Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
aasior03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 września 2017, o 20:39

14 lutego 2018, o 18:17

Zastanawiam się czy też macie tak, że cokolwiek usłyszę na temat rozstania kogokolwiek, rozwodu i takich innych to odrazu pojawia się lęk, że pewnie ja to samo zrobie i skrzywdze tym siebie i mojego narzeczonego.
Milla31
Gość

14 lutego 2018, o 18:23

aasior03 pisze:
14 lutego 2018, o 18:17
Zastanawiam się czy też macie tak, że cokolwiek usłyszę na temat rozstania kogokolwiek, rozwodu i takich innych to odrazu pojawia się lęk, że pewnie ja to samo zrobie i skrzywdze tym siebie i mojego narzeczonego.
Hehe, pewnie. U mnie w tym tyg j z się dowiedziałam że moja fryzjerka po 13 latach się rozwodzi i ledwo do domu wróciłam. Pomyślałam że mi się nie uda, że ciągle słyszę o rozwodach. Ale ja w ostrej fazie miałam takie odcięcie, że na urlopie chciałam się domu wracać, ciągle analizowalam jak jest miedzy nami, nie wiedziałam co ha w ogóle tu robię, jak budziłam się obok męża i przekonanie, że tylko rozstanie pomoże. Też tak miewasz? Kompletne odcięcie
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 lutego 2018, o 18:32

:cry:
Mario26 pisze:
14 lutego 2018, o 17:48
U mnir znow dramat.
U mnie dzisiaj też! A jeszcze tydzien temu mówiłam po przebłysku, że nigdy nie uwierze w myśli i co? I dziś mówię, że sobie wmówiłam przebłysk, że pomyliłam to z miłością, ale srał to pies! Idziemy na kolację walentynkową, choć w środku myśl, że to największe kłamstwo świata . Szczerze, nie wiem... czy śmiać się dziś czy płakać, plus dd się włączyło :shock: :hehe:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

14 lutego 2018, o 18:34

Ja zauważyłem, że walka z natrętami nie ma sensu. Tak bardzo chce pozbyć się tych natrętów tylko, że jak przekonam siebie, ze jakiś natręt nie ma sensu to zaraz pojawia się kolejny
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

14 lutego 2018, o 18:35

katarzynka pisze:
14 lutego 2018, o 18:32
:cry:
Mario26 pisze:
14 lutego 2018, o 17:48
U mnir znow dramat.
U mnie dzisiaj też! A jeszcze tydzien temu mówiłam po przebłysku, że nigdy nie uwierze w myśli i co? I dziś mówię, że sobie wmówiłam przebłysk, że pomyliłam to z miłością, ale srał to pies! Idziemy na kolację walentynkową, choć w środku myśl, że to największe kłamstwo świata . Szczerze, nie wiem... czy śmiać się dziś czy płakać, plus dd się włączyło :shock: :hehe:
Ja też często mówiłem sobie podczas lepszych dni, że teraz to na pewno nie dam się wkręcić myślom a i tak nigdy mi to nie wychodzi
Milla31
Gość

14 lutego 2018, o 18:36

katarzynka pisze:
14 lutego 2018, o 18:32
:cry:
Mario26 pisze:
14 lutego 2018, o 17:48
U mnir znow dramat.
U mnie dzisiaj też! A jeszcze tydzien temu mówiłam po przebłysku, że nigdy nie uwierze w myśli i co? I dziś mówię, że sobie wmówiłam przebłysk, że pomyliłam to z miłością, ale srał to pies! Idziemy na kolację walentynkową, choć w środku myśl, że to największe kłamstwo świata . Szczerze, nie wiem... czy śmiać się dziś czy płakać, plus dd się włączyło :shock: :hehe:
Moja psycholog powiedziała żebym nie wmawiala sobie zaburzenia bo na c nie dzieje się bez przyczyny... Ale się wkur*****. Znowu muszę szukać innej. Nagadala mi jakieś psychologiczne gadki, że mamy rolę odwrócone w małżeństwie... 10 lat związku i będzie mi podwazac to...
aasior03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 września 2017, o 20:39

14 lutego 2018, o 18:52

Milla31 pisze:
14 lutego 2018, o 18:23
aasior03 pisze:
14 lutego 2018, o 18:17
Zastanawiam się czy też macie tak, że cokolwiek usłyszę na temat rozstania kogokolwiek, rozwodu i takich innych to odrazu pojawia się lęk, że pewnie ja to samo zrobie i skrzywdze tym siebie i mojego narzeczonego.
Hehe, pewnie. U mnie w tym tyg j z się dowiedziałam że moja fryzjerka po 13 latach się rozwodzi i ledwo do domu wróciłam. Pomyślałam że mi się nie uda, że ciągle słyszę o rozwodach. Ale ja w ostrej fazie miałam takie odcięcie, że na urlopie chciałam się domu wracać, ciągle analizowalam jak jest miedzy nami, nie wiedziałam co ha w ogóle tu robię, jak budziłam się obok męża i przekonanie, że tylko rozstanie pomoże. Też tak miewasz? Kompletne odcięcie
Dokładnie tak samo mam. Chociaż na razie jak on blisko mnie jest to nie mam leków. A jak ktoś powie że po ślubie sie nie dogaduja i w ogóle to już koniec, mam taki lęk trzęsie mnie tak jak alkoholika...
aasior03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 września 2017, o 20:39

14 lutego 2018, o 18:57

Milla31 pisze:
14 lutego 2018, o 18:36
katarzynka pisze:
14 lutego 2018, o 18:32
:cry:
Mario26 pisze:
14 lutego 2018, o 17:48
U mnir znow dramat.
U mnie dzisiaj też! A jeszcze tydzien temu mówiłam po przebłysku, że nigdy nie uwierze w myśli i co? I dziś mówię, że sobie wmówiłam przebłysk, że pomyliłam to z miłością, ale srał to pies! Idziemy na kolację walentynkową, choć w środku myśl, że to największe kłamstwo świata . Szczerze, nie wiem... czy śmiać się dziś czy płakać, plus dd się włączyło :shock: :hehe:
Moja psycholog powiedziała żebym nie wmawiala sobie zaburzenia bo na c nie dzieje się bez przyczyny... Ale się wkur*****. Znowu muszę szukać innej. Nagadala mi jakieś psychologiczne gadki, że mamy rolę odwrócone w małżeństwie... 10 lat związku i będzie mi podwazac to...
No właśnie moja psycholog mówi to samo ale nie że go nie kocham tylko złość i nie koniecznie na niego. A zawsze mi powtarza że go bardzo kocham i dlatego te lęki mam. Tylko czasem tak ciężko mi w to uwierzyć :grr:
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 lutego 2018, o 19:05

Milla31 pisze:
14 lutego 2018, o 18:36
katarzynka pisze:
14 lutego 2018, o 18:32
:cry:
Mario26 pisze:
14 lutego 2018, o 17:48
U mnir znow dramat.
U mnie dzisiaj też! A jeszcze tydzien temu mówiłam po przebłysku, że nigdy nie uwierze w myśli i co? I dziś mówię, że sobie wmówiłam przebłysk, że pomyliłam to z miłością, ale srał to pies! Idziemy na kolację walentynkową, choć w środku myśl, że to największe kłamstwo świata . Szczerze, nie wiem... czy śmiać się dziś czy płakać, plus dd się włączyło :shock: :hehe:
Moja psycholog powiedziała żebym nie wmawiala sobie zaburzenia bo na c nie dzieje się bez przyczyny... Ale się wkur*****. Znowu muszę szukać innej. Nagadala mi jakieś psychologiczne gadki, że mamy rolę odwrócone w małżeństwie... 10 lat związku i będzie mi podwazac to...
Kochana, na zdrowie Ci to wyjdzie jak poszukasz innej, zaufanej terapeutki.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

14 lutego 2018, o 19:39

aasior03 pisze:
14 lutego 2018, o 18:57
Milla31 pisze:
14 lutego 2018, o 18:36
katarzynka pisze:
14 lutego 2018, o 18:32
:cry:

U mnie dzisiaj też! A jeszcze tydzien temu mówiłam po przebłysku, że nigdy nie uwierze w myśli i co? I dziś mówię, że sobie wmówiłam przebłysk, że pomyliłam to z miłością, ale srał to pies! Idziemy na kolację walentynkową, choć w środku myśl, że to największe kłamstwo świata . Szczerze, nie wiem... czy śmiać się dziś czy płakać, plus dd się włączyło :shock: :hehe:
Moja psycholog powiedziała żebym nie wmawiala sobie zaburzenia bo na c nie dzieje się bez przyczyny... Ale się wkur*****. Znowu muszę szukać innej. Nagadala mi jakieś psychologiczne gadki, że mamy rolę odwrócone w małżeństwie... 10 lat związku i będzie mi podwazac to...
No właśnie moja psycholog mówi to samo ale nie że go nie kocham tylko złość i nie koniecznie na niego. A zawsze mi powtarza że go bardzo kocham i dlatego te lęki mam. Tylko czasem tak ciężko mi w to uwierzyć :grr:
Ja miałam wcześniej psycholog, która cały czas trzymała mocno zdanie że to nerwica, ale wkurzala mnie brakiem profesjonalizmu, bo pół miesiąca była na urlopie i tak przez pół roku, ciągle mi odwolywali wizyty. Ta obecna prowadzi moje zajęcia grupowe DDA, ale tak grzebie, wyszukala jakąś teorie o dysfunkcjach, że mąż jest dla mnie jak ojciec. Oczywiście daje mi wsparcie, poczucie bezpieczeństwa, ale po dłuższym zastanowieniu nie wiem co w tym złego... Najbardziej boję się tej obcosc, jak dostałam nerwicy to czasem jego dotyk mnie drażni, przeszkadza mi np jak chrzaka, jak coś powie. Mega dziwne odczucia, na które wcześniej nie zwracalam uwagi.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

14 lutego 2018, o 19:51

Milla31 pisze:
14 lutego 2018, o 19:39
aasior03 pisze:
14 lutego 2018, o 18:57
Milla31 pisze:
14 lutego 2018, o 18:36

Moja psycholog powiedziała żebym nie wmawiala sobie zaburzenia bo na c nie dzieje się bez przyczyny... Ale się wkur*****. Znowu muszę szukać innej. Nagadala mi jakieś psychologiczne gadki, że mamy rolę odwrócone w małżeństwie... 10 lat związku i będzie mi podwazac to...
No właśnie moja psycholog mówi to samo ale nie że go nie kocham tylko złość i nie koniecznie na niego. A zawsze mi powtarza że go bardzo kocham i dlatego te lęki mam. Tylko czasem tak ciężko mi w to uwierzyć :grr:
Ja miałam wcześniej psycholog, która cały czas trzymała mocno zdanie że to nerwica, ale wkurzala mnie brakiem profesjonalizmu, bo pół miesiąca była na urlopie i tak przez pół roku, ciągle mi odwolywali wizyty. Ta obecna prowadzi moje zajęcia grupowe DDA, ale tak grzebie, wyszukala jakąś teorie o dysfunkcjach, że mąż jest dla mnie jak ojciec. Oczywiście daje mi wsparcie, poczucie bezpieczeństwa, ale po dłuższym zastanowieniu nie wiem co w tym złego... Najbardziej boję się tej obcosc, jak dostałam nerwicy to czasem jego dotyk mnie drażni, przeszkadza mi np jak chrzaka, jak coś powie. Mega dziwne odczucia, na które wcześniej nie zwracalam uwagi.

Ja tak samo wystarczy, że moja zrobi jakiś gest nie tak albo coś innego i już mnie telepie w środku :(
aasior03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 września 2017, o 20:39

14 lutego 2018, o 20:32

Wiecie mi kiedyś psycholog powiedziala ze nerwica wmawia nam ze wszystko w tej drugiej osobie nas drażni i że ona jest najgorszym złem jakie nas spotkało. Ale tak naprawdę bardzo tego potrzebujemy tego dotyku i tych rozmów i w ogóle.. :friend:
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

14 lutego 2018, o 20:54

tomek19932304 pisze:
14 lutego 2018, o 18:35
katarzynka pisze:
14 lutego 2018, o 18:32
:cry:
Mario26 pisze:
14 lutego 2018, o 17:48
U mnir znow dramat.
U mnie dzisiaj też! A jeszcze tydzien temu mówiłam po przebłysku, że nigdy nie uwierze w myśli i co? I dziś mówię, że sobie wmówiłam przebłysk, że pomyliłam to z miłością, ale srał to pies! Idziemy na kolację walentynkową, choć w środku myśl, że to największe kłamstwo świata . Szczerze, nie wiem... czy śmiać się dziś czy płakać, plus dd się włączyło :shock: :hehe:
Ja też często mówiłem sobie podczas lepszych dni, że teraz to na pewno nie dam się wkręcić myślom a i tak nigdy mi to nie wychodzi
No ja tak samo i potrafie porady dawac pocieszc wtedy kiedy jest dobrze. Wczoraj nchodzily mnie glupie mysli na temat zaburzen czy faktycznie chytaja sie najwazniejszych rzeczy i dzis zaczalem to rozkminiac tak sie nakrecilem tym ze szok. Caly dzien analiza i wierzenie w te glupie mysli co mnie doprowadzaja do rozpaczy nie wiedzialem jak juz spojrzec na moja kobiete balem sie obok byc dzis jeszcze na dodatek sie natret o bylej uaktywnil co wycuszylem go i to prawie do zera a teraz znow jazdy i zastanawianie sie ze to nerwica prubuke racjonalizowac ale nic to nie daje nic wiem ze mam nerwice ale czemu nie moge uwoerzyc ze ta sa jej objawy. Tak samo caly czas wypieram mysli nonstop noe godze aie na to zeby byly bo boje sie chyba ze pozwole wtedy zrobic myala ze mna co beda chcialy ze uwierze. A to juz by bylo chore... Chce byc z maja kobieta do konca zycia i jest ona najwazniejsza dla mnoe na calym swiecie tak bardzo ja kocham a nie czuje tego i wszystko mi mowi na nie... Jestem zalamany nie wiem co robic vy wyjsc znow na te pare dni spokojniejszych
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

14 lutego 2018, o 21:55

Macie tal ze nie mozevie przemowic do siebie xe macie nerwice i od jednej mysli sie to zaczelo.
?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 lutego 2018, o 23:37

Przeryczałam kolację i cały wieczór. Nawet nie mam siły opisać, co myślałam, co czułam. Granica absurdu osiągnięta :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ