Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy dzieciństwo ma wpływ?

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
nina
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 23 marca 2014, o 20:59

23 marca 2014, o 21:21

Witajcie! :)
Ja twierdzę, że nerwicy nie mam. Czym miałaby się objawiać niby nerwica?! Pojęcia nie mam jakby to u mnie miało wyglądać :)
Ale mam coś innego: dzieciństwo, które nie zależało ode mnie, a które "zrozumiałam" dopiero lata później. I zaczęło odbijać się głosnym echem. Tak, że jestem tu :)

Problemem mego dzieciństwa była ignorancja. Poradziłam sobie z pedofilią ze strony ojczyma, z matką żyjącą niespełnioną baśnią, a ignorancja została. No ale w końcu dowiedziałam się, że to TO.
Ignorowano moje potrzeby od kołyski- nie, nie te podstawowe: jedzenie, ubranie, edukacja- to był wysoki standard. Ignorowano wszystkie moje potrzeby emocjonalne- ale znowuż: nie, nie przytulanie. (na co ja narzekam?! ;) ) ..... rezultat był taki, że tworzyłam swój własny świat, którego nie rozumiał nikt i tam sobie siedziałam. I było mi tam całkiem fajnie! :) Nie skarżyłam się, że żyjemy z mamą w innych światach: ona skupiona na tym bym "miała" a ja chciałam przede wszystkim "być". I tego nie słuchano. No i wszystko,z czym miałam problem było zawsze moją winą. I to ja byłam odpowiedzialna za "humor" mojego ojczyma, bo gdybym trzymała buzię na kłódkę, byłby w domu ŚWIĘTY SPOKÓJ. A tak to go nie było- bo wiedziałam zawsze, podświadomie, że ja tak traktowana być nie chcę. Miałam duże poczucie osobistej godności i nie zgadzałam się na zrzucanie winy na mnie za całe zło tego świata. I w przeciwieństwie do mojej matki mówiłam to głośno, gdy ona kładła po sobie uszy i mówiła tylko "ciiii uspokój się".
Moje zdrowie również ignorowano, toteż mam kilka spraw zawalonych- nie była to jednak moja wina, bo co ja mogłam jako 6- czy 10-latka? No nic.

Mam silną osobowość -tak mi powiedziała psycholożka. I ja się z tym zgadzam. Nie boję się niczego, czego zwykle ludzie się boją. Nie daję się szantażować, zwłaszcza emocjonalnie.
Tylko czasem odzywa się ta ignorancja..... gdy koleżanka jedna z drugą długo nie odpisują na maila, albo mój sms nie dostaje odpowiedzi zwrotnej w ogóle.... zamykam się w sobie, wycofuje się w samej sobie, w środku. I naliczam karniaki.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 marca 2014, o 13:30

Nie do końca rozumiem tylko zwrto silna osobowość bo tak w zasadzie nie ma "słabych" osobowości. Każda osobowośc człowieka ma własne cechy i zawsze są one silne, czy typowo jakieś lękowe czy inne dynamiczne cechy.
Jednakże z tego co napisałaś można wywnioskować, że na pewno kwestia leży właśnie w osobowości i nie oznacza to, ze ta osobowość jest chora czy w ogóle słaba, najgorsze itp
Tylko trzeba pamietać, ze osobowośc to po prostu wzorce oraz wyuczone cechy i zachowania, wbite w nas.
U ciebie przykładowo to co opisujesz (skłonności pedofilskie ojca) i cała reszta jak brak ingerencji stanowczej ze strony matki i inne wydarzenia, jakie nieosły informacje do twojej głowy jako dziecko ukształtowały w tobie pewne cechy.
Te cechy są w zasadzie osobowością człowieka, innymi słowy jedną z takich cech jest przykładowo poczucie odrzucenia czy też inne poczucie gdy kolezanka dłużej nie odpisuje na sms czy mail.
To są własnie cechy, które mogą przez złe wychowanie wbić się w osobowośc czyniąc ją w przyszłości problematyczną dla naszego życia, no bo nikt nie powinien takich rzeczy przeżywać.
Takich "cech"może być wiele dlatego dobrze jest je wyłapywac i na nich skupiać się aby je odwrócić, bo nie ma takiej osobowości, której by nie można odmienić i ni emam tu na myśli cech dobrych tylko własnie te szkodliwe, które w jakiś sposób dają cierpienia emocjonalnego.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

26 marca 2014, o 14:29

czy dzieciństwo ma wpływ?
większy, mniejszy, ale ma.
prosty przykład - czytałam o chłopcu, nie pamiętam skąd, takich przypadków wiele, ale szczególnie ten zapadł w pamięć, bodajże z Malezji,
urodził się i został przez patologicznych rodziców umieszczony w kurniku.
Traktowali go jak zwierze, on tylko z tymi kurami się prowadzał.
Nie nauczył się mówić, tylko gdakał, ręce miał zgięte na skrzydełka.
Ekstremalny przykład, jasne, może trochę z kosmosu, ale o co mi chodzi , więc z podwórka - chłopak dorasta w rodzinie gdzie jest problem alkoholowy.
Często bity, poniżany.
W wieku 30 lat potrafi się zmoczyć ze strachu, ze stresu nawet przed rozmową o pracę. Nerwica. Natręctwa.
Dziewczyna, stłumiona w dzieciństwie przez matkę - wymagającą despotkę.
W wieku 20-paru lat bezradna, sama nic nie zrobi, zostawia robotę w połowie zrobioną. Ale bez matki nie umie mieszkać.Zaburzenia Obs-Komp.

Jako dziecko uczymy się w jakiś sposób reagować na sytuacje. Jedni uczą się radzić, inni jak gąbka chłoną negatywne odruchy.
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

29 marca 2014, o 11:49

Czy dzieciństwo ma wpływ ?

Wszystko ma wpływ na rozwój naszej osobowości, dzieciństwo, adolescencja, dorosłość, to w jakiej rodzinie się wychowywaliśmy, gdzie mieszkamy, jaki jest status społeczno - ekonomiczny naszej rodziny, jaka jest konstytucja naszego ciała, jaki panuje wzorzec rodziny w naszym układzie rodzinnym, jaki mamy własny temperament a jaki nasi członkowie rodziny, i oczywiście jakie osobowości mają nasi rodzice, i rodzeństwo. Czyli wszystko jest ważne ponieważ wszystkie czynniki mają na nas wpływ - kształtują naszą osobowość - dlatego należy przeanalizować wszystkie możliwości które mogły mieć wpływ na pojawiające się dolegliwości nerwicowe. To czy ktoś wychowywał się w rodzinie z problemami czy nie też jest ważne ale nie można generalizować że osoba z rodziny "patologicznej" będzie powielała patologiczne zachowania. Poza tym rodziny "nie patologiczne" nie są gwarantem, że wychowają nie patologiczną osobę. Rozwój osobowości jest płynny - rozwojowy - czasami doprowadza nas do patologii. Dzieciństwo ma na nas wpływ ale ważna jest także teraźniejszość - czyli nasze wybory w okresie dorosłości,spostrzeganie samych siebie - w teraźniejszości możemy inaczej oceniać nasze dzieciństwo - poprzez rozwój naszej osobowości "zmieniamy nasze dzieciństwo - z czasu przeszłego w teraźniejszości" nie zdając sobie z tego sprawy.
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

29 marca 2014, o 20:21

Hubert Sadowski pisze: Dzieciństwo ma na nas wpływ ale ważna jest także teraźniejszość - czyli nasze wybory w okresie dorosłości,spostrzeganie samych siebie - w teraźniejszości możemy inaczej oceniać nasze dzieciństwo - poprzez rozwój naszej osobowości "zmieniamy nasze dzieciństwo - z czasu przeszłego w teraźniejszości" nie zdając sobie z tego sprawy.
Świetne słowa i właśnie o to chodzi, że to co było jest ważne, to nas mogło ukształtować, wpoić cechu unikania i wiele innych, które teraz powodują w chwilach presji, stresu załamanie, wpadanie w cykle lękowe czy też inne kwestie, niwe wszystko musi prowadzić do nerwic ale także innych zachiwanb emocji w różnych dziedzinach zycia.
Ale kazde nasze działanie obecne, czy to wychodzenie naprzeciw emocją jak np lęk, czy też uczenie się akceptacji pewnych rzeczy i spraw, czy tez branie odpowiedzialności za zycie poprzez uczestnictwo i konfrontowanie ze stresami dnia codziennego, i to wszystko traktujemy nie jako skaranie boskie ale własny rozwój, powoduje, ze to co zostało nabyte w dzieciństwie zmienia nas obecnie, innymi słowy tamto przestaje być istotne, bo tworzymy nowych siebie.
Wszystko ma wpływ ale my w ktorymś momencie stajemy na rozdrożu bo zwykle przypilają nas problemy psychiczne i wtedy własnie musimy uświadomić sobie, że to my mamy wpływ na to co z tym zrobimy.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
bujajca_w_oblokach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 30 marca 2014, o 22:58

30 marca 2014, o 23:27

W moim przypadku ma i to dosyć ważny. Borykam się z DDA choć do niedawna nie wiedziałam, że to mi dolega. Dzieciństwo to czas , w którym przeplatało się dobro ze złem. Pierwsze wybory, pierwsze decyzje których konsekwencje widoczne są teraz.
" Niby nic nie dzieje się, niby jestem, niby nie"
Awatar użytkownika
świstakejro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50

20 czerwca 2014, o 13:01

Ja dopiero po latach dotarłam do tego że duży wpływ na moją nerwicę miała też moja mama.
Jako dziecko już miałam jakieś objawy nerwicowe, bałam się ciemności itp ale tak sobie przypominam jak mnie zawsze czymś straszyli w dzieciństwie:
-jak nie chciałam jeść to mnie straszyli że przyjdzie baba jaga i mnie zabierze
-uważaj jak pijesz w lato bo ci może osa wpaść do buzi i cie ugryzie i możesz umrzeć
- jak jesz kluski śląskie to dokładnie gryź bo jakiś chłop jadł i sie udławił
- uważaj jak przechodzisz przez ulice, patrz po kilka razy w każdą stronę bo może cie samochód przejechać
-nie właź tam bo spadniesz
-nie idź tam bo ci się może coś stać
-i pełno takich przykładów
-do tego mama mi mówi co jakiś czas ,,o widziałam się z tą panią, wiesz że ma raka? i tak co troche mi mówi o kimś kto ma raka a dobrze wie że się panicznie bałam raka (teraz troche mi przeszło:)bo sie nie nakręcam)
- ogląda ciągle jakieś programy Uwaga, 997m, ktokolwiek widział, ktokolwiek wie i potem mi mówi że tego zamordowali, tamtą porwali i tak w kółko
i jak tu człowiek miał się nie nakręcać i nie martwić o wszystko jak ciągle w domu słyszał o samych wypadkach, niebezpieczeństwach i nieszczęściach
do tego własne skłonności lękowe, zbyt wygórowane wymagania rodziców i można się nabawic poważnej nerwicy
Kogoś z was też straszyli w dzieciństwie ?
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

22 czerwca 2014, o 10:26

świstakejro
nie wiem co powiedzieć, zatkało mnie, jakbym widziała moją mamę...
'boję się jak sama jedziesz', 'nie jedź, jeszcze ci się coś stanie, jakieś zbiry cię napadną albo zgwałcą nie daj Boże', 'wariaci jeżdżą na ulicach, jeszcze cię ktoś potrąci' i tym podobne..
teraz, w tym wieku co jestem, dalej to słyszę, i po takim tekście zawsze targa mnie coś w środku, rozwija się mały lęk, czy rzeczywiście coś się nie stanie.
Może to nie straszenie, ale taka troska, staram się sobie tłumaczyć tę troskę.. co do chorób, też usłyszała coś, poczytała, zaraz 'a może ja to mam?' i potem taki wzorzec chłonęłam, sama czasem tak myślę...
Ale mama nie miała złych intencji nigdy, przesadne zamartwianie.
Tylko, że to się jednak odbija na psychice.
Julek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 11 czerwca 2014, o 14:44

25 lipca 2014, o 15:41

To chyba jest tak, że wpływają na nas głównie trzy czynniki: 1. doświadczenia z dzieciństwa - wpływ otoczenia, rówieśników; 2 wychowanie rodziców oraz 3 genetyka. Wydaje mi się, że przyczyn tego kim jesteśmy, jak się zachowujemy i co robimy należy szukać w tych trzech zagadnieniach i być może w tych kwestiach siedzi wytłumaczenie dlaczego zachorowaliśmy (w moim przypadku na depresję).
Awatar użytkownika
dancingQueen
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 11 stycznia 2014, o 15:16

26 lipca 2014, o 08:42

Moim zdaniem ma wielki wpływ,ja np jestem DDA,mój tato pił.Jednak jestem mu wdzięczna za przekazanie mi pewnych wartości,które mają bardzo pozytywny oddźwięk teraz.Dopiero gdy dorosłam pomimo żalu do Niego zauważam ,że był on tylko człowiekiem i miał swoje problemy bardzo ciężkie.Mimo tego bardzo nas kochał......Tyle,że to już było,minęło i to od nas samych zależy i chcemy wikłać się w przeszłośi,czy (czasem przez trudy),ale zmienić przyszłość a lepsze.
Carpe diem:D!!!!
Awatar użytkownika
matolek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 186
Rejestracja: 26 listopada 2013, o 12:13

29 lipca 2014, o 22:42

Masz dancing 100 % racje :)
kamilajoz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 20 października 2014, o 13:22

24 października 2014, o 10:34

Ja patrząc po sobie mogę stwierdzić ze ma wielki wpływ ale niekoniecznie taki jaki opisalas. Ponieważ w dziecinstwie przeszłam bardzo dużo nie stałam się taka samą osobą jak rodzic a wrecz odwrotnie. Dało mi to wielka mobilizację do bycia inną...Dziś to ja w dorosłym życiu jestem szczeliwa, pamietajac zawsze o tym co było
Poszukujesz informacji o leku Ketonal Active? https://viqo.pl/ketonal-active-ketoprof ... nnik-cena/ Sprawdź dawkowanie, zamienniki oraz cenę! Zostaw opinię!
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

24 października 2014, o 10:38

Oczywiście, to możliwe kamilajoz. Bo jeżeli chodzi o wpływ dzieciństwa to nigdy nie jest to zawsze tak samo u każdego. Mają wpływ na to różne czynniki, nawet wrodzony sposób bycia.
Nie każda osoba zareaguje tak samo na takie same nawet wydarzenia z dzieciństwa.
Dla jednych motywacja i zmiana, dla drugich nawyki i podświadome naśladowanie, dla trzecich jeszcze co innego.
Ja np. w domu miałam naprawdę dobrze a jednak dopiero potem sama zauważyłam pewne reakcje, które przez matkę były dla mnie problemem w relacjach z innymi.
Awatar użytkownika
Joaśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 24 listopada 2014, o 09:18

24 listopada 2014, o 15:19

Uważam osobiście że dzieciństwo nas kształtuje, ja jestem DDA i niestety od dziecka skazana byłam na stres,lęk i brak bezpieczeństwa co zaowocowało zaburzeniami lękowymi w dorosłym wieku. Dziecko, które nie ma zapewnionych fundamentalnych wartości nie ma szans funkcjonować prawidłowo
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

24 listopada 2014, o 15:28

Nie zgadzam się z tym że nie ma szans, wszystkiego się można nauczyć i zrozumieć w dalszym życiu bo to wszystko się opiera na poszerzonej świadomości i dostrzeganiu swoich zachowań nad którymi można zawsze pracować. Nie ważne co się działo w przeszłości, ważne co można zrobić teraz. A teraz może każdy z nas zrobić wszystko bo każdy z nas może nad sobą pracować.

Oczywiście dzieciństwo jest ważne odnośnie zrozumienia swoich aktualnych podejść i zachowań, ale to wszystko może być wypracowane. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
ODPOWIEDZ