Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy aby na pewno jestem człowiekiem?

Forum o zaburzeniach osobowości (boderline, unikająca - lękowa, zależna, schizotypowa itp)
Awatar użytkownika
Zordon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 432
Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03

15 września 2014, o 14:04

No i jak sie miło i przyjemnie zrobiło :D Życie jest piękne, ludzie wspaniali, trawa zielona, kwiatki pachną a kupa śmierdzi :D Żyć nie umierać :D
"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
banitka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 11 września 2014, o 00:13

15 września 2014, o 14:39

Lipton nie ma sprawy, ale o wizycie pomyślę dopiero za kilka tygodni, bo muszę najpierw wyjść z grypy, a potem jadę jeszcze w góry :))
Miłego dnia wszystkim !

-- 15 września 2014, o 14:39 --
Aha, ponieważ nie wiem czy i kiedy jeszcze tutaj napiszę, to zostawiam Wam piosenkę "na do widzenia" (uwielbiam Black Keysów :lov: ) https://www.youtube.com/watch?v=O5gwYhUHmLc
Buziaki!!!
If you can't be a good example, then you'll just have to be a horrible warning.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 września 2014, o 20:10

Nawet buziaki od socjopaty lecą :D

A poważnie powiem ci, że rozumiem twoje niektóre rozterki, które wypisałaś w pierwszym poście, też zawsze jednak miałem odchyloną tą swoją osobę, totalny brak odporności na krytykę, na którą reagowałem zaraz furią, chęcią zemsty, chowania urazy na lata za byle co, mściwość, poczucie braku przynależności do jakichkolwiek grup, zawsze mnie irytowało, że ludzie ida gdzieś bo jest grupa religijna czy jakaś inna a było to spowodowane, ze nigdy nie uznawałem autorytetów.
Albo zawsze mnie drażniło, ze ktoś coś robi bo wszyscy tak robią i ja robiłem zawsze na przekór :)
Do dziś mnie nie pasjonuje taki typowy model, żona - dziecko takie stereotypowe modele mnie jakoś tłamszą. Zawsze taka zosia samosia.
No ale to sa w sumie sprawy, które w jakis sposób oczywiście wpływają na nas i nasze życie to w sumie nigdy jakoś nie przeszkadzało mi to wszystko.
A jednak najważniejsze są relacje międzyludzkie, i tu się róznimy bo ja jednak potrafię ludzi szanować, liczyć się z nimi, jestem wrazliwy, moje nazwijmy to zaburzenie (bez konkretnych efek) opierało się na totalnym rozchwianiu emocjonalnym od miłości do pełnej nienawiści.
Czyli nie znałem umiaru i ty też nie znasz, zaburzone cechy osobowe nie znają umiaru.
Ja np jak kochałem to maksymalnie, jak miałem przyjaciela to po grób ale... wystarczy, ze taka moja zaufana osoba zrobiła cokolwiek co mnie zraniło (a nie trzeba było wiele) stawał się natychmiast moim wrogiem. Zawiść, złosc, pogarda, poczucie nienawiści wręcz, która czasem zostawała a czasem nagle wracała wielka przyjaźń.
Więc trochę inaczej niż u ciebie, bo ty ogólnie czujesz zawisc do kazdego człowieka ale zasady są te same.

W którymś momencie mówisz, ze nie rozumiesz ludzi, którzy sa wrażliwi, daja sobie wejśc na głowę ale tak naprawde nie jestes od nich ani gorsza ale tez nie jestes lepsza. Bo jak i oni nie znaja umiaru w swoich zachowaniach tak i ty nie znasz, wszystkich traktujesz jednakowo.
W calej sieci manipulacji oraz chwytow, ktore osoby z osobowosciami bez umiaru znaja ;) zawsze reagujesz tak samo a jesli reagujesz inaczej to tylko chwilowo bo taka maske zakladasz na swoje potrzeby.

To jest zycie wedlug mnie smutne i mowie to ze swojego punktu widzenia, reagowanie zawsze tak samo w stosunku do ludzie zwykle mimo wszystko niesie za soba reperkusje.
Mnie udalo sie znalezc umiar w tych zachowaniach, nie jestem juz msciwy i zawistny choc mam na to czesto nadal ochote :) ale wszystko kreci sie wokol ego. Jak sobie ego odpuscisz i mozesz podejsc do kogos, kto wrecz cieszy sie z twojej porazki i mozesz powiedziec, gratuluje ci jestes niezly, wygrales, bo masz swoja swoista wartosc, jestes naprawde wolnym i szczesliwym czlowiekiem.


Nie potrzebne sa maski, manipulacje, granie, zagrywki, ktore tak dobrze znam.
Wiem juz ze jest umiar, ze on istnieje ale trzeba sobie pozwolic na odczucie go a tu wymagana jest przede wszystkim chec zmiany i cierpliwość.

Wiec podsmumowujac to krotko, bo to jest temat o ktorym mozna pisac i pisac, jesli chcesz zmiany to jest to wlasnie pierwszy krok, jesli nie chcesz to owszem psycholog to jest również dobra opcja aby dowiedziec sie czegos o sobie.
Wytrawne oko specjalisty w tym co mowisz widzi maski, widzi manipulacje, nawet w twoich postach momentami widac troche manipulacje, nawet troche te zagrywki z takim ladnym pisaniem sa moimz daniem cześciowo gra, bo jest to pokaz ze ci emocjonalni tak sie ponizaja tak piszac a ja napisze wlasnie odwrotnie aby ich tym wkurzac :D

To jest takie zycie manipulacjami, zycie grami, zagrywkami z uwagi na wlasne ego.
I ja uwazam ze to jest jednak smutne zycie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

15 września 2014, o 21:38

To co ty Viciu żyjesz teraz bez ego :D??
To jest wszystko bujda!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 września 2014, o 21:40

Chciałbym ale nie umiem tak całkiem :D
Bardziej chodzi o umiar w róznych konkretnych przypadkach.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

15 września 2014, o 21:43

Uffff,a już myślałam że będę musiała żyć jak oswiecona cnotka bez charakteru :D
To jest wszystko bujda!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 września 2014, o 21:44

Na cnotke to już za późno :DD
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
banitka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 11 września 2014, o 00:13

16 września 2014, o 02:23

Victor
Miałam zamiar odpocząć na jakiś czas od pisania tu, na forum, ale trudno było mi nie odpowiedzieć na tak poruszający wpis. Bardzo dziękuję za Twoje słowa, nie spodziewałam się, że zostanę tak dobrze zrozumiana.
Taki złoty środek o którym piszesz, który pozwalałby z jednej strony nie rezygnować z siebie, z drugiej zaś dostrzegać w innych równoprawne, myślące i odczuwające istoty, jest niesłychanie trudno odnaleźć. Myślę, że problem nie tyle tkwi w tej poznawczej, racjonalnej stronie mojej osoby, co w jakimś emocjonalnym deficycie względem innych ludzi. Mimo, że mam naturalną tendencję do postrzegania każdej sytuacji z perspektywy tego co ja mogę uzyskać , jaką korzyść mogę odnieść, to przy dobrych chęciach potrafię sobie również wyobrazić na ile moje działanie będzie szkodliwe dla kogoś innego. Problem w tym, że wyrządzenie komuś świadomie krzywdy nie wywołuje u mnie cierpienia (wręcz przeciwnie), a jeśli nie ma tej emocjonalnej zapory, która powstrzymywałaby mnie przed zranieniem drugiego człowieka, to wtedy bardzo łatwo postępować "nieostrożnie", nie zważając na to jakie konsekwencje dla innych będzie miało nasze postępowanie.
Piszesz o tym, że nie potrzebne są manipulacje i maski - zgadzam się, że większość ludzi może się bez nich doskonale obyć. Ale jak funkcjonować w społeczeństwie, jeśli wiesz, że pod tysiącem miłych słów jakimi obdarowujesz mniej lub bardziej znane ci osoby, kryje się jedynie szara obojętność? Co jeśli prócz tej "maski" nie ma już nic co można by dać w zamian innym, za co mógłbyś uzyskać to na czym ci zależy - podziw, szacunek, oddanie ( nie mówiąc już o bardziej prozaicznych przysługach)
Zdaję sobie sprawę, że to jest pasożytnicze życie. (nie wiem czy smutne czy wesołe)
Ja dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że miłość znaczy dla mnie co innego niż dla większości ludzi. Dla mnie kochać, to znaczy przede wszystkim mieć nad kimś władzę. Wiedzieć co ta osoba robi, o czym myśli, co czuje - sprawić by realizowała moje (a nie swoje) życzenia. Wiem, że istnieje z pewnością jakaś inna miłość - taka która pozwala ludziom być ze sobą przez całe życie, opiekować się sobą, ufać sobie i szanować wzajemnie własne potrzeby. Niestety, dla mnie to w tej chwili coś bardzo nierealnego, coś tak samo nieosiągalnego jak odczuwać radość z sukcesów przyjaciół...
Masz rację pisząc, że ludzie którzy potrafią przegrywać z godnością, wybaczać sobie błędy (a nie szukać winnych) i cieszyć się wraz z tymi, którzy okazali się lepsi - mogą nazywać siebie wolnymi ludźmi.
W tym sensie jestem w niewoli - własnych marzeń o sobie, własnych ambicji, oczekiwań i pragnień.
Jeszcze raz dziękuję za Twój wpis - pozwolił mi przemyśleć wiele istotnych dla mnie spraw.
Pozdrawiam :))
If you can't be a good example, then you'll just have to be a horrible warning.
Awatar użytkownika
Bajkopisarz
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 21 listopada 2014, o 19:53

25 listopada 2014, o 18:09

Witaj,

zakręcony ten wątek jest. Tak ładnie, stylistycznie i mądrze napisany, że aż nie wiem co mam powiedzieć ;)
Zacznę od tego, że proszę nie odnosić się ze zwrotami grzecznościowymi w stosunku do mojej osoby, bo nic mnie nie mierzi bardziej niż udawana uprzejmość.
Przeczytałem posta i jak na moje oko to przedstawienie pt. "Jak odwrócić kota ogonem". Np. uczysz ludzi grzeczności i dobrych manier, a sama wykorzystujesz ich tylko dla swoich własnych (moim zdaniem chorobliwych) korzyści.

Może nie dostrzegasz swojego problemu dlatego, że obcujesz choć pewnie nie tylko, ale obracasz się wśród ludzi prostych, niedostrzegających Twojego drugiego, prawdziwego oblicza. A z takimi relacjami jest jak z mitomanią. Jeśli ludzie kłamcy uwierzą, ten traci do nich szacunek, a jeśli nie, wtedy traci on szacunek sam do siebie. Choć myślę, że jeśli zmieniłabyś kręgi otaczających Cię osób, to wybrałabyś takich ludzi, którzy postępują dokładnie tak jak ty. Zamiast zauważyć jakąś konstruktywną krytykę wolisz tworzyć kółko wzajemnej adoracji? Konia z rzędem jak Ty się zmienisz, ja w to szczerze mówiąc bardzo wątpię i nie jestem przekonany, żebyś w ogóle chciała kiedyś pokochać. Prędzej uwierzyłbym, że wybrałabyś zamiast tego karierę polityczną. Moim zdaniem jesteś na dobrej drodze, tylko czy "dobrej". (?) To pytanie pozostawiam do namysłu.
( : Marzenia spełniają się z Bożą Pomocą, lecz nawet Jej, należy podać pomocną dłoń : )


************************1....2....3....4....1....
******************4. Rób KAIZEN (ciągłe udoskonalania)
************3. Obserwuj GAMBATSU (wady, niedociągnięcia)
******2. Szukaj MUDA (aspektu życia do udoskonalania)
1. Spójrz na GEMBA (Siebie, otoczenie)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

25 listopada 2014, o 19:55

Ja widzę ambicję, chęć kontroli. Ta próba kontroli i manipulacji może być spowodowana np. obawą przed zranieniem
i krytyką, co może być wyparte ze świadomości bo może być to już na zasadzie odruchu, przyzwyczajenia.
To jest bardzo "bezpieczna" postawa w życiu.

To nie jest ucieczka? przed zdemskowaniem, uczuciami, emocjami - zranieniem?

Ambicja, ogromne wymagania co do siebie samej, chęć kontroli przez manipulację, coś na kształt pogardy,
jednocześnie typ samotnika.

Bycia zawistnym to pewna forma zazdrości, a zazdrość to deficyt miłości kiedyś i teraz - do samej siebie.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

25 listopada 2014, o 19:57

Wiesz, a ja jednak bym się nie zgodziła z tym droga Marianno, choć rozumiem, że używasz tu empatii, której Ci nie brakuje, i używanie jej jest szlachetne. :) Ja też staram się zawsze jej używać, ale w tym wypadku widzę pewien konkretny typ osobowościowy, którym ma się od urodzenia. Nie wiem skąd się on bierze, mimo moich poszukiwań, ale wiem też, że próba empatyzowania z takimi osobami i zrozumienia ich jest właśnie pierwszym krokiem do problemów, bo taki człowiek tylko na to czeka. ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 listopada 2014, o 20:05

Zgadzam się tu z Ciastkiem. A wynika to z czego wynikją wszelkie problemy z osobowością, coś kształtuje podstawę osobowości, jakieś wydarzenia, traumy, czasem zwykłe odrzucenie i potem znamy tylko reakcje daną emocją w przyszłości.
A, że reagujemy emocjami, to potem stosujemy manipulację, kłamstwa, grę. W zależności co chcemy osiągnąć i czego się boimy pokazać u siebie.
Nie jestem pewien dlaczego tylko jeden człowiek tak się kształtuje, drugi inaczej ale myślę, że to własnie zależy od danej naszej podstawy.

Choć ja autorke tematu mimo wszystko trochę rozumiem, choć w sensie empatii jestem zupełnie różny i trudno mi się nawet wczuć w taką rolę, to jednak te wszystkie gierki niestety dobrze znam i do dziś wyłapuję sam u siebie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Bajkopisarz
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 21 listopada 2014, o 19:53

25 listopada 2014, o 20:06

Ja jednak tak po przemyśleniu i zapoznaniu się z dalszym ciągiem wątku Banitki, myślę, że ma ona niezły dylemat czy zaakceptować siebie taką jaką jest (jaką jej wydaje się być) czy starać się coś zmienić, do ogólnie przyjętej normy jako wzorca tego co dobre i moralne. Myślę, że ma wyrzuty sumienia, że postępowała tak, a nie inaczej i uważam, że dostrzega wbrew temu co nieraz mówi, że coś jest nie tak jak powinno być na dłuższą metę. Swoją drogą ciekaw jestem co u niej, czy się zmieniłaś Banitko, co tam u Ciebie, jak teraz postępujesz. Dawno tu nie byłaś.
( : Marzenia spełniają się z Bożą Pomocą, lecz nawet Jej, należy podać pomocną dłoń : )


************************1....2....3....4....1....
******************4. Rób KAIZEN (ciągłe udoskonalania)
************3. Obserwuj GAMBATSU (wady, niedociągnięcia)
******2. Szukaj MUDA (aspektu życia do udoskonalania)
1. Spójrz na GEMBA (Siebie, otoczenie)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

25 listopada 2014, o 20:55

Sympatyzować z autorka nie będę własnie dlatego że trafiłam na taką a nie inną terapię :)
Tym bardziej że widzę że Zordon zareagował inaczej.
DLtego dla mnie :!!!: i wyłączam się z dyskusji :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
kosek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 18 października 2014, o 21:39

26 listopada 2014, o 00:51

Sam nick i avatar zdradzaja podświadomośc osoby. Banitka czyli osoba czująca odrzucenie, i te maski. Cóż mam powiedziec pod ta całą grą czuje sie olbrzymi ból, ból istnienia.
Teraz Was zaskoczę sa socjopaci i psychopaci wrodzeni i nabyci. Tych wrodzonych to jest te ksiązkowe, wikipediowe pare procent. Oni faktycznie są emocjonalnymi kalekami nie mają ich w sobie i nie czują\czytają ich w innych. Reszta to wyuczone maski, przykładem są rozpuszczone dzieci ale tego jest dużo więcej.
Ja u autorki prędzej widzę trochę z popularnego borderlinea. Da się to leczyć tylko Ona sama musi rozważyć bo wie że ze swojego zachowania ma ogrom profitów czyta uczucia innych, nas wrażliwych osób i jest dla nas drapieznikiem albo drapieznym pasożytem emocjonalnym.
Ani Ona od nas lepsza ani my lepsi, jedziemy na tym samym wózku.
Terapię takich osób czytałem w latach 80 prowadzono w Holandii. skutecznośc zalezy od osoby. Musi całą swoją inteligencję wykorzystać do racjonalnego kierowania swoimi emocjami a przede wszystkim chcieć tego.
ODPOWIEDZ