Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

25 maja 2017, o 21:21

Znam na pamiec te posty z nerwica kropka com, Boze, ile ja sie tam tego naczytalam nim znalazlam to forum, a ile z tamtych postow doprowafzilo do jeszcze wiekszego leku I stresu. Na szczescie juz wychodze na prosta :)
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

25 maja 2017, o 21:36

Osobiscie nie wchodze na ta strone, tylko mam porobione po 1000 screenow i je czytam z motywujacymi postami ;)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

25 maja 2017, o 21:53

Olu. Dziękuję Ci za tę historię, bo akurat nie korzystam z tamtego forum i nigdy się z nią nie spotkałam ;-) Dają kopa takie pozytywne newsy i wierzę, że my tutaj wszyscy borykający się z zaburzeniem kiedyś napiszemy coś podobnego ;-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

25 maja 2017, o 22:45

Historia autorki tekstu powyżej bardzo podobna do mojej, ale jeszcze bez tego szczęśliwego zakończenia! JESZCZE! :D Mam nadzieję, że i ja będę miała możliwość tutaj coś takiego napisać ;) Mnie przeraża właśnie to, że już nie ma tych motyli w brzuchu, a u mnie skończyły się one bardzo wcześnie, bo po połowie roku...Teraz rzadko odczuwam tęsknotę..Czy kiedyś jeszcze ją poczuję (tak, mam przebłyski, że tęsknię, ale tylko chwilowe i ciągle mam wątpliwości), czy będę żyła bez niej, tak samo, jak bez tych fajerwerków?
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

26 maja 2017, o 09:49

U każdego motyle przebiegaja inaczej. Nie ma złotej zasady. Mi moje przerwała nerwica także wiecie ;) nie ma co tego porównywać. ;)
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

26 maja 2017, o 17:10

Moje tak samo przerwała nerwica! Byłam taka zakochana, nie mogłam spać, bo ciągle myślałam o nim...aż tu nagle bum! Z dnia na dzień się wszystko zmieniło, w jednej chwili.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

26 maja 2017, o 18:18

Ja tak jestem już odcięta pół roku... bez nadziei. Czasem nawet bez lęków :( roslinka...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

26 maja 2017, o 18:20

cosdziwnego1234 pisze:
26 maja 2017, o 17:10
Moje tak samo przerwała nerwica! Byłam taka zakochana, nie mogłam spać, bo ciągle myślałam o nim...aż tu nagle bum! Z dnia na dzień się wszystko zmieniło, w jednej chwili.
I nie daje Ci to Kochana do myślenia? Myślisz, że nagle z wielkiego zakochania można w jednej sekundzie stracić uczucia? ;-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
whogonstopmeha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 24 maja 2017, o 17:34

26 maja 2017, o 23:39

Zazdroszcze wam tego waszego zakochania bo przy nerwicy nawet na to nie moge sobie pozwolic,wszystko niszcze przez taka ciagla analize ://
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

27 maja 2017, o 00:35

Ale jak sama widzisz - teraz mało kto z nerwicą odczuwa zakochanie. Taka jej rola podobno. Więc nie ma czego zazdrościć, bo wszyscy jedziemy na jednym wózku. ;)
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

27 maja 2017, o 01:04

Ja znowu, po chwilce spokoju mam zjazd...Nic mi w nim nie pasuje, skanuję go od góry do dołu. Ja wiem, to wszystko wina nerwicy, ale to jest bardzo trudno do siebie dopuścić. Raz jestem wesoła, raz smutna, wkurzam się, irytuję, a on przez to ma do mnie żal, że jestem smutna w jego towarzystwie. Denerwuje mnie, że ma do mnie o to pretensje...On myśli, że takie sytuacje w nerwicy są jednorazowe...Zaczyna mnie wkurzać...Wymaga ode mnie rzeczy, które równie dobrze on mógłby robić - jak ja się nie odezwę, on także tego nie zrobi, a potem mówi mi, że tak go traktuję, bo nawet nic nie powiem...Czemu ten stan musiał dopaść akurat mnie? Nie mogę żyć normalnie i cieszyć się związkiem jak inni,bo ciągle coś stoi na przeszkodzie. Dużo rzeczy mi w nim zaczyna przeszkadzać, nie wiem, czy wytrzymam tak na dłuższą metę. Nie dość, że przy nim mam takie jazdy, to jeszcze sama ze sobą czuję się okropnie. Zaczynam nienawidzić siebie za wszystko.
Musiałam to gdzieś z siebie wszystko wyrzucić...
whogonstopmeha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 24 maja 2017, o 17:34

27 maja 2017, o 01:41

"Obsesje dotyczące związku pojawiają się z reguły na pierwszych etapach rozwoju związku i nasilają się w miarę jego rozwoju, a także w momentach przełomowych dla związku decyzji, takich jak np. wspólne zamieszkanie lub ślub." to chyba wiele wyjasnia.Moj zwiazek nie zaczal sie od tego "bum" wlasnie ale zaczelo mi zalezec i zaczelam sie angazowac mimo wszystko i mialam chwile zakochania ale to wszystko bardzo szybko minelo,mysle,ze przez nerwice wlasnie i ten monolog w glowie 24 na dobe.
Wyszukaj jakis artykul i daj mu do przeczytania,powinien ogarnac,ze to nie jest nic chwilowego ani jednorazowego,za twoja rada powiedzialam o wszystkim chlopakowi,stwierdzilam,ze bd co ma byc i albo to zaakceptuje albo nie,dalam mu pare rzeczy do poczytania i na razie przyjal to ze spokojem i poczulam duza ulge,ze teraz juz o wszystkim wie i ze tak dobrze to przyjal,ciekawe jak bd dalej.Na razie zauwarzylam,ze tez nie ogarnia tej czestotliwosci tych mysli :// ale na razie nie ma z jego str zadnych pretensji ale wyjdzie w praniu.Chyba najgorsze co moze zrobic nasza druga polowka to wlasnie zloscic sie na cos na co my sami nie mamy wplywu,masakra,moze potrzebuje czasu..nie podejmuj zadnej decyzji ale na twoim miejscu bym mu powiedziala,ze ma to sobie jeszcze raz wszystko przemyslec i jezeli wybierze zostac to musi cie wspierac.Ogladalam jak jakas youtuberka mowi o rocd i powiedziala,ze dla niej najlepsza metoda jest odkladanie wszystkiego na pozniej np dala sobie pol roku czasu na to zeby podjac decyzje co do zwiazku bo to ani nie tak dlugo ani nie krotko i jak dopadaly ja natretne mysli to mowila sobie "bede sie tym martwic za pol roku,zobaczymy co sie stanie" i powiedzmy,ze troche odrzyla i jej sie polepszylo,zaczela sobie z tym radzic.
whogonstopmeha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 24 maja 2017, o 17:34

27 maja 2017, o 01:48

A najlepiej przy takich myslach mowic sobie "tak,masz racje,nie kochasz go,je*ać" bo im bardziej je odganiamy tym bardziej nas nawiedzaja.Staram sie tak robic,przyznawac sobie racje albo odkladac zmartwienia i decyzje na pozniej.Zaczelam tez spisywac wszystko co czuje,od tych niepewnosci po te przeblyski,kiedy widzisz to na kartce a nie w glowie to zmiania sie perspektywa,mozna tez na gorsze chwile kolekcjonowac jakies dobre cytaty,inspiracje,historie z zycia wziete,ze bedzie dobrze.
whogonstopmeha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 24 maja 2017, o 17:34

27 maja 2017, o 01:59

:si
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
whogonstopmeha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 24 maja 2017, o 17:34

27 maja 2017, o 02:01

:si
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ