Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cital, Citabax, Aurex ( CITALOPRAM )

Tutaj wpisujemy nasze wrażenia i odczucia odnośnie leków jakie zostały nam przepisane przez lekarza.
Leki antydepresyjne, benzodiazepiny, neuroleptyki, (SSRI, SNRI) itp.
Opisujemy efekty działania danego leku oraz ewentualne objawy uboczne.
Możesz dopisać się do istniejącego tematu lub stworzyć swój własny.
ODPOWIEDZ
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

22 września 2017, o 17:17

Ja brak apetytu też miałam przy nerwicy jak to się zaczęło. Zawsze byłam szczupła osoba, a schudłam baaaardzo duzo, nie wyglądało to za dobrze. Brak apetytu i ścisk żołądka to były dwa główne objawy u mnie gdy to wszystko się zaczęło.

Jestem na 20 citabaxu.
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

23 września 2017, o 21:06

Fitnesiara pisze:
22 września 2017, o 17:00
natalia93 pisze:
22 września 2017, o 16:47
U mnie wszystko zaczęło się tylko i wyłącznie od objawów somatycznych. Po prostu, w sekundzie ogarniam nagle mi zwariował. Duszności, słabo, ból brzucha, brak apetytu. Stało się to w sekundzie, dosłownie. No i jak tak fatalnie się czułam fizycznie, to wiadomo, że na nic nie miałam ani siły ani ochoty. Po długich, wielu badaniach, kiedy wszystkie wyniki wychodziły ok, przyszła pora na psychiatre. Stwierdzono nerwice. Przepisała mi citabax I pomógł bardzo.

Teraz, gdy drugi raz próbuje citabax, to objawy mam nieco inne. Fakt, jest np. Brak apetytu, z tym na razie sinusoida - raz dobrze, raz źle. Ale doszły takie dziwne stany depresyjne, zmęczenie, myśli że to nugdy nie minie i nugdy się z tego nie wylecze. Bóle głowy od kilku dni już mi się utrzymują.

Jestem po prostu mega zła i jest mi bardzo przykro, że muszę się z takim czymś męczyć. Jestem wręcz wkur.wiona, że mam takie chorobsko. I czasami mam dni, że myślę sobie ze ok, jest jak jest ale dam sobie z tym radę. A czasami mam dni, że się rozklejam, mam dość i mówię sobie ze nie mam siły z tym walczyć.

Brak apetytu to czesto moze byc skutek uboczny citabaxu.Tez tak mialam po nim, ale brak apetytu mialam jak nerwica mi sie zaczela. Chociaz jak ty juz bierzez ponad miesiac to skutki uboczne powinny minac. Ale tez duzo stres robi i ciagly strach i lek.
Mam identyczne mysli jak Twoje, ze nigdy mi to nie przeejdzie, zawsze bede sie tak meczyc, a jak przejdzie to bedzie wracac.
Na jakiej dawce jestes ?
Odpisałam Ci, ale nie wiem czy widziałas😁 a moge zapytać ile masz lat?
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

23 września 2017, o 21:40

natalia93 pisze:
23 września 2017, o 21:06
Fitnesiara pisze:
22 września 2017, o 17:00
natalia93 pisze:
22 września 2017, o 16:47
U mnie wszystko zaczęło się tylko i wyłącznie od objawów somatycznych. Po prostu, w sekundzie ogarniam nagle mi zwariował. Duszności, słabo, ból brzucha, brak apetytu. Stało się to w sekundzie, dosłownie. No i jak tak fatalnie się czułam fizycznie, to wiadomo, że na nic nie miałam ani siły ani ochoty. Po długich, wielu badaniach, kiedy wszystkie wyniki wychodziły ok, przyszła pora na psychiatre. Stwierdzono nerwice. Przepisała mi citabax I pomógł bardzo.

Teraz, gdy drugi raz próbuje citabax, to objawy mam nieco inne. Fakt, jest np. Brak apetytu, z tym na razie sinusoida - raz dobrze, raz źle. Ale doszły takie dziwne stany depresyjne, zmęczenie, myśli że to nugdy nie minie i nugdy się z tego nie wylecze. Bóle głowy od kilku dni już mi się utrzymują.

Jestem po prostu mega zła i jest mi bardzo przykro, że muszę się z takim czymś męczyć. Jestem wręcz wkur.wiona, że mam takie chorobsko. I czasami mam dni, że myślę sobie ze ok, jest jak jest ale dam sobie z tym radę. A czasami mam dni, że się rozklejam, mam dość i mówię sobie ze nie mam siły z tym walczyć.

Brak apetytu to czesto moze byc skutek uboczny citabaxu.Tez tak mialam po nim, ale brak apetytu mialam jak nerwica mi sie zaczela. Chociaz jak ty juz bierzez ponad miesiac to skutki uboczne powinny minac. Ale tez duzo stres robi i ciagly strach i lek.
Mam identyczne mysli jak Twoje, ze nigdy mi to nie przeejdzie, zawsze bede sie tak meczyc, a jak przejdzie to bedzie wracac.
Na jakiej dawce jestes ?
Odpisałam Ci, ale nie wiem czy widziałas😁 a moge zapytać ile masz lat?
Hej! Ja mam 33 lata, w wieku 30 lat mnie nerwica dopadła haha niezły prezent
A ty jak się czujesz ?
Success in life means living by your values :lov:
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

25 września 2017, o 16:29

Fitnesiara pisze:
23 września 2017, o 21:40
natalia93 pisze:
23 września 2017, o 21:06
Fitnesiara pisze:
22 września 2017, o 17:00



Brak apetytu to czesto moze byc skutek uboczny citabaxu.Tez tak mialam po nim, ale brak apetytu mialam jak nerwica mi sie zaczela. Chociaz jak ty juz bierzez ponad miesiac to skutki uboczne powinny minac. Ale tez duzo stres robi i ciagly strach i lek.
Mam identyczne mysli jak Twoje, ze nigdy mi to nie przeejdzie, zawsze bede sie tak meczyc, a jak przejdzie to bedzie wracac.
Na jakiej dawce jestes ?
Odpisałam Ci, ale nie wiem czy widziałas😁 a moge zapytać ile masz lat?
Hej! Ja mam 33 lata, w wieku 30 lat mnie nerwica dopadła haha niezły prezent
A ty jak się czujesz ?
Ja mam 24 lata, zaczęło się dwa lata temu. Od tygodnia mam codziennie ból głowy 😢 jest to już bardzo męczące, denerwujące. Próbuję byc cierpliwa, mam nadzieję że przejdzie, że to może lek jeszcze się wchłania i dlatego tak się dzieje. Sama nie wiem.
mekeke91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 12 listopada 2017, o 15:09

24 listopada 2017, o 06:49

Witam Was wszystkich serdecznie, na początku chciałbym wszystkim życzyć powodzenia z walką z tym dziadem depresją... O mnie to tak w skrócie- w 2015r mój brat miał próbę samobójczą odratowalem go, potem jakoś mi nie wychodziło z dziewczyną do tego inne problemy i się nazbierało, wylądowałem u psychologa potem u psychiatry, dostałem lek citabax 20, brałem codziennie rano, początki pamiętam że były ciężkie ale po jakimś czasie wyszedłem z depresji i zacząłem sie na nowo cieszyć życiem, potem poznałem wspaniałą dziewczynę z którą jestem do teraz. Niestety od jakoś ponad miesiąca wróciła mi depresja, nie mam siły na nic, źle sypiam w nocy ciągle się budzę, zamartwiam się wszystkimi rzeczami, ciagle myślę, a jak staram się myśleć pozytywnie to i tak i tak jest źle... Byłem u psychiatry i zaleciła żebym brał dawkę 30mg, jestem na tej dawce dokładnie od 27 października czyli prawię miesiąc, niestety mam odczucie że objawy się nasiliły, czuję się gorzej, co chwilę myślę jak to będzie co to będzie miewam takie ataki że pocę się nagle ze stresu... Dziewczyna cały czas powtarza mi że będzie dobrze że nie mam o co się bać że nie muszę sie bać przyszłości itp ale i tak i tak dalej jest źle... Moje pytanie do Was, czy to przez zmianę dawki leku? Czy może lek już na mnie nie działa? Czy powinienem jeszcze poczekać aby lek się "rozkręcił"?Proszę o pomoc bo już wariuje... Wizyte u psychiatry mam teraz 30 października
mekeke91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 12 listopada 2017, o 15:09

27 listopada 2017, o 07:56

Czy ktoś może mi odpisać/doradzić na post wyżej?
Awatar użytkownika
Rybik w Machinie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51

2 grudnia 2017, o 14:31

mekeke91 pisze:
27 listopada 2017, o 07:56
Czy ktoś może mi odpisać/doradzić na post wyżej?
Masz wizytę teraz, 30. października? Czy coś Ci się pomyliło, skoro listopad minął, a mamy grudzień ;)
No chyba, że dopiero za rok... Chodzisz do psychologa? Czy po prostu bierzesz leki i kontrolnie do psychiatry?

W każdym razie ja bym to omówił z psychiatrą. Biorę 10mg od 4 miesięcy jakoś tylko rano i początek był bardzo spoko. Poza jakimiś wahaniami temperatury dziwnymi było git, nawet na początku jakbym brał pobudzającego. Później trafiły się jakieś gorsze okresy, depresja i w ogóle smutki/napady lękowe, do tego jakaś paskudna infekcja, która mnie osłabia. Myślałem, że to od leków albo nerwicy, ale chyba muszę ją faktycznie wyleczyć najpierw.

Jakby nie było nie zgodziłem się na zwiększenie dawki, bo uważam, że ważniejsza jest praca nad samym sobą. Idzie mi coraz lepiej, dziewczyna też bardzo pomaga. Dlatego uważam, że powinieneś też z kimś pogadać. Mi bardzo pani psychiatra pomaga, bo jest bardzo sympatyczna i ogarnięta. Sam lek coś mi tam pomaga, bo nie mam takich straszliwych dołów jak kiedyś i główne objawy (czyli lęki, ataki paniki, myślenie o chorobach i generalnie ciągłe "umieranie") tak często się nie zdarza. Jak już, to wiadomo, że mam dwa dni z głowy co najmniej, ale jest lepiej chyba ;)
mekeke91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 12 listopada 2017, o 15:09

14 grudnia 2017, o 11:58

Witam, przepraszam ze dopiero teraz odpisuje, ale kilka dni po tym jak napisałem tego posta to bylo juz mi lepiej, nie miewałem tych negatywnych mysli, wiecej było tych pozytywnych i ogólnie nie przejmowałem się tym wszystkim, niestety do czasu... Jakoś od tygodnia zaś czuję sie jak przedtem, mam teraz ciężki okres w pracy i tym się bardzo przejmuję, jak byłem u psychiatry 30 października to pani psychiatra powiedziała ze to wszystko to sa lęki i trzeba nad tyn pracować i że zostajemy na 30mg citabaxu, wczoraj byłem u psychologa powiedziałem Pani jak sie czuję to też stwierdziła ze są to lęki i że muszę te negatywne myśli wypierać tymi pozytywnymi ze tak na prawdę nie mam się czym przejmować, najlepsze jest to że tak na prawdę ja wiem że nie mam się czym przejmować a jednak to robię... Dodam że sypiam bardzo źle, budzę się co chwilę w nocy i nad ranem przed budzikiem....
Jakoś mi tak lepiej jak tutaj napisałem, liczę bardzo na Wasze wsparcie pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :)
mekeke91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 12 listopada 2017, o 15:09

17 grudnia 2017, o 14:05

Ciagle się wszystkim przejmuje.... Najmniejszymi rzeczami, nawet takimi że co to będzie jak przyjdzie do mnie dziewczyna :shock: z tego wszystkiego nie mam apetytu, schudłem.... Czy uważacie że lek jeszcze zaskoczy? Staram się pracować nad sobą, myśleć pozytywnie, chodzić na siłownię, ale jest ciężko jak nic się nie chcę....
Awatar użytkownika
xiezyc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 16 listopada 2017, o 01:03

17 grudnia 2017, o 17:46

Leki si eczasem wkrecaja po dluzszym czasie wiec ogolnie to mozliwe.
Moim zdaniem jednak wypieranie na sile negatywnych mysli pozytywnymi to nie jest najlepsza metoda. Tak naprawde bardziej trzeba zdobyc sie na to aby skumac ze cokolwiek sie nie wydarzy to jestes w stanie zyc tak naprawde dalej. I w wyobrazni dopuscic to co najgorsze. Ale probowac i zyc.
mekeke91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 12 listopada 2017, o 15:09

18 grudnia 2017, o 06:40

To jest bardzo słuszna uwaga, postaram się z niej skorzystać ;) Dzisiaj wstałem niewyspany bo oczywiście się budziłem w nocy ale jakoś tak z innym nastawieniem, że jakoś to będzie ;)
mekeke91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 12 listopada 2017, o 15:09

18 grudnia 2017, o 07:56

No i niestety jak tylko wszedłem do pracy to znowu to samo.... :shock:
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

18 grudnia 2017, o 08:19

mekeke91 pisze:
18 grudnia 2017, o 07:56
No i niestety jak tylko wszedłem do pracy to znowu to samo.... :shock:
jak tam? lepiej?
mekeke91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 12 listopada 2017, o 15:09

18 grudnia 2017, o 09:07

A zaś się wszystkim przejmuję :( ale staram się myśleć pozytywnie....
mekeke91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 12 listopada 2017, o 15:09

20 grudnia 2017, o 14:47

Witam Was wszystkich, dzisiaj pomimo ciężkiego poranku bo budziłem się co chwilę w nocy staram się żeby było dobrze, zauważyłem że dużo daję mi to że rozmawiam dużo z ludźmi (w moim przypadku jak jestem w pracy to z innymi pracownikami) na ogólne tematy, jakieś pierdoły itp. Zauważyłem że strasznie w kość daję mi te niewyspanie, zaczynam dzień negatywnie nastawiony i od razu myślę jak to będzie, czy dam radę, staram się wtedy uspokoić i myśleć pozytywnie że dam radę z tym wszystkim... Dla mnie samo to jest już ogromnym sukcesem... Nie chcę brać dodatkowych leków na spanie bo kiedyś pamiętam że miałem doczynienia z czymś takim jak deprexolet i fakt noc przespana ale poranek był okropny... Czułem się jakbym dostał czymś w łeb i cały dzień byłem otępiały i wtedy podziękowałem i nie brałem tego leku. Moim zdaniem samo to że już biorę 30mg citabaxu to jest dużo i nie chcę brać do tego kolejnych leków. Macie jakieś sprawdzone metody na dobry sen? Oczywiście alkohol odpada, może jakieś leki bez recepty? Czy jest tu jakaś osoba która ma podobne objawy do moich? Ktoś kto zwiększał dawkę citabaxu?
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :)
ODPOWIEDZ