Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

25 lipca 2017, o 13:49

katarzynka pisze:
25 lipca 2017, o 13:04
Twist, w takim razie jeśli znasz już materiały i artykuły zostaje akceptacja, że to nerwica, choć wszystko będzie Ci mówiło, że jest inaczej. Wracaj do tych momentów, kiedy czułaś miłość do partnera, spokój i radość. Niech one są dowodem :friend:
Powiedziałam mu o wszystkim, on się też denerwuje bo nie umie mi pomóc. Teraz wyje jak bóbr, bo chyba emocje sięgnęły zenitu.
Staram się właśnie myśleć o tych cudownych chwilach, które nie dalej jak tydzień temu miały miejsce, ba, ja jeszcze 3 dni temu czułam wszystko i nagle trach, ta jedna myśl wprowadziła taki chaos. Jeszcze nie pomaga fakt, że on jest na wyjeździe, także jeszcze 1,5 tygodnia zanim się spotkamy.

Chyba wrócę do artykułów i nagrań, przeanalizuje sobie to wszystko jeszcze raz.


Ale dziękuje. :cm
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

25 lipca 2017, o 13:55

Kochana, oczywiście, że nie mogłaś się odkochać w ciągu jednej sekundy, kiedy pojawiła się myśl ;)

Nie myśl za dużo, zastąp to czytaniem artykułów. Jeśli potrzebujesz, wypłacz się, może przyniesie Ci to troszkę ulgi, ale łzy też są dowodem, że tęsknisz za tym jak było między Wami. I te uczucia nadal są, tylko przykryte nerwicowymi myślami. Uszy do góry, z tego da się wyjść tak jak wychodziłaś z innych myśli :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

25 lipca 2017, o 14:04

katarzynka pisze:
25 lipca 2017, o 13:55
Kochana, oczywiście, że nie mogłaś się odkochać w ciągu jednej sekundy, kiedy pojawiła się myśl ;)

Nie myśl za dużo, zastąp to czytaniem artykułów. Jeśli potrzebujesz, wypłacz się, może przyniesie Ci to troszkę ulgi, ale łzy też są dowodem, że tęsknisz za tym jak było między Wami. I te uczucia nadal są, tylko przykryte nerwicowymi myślami. Uszy do góry, z tego da się wyjść tak jak wychodziłaś z innych myśli :friend:
A co robic jezeli te mysli podsuwaja najgorsze rzeczy ze to nam sie nie podoba e zwiazku to nam sie nie podobalo, jak podsueaja mysli ze nigdy sie nie kochalo chociaz eiem w srodku ze od poczatku mocno kochalam... Od poczstku czulam ze chce z nim spedzic reszte zycia ze chce miec dzieci a teraz mysli ciagle ze moze wogole go nie kochalam ze moze mi sie z charakteru nigdy nie podobal... Fakt roznimy sie troche od siebie ale nigdy mi to nie przeszkadzalo... Plakac mi sie juz chce jak mam takie analizy zastanawianie sie ciagly strach niepewnosc... A ja bym chciala czuc to szczescie i radosc... Jak kiedys...
nawet gdy mialamysli innego typu to ciagle wiedzialam vo czuje do swojego partnera i bylo to cudowne... Ale od dwoch trzech miesiecy takie vos...nawet boje sie ze go wykorzystyealam tym ze bylam z nim jak mialam problemy ze go oszukiwalam... Mam ochote czasem odejsc juz z tego seiata zeby nie czuc tego wszystkiego bo to zalamuje... On szasluguje na to co najlepsze a nie na to co mi mysli przynosza do glowy...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

25 lipca 2017, o 14:10

Kochana, czytałaś artykuł Zordona? Spójrz, te WSZYSTKIE myśli, o których piszesz należą do tego samego wora. Nic nowego nie napisałaś, czego ja sama nie przechodziłam i wiele z nas w tym wątku. Nigdy nie kochałam, nie pasujemy do siebie, nie podobał mi się nigdy, itp. Analiza wyglądu, myśli odpychające, obrzydzające. To wszystko ta sama bajka, a raczej koszmar. Nic nowego, ale to dobrze, że Cię to boli, wiesz dlaczego? Jakby nie bolało, to znaczyłoby ni mniej ni więcej, jak to, że faktycznie nie zależy Ci na nim i chcesz odejść. Piszesz, że chciałabyś odejść z tego świata dlatego, że cierpisz z tego powodu, a ludzie którzy nie kochają mają w dupie drugiego człowieka i nie cierpią tak strasznie, że mogliby się z tego powodu zabić.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

25 lipca 2017, o 14:17

Tak czytalam artykul i duzo mi dal. Wiele razy do niego wracam i mi wtedy pomaga... Jak juz jest lepiej to znowu jakies mysli i znowu to uczucie... Tak bardzo chce z nim byc i chce byc szczesliwa... Mam doklafnie tak jak napisalas mysli odpychajave odrzucajace.. Wiem ze to nereica ale czasem boje sie ze moze to nie nerwica tylko naprawde nie chce z nim byc i wtedy jest jeszcze gorzej... Z innych mysli juz wyszlam teraz zostaly te najgorsze moj najwazniejszy w zyciu aspekt milosc i szczescie w zyciu. Ktore po wczesniejszych przezyciach w koncu odnalazlam. Czasem sa mysli ze moze tak naptawde chce byc ze swoim bylym ktory mnie zniszczyl psychicznie i eiem ze to byla najleosza decyzja w zyciu zeby od niego odejsc. Niestety to co mi zrobil tez sie w tych teraz myslach odbija zr mysle do swojego partnera to co mi kiedys on mowil i robil... A to jest nie fair do mojego ukochanego.
kazdego dnia staram sie myslec pozytywnir ze nereica poeoli mija i ze moje szczescie i prawdziwr uczucia wracaja czyli te dobre.
ja nawet boje sie moeic komplememty ukochanemu chociaz tak poczuje a zaraz dtrach ze go oszukuje moeiac mu cos milego... No porprostu chore i niv wiecej
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

25 lipca 2017, o 14:40


Ja też momentami negowalam nawet poznanie mojego chłopaka i że napewno nie chciałam z nim być tylko udawałam co jest chore bo wiem jak się wtedy czułam. Ale mózg ciągle próbował Mi zmienić obraz tych wspomnień i prawdziwe motywy podjęcia tej decyzji... Jak o tym pisze to nadal próbuje to zrobic... Ale wierzę w swoje i staram się trzymać tych moich myśli. Ja mam różne leki od sierpnia zeszłego roku i jak jeden mijał to od razu pojawiał się kolejny...
Dokładnie tak się czuję, głupia nerwica.

Ja sobie wyobrażam ją jako moją złą siostre bliźniaczkę. Zaraz chyba jej pójdę spuścić łomot. :dres:
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

25 lipca 2017, o 14:44


A co robic jezeli te mysli podsuwaja najgorsze rzeczy ze to nam sie nie podoba e zwiazku to nam sie nie podobalo, jak podsueaja mysli ze nigdy sie nie kochalo chociaz eiem w srodku ze od poczatku mocno kochalam... Od poczstku czulam ze chce z nim spedzic reszte zycia ze chce miec dzieci a teraz mysli ciagle ze moze wogole go nie kochalam ze moze mi sie z charakteru nigdy nie podobal... Fakt roznimy sie troche od siebie ale nigdy mi to nie przeszkadzalo... Plakac mi sie juz chce jak mam takie analizy zastanawianie sie ciagly strach niepewnosc... A ja bym chciala czuc to szczescie i radosc... Jak kiedys...
nawet gdy mialamysli innego typu to ciagle wiedzialam vo czuje do swojego partnera i bylo to cudowne... Ale od dwoch trzech miesiecy takie vos...nawet boje sie ze go wykorzystyealam tym ze bylam z nim jak mialam problemy ze go oszukiwalam... Mam ochote czasem odejsc juz z tego seiata zeby nie czuc tego wszystkiego bo to zalamuje... On szasluguje na to co najlepsze a nie na to co mi mysli przynosza do glowy...
Utożsamiam się z Twoimi uczuciami.. też mam takie natręty.
Najgorzej jak człowiek nie da się przekonać, że to nerwica..

Mam plan, może nadajmy nerwicy i lękom jakiś obraz, pomyślmy że siedzą przed nami i po prostu powiedzmy do nich "walcie się". <boks>
I powróćmy do czytania artykułów, do prawdziwej walki z tym cholerstwem.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

25 lipca 2017, o 14:45

katarzynka pisze:
25 lipca 2017, o 13:55
Kochana, oczywiście, że nie mogłaś się odkochać w ciągu jednej sekundy, kiedy pojawiła się myśl ;)

Nie myśl za dużo, zastąp to czytaniem artykułów. Jeśli potrzebujesz, wypłacz się, może przyniesie Ci to troszkę ulgi, ale łzy też są dowodem, że tęsknisz za tym jak było między Wami. I te uczucia nadal są, tylko przykryte nerwicowymi myślami. Uszy do góry, z tego da się wyjść tak jak wychodziłaś z innych myśli :friend:
Staram się tak sobie tłumaczyć właśnie, że gdybym nic nie czuła, to bym po prostu odeszła, jak z poprzednim partnerem, a skoro się przejmuje, myśle, wywołuje u mnie to takie stany, chcę czuć to co dawniej, to znaczy, że to tylko nerwica mnie zadżumiła.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

25 lipca 2017, o 14:51

nikanere pisze:
25 lipca 2017, o 14:17
Tak czytalam artykul i duzo mi dal. Wiele razy do niego wracam i mi wtedy pomaga... Jak juz jest lepiej to znowu jakies mysli i znowu to uczucie... Tak bardzo chce z nim byc i chce byc szczesliwa... Mam doklafnie tak jak napisalas mysli odpychajave odrzucajace.. Wiem ze to nereica ale czasem boje sie ze moze to nie nerwica tylko naprawde nie chce z nim byc i wtedy jest jeszcze gorzej... Z innych mysli juz wyszlam teraz zostaly te najgorsze moj najwazniejszy w zyciu aspekt milosc i szczescie w zyciu. Ktore po wczesniejszych przezyciach w koncu odnalazlam. Czasem sa mysli ze moze tak naptawde chce byc ze swoim bylym ktory mnie zniszczyl psychicznie i eiem ze to byla najleosza decyzja w zyciu zeby od niego odejsc. Niestety to co mi zrobil tez sie w tych teraz myslach odbija zr mysle do swojego partnera to co mi kiedys on mowil i robil... A to jest nie fair do mojego ukochanego.
kazdego dnia staram sie myslec pozytywnir ze nereica poeoli mija i ze moje szczescie i prawdziwr uczucia wracaja czyli te dobre.
ja nawet boje sie moeic komplememty ukochanemu chociaz tak poczuje a zaraz dtrach ze go oszukuje moeiac mu cos milego... No porprostu chore i niv wiecej

Wiesz co jest najlepszym dowodem na to, że to nerwica?
To, że ja czuję to samo co Ty, miałam to samo co Ty (ex facet), trzeba walczyć.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

25 lipca 2017, o 15:18

Dziewczynki, same widzicie, że wszystkie mamy IDENTYCZNE myśli i rozkminy, co tylko utwierdza, że to nerwica. Nikanere, z komplementami mam podobnie, że nie będę mówić, bo oszukam, okłamę. Także siedzimy w tym bagnie razem :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

25 lipca 2017, o 15:22

twist_dance pisze:
25 lipca 2017, o 14:51
nikanere pisze:
25 lipca 2017, o 14:17
Tak czytalam artykul i duzo mi dal. Wiele razy do niego wracam i mi wtedy pomaga... Jak juz jest lepiej to znowu jakies mysli i znowu to uczucie... Tak bardzo chce z nim byc i chce byc szczesliwa... Mam doklafnie tak jak napisalas mysli odpychajave odrzucajace.. Wiem ze to nereica ale czasem boje sie ze moze to nie nerwica tylko naprawde nie chce z nim byc i wtedy jest jeszcze gorzej... Z innych mysli juz wyszlam teraz zostaly te najgorsze moj najwazniejszy w zyciu aspekt milosc i szczescie w zyciu. Ktore po wczesniejszych przezyciach w koncu odnalazlam. Czasem sa mysli ze moze tak naptawde chce byc ze swoim bylym ktory mnie zniszczyl psychicznie i eiem ze to byla najleosza decyzja w zyciu zeby od niego odejsc. Niestety to co mi zrobil tez sie w tych teraz myslach odbija zr mysle do swojego partnera to co mi kiedys on mowil i robil... A to jest nie fair do mojego ukochanego.
kazdego dnia staram sie myslec pozytywnir ze nereica poeoli mija i ze moje szczescie i prawdziwr uczucia wracaja czyli te dobre.
ja nawet boje sie moeic komplememty ukochanemu chociaz tak poczuje a zaraz dtrach ze go oszukuje moeiac mu cos milego... No porprostu chore i niv wiecej

Wiesz co jest najlepszym dowodem na to, że to nerwica?
To, że ja czuję to samo co Ty, miałam to samo co Ty (ex facet), trzeba walczyć.
Jest to bardzo pocieszajace ze nie jestesmy z tym same. Ja widze zaleznosc taka ze jak jefen temat minie to inne mysli sie pojawiaja bo tamte juz nie stresuja. Trzeba walcxyc bo jest dla kogo nawrt jezeli mysli podpowiadaja ze to nie ma sensu i jak katarzynka napisala ze mysli sa odpychajace i odrzucajace od drugiej osoby. Gdy od tamtego odchodzilam to mialam obawy ale nie dlatego ze chce z nim byc tylko za graniva sama, a tutaj sie nie boje ze zostane sama za granica ze sama z malutkim dzieckiem lub w ciazy tylko tego sie boje ze uwierze w te mysli i odejde . Choc wiem ze chce zeby wszystko erocilo do normy do szczescia i spokoju w zwiazku.
Powiem ci ze jest szansa duza bo coraz czesciej czuje sie dobrze jak kiedys wtedy gdy nie mysle o nicxym jest idealnie gdy mnie pocaluje lub jest obok🙂
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

25 lipca 2017, o 15:23

Musimy sobie z tym poradzic bo mamy dla kogo. Dla samych siebie zeby czuc spokoj i radosc z zycia.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

25 lipca 2017, o 15:28

H
nikanere pisze:
25 lipca 2017, o 15:23
Musimy sobie z tym poradzic bo mamy dla kogo. Dla samych siebie zeby czuc spokoj i radosc z zycia.
Kochana, myśli obrzydzające i odpychające są wyjątkowo ciężkie i bolesne. Znam je. Do tego stopnia, że nie mogę go przytulić, dotknąć, odwrac wzrok, bo jest tak wstrętny, że nie mogę go znieść. Z kolei za dwa dni jest najprzystojniejszy, cudowny. I ciągle go pytam co zmienił w wyglądzie, że tak jest... paranoja ;puk
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

25 lipca 2017, o 15:30

katarzynka pisze:
25 lipca 2017, o 15:28
H
nikanere pisze:
25 lipca 2017, o 15:23
Musimy sobie z tym poradzic bo mamy dla kogo. Dla samych siebie zeby czuc spokoj i radosc z zycia.
Kochana, myśli obrzydzające i odpychające są wyjątkowo ciężkie i bolesne. Znam je. Do tego stopnia, że nie mogę go przytulić, dotknąć, odwrac wzrok, bo jest tak wstrętny, że nie mogę go znieść. Z kolei za dwa dni jest najprzystojniejszy, cudowny. I ciągle go pytam co zmienił w wyglądzie, że tak jest... paranoja ;puk
Wiem co czujesz, ja czasem boje sie popatrzec zeby nie pomyslec czegos niemilego. Ale czesto nie potrafie oderwac od niego wzroku bo jest mega przystojny dla mnie. Robimy dokladnie to samo ale jak ja robie to jest ok a jak on to czasem mam mysli ze robi wszystko zle. Tragedia jakas. Ale bedzie dobrze wyjdziemy z tego i bedzie znowu super wszystko.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

25 lipca 2017, o 15:56

Kochana, mam to samo, że źle robi, że nic nie potrafi załatwić, że taki nieporadny itp... temat rzeka, a mysli na potęgę.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ