Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co czuje borderline, Próba dotarcia do wnętrza i zrozumienia

Forum o zaburzeniach osobowości (boderline, unikająca - lękowa, zależna, schizotypowa itp)
apologises
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 13:12

17 listopada 2015, o 14:06

Nieporozumieniem jest myśleć, że się wie co czuje border. Jest to zaburzenie przypominające nieustanną huśtawkę skrajnych emocji. Zwykły człowiek takich emocji ,w takim natężeniu i tak zmiennie nie przerabia.
Próba oceny postawy zaburzonego też nie jest łatwa. Zbyt dużo rodzajów tego zaburzenia. Jest parę punktów w klasyfikacji borderline, by być zdiagnozowanym jako border nie trzeba spełniać wszystkich. Najbardziej ułatwia poznanie tematu i sposobu funkcjonowania nieoficjalna klasyfikacja na borderline typu in i typu out. Przy "in"wszelkie ataki, agresja jest skierowana przeciwko sobie, przy "out" przeciwko innym, głównie bliskim.
Przyjęcie wiedzy o swoim borderline, czy w ogóle o problemie przebiega bardzo topornie, nierzadko border nigdy nie poczuwa się do kwestii winy czy odpowiedzialności za swoje czyny.
Leczenie borderline w Polsce jest już na dość przyzwoitym poziomie, nawet jeśli chodzi o terapie z NFZ. Dużo gorzej jest z pomocą bliskim borderów.
Karenina91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 19:41

18 grudnia 2015, o 11:11

Mój 13lat starszy brat ma borderline. Zależy i zależało mu jedynie na znajomych dla których byłby w stanie sprzedać własną rodzinę- zrobił by dla nich wszystko, bal się odrzucenia przez nich a rodzina to dla niego niepotrzebne śmieci. Kiefy koledzy się skończyli przy których potrafił zeyzywac własną siostrę dla popisu to zaczął się lasic do rodziny i straszyć sambojstwem. Jak w jakiś sposób nawiązał ze mną kontakt to zero zrozumienia dla innych, coś nie po jego myśli to nienawidzi. Dlatego nie utrzymuje z nim kontaktów i nie obchodzi mnie on całkowicie

-- 18 grudnia 2015, o 12:11 --
I taka rada - jak macie nerwice to trzymajcie się z dala od takich osób. To egoisci z zerowa empatia i fałszywi ludzie którzy przy byle okazji was zdradza bo np będziecie w pracy i nie odbierzecie telefonu od takowej persony
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

18 grudnia 2015, o 11:23

Karenina troszke zadtopuj to ze czujesz taka niechec jest zwiazana z niebawiscia do brata i ja cie rozumie ale nie klasyfikuj kazdego bordera ze to osoba bez serca . Tacy ludzie maja tez zycie i maja prawo byc szczesliwi to nie jest ich wina osobowosc bordera to z tego co wiem glownym czynnikiem jest dziecinstwo sposob wychowania ogolnie otoczeniew jakim przyszly border sie wychowuje . Czlowiek czlowiekowi nie jest rowny . Wiem ze i na forum sa ludzie ktorzy maja bordera malo tego ty moze nawet nie wiesz ale np yaka odoba moze ci odpisywac w postach za co jej dziekujesz potem . Czy ten border nie ma empati w sobie ?? Powiem ci tak bije przez ciebie ogromny zal smutek nienawisc do brata . I ona tak bedzie bila do poki mu nie wybqczysz . Najgorzej jest patrzec w przyszlosc poprzez pryzmat przeszlosci to jest bez sensu i to nigdy nie bedzie dobra droga . Ciesz sie tym co jest tu i teraz . Masz problem z tesciowa i siostra sprobuj im to poqiedziec sprobuj porozmawiac z nimi moze z mezem sprobuj poromawiac . Najgorzej jest siasc i dusic w sobie
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
agatamonikajulia
Świeżak na forum
Posty: 1
Rejestracja: 2 lipca 2016, o 18:23

2 lipca 2016, o 18:43

tomaszek1234 pisze:Jestem w związku z osoba, która ma najprawdopodobniej borderline. Piszę najprawdopodobniej ponieważ nigdy to zaburzenie nie zostało zdiagnozowane a moja ocena powstała na skutek wielomiesięcznego przebywania razem (wspólnego mieszkania), mojej świadomości w kwestiach zaburzeń psychicznych wynikających z wiedzy nabytej podczas wieloletniej terapii (sam posiadam zaburzenia nerwicowe) oraz sugestii mojej terapeutki, że być może mam do czynienia z partnerką z tego typu zaburzeniem... "być może" bo wiadomo, że jej nie diagnozowała a sugestia powstała na skutek moich relacji. Tak w skrócie... generalnie nie chodzi o to abym się rozpisywał co i jak ale mam mocne podstawy aby tak uważać.

Z racji tego, że nasz związek na dzień dzisiejszy jest w totalnej rozsypce zależy mi aby lepiej zrozumieć co siedzi w głowach ludzi z borderline i tym samym nauczyć się lepiej komunikować i docierać do niej. Fajnie gdyby na moje pytania odpowiedział ktoś kto na to cierpi albo posiada szeroką wiedzę w temacie :) A więc...

Czy osoba dotknięta borderline gdy narobi "bałaganu" ma tego jakąkolwiek świadomość i będąc potem sama ze sobą zdaje sobie sprawę, że ten "bałagan" wynika z jej problemów ze sobą i czy wie, że jak to się mówi "popłynęła" ?
Pisząc bałagan mam na myśli sytuację w której drobne... rzekłbym takie normalne, drobne (jakie popełnia każdy z nas) błędy i niedociągnięcia partnera w życiu codziennym zostały przez nią odebrane jako dowód skrajnego zaniedbania co poskutkowało skrają reakcją emocjonalną (momentami wręcz histeryczną) i wyprowadzką z domu (którąś z kolei - samych akcji pakowania walizek nie liczę). Oczywiście nastąpiło również przeinaczanie faktów, słów i czynów tak aby udowodnić najbliższej rodzinie, że ja to całe zło a ona została strasznie pokrzywdzona - co jest podobno typowe aby zracjonalizować swoje nieadekwatne do sytuacji emocje. Jest to o tyle krzywdzące, że jej relacja przedstawia moją osobę praktycznie jak jakiegoś bandytę. Moje starania zostały sprowadzone do poziomu zero a drobne niedociągnięcia podniesione do rangi życiowej krzywdy. Tak chyba typowo dla borderline... całość starań się nie liczy ważne tylko że nie odkurzyłem...

Czy jest jakiś sposób aby osobie takiej uświadomić, że ma problem i że to jak postrzega i odbiera rzeczywistość jest zniekształcone i nieprawdziwe ? Oczywiście wszelka argumentacja, przytaczanie faktów, prezentacja dowodów że jest inaczej niż czuje nie przynosi żadnego rezultatu. W zaparte idzie, że całe zło to ja i jedynym wyjściem jest moja zmiana, poprawa i zabieganie o lepsze jutro.

Jakie są najlepsze momenty aby próbować racjonalnie i logicznie rozmawiać ? To, że podczas szału nie ma to sensu to już wiem. Generalnie chodzi mi o jakąś podpowiedź kiedy borderzy są najbardziej chłonni na argumenty innych. Z moja partnerką to jest tak, że mam wrażenie, że co jakiś czas mam do czynienia z inną osobą... raz wpada w szał (czasami chociaż jest powód do złości zachowuje się nieadekwatnie skrajnie albo w ogóle ciężko jest znaleźć wyraźną przyczynę), czasami wpada w jakiś stan euforyczny (wszystko ją cieszy, ma optymistyczne wizje dotyczące przyszłości, mam wtedy wrażenie jakby niemal tańczyła przy każdej czynności), innym razem znowu staje się agresywna (nie można o nic zapytać, wyrazić swojego zdania i najlepiej wykonywać wszystko tak jak ona chce - tylko że nie do końca wiadomo jak bo wymaga aby czytać w myślach), innym razem staje się melanchonijna... i tak przeskakuje sobie jakby bez powodu czasami z chwili na chwilę.

Miałem coś jej kupić a nie kupiłem. Nie miałem kasy, potem zapomniałem, potem prosiłem aby ona to zrobiła, potem znowu wyleciało mi z głowy (to nie było nic super ważnego)... no i dowiedział się o tym cały świat poprzez jej wpis na portalu społecznościowy... zostało to oczywiście przedstawione tak, że sam prawie uwierzyłem jaki jestem zły... reakcja i zachowanie znowu nieadekwatne i dziecinne krótko mówiąc - czy ona naprawdę wierzy w to, że zachowała się w porządku robiąc coś takiego ? Chodzi mi aby wiedzieć czy tylko mówi że wierzy czy faktycznie tak czuje - pytanie w zasadzie znowu sprowadza się do samoświadomości własnego zaburzenia.

Tyle tak na wstępie bo pytań mnóstwo ale może najpierw te najważniejsze. Proszę o pomoc osoby będące mocniej w temacie bo generalnie jestem masakrycznie zmęczony tą huśtawką emocjonalną, traktowaniem, wmawianiem, ciągłym jej uciekaniem, brakiem stabilności itd. itp. i chciałbym po prostu zacząć to bardziej rozumieć i znaleźć sposób na uratowanie naszych relacji.

Pozdrawiam.
Powiem nieterapeutycznie: uciekaj! Żyłam z takim człowiekiem. Przerobiłam wszystko: gniew, agresję, wybuchy, uniesienia, próby samobójcze, terapie, wszystko co można sobie wyobrazić. To, co ze mnie zostało to kupa. Dokładnie tak. Nie będę się rozpisywać. Wiem, że to choroba, ale póki masz czas bierz nogi za pas! Wiem, co mówię. Nic z Ciebie nie zostanie!
Awatar użytkownika
empatycznySocjopata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 20 września 2015, o 02:45

13 września 2016, o 16:19

Tak poczytałem ten wątek i jedyne co teraz czuję to obojętność. Z diagnozą borderline żyję od miesiąca ( potwierdzoną diagnozą przez szpital psychiatryczny ) i jest całkiem wesoło. Obecnie zajmuje się czwórką dzieci swojej kobiet, którą poznałem w szpitalu.
To, co wyczytałem w tym blogu zakrawa na jakiś żart. Faktycznie życie z borderem jest piekielnie trudne i jeśli nie ma się jaj i boi własnego cienia to nie ma co próbować, ale czy to znaczy, że jesteśmy jakimiś... potworami ? Też mamy uczucia, też chcemy być kochani i akceptowani przez społeczeństwo. Wiele znanych osób miało zaburzenie z pogranicza ( Einstein, Winehouse czy Monroe ) i jakoś są cenieni po dziś dzień. Post wyżej jest zrobiony celowo jak mniemam ? By odstraszyć potencjalnych partnerów. Trzeba naprawdę chcieć pomóc takiej osobie. Jeśli ktoś nie ma cierpliwości nie zbliżajcie się dla własnego dobra ;)
'' Jakim prawem oceniasz mnie? Stul ryj.
Mam już po prostu taki charakter - trudny.
Gadaj sobie i podbijaj mi fame
I tak nie wiesz kim jestem. ''

'' 24 godziny na dobę czuje się skrajnie.
Więc powiedz: jak mam Ci to wytłumaczyć werbalnie? ''

'' Zawsze kiedy potrzebuję Was
Wy nie chcecie mnie znać; i jak tu być normalny?
Ja - to ten przysłowiowy clown.
Czuję się ciągle tak jak bym budził w Was strach.
Nawet kiedy nie chce. To jest Wasza wina.
Bo sami nie wiecie czego chcecie...
Ja staram się...
Nie umiem już więcej... ''
kasiakasia989898
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 16 września 2022, o 22:32

16 września 2022, o 22:33

ODPOWIEDZ