czy sobie ogolnie tego stanu ktory trwa okolo 3 miesiecy nie wmowilem bo jak teraz tak spojrze dookola siebie to wszystko jest prawdziwe, realne, tylko brak uczuc i nic na mnie nie wplywa jakos...
Nie musisz mieć somatow, to nie jest "obowiązkowe" :)
Jesli objawy derealizacji ustępują to trzeba się cieszyć, nie ma co doszukiwać się tutaj wielkich teorii. Masz anhedonie, jakieś takie delikatne stany depresyjne, więc na pewno jest coś co Cię od środka "gniecie", warto nad tym popracować.
Co do objawów w nerwicy, to tak, moze się tak zdarzyć że np. osoba która boi się raka mózgu i naczyta się o jego objawach nagle dostanie bólów głowy :) Tak działa nakręcanie się.
A czy jest szansa ze te objawy powoli same ustąpią? Mam na mysli czy teraz moja psychika moze sie zaczac regenerowac i wszystko wracac do normy? Czy bede mogl odczuwac wszystko jak kiedys jesli udaloby sie u mnie wyleczyc te zaburzenia z pomoca specjalisty lub ewnetualnie bez niej bo mysle ze jestem sobie sam w stanie poradzic :D
ODPOWIEDZ