Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

czego tak naprawde się boicie?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

11 grudnia 2017, o 15:41

Karteczka pisze:
11 grudnia 2017, o 11:50
rit pisze:
11 grudnia 2017, o 11:35
Karteczka pisze:
11 grudnia 2017, o 11:07
Ja się boję, że zostanę sama. Mój mąż wpakował się w otyłość, ma chyba wszystkie choroby metaboliczne i problem z oddychaniem I dodatkowo sam wpada w paniki przed zawałem.
Boję się, że mój syn też wpadnie w nerwice, chociaż ma dopiero 6,5 lat.
Boję się, że będzie sam, bo ja też jestem otyla I boję się zajść w ciążę (miałam cc przez zagrażającą rzucawke I cała ciąże na podtrzymaniu).

Boję się umierać.
Dlaczego razem nie przejdziecie na dietę? Zapiszcie się do jakiegoś dietetyka, rodzinnie :) Do jakiegoś dobrego, który weźmie pod uwagę Twoją nerwicę i dodatkowo Ci ułoży pod nią jadłospis. Skorzystacie na tym podwójcie a nawet potrójnie. Otyłość to groźna choroba, z której z własnej woli można wyjść. Zadbajcie o siebie.
A to, że się boisz o syna jest normalne, ale nie próbuj przewidywać przeszłości, bo tego nikt nie potrafi ;) Ja jako dziecko z wielodzietnej rodziny mogę powiedzieć, że niektórzy jedynacy mają dużo lepiej. Nie trzeba mieć rodzeństwa, żeby nie być samotnym (i odwrotnie tez to działa).
Problem jest w podejściu. Mój mąż nie wierzy w żadną dietetyczkę, bo nie wierzy teściowa... Poza tym co jadł y nasz syn, bo on musi mieć "nor lany" obiad. To jest takie tworzenie sobie problemów, wymowek. Ja tego nie umiem przeskoczyć.
Ale Ty mozesz przejsc na dietę ;) i byc przykladem po prostu :) jak Ty się ruszysz ruszy sie tez dziecko. Mysle ze nie powinnas odkladac tego na pozniej bo otylosc jest przyczyna wielu chorób.
Zacz ij gotkwac niby normalne obiady ale zastap smietane jogurtem,pieczywo biale ciemym. Uzywaj mniej cukru nie kupuj na zapas a kurat problem który przedstawiasz jest dosc szybki do ogarnięcia ;)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

11 grudnia 2017, o 15:43

eiviss1204 pisze:
11 grudnia 2017, o 15:41
Karteczka pisze:
11 grudnia 2017, o 11:50
rit pisze:
11 grudnia 2017, o 11:35


Dlaczego razem nie przejdziecie na dietę? Zapiszcie się do jakiegoś dietetyka, rodzinnie :) Do jakiegoś dobrego, który weźmie pod uwagę Twoją nerwicę i dodatkowo Ci ułoży pod nią jadłospis. Skorzystacie na tym podwójcie a nawet potrójnie. Otyłość to groźna choroba, z której z własnej woli można wyjść. Zadbajcie o siebie.
A to, że się boisz o syna jest normalne, ale nie próbuj przewidywać przeszłości, bo tego nikt nie potrafi ;) Ja jako dziecko z wielodzietnej rodziny mogę powiedzieć, że niektórzy jedynacy mają dużo lepiej. Nie trzeba mieć rodzeństwa, żeby nie być samotnym (i odwrotnie tez to działa).
Problem jest w podejściu. Mój mąż nie wierzy w żadną dietetyczkę, bo nie wierzy teściowa... Poza tym co jadł y nasz syn, bo on musi mieć "nor lany" obiad. To jest takie tworzenie sobie problemów, wymowek. Ja tego nie umiem przeskoczyć.
Ale Ty mozesz przejsc na dietę ;) i byc przykladem po prostu :) jak Ty się ruszysz ruszy sie tez dziecko. Mysle ze nie powinnas odkladac tego na pozniej bo otylosc jest przyczyna wielu chorób.
Zacz ij gotkwac niby normalne obiady ale zastap smietane jogurtem,pieczywo biale ciemym. Uzywaj mniej cukru nie kupuj na zapas a kurat problem który przedstawiasz jest dosc szybki do ogarnięcia ;)
Jest i prawa ręka Victora :)
Agniecha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 16:06

11 grudnia 2017, o 20:03

Hej powiedzcie mi czy jak odstawiłam leki i ciagle mam natręty ataki paniki i cała gamę fascynujących objawów tej suki nerwicy to może mi się coś stać ? Tzn czy mogę dostać jakiejś choroby psychicznej od tych ciężkich objawów i tej męczarni ????
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

11 grudnia 2017, o 20:13

Nie nie nie . Tylko Cie umeczy , uboli i sie człowiek jak meczennik nachodzi.
Agniecha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 16:06

11 grudnia 2017, o 20:21

Naprawdę już się tak boje ze szok a nie chce wracać na leki chciałabym zajść w ciąże za rok ale tez mam lęki odnośnie tego ze zwariuje ze dostanę depresji ze nie dam rady trzy mięs bez leków trzy lata brałam odrazu wszystko wróciło ale od dwóch dni jest masakra i lek ze dostanę jakiejś psychozy ech znam wszystko już to przerabiałam a człowiek wciąż slaby
Agniecha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 16:06

11 grudnia 2017, o 20:53

Niech mi ktoś powie cxy warto się tak męczyć ?czy bez leków mi odpuści ???? Prosze
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

11 grudnia 2017, o 20:56

To pytanie zadaj sobie. Tu na forum masz materiały, nie wiem czy czytałaś. Jak je dobrze przestudiujesz, zrobisz notatki i zaczniesz stosować w realności to tak szansę masz. Jeszcze możesz sobie terapię dodac do tego cbt, lub inną według potrzeby.
Jeśli jednak Twoje czekanie na to aż puści zawiera tylko elementy takie jak wbijanie wbijanie w posty i mówienie czego się boisz i oczekiwanie aż cię ktoś uspokoi to nie...samo nie puści.
A czy warto?
No...jak zrozumiesz realnie mechanizmy jakie tym rządzą to owszem ;)
Wszystko wymaga pracy i zaangażowania.
Gdybym to olał, do tej pory bym był zaburzony, czy z lekami czy bez.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

11 grudnia 2017, o 20:56

Agniecha pisze:
11 grudnia 2017, o 20:53
Niech mi ktoś powie cxy warto się tak męczyć ?czy bez leków mi odpuści ???? Prosze
Samo na pewno nie odpuści ;) Słuchałas nagrań chłopaków ?polecam przesłuchać sobie wszystkie nagrania i zacząć wprowadzać w życie.Klucze to akceptacja,ingnorowanie objawow oraz zmiana otoczenia myślowego.Ja nie biore leków i jakos sobie coraz lepiej radzę ;)
Agniecha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 16:06

11 grudnia 2017, o 20:57

Ale miałeś myśli natrętne ?odrealnienie ?
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

11 grudnia 2017, o 20:58

Przede wszystkim natręctwa i depersonalizacje.
Agniecha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 16:06

11 grudnia 2017, o 21:00

A ile czasu już to masz ?
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

11 grudnia 2017, o 21:04

Agniecha pisze:
11 grudnia 2017, o 21:00
A ile czasu już to masz ?
Helpmi juz nie ma bo jest odburzony ;)
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

11 grudnia 2017, o 21:04

Ja miałem ponad dwa lata bo się na początku nie bardzo brałem za to jak nalezy, szukałem złotej recepty...teraz już nie mam, od prawie dwóch lat jestem odburzony.
To moze minąć tylko się trzeba wziąc za to prawidłowo.
wiktor008
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 31 października 2017, o 21:16

11 grudnia 2017, o 21:05

Ja sie tylko zastanawiam I szczerze mowiac dziwie kobieta tu piszacym ktore sa w oplakanym stanie psychicznym I same ze soba nie moga sobie poradzic a mysla o macierzynstwie I zachodzeniu w ciaze.. Czy to czasem nie jest przesada? Moze najpierw nalezalo by ogarnac siebie I swoje zycie a potem myslec o poczeciu na swiat nowego czlowiega - bo jesli ktos nie potrafi sam soba sie zajac to jak niby zajmie sie dzieckiem I da rade byc matka/ojcem..?? Nie moge sobie tego wybrazic... Moze to brutelny komentarz i kogos moze nawet poruszyc ale tak wlasnie mysle i sadze ze mam ku temu dobre powody. Za rodzicielstwo powinni sie brac ludzie calkowicie zdrowi na ciele i umysle rowniez bedac w dobrej kondycji psychicznej a nie w rozsypce... Bo macierzynstwo to nie jest bajka i ulatwienie sobie zycia. Czasem sie zastanawiam czy niektorzy ludzie maja jakis rozsadek..?
Agniecha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 16:06

11 grudnia 2017, o 21:08

Akurat mam syna zaburzeń lekowych dostałam po jego diagnozie jest dzieckiem niepełnosprawnym .Odkladam już ta decyzje 3 lata na lekach jest ok odstawiłam bo chce być czysta i walczę sama .Zgadzam się z tym co napisałeś tylko wiem tez druga rzecz ze i tak nigdy nie wiemy co nas spotka w przyszłości ale masz racje może nie powinnam o tym myśleć
ODPOWIEDZ