Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
mati93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 133
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 22:42

28 kwietnia 2017, o 08:57

Sonia to tylko pogratulować, tak trzymaj ;ok
Cieszę się że Ci się udaje bo jeszcze bardziej wierzę że i mi się może udać.
czas rozłąki może być trudny, ale może Cię jeszcze bardziej uwierdzic w miłości. na długo wyjeżdża?
Awatar użytkownika
Wilku
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 130
Rejestracja: 14 marca 2015, o 21:06

28 kwietnia 2017, o 09:13

zdolowana77 pisze:
27 kwietnia 2017, o 21:45
kochani czy komuś udało się z tego wyjść? pozbyć się wątpliwości?
Zdołowana jest nas tutaj całkiem sporo, wiec super ze do nas trafiłam, to na pewno plus twoich poszukiwań internetowych. Ale jeśli nie chcesz pogarszać stanu, musisz zaprzestać czytania jakichkolwiek "dobry rad" typu - rób co czujesz, rób co ci serce dyktuje, po prostu do siebie nie pasujecie, zmienisz faceta i wszystkie objawy ci znikną...
Ja przez to nabawiłam sie wielu watpliwości, ktore do tej pory potrafią mi siedzieć w głowie, a to już trzy lata. Zdołowana wierze, ze da sie z tego wyjsć i są tego dowody. Miłość to decyzja. Tak wiec jak poprzednicy radzili, czytaj nasze artykuły odburzeniowe, staraj sie robić cokolwiek, wstać z łóżka, ogarnąć sie, i nawet sprzątać, byle tylko zajmować głowę i nie analizować.
A to ze nie chcesz jeść to normalne. Potrwa moze pare miesięcy, i znowu zaczniesz jeść gdy lek sie wyciszy, a w końcu sie wyciszy, bo organizm będzie zmęczony. Ja przez pierwsze trzy miesiące schudłam ok 7 kg i to w bardzo szybkim tempie, co przy mojej wadze 47 kg było straszne, ale waga wróciła szybko ;). 3maj sie
mati93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 133
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 22:42

28 kwietnia 2017, o 10:48

Ja niestety takie rady:
rób co czujesz, rób co ci serce dyktuje, po prostu do siebie nie pasujecie, zmienisz faceta i wszystkie objawy ci znikną...
ciągle miałem. Tzn. nie o facecie a kobiecie.
Każdy mi mówił, że znajdę lepszą, że znajdę bliżej, że ta kobieta mnie tylko pcha w dół a nie górę itd. Rodzina, znajomi, nawet moja psycholog (wczoraj jak byłem na terapii, nawet pogratulowała mi, że się rozstaliśmy, no serio? ;x) U Mojej kobiety było tak samo, też każdy przeciwko nam, że nie pasujemy itd. Ja tego nie słuchałem, miewałem przez to większe wątpliwości... ale słuchałem siebie nie ich. jednak z Nią to różnie było. Aż w końcu jest jak jest...
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

28 kwietnia 2017, o 12:28

mati: okej. z tymże twoja sytuacja jest nieco inna. Ty nie masz zaburzenia, Ty masz po prostu problemy w związku. My tu wszyscy trafiliśmy, bo myślimy patologicznie, bo się lękiem karmimy mimo braku chęci. Ty możesz podjąć taką decyzję: w jedną lub drugą stronę, bo jesteś świadomy swoich myśli i uczuć. My nie. Tu jest pies pogrzebany.
mati93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 133
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 22:42

28 kwietnia 2017, o 12:37

laure pisze:
28 kwietnia 2017, o 12:28
mati: okej. z tymże twoja sytuacja jest nieco inna. Ty nie masz zaburzenia, Ty masz po prostu problemy w związku. My tu wszyscy trafiliśmy, bo myślimy patologicznie, bo się lękiem karmimy mimo braku chęci. Ty możesz podjąć taką decyzję: w jedną lub drugą stronę, bo jesteś świadomy swoich myśli i uczuć. My nie. Tu jest pies pogrzebany.
Nie wiem co ja mam, ale to nie są raczej tylko problemy w związku. Odkąd odeszła jako tak było ze mną dobrze, teraz znów mam dziwne stany i niechęć do wszystkiego. Chodziłem na terapię, byłem nawet wczoraj, ale za krótko aby cokolwiek stwierdzić.
Teraz jestem świadomy, jak uciekała, jak się naprawdę waliło zawsze byłem świadomy. Jednak jak było dobrze... to już nie byłem a na pewno mniej.
W ogóle pani psycholog powiedziała mi, że jak się ma zaburzenia, to nie objawia się tylko na związku a ogólnie na wszystkim. Jak to wygląda u was?
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

28 kwietnia 2017, o 12:47

Pieprzy głupoty, że tak powiem. Wszystko zależy od zaburzenia. Jakby moja mi coś takiego powiedziała to bym szybko zmieniła terapeutkę. Daj jej jeszcze chwilę, ale mi by się osobiście takie gadanie nie podobało. Poza tym: nie wiem jeszcze co mi jest. To nie przeprowadziła wywiadu? Miałam taką Panią co jak miałam mały dołek ciągnęła ode mnie forsę i wmawiała depresję. Koniec końców naprawdę na nią zachorowałam, ale co zarobiła to jej w tamtym czasie. Dobrze, że poszedłeś po pomoc by ogarnąć swoje emocje, ale zobacz po kilku spotkaniach czy cokolwiek Ci to daje i wtedy podejmij decyzję co dalej. Za granicą masz szansę na specjalistów o trochę większej wiedzy. w Polsce psychologia, niestety, ciągle jeszcze kuleje. Powodzenia i przesyłam pozytywną energię.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 kwietnia 2017, o 12:55

mati93 pisze:
28 kwietnia 2017, o 12:37
Nie wiem co ja mam, ale to nie są raczej tylko problemy w związku. Odkąd odeszła jako tak było ze mną dobrze, teraz znów mam dziwne stany i niechęć do wszystkiego. Chodziłem na terapię, byłem nawet wczoraj, ale za krótko aby cokolwiek stwierdzić.
Teraz jestem świadomy, jak uciekała, jak się naprawdę waliło zawsze byłem świadomy. Jednak jak było dobrze... to już nie byłem a na pewno mniej.
W ogóle pani psycholog powiedziała mi, że jak się ma zaburzenia, to nie objawia się tylko na związku a ogólnie na wszystkim. Jak to wygląda u was?
Hej Mati ;)

Super, że wróciłeś na terapię mam nadzieję, że uda Ci się popracować nad emocjami. Trzymam kciuki ;)
Oczywiście, zaburzenie lękowe to nie tylko związek, nie chodzi o treść samych myśli, tylko o mechanizm działania lęku. Zobacz, ile jest wątków na forum, ile tematyki różnych myśli. Dziś można mieć rocd, jutro myśli samobójcze, a pojutrze pedofilskie. Treść myśli ukierunkowuje i w zależności, czego one dotyczą to ta sfera życiowa na skutek nerwicy ulega zakłóceniu. Najistotniejszy jest jednak sam mechanizm i akceptacja tego, co się z nami dzieje.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
mati93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 133
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 22:42

28 kwietnia 2017, o 13:04

Kasiu, wróciłem, nie wróciłem... nie chodziłem 2 miesiące, byłem raz i teraz wybywam z Polski to znów terapii nie będzie. Dlatego próbuję terapię czymś zastąpić, ale nie bardzo wiem czym i jak to ugryźć.
Psycholog tłumaczyła mi, że to nie zaburzenie, bo mi nie wychodziło w związku, a ja nie daję rady ogólnie z ludźmi, z rodziną, znajomymi, kobietami, w pracy sobie nie radzę. Nie rozgryzłem co i jak jeszcze.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 kwietnia 2017, o 13:07

Mati, zastąp terapię naszym forum! ;)

Po prostu pisz z nami, rozmawiaj, słuchaj materiałów, które Cię zainteresują. A nie masz możliwości uczęszczania na terapię zagranicą? Albo jakaś terapia on-line? Myślałeś o tym?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
mati93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 133
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 22:42

28 kwietnia 2017, o 13:08

No na forum jestem prawie non stop :D
Za to co tu robicie wielkie dzięki super
On-line? Niestety odpada, kasy brak... Tam na miejscu raczej też, mój język kiepski :D
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 kwietnia 2017, o 13:11

Jasne, rozumiem, finansowo to ciężka do udźwignięcia inwestycja bywa. A może jakieś książki mogłaby Ci polecić Twoja terapeutka, żebyś mógł też samodzielnie się wspierać?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
mati93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 133
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 22:42

28 kwietnia 2017, o 13:41

katarzynka pisze:
28 kwietnia 2017, o 13:11
Jasne, rozumiem, finansowo to ciężka do udźwignięcia inwestycja bywa. A może jakieś książki mogłaby Ci polecić Twoja terapeutka, żebyś mógł też samodzielnie się wspierać?
Haha :D Jak ją zapytałem o to... bo sam na to wpadłem. Ogólnie jej opowiedziałem ostatnio o tym co tu z wami dyskutowałem, co czytałem itd. To stwierdziła żebym lepiej nic nie czytał już. Tyle rady było, tyle pomocy. Powiedziała tylko, że życzy mi aby mi się udało i aby wrócił po powrocie na terapię.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 kwietnia 2017, o 14:11

Kurczę, to tak trochę mało Ci pomogła... Nie zniechęcaj się, szukaj na własną rękę ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
mati93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 133
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 22:42

28 kwietnia 2017, o 14:13

Wydaje mi się, że trochę mało ogarnięta też była, młoda i niedoświadczona. Szukam, szukam... tylko raz nie bardzo wiem czego mam szukać, dwa... czas ucieka, wiem. Niczego nie pośpieszę. Jednak, jednak mi zwyczajnie jej brakuje...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 kwietnia 2017, o 14:16

Kiedy wyjeżdżasz? Próbowałeś się z nią jeszcze kontaktować?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ