Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

czego tak naprawde się boicie?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

11 grudnia 2017, o 21:09

wiktor008 pisze:
11 grudnia 2017, o 21:05
Ja sie tylko zastanawiam I szczerze mowiac dziwie kobieta tu piszacym ktore sa w oplakanym stanie psychicznym I same ze soba nie moga sobie poradzic a mysla o macierzynstwie I zachodzeniu w ciaze.. Czy to czasem nie jest przesada? Moze najpierw nalezalo by ogarnac siebie I swoje zycie a potem myslec o poczeciu na swiat nowego czlowiega - bo jesli ktos nie potrafi sam soba sie zajac to jak niby zajmie sie dzieckiem I da rade byc matka/ojcem..?? Nie moge sobie tego wybrazic... Moze to brutelny komentarz i kogos moze nawet poruszyc ale tak wlasnie mysle i sadze ze mam ku temu dobre powody. Za rodzicielstwo powinni sie brac ludzie calkowicie zdrowi na ciele i umysle rowniez bedac w dobrej kondycji psychicznej a nie w rozsypce... Bo macierzynstwo to nie jest bajka i ulatwienie sobie zycia. Czasem sie zastanawiam czy niektorzy ludzie maja jakis rozsadek..?
Rozumiem twoj poglad ale czasem tak jest ze macierzynstwo zmienia postrzeganie i ludzie w koncu rozumieja znaczenie slowa odpowiedzialnosc. Czesto to wlasnie macierzystwo powoduje ze ludzie nagle zmieniaja zycie.
To w sumie roznie bywa, wszystko tez zalezy jakie to zaburzenie. Bo w sumie mozesz byc zdrowy a po urodzeniu dziecka dostac nerwicy.
Wiec to zalezy
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

11 grudnia 2017, o 21:09

wiktor008 pisze:
11 grudnia 2017, o 21:05
Ja sie tylko zastanawiam I szczerze mowiac dziwie kobieta tu piszacym ktore sa w oplakanym stanie psychicznym I same ze soba nie moga sobie poradzic a mysla o macierzynstwie I zachodzeniu w ciaze.. Czy to czasem nie jest przesada? Moze najpierw nalezalo by ogarnac siebie I swoje zycie a potem myslec o poczeciu na swiat nowego czlowiega - bo jesli ktos nie potrafi sam soba sie zajac to jak niby zajmie sie dzieckiem I da rade byc matka/ojcem..?? Nie moge sobie tego wybrazic... Moze to brutelny komentarz i kogos moze nawet poruszyc ale tak wlasnie mysle i sadze ze mam ku temu dobre powody. Za rodzicielstwo powinni sie brac ludzie calkowicie zdrowi na ciele i umysle rowniez bedac w dobrej kondycji psychicznej a nie w rozsypce... Bo macierzynstwo to nie jest bajka i ulatwienie sobie zycia. Czasem sie zastanawiam czy niektorzy ludzie maja jakis rozsadek..?
Jesli moge zapytac a ile masz dzieci?
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

11 grudnia 2017, o 21:10

helpmi pisze:
11 grudnia 2017, o 21:09
wiktor008 pisze:
11 grudnia 2017, o 21:05
Ja sie tylko zastanawiam I szczerze mowiac dziwie kobieta tu piszacym ktore sa w oplakanym stanie psychicznym I same ze soba nie moga sobie poradzic a mysla o macierzynstwie I zachodzeniu w ciaze.. Czy to czasem nie jest przesada? Moze najpierw nalezalo by ogarnac siebie I swoje zycie a potem myslec o poczeciu na swiat nowego czlowiega - bo jesli ktos nie potrafi sam soba sie zajac to jak niby zajmie sie dzieckiem I da rade byc matka/ojcem..?? Nie moge sobie tego wybrazic... Moze to brutelny komentarz i kogos moze nawet poruszyc ale tak wlasnie mysle i sadze ze mam ku temu dobre powody. Za rodzicielstwo powinni sie brac ludzie calkowicie zdrowi na ciele i umysle rowniez bedac w dobrej kondycji psychicznej a nie w rozsypce... Bo macierzynstwo to nie jest bajka i ulatwienie sobie zycia. Czasem sie zastanawiam czy niektorzy ludzie maja jakis rozsadek..?
Rozumiem twoj poglad ale czasem tak jest ze macierzynstwo zmienia postrzeganie i ludzie w koncu rozumieja znaczenie slowa odpowiedzialnosc. Czesto to wlasnie macierzystwo powoduje ze ludzie nagle zmieniaja zycie.
To w sumie roznie bywa, wszystko tez zalezy jakie to zaburzenie. Bo w sumie mozesz byc zdrowy a po urodzeniu dziecka dostac nerwicy.
Wiec to zalezy
Dokładnie zgadzam sie z Toba wpo pełni ;)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

11 grudnia 2017, o 21:13

Mi mowiac szczerze to ze mam core bardzo pomaga w wychodzeniu z zaburzenia uruchamia we mnie cos takiego ze daje rade ze jestem odpowiedzialny.Dlatego sorki Wiktor ale sie z Toba nie zgodze ;)
Agniecha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 16:06

11 grudnia 2017, o 21:14

A ja już straciłam nadzieje
maartini
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 października 2016, o 22:43

11 grudnia 2017, o 21:37

wiktor008 pisze:
11 grudnia 2017, o 21:05
Ja sie tylko zastanawiam I szczerze mowiac dziwie kobieta tu piszacym ktore sa w oplakanym stanie psychicznym I same ze soba nie moga sobie poradzic a mysla o macierzynstwie I zachodzeniu w ciaze.. Czy to czasem nie jest przesada? Moze najpierw nalezalo by ogarnac siebie I swoje zycie a potem myslec o poczeciu na swiat nowego czlowiega - bo jesli ktos nie potrafi sam soba sie zajac to jak niby zajmie sie dzieckiem I da rade byc matka/ojcem..?? Nie moge sobie tego wybrazic... Moze to brutelny komentarz i kogos moze nawet poruszyc ale tak wlasnie mysle i sadze ze mam ku temu dobre powody. Za rodzicielstwo powinni sie brac ludzie calkowicie zdrowi na ciele i umysle rowniez bedac w dobrej kondycji psychicznej a nie w rozsypce... Bo macierzynstwo to nie jest bajka i ulatwienie sobie zycia. Czasem sie zastanawiam czy niektorzy ludzie maja jakis rozsadek..?
oczywiście, że dziecko nie jest zabawką i wydaje mi się, że nerwicowcy JAK NIKT INNY zdają sobie z tego sprawę. Stąd ten strach przed macierzyństwem. My mamy w sobie za dużo kontroli i odpowiedzialności dlatego tak bardzo sie boimy wejść w nowa odpowiedzialność bo wiemy z czym to sie wiąże. Większosc osób tutaj zakłada mase czarnych scenariuszy i boi sie spełniac swoje marzenia m. in o macierzyństwie a ja myślę, że o to właśnie chodzi w puszczaniu kontroli... Oczywiscie praca nad sobą, terapia, czytanie itp. to podstawa, ale w niektórych przypadkach lęk przed macierzyństwem jest tym głównym lękiem i nie ma innego sposobu na przełamanie go - jak zostać rodzicem. Zresztą nie da sie wszystkiego przewidzieć, wedle Twojej teorii rodzice których dopadła nerwica po urodzeniu dziecka mają je oddać, bo nie są zdrowi na ciele i umyśle?? zresztą rodzice muszą być zdrowi na ciele? nie zgadzam sie z Twoją opinią
to co czyni nas wrażliwymi - czyni nas pięknymi
Agniecha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 16:06

11 grudnia 2017, o 21:43

Dziękuje za podbudowanie mam syna jeżdżę z nim po terapiach staram się jak mogę mimo okropnych myśli i somatow
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

11 grudnia 2017, o 22:43

wiktor008 pisze:
11 grudnia 2017, o 21:05
Ja sie tylko zastanawiam I szczerze mowiac dziwie kobieta tu piszacym ktore sa w oplakanym stanie psychicznym I same ze soba nie moga sobie poradzic a mysla o macierzynstwie I zachodzeniu w ciaze.. Czy to czasem nie jest przesada? Moze najpierw nalezalo by ogarnac siebie I swoje zycie a potem myslec o poczeciu na swiat nowego czlowiega - bo jesli ktos nie potrafi sam soba sie zajac to jak niby zajmie sie dzieckiem I da rade byc matka/ojcem..?? Nie moge sobie tego wybrazic... Moze to brutelny komentarz i kogos moze nawet poruszyc ale tak wlasnie mysle i sadze ze mam ku temu dobre powody. Za rodzicielstwo powinni sie brac ludzie calkowicie zdrowi na ciele i umysle rowniez bedac w dobrej kondycji psychicznej a nie w rozsypce... Bo macierzynstwo to nie jest bajka i ulatwienie sobie zycia. Czasem sie zastanawiam czy niektorzy ludzie maja jakis rozsadek..?
Ze mna bylo wszystko ok jak zachodzilam w ciaze,mialam gorsze dni jak kazdy czlowiek,ale bardziej zwalalam to na napięcie przedmiesiaczkowe itp.. nerwica dopadła mnie pol roku po porodzie..kocham mojego synka ponad zycie ale o drugim dziecku nawet nie mysle .nie ma takiej opcji.teraz najwazniejsze dla mnie jest wyjsc z nerwicy i wychować mojego synka na wartościowego czlowieka .
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

11 grudnia 2017, o 23:29

wiktor008 pisze:
11 grudnia 2017, o 21:05
Ja sie tylko zastanawiam I szczerze mowiac dziwie kobieta tu piszacym ktore sa w oplakanym stanie psychicznym I same ze soba nie moga sobie poradzic a mysla o macierzynstwie I zachodzeniu w ciaze.. Czy to czasem nie jest przesada? Moze najpierw nalezalo by ogarnac siebie I swoje zycie a potem myslec o poczeciu na swiat nowego czlowiega - bo jesli ktos nie potrafi sam soba sie zajac to jak niby zajmie sie dzieckiem I da rade byc matka/ojcem..?? Nie moge sobie tego wybrazic... Moze to brutelny komentarz i kogos moze nawet poruszyc ale tak wlasnie mysle i sadze ze mam ku temu dobre powody. Za rodzicielstwo powinni sie brac ludzie calkowicie zdrowi na ciele i umysle rowniez bedac w dobrej kondycji psychicznej a nie w rozsypce... Bo macierzynstwo to nie jest bajka i ulatwienie sobie zycia. Czasem sie zastanawiam czy niektorzy ludzie maja jakis rozsadek..?
Też tak uważam,nie decyduję się na dziecko i nigdy nie zdecyduję z wielu powodów,świat się nie wyludni jeśli jedna czy druga para nie będzie mieć dzieci ,nie każda kobieta powinna mieć dzieci ale też nie każdy facet powinien zostać ojcem.Niektórzy np.mają tragiczną sytuację materialną ,są alkoholikami itd.,a jednak robią dzieci na potęgę bo jakoś to będzie,te dzieci tylko cierpią,ile się czyta o maltretowanych dzieciach,o zabijanych ,żal tylko tych nieszczęśliwych maleństw ,szczęśliwi rodzice ,odpowiedzialni,dobrze sytuowani ,mądrzy to i dobre dzieciństwo dla dziecka.Ale tylko nieliczni tak myślą niestety i później są dramaty
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

12 grudnia 2017, o 00:35

Agniecha pisze:
11 grudnia 2017, o 20:53
Niech mi ktoś powie cxy warto się tak męczyć ?czy bez leków mi odpuści ???? Prosze
Tak warto :) kazdy kto ich nie bral na samym początku przechodził wlasnie takie meczarnie
Ja sama mialam ataki paniki po pare godzin dziennie,lęki i potem derealizacje tak straszna ze dotykalam ludzi w autobusie bo mialam tak duze poczucie nierealnosci ze wydawalo mi się ze wszystko sobie wymyslilam
Ale podejscie jest wazne,jesli bedziesz chodzić i mówić sobie ze to nie minie to pewnie tak będzie.
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

12 grudnia 2017, o 08:18

Agniecha pisze:
11 grudnia 2017, o 20:53
Niech mi ktoś powie cxy warto się tak męczyć ?czy bez leków mi odpuści ???? Prosze
Ja się męczę bez leków już że 3 lata.A sytuacji ciężkich miałam do groma gdzie myslałam że nie dam rady.Duzo by opowiadać więc nie zamulam.

Ale nie ukrywam że chciałam je brać jeszcze niedawno.Jest różnie.Gorzej i lepiej ale staram się radzić sobie.Dzieki Tutejszym ludziom i sobie.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
usmiech
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 11 grudnia 2017, o 00:13

12 grudnia 2017, o 08:29

Witam wszystkich jest to mój pierwszy jakikolwiek wpis na tym forum. Gdy czytam czego się tutaj boicie to mój strach i lęk wydaje mi się taki błahy, a jednak tak bardzo utrudnia mi życie.. Mój lęk polega na tym, że boję się, że nie jak gdzieś wyjdę to nie zdążę do toalety... Przez to już przed wyjściem dostaje zazwyczaj rozwolnień i nie wychodzę nigdzie. Walczę z tym i dużo pokonałam przeszkód, bo po zrezygnowaniu z pracy, studiów wróciłam na nie i funkcjonuję. Jednak na wyjścia ze znajomymi albo w miejsca, których nie znam nie wiem gdzie będzie toaleta panikuję znaczy zazwyczaj w nie nie idę i zostaję w domu..
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

12 grudnia 2017, o 08:35

wiktor008 pisze:
11 grudnia 2017, o 21:05
Ja sie tylko zastanawiam I szczerze mowiac dziwie kobieta tu piszacym ktore sa w oplakanym stanie psychicznym I same ze soba nie moga sobie poradzic a mysla o macierzynstwie I zachodzeniu w ciaze.. Czy to czasem nie jest przesada? Moze najpierw nalezalo by ogarnac siebie I swoje zycie a potem myslec o poczeciu na swiat nowego czlowiega - bo jesli ktos nie potrafi sam soba sie zajac to jak niby zajmie sie dzieckiem I da rade byc matka/ojcem..?? Nie moge sobie tego wybrazic... Moze to brutelny komentarz i kogos moze nawet poruszyc ale tak wlasnie mysle i sadze ze mam ku temu dobre powody. Za rodzicielstwo powinni sie brac ludzie calkowicie zdrowi na ciele i umysle rowniez bedac w dobrej kondycji psychicznej a nie w rozsypce... Bo macierzynstwo to nie jest bajka i ulatwienie sobie zycia. Czasem sie zastanawiam czy niektorzy ludzie maja jakis rozsadek..?
To może czekajmy latami na poprawę aż do momentu kiedy będziemy starsi do tego stopnia że sam czas i wiek nam zabroni....
Nie jesteśmy chore na umyśle tylko zanurzone przez sytuację życiowe.Jedne są zdrowe a po porodzie doświadczają załamki i wychodzą z tego a inne są zanurzone a ciąża sprawia że wychodzą z tego.
Tego żadne z nas nie wie jak będzie bo tyczy się też Panów.

Wiem że będę żalowała że nie chciałam zaryzykować.
Nie wiesz co czuje patrząc na dzieci mojego rodzeństwa.Co czuje trzymając małe na rękach....ten zapach noworodka.Ja to czuje całą sobą.
I co mam całe życie tylko patrzeć na czyjeś????

Przez myśli że mogę nie mieć własnego dziecka wprawia mnie w depresję i ból nerwowy.
Czy to lepsze?Ciotka tak szukała faceta.Tego który będzie odpowiedzialny i warty bycia z nim że ma już 40 lat i żałuje teraz.
I ludzie zdziwiło się mojej siostrze że urodziła w wieku 18 lat bo wcześnie.A ona na to że lepiej wcześniej niż wcale.
Taka prawda.I siostrą była zdrowa.Wspierała mnie w nerwicy i tych chwilach kiedy ja wieczorem kiedyś źle się bardzo czułam.Byla że znajomymi a po moim telefonie na piechotę biegła do mnie kilometrów kilka.
Po porodzie i izolacji jej przez partnera od Nas nabawił się depresji i nerwicy i teraz wzajemnie się wspieramy.Ona bierze leki bo niestety chłopak się powiesił.Została sama i ma świetną córkę już 4 lata.
Można?Można.....jeśli się wierzy że będzie dobrze i nie zostanie z tym samemu.
Łatwo nie będzie bo wiem ale mam całe życie cierpieć potem bo nie spróbowałam?
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

12 grudnia 2017, o 09:32

wiktor008 pisze:
11 grudnia 2017, o 21:05
Ja sie tylko zastanawiam I szczerze mowiac dziwie kobieta tu piszacym ktore sa w oplakanym stanie psychicznym I same ze soba nie moga sobie poradzic a mysla o macierzynstwie I zachodzeniu w ciaze.. Czy to czasem nie jest przesada? Moze najpierw nalezalo by ogarnac siebie I swoje zycie a potem myslec o poczeciu na swiat nowego czlowiega - bo jesli ktos nie potrafi sam soba sie zajac to jak niby zajmie sie dzieckiem I da rade byc matka/ojcem..?? Nie moge sobie tego wybrazic... Moze to brutelny komentarz i kogos moze nawet poruszyc ale tak wlasnie mysle i sadze ze mam ku temu dobre powody. Za rodzicielstwo powinni sie brac ludzie calkowicie zdrowi na ciele i umysle rowniez bedac w dobrej kondycji psychicznej a nie w rozsypce... Bo macierzynstwo to nie jest bajka i ulatwienie sobie zycia. Czasem sie zastanawiam czy niektorzy ludzie maja jakis rozsadek..?
Idąc Twoim tokiem rozumowania osoba zaburzona powinna zamknąć się w piwnicy i czekać, aż jej przejdzie. Do pracy nie powinna iść, bo przecież będąc w rozsypce może narazić kogoś na stratę, na studia też nie powinna uiść, bo będzie nie uważnie słuchać, a jak studia są nieodpłatne to naraża skarb państwa na stratę zainwestowanych w nią środków ;)

A co jeśli kobieta w ciąży dostanie nerwicy? Ma usunąć? Przecież dla nikogo dziecko nie jest formą terapii.
Załamana89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 196
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17

12 grudnia 2017, o 10:20

Też się zastanawiam nad tym postem.Kazda kobieta marzy o dziecku i ma się ograniczać przez nerwicę.Przeciez NERWICA to nie choroba tylko nasz stan emocjonalny.Nawet jak pytałam psychologa o ciążę to mi powiedziała że nie będę zagrażać bo powiedziałam jej czy ja wogole mogę mieć dzieci.Powiwdxiala mi też że się mam pomyśleć o kobietach które są w krajach gdzie panuje wojna są cały czas w zagrożeniu i rodzą dzieci.Jest mi przykro że przy nerwicy ktoś myśli że nie zaslugujemy na bycie matka.Kobiety mają choroby psych typu schizofreniai też mają dzieci.Czy my przy nerwicy jesteśmy jacyś inni chyba nie bo mamy walczyć o powrót do zdrowia i własne szczęście.Ktos kiedyś napisał że musimy popracować by być w świecie realnym a my poprostu jesteśmy w swojej głowie i to nasz problem.Sa osoby które wyszły z tego i dają nam nadzieję że można samemu z tego wyjść.
ODPOWIEDZ