Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Coś nie tak, pomocy

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
sonja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 08:07

12 stycznia 2017, o 20:29

Dokładnie, to teź sobie powtarzam ale pomoga to moze na 10 min..eh
Ktoś z forum ma też tak podobnie do nas?

-- 12 stycznia 2017, o 21:29 --
Naprawdę nikogo nie ma takiego ?
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

13 stycznia 2017, o 06:56

Sonja znalezienie nawet 20 takich co mają to samo co ty nic nie zmieni. Ty musisz w swojej psychice sobie to przetłumaczyć. Do mnie tez próbuje wrócić najgorszy natręt ale bronie się. Usiądź na 4 literach, bez emocji i przemyśl wszystko
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
sonja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 08:07

13 stycznia 2017, o 10:38

Dzięki Ci za Twoje posty i wspieranie mnie ;* Bardzo sobie to cenię kochana ;)

Faktycznie , przemysleć bez emocji

Karo30 pisze:to zacznij wierzyć że to nerwica, porzuć kontrolę to zobaczysz że to zwykła ILUZJA. powiedz sobie ile już niby razy zdradziłaś? z 50 razy? przecież to głupota i to co chwila z innym facetem. Spójrz na to z logicznego punktu widzenia.
-- 13 stycznia 2017, o 09:57 --
;)

-- 13 stycznia 2017, o 11:38 --
tylko z jakim końcowym skutkiem...
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

13 stycznia 2017, o 10:55

tzn że co?
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
sonja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 08:07

13 stycznia 2017, o 11:55

tak jak piszę od samego początku, mimo że wszyscy mi mówia że to nerwica(łącznie z psychologiem) itp to i tak ciężko mi uwierzyć w nerwicowe pochodzenie "tych" myśli. To miałam na myśli
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

13 stycznia 2017, o 12:53

Sonja, przeczytałam całą Twoją historię od początku ;)

Cały czas tkwisz w nerwicowym kole (tak, tak, wiem, że w to nie wierzysz), ale nie jest istotne, czy ktoś ma tak jak Ty. Tu nie jest ważna treść myśli, tylko schemat samego natręctwa. Dziś masz, że go zdradziłaś, jutro, że nie kochasz, a pojutrze jeszcze Bóg wie co. I tak się w koło kręci, podsyca się poziom lęku, a dzięki temu nerwica ma się świetnie. Ja patrzę jako obiektywny obserwator, bo mnie ten problem nie dotyczy i wybacz, ale jest to tak irracjoconalnie głupie, że masakra. Żyjesz w matrixie, w iluzji, której nigdy nie było i nie ma! Twój lęk żywi się Twoimi obawami. Nie zdradziłaś narzeczonego, no bo z kim? Z każdym napotkanym facetem? To ilu ich już było? 5, 10, 20? To wszystko chce Cię tylko otumanić, i zdaję sobie sprawę jak ciężko Ci to zrozumieć, bo siedzisz w środku.

Jak wizyty u psychologa, chodzisz na terapię?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
sonja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 08:07

13 stycznia 2017, o 16:25

Bylam niedawno na wizycie u psychiatry i wszystko mu powiedzialam i owszem powiedzial ze to nerwica natrectw ale po czym dodal (co akurat najbardziej mnie dotknęlo po tej wizycie )iż jesli chodzi o "rzekome zdrady" to Pani psycholog twierdzi ze "zdrowe" osoby tez to tak przezywaja...masakra
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

13 stycznia 2017, o 18:24

Możliwe, że w taki sposób przeżywają, jeśli dopuściły sié zdrady, jednak w przeciwieństwie do nerwicowców mają zachowany zdrowy krytycyzm I potrafią ocenić czy zdradziły, czy też nie.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
sonja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 08:07

14 stycznia 2017, o 15:53

No tak dokladnie jest,
Zdrowa osoba wie czy zdradzila czy nie, z kolei
Zaburzona "mysli" ze zdradzila ,dobrze rozumiem ?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 stycznia 2017, o 17:52

Osoba "zdrowa" ma zachowany trzeźwy umysł Kochana i nie zastanawia się, czy zdradziła, czy nie, ona po prostu to wie. Nie ma miejsca na wątpliwości, pytania. A u Ciebie to irracjonalna myśl, która utrzymuje się tylko po to by Cię straszyć.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

14 stycznia 2017, o 18:36

Mnie zastanawia dlaczego akurat dostałaś tych natrętów w momencie decyzji o ślubie? Ja przed ślubem miałam myśli natrętne ze moze powinnam isc do zakonu :D wymeczylo mnie to przeokrutnie. Tylko wtedy brałam leki i jakos ogarnialam temat. U mnie to na bank wynikalo z wychowania, z tego ze zawsze poswiecalam sie kosztem innych, w tym swoje potrzeby zaniedbywalam. Wiec tak naprawde to żeby być kochana tez mi sie nie należało ;) teraz to wiem z perspektywy czasu. Zastanów się moze co sie za tym moze kryć głębiej? Ale nie na zasadzie, ze naprawde zdradzilas swojego faceta :D tylko głębiej głębiej. Moze boisz się jakiejś samodzielnosci? Zmiany w zyciu?
sonja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 08:07

15 stycznia 2017, o 03:25

Ja mam niestety tak ze te mysli juz nie sa na poziomie:"zdradzilam czy nie" tylko moj umysl wierzy w to iz jesli pojawila sie taka mysl jak "zdrada" to ja od razu zaczelam sobie to przypisywac i obwiniac bo skad ona onaczej by sie pojawila plus dodatkowy stres ze moglam jednak utracic kontrole i TO zrobic

-- 15 stycznia 2017, o 04:25 --
@Olalala jesli chodzi o to czy boje sie samodzielnosci to ciezko mi w tym momencie to stwierdzic.Od zawsze byłam bardzo dokładna i perfekcyjna,oprócz tego cechowała mnie nieśmiałość i często przejmowałam się zbytnio wszystkim...eh
Wracajac do mojego ukochanego , to te mysli ktore atualnie mnie nękają pojawiły się krótko po zaręczynach-wcześniej ich nie było.
Ja bardzo Go kocham i bardzo mi na nim zależy ,nie chciałabym go stracić...jest mi bardzo bliski.
Awatar użytkownika
Kondor
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 223
Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54

15 stycznia 2017, o 09:29

Sonja Ty dalej szukasz potwierdzenia czy ktoś miał akurat taki "objaw" jak Ty, ale nie widzisz, że to co się dzieje to właśnie typowy schemat nerwicowy.
Piszesz, że zaczynasz wierzyć tym myślom. No i wiadomo, że wierzysz, bo każdy nerwicowiec wierzy swoim myślom, gdy się podda swoim zlęknionym emocjom. Inaczej by nie było nerwicy.
Przecież ktoś kto się boi zawału mimo tego, ze własnie zrobił 30 badań i wyniki wyszły perfekcyjnie, tak samo wierzy swoim myślom, ze może być dalej chory. Ktoś kto się boi schizy, tak samo wierzy swoim myślom, że to jednak na pewno ona, pomimo tego, że 5 specjalistów psychiatrii wykluczyło tą chorobę i zdiagnozowało nerwicę.
To jest zawsze ten sam schemat, tylko są różne obawy i myśli.
Pewnie gdy czytasz o kimś co opisuje swoje sercowe problemy, wszystko wydaje Cię takie iracjonalne wręcz niepoważne. Dlatego, ze nie czujesz tego. Jednak dla kogoś z sercem jest to cały przerażający świat. I odwrotnie. Gdy ten ktoś poczyta o twoich objawach/myślach mogą mu się wydać takie odległe, mało problematyczne.

Żeby z tym sobie poradzić musisz na maksa włączyć świadomość i spróbować stanąć obok emocji :

Gdy przyjdzie myśl typu "Zapewne z nim 10 mim temu w kibelku wyprawiałam bara bara" skup się wtedy maksymalnie i spróbuj sobie przypomnieć co robiłaś te 10 min tego. Na pewno przypomnisz sobie, co robiłaś, że byłaś cały czas tu w pokoju i wtedy sobie powiedz do siebie w myślach "Widzisz emocjonalny stanie jakie kretyńskie myśli mi podsyłasz. Ja robiłam to i to, a ty o jakimś bar bara" wyśmiej to.

Jeżeli Ci przyjdzie myśl o przyszłości typu "Za chwilę z nim pewnie pójde to robić na kserokopiarce" To sobie powiedz do siebie. Taką myśl mój umyśle mi dałeś, ale to ok, to zobaczymy czy faktycznie tak sie stanie, sprawdzam się, wymuś to na mnie"
Po pół godziny gdy nic się nie wydarzy powiedz do siebie "I co tak straszyłeś, straszyłeś i nic z tego się nie wydarzyło, te myśli są po prostu śmieszne"

Wymyśl dla siebie najlepszą strategię mniej wiecej takiego działania. Powinny myśli, coraz rzadziej się pojawiać do całkowitego zniknięcia, jeżeli będziesz sumiennie działać na to świadomością/logiką, a nie emocjami.
Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
sonja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 08:07

17 stycznia 2017, o 09:46

Dziekuję Wam za wpisy,naprawdę to bardzo budujące dla mnie :)
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

17 stycznia 2017, o 11:00

zaczęłaś to stosować? może rozmowy na czacie by ci trochę pomogły?
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
ODPOWIEDZ