Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 maja 2017, o 15:05

cosdziwnego1234 pisze:
20 maja 2017, o 14:12
Tyle że ja już nie boję się tych myśli...Nie wiem jak mam wyjść z tej nerwicy. A co, jeśli jedynym sposobem na wyjście z tego jest zerwanie? Moje błędne koło już nie polega tak jak kiedyś na ciągłym zadawaniu sobie pytania: "czy ja go kocham?", ale na zastanawianiu się nad ogólnym sensem związku, bo może jest lepszy? Jeszcze jak tylko zobaczę u niego coś, co mi nie pasuje to mam ochotę uciec...Męczy mnie to ciągłe porównywanie go do innych. Nic mi w nim nie pasuje, wszystko przeszkadza...Może ja go już nie kocham? :(
Powtarzam ci jeszcze raz: porownywanie, wyszukiwanie wad, glupot, nawet to, ze nosi takie jeansy a nie inne, wyszukiwanie szczegolow to NERWICOWE ! Nie ma tutaj grama logicznego podejscia do zwiazku; Czlowiek bez nerwicy powie sobie tak "acha, on ma takie zalety, ma takie wady, jednak te wady sa do zniesienia, te zalety przewyzszaja wady; Akceptuje wady, tworze piekny zwiazek i nie doszukuje sie glupot". To jest dorosle podejscie czlowieka bez nerwicy. Przeszlam to samo, zdarza sie, ze nadal wracaja lekowe obawy i watpliwosci. Ale jak mijaja, mowie sobie "ok, moze nie jest to facet moich marzen, ale TAKI NIE ISTENIEJE, bo zawsze po jakims czasie znajomosci sciagamy rozowe okumlary i okazuje sie to, tamto i sramto"
A ten ma wielki nos, a ten jest wybuchowy, a ten niesmialy, a ten "bez jaj" etc etc , a ten lysieje, a ten, etc etc
Nie szukaj idealow.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

20 maja 2017, o 15:21

Dziękuję Wam bardzo za pomoc. Staram się brać do serca to co mówicie i wdrażać to w życie, ale pewnie sami wiecie, że to do prostych nie należy. Walczę z tym już długo, a nadzieja na to, że się tego pozbędę maleje... To co ja mam zrobić, żeby było lepiej? Nawet jak staram się nie zwracać uwagi na te wady itp., to i tak chce mnie od środka rozwalić...
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 maja 2017, o 18:47

cosdziwnego1234 pisze:
20 maja 2017, o 15:21
Dziękuję Wam bardzo za pomoc. Staram się brać do serca to co mówicie i wdrażać to w życie, ale pewnie sami wiecie, że to do prostych nie należy. Walczę z tym już długo, a nadzieja na to, że się tego pozbędę maleje... To co ja mam zrobić, żeby było lepiej? Nawet jak staram się nie zwracać uwagi na te wady itp., to i tak chce mnie od środka rozwalić...
Posluchaj, ja ciebie doskonale rozumiem.
Moje porady, na tyle, na ile mozesz znajdz na forum materialy dotyczace rOCD, przede wszystkim Zordona i zacznij doksztalcac sie w wiedzy na temat mechanizmu nerwicowego. Jak juz dokladnie zrozumiesz co i jak, postarak sie wypisac to na karteczce, badz nagraj sobie nagranie z najwazniszjszya wiedza "czym jest nerwica, skad biora sie mysli Rocd, jak powstaja, czym sa i ajkie sa sposoby na ich ogarniecie"
Nastepnie nalezalo by popracowac nad postawa, bo jest tak, ze im wiecej czegos nie chcemy (mysli), tym bardziej je mamy. W twoich postach mozna wnioskowac, ze nie akceptujesz zaburzenia rOCD, gdyz po prostu nie bardzo raczej wiesz, o co w nim chodzi. A materialow jest pelno na forum i to doskonalych :D
Co do twojej postawy, to warto zmienic mowienie do siebie wewnetrzne, czyli to, co mowimy jak sie budziemy typu "nie dam rady, znowu to jest, nigdy z tegi nie wyjde", na sile zamieniac to na pozytywne teksty. O zamianach dialogow wewnetrznych jest rowniez tutaj, na forum. To jest bardzo wazne do wyjscia z nerwicy, i pozbycia sie jej raz na zawsze !
Czyli akceptacja + wiedza o nerwicy + postawa normalnosciowa + ryzykowanie ! To da ci szanse na wyjscie z tego piekla.

Co do faceta, ja do dzisiaj zaluje ze go zostawilam. To byl bardzo wartosciowy czlowiek. Niestety nic juz nie zrozbie. Ale jak pomysle, ze zostawialam faceta kilka razy, i za kazdytm razem przynosilo mi to ulge, po czym po dwoch tygodniach emocje opadly i bardzo za nim tesknilam, to czuje smutek....

Chcesz popelnic ten blad ?
Czy lepiej zaczac ROZUMIEC NERWICE ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

20 maja 2017, o 18:57

Wolę zacząć rozumieć nerwicę niż potem ryczeć w poduszę z tęsknoty :D Ja już przebiłam artykuł Zordona, nagrania na YouTube itd. Pocieszam się tym, że gdybym go NAPRAWDĘ nie kochała, to pewnie już dawno bym go zostawiła. Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak starać się "unormalnić" samą siebie ;) Dzięki za wielkiego kopa! ;)
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

22 maja 2017, o 12:40

laure pisze:
19 maja 2017, o 10:47
A jakiego rodzaju nowe działa? Ja dziś w nocy się obudziłam z paniką, że muszę zerwać. Koszmar :D Woda zamiast mózgu. A teraz boli mnie głowa...
Odcięcie i natręctwa atakujące kilka razy mocniej. Wydawałoby się, że po takim czasie (ponad 2 lata nerwicy, w tym kilkanaście miesięcy rocdowych objawów) powinno być lepiej (chociaż często jest zupełnie ok))) a nie gorzej a tutaj BUM. Mam wrażenie, że to nasila się gdy myślę o dziecku z moją partnerką...

Ale tak jak parę dni słabych (kiedy oczywiście robię wszystko żeby się nie złamać i akceptować/ignorować/przyzwalać/rozumieć) później parę dni zupełnie spoko.
I tak w kółko :D
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

22 maja 2017, o 15:09

Mi też jest zle :( nie mam juz słów, nawet nie wiem co pisać.. Skończyłam szkole, zaczęłam pracę... A myśli są jak były, może nie myśli tylko to 'BRAK UCZUĆ, OBOJĘTNOŚĆ'
nie wiem juz czy sie martwię tym czy nie :(
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

23 maja 2017, o 18:49

Dzisiaj rano przeżyłam gehenne. Straciłam wzrok ze stresu,zatrzymaliśmy się na poboczu i zwymiotowalam... pierwszy raz w życiu doświadczyłam czegoś takiego... boję się.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

23 maja 2017, o 19:19

Straciłaś całkowicie czy pojawiły się czarne(puste) miejsca w większej części pola widzenia?
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

23 maja 2017, o 19:45

Czarne pola a na kilka sekund zupełne nic :(
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

23 maja 2017, o 20:27

Najpierw pojawiły się czarne pola a za chwile zrobiło się całkiem ciemno tak? Bardzo wystraszyłaś się tego ograniczonego widzenia? Mocny strach może spowodować takie kilku sekundowe zaburzenia widzenia.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

23 maja 2017, o 20:35

To było tak ze bolała mnie głowa. Tradycyjnie miałam lęki jak to przy rocd. Miałam wrażenie ze głowa mi wybuchnie. W pewnym momencie zaczęłam widzieć czarne plamy,poprosiłam tatę żeby się zatrzymał, bo mi słabo i przestaję widzieć. Za chwilę straciłam wzrok na kilka sekund i zwymiotowalam. Po tym trochę mi ulzylo... Ale to było straszne :(
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

23 maja 2017, o 21:09

Może warto wybrać się do lekarza nawet na konsultacje? :) zapewne było to wszystko od stresu ale po poradę zawsze można sie wybrać.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

23 maja 2017, o 21:46

BruceWayne pisze:
22 maja 2017, o 12:40
laure pisze:
19 maja 2017, o 10:47
A jakiego rodzaju nowe działa? Ja dziś w nocy się obudziłam z paniką, że muszę zerwać. Koszmar :D Woda zamiast mózgu. A teraz boli mnie głowa...
Odcięcie i natręctwa atakujące kilka razy mocniej. Wydawałoby się, że po takim czasie (ponad 2 lata nerwicy, w tym kilkanaście miesięcy rocdowych objawów) powinno być lepiej (chociaż często jest zupełnie ok))) a nie gorzej a tutaj BUM. Mam wrażenie, że to nasila się gdy myślę o dziecku z moją partnerką...

Ale tak jak parę dni słabych (kiedy oczywiście robię wszystko żeby się nie złamać i akceptować/ignorować/przyzwalać/rozumieć) później parę dni zupełnie spoko.
I tak w kółko :D
u mnie tak samo ;) gdy tylko pomyślę o wspólnym mieszkaniu i dziecku od razu mnie odcina od faceta :huh
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

23 maja 2017, o 22:06

Kretu, to na pewno z nerwow. Jestem po konsultacji psychologicznej.Jestem przerażona tym co się zr mną stało.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

23 maja 2017, o 22:34

BruceWayne pisze:
16 maja 2017, o 19:33
Trzymamy kciuki ziom.
U mnie ostatnio zjazd totalny. Tak jakby nerwica wytaczała coraz to nowe działa.
Ale nie dam się )) w absolutnym odcięciu ostatnio powtarzałem sobie często, że to MÓJ WYBÓR (co zresztą jest meritum wypowiedzi w linku, który podał kapralis powyżej).

I tak, to mój wybór i żadne odcięcia, natrętne myśli czy inne sztuczki mi tego nie odbiorą :D
Nie dam się tak łatwo...
Mnie właśnie odcielo i zaczęły się lęki w ciąży :(
ODPOWIEDZ