Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ścisk / ciężar / napięcie w nadbrzuszu

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
maniolo81
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 4 października 2016, o 17:41

4 października 2016, o 17:44

Cześć wszystkim,

Od kilku lat męczę się z nerwicą jednak wcześniej była znośna i dawała o sobie zapomnieć na dłużej. Pierwszy raz poważniej zaatakowała ponad rok temu (zwolniłem tempo w życiu, nie miałem stresów) kiedy trafiłem na SOR z objawami wysokiego ciśnienia przepełniony lękiem, że zaraz będzie mój koniec. Lekarka podejrzewała tarczycę jednak ta po badaniach krwi wyszła wzorowo, dostałem Hydroxizinum i tyle ( nie biorę tego bo mnie otępia).
Potem miałem jeszcze kilka takich lęków ale nauczyłem się nad nimi panować to też już nigdy nie kończyły się w szpitalu.
Przez kolejne pół roku był spokój aż do nocy z 30 na 31 grudnia 2015. Obudziły mnie mdłości około 3 w nocy, myślałem, że to jakaś niestrawność i po przebudzeniu rano wszystko będzie ok.
Myliłem się nic takiego nie maiło miejsca, od tego dnia zaczął się największy koszmar w moim życiu. Cały dzień 31 grudnia przeleżałem z mdłościami w łóżku, w kolejnych dniach było na zmianę. Po dniu z mdłościami był dzień, że było ok. Po tych kilku dniach poszedłem do rodzinnego, opisałem objawy a on mi na to, że to nieżyt żołądka i przepisał mi IPP20 oraz No Spę.
Po dwóch tygodniach kolejnych męczarni było w miarę dobrze ale mdłości przeszły na porę nocną i przez około następnych 14 dni budziły mnie między 1 a 2 w nocy (noc w noc).
Postanowiłem zrobić sobie dodatkowe badania krwi m in. próby wątrobowe oraz bakterię Helicobacter Pylori, CRP i podstawową morfologię. Wszystkie badania wyszły ok.
Dodam, że to nie były takie typowy mdłości jak przy zatruciu, mogłem normalnie jeść choć wiadomo apetyt był ograniczony.
Zdecydowałem, że długo tak już nie dam rady i zapisałem się na prywatną psychoterapię. Przez okres ponad 2 miesięcy kiedy na nią uczęszczałem mdłości minęły oraz ssanie w żołądku, które miewałem nawet po jedzeniu (uczucie głodu).
Z psychoterapii zrezygnowałem ponieważ moja psychoterapeutka chyba wyczuła łatwy pieniądz i z 2 sesji w tygodniu chciała zafundować mi jeszcze 3-cią. Pieniądze się powoli kończyły, dodatkowo musiałem płacić za sesję na których nie mogłem być z powodów służbowych za to ona mogła odwołać sesję bez konsekwencji.

Jeśli ktoś przebrnął przez ten długi wstęp, w którym chciałem przedstawić mój przypadek to pozwólcie, że przejdę do sedna sprawy.
Mianowicie jest pewna dolegliwość, która zaczęła się tej feralnej nocy z 30 na 31 grudnia 2015 roku a do dzisiaj nie przeszła. Uczucie ciężaru w nadbrzuszu, 2-3 cm pod mostkiem, takie uczucie ścisku, napięcia, nie wiem jak to dokładnie nazwać. Mam to cały czas aż po dziś dzień. Co ważne czuję to tylko na stojąco bardzo słabo na siedząco. Natomiast kiedy leżę to nie mam wcale tego uczucia.
Kiedy wstaję rano od razu zaczynam to czuć. Dodam, że przez to na stojąco gorzej mi się oddycha tzn. nie mogę nabrać pełnego wdechu przeponą. I czuję, że mam napięte wszystkie mięśnie brzucha, to takie uczucie jakby mój brzuch ważył ze 100 kg, a w rzeczwistości jest taki sam jak przed 31 grudnia.
Za nic w świecie nie wiem co to może być, czy np. przepona, żołądek jakieś inne mięśnie.
Jest nas tutaj bardzo dużo, borykamy się z tą samą chorobą dlatego mam nadzieję, że ktoś powie mi co to za dziwne uczucie zostało ze mną.
Bardzo dziękuję tym, którzy dotrwali do końca oraz tym którzy postarają się odpowiedzieć na ten temat.
Pozdrawiam
Ellena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 17:52

4 października 2016, o 20:05

Miewam takie uczucie, scisniecia w przeponie, nad brzuchem, a czasem wogole w brzuchu. Nie powiem, niemiłe. Mi przechodzi jak trochę poleze na wznak. A potem jak wstaję i trochę pochodzę jazda od początku. Teraz to wszystko z tym robię, jak mi ciężko oddychać to oddycham przeponowo. Takie epizody trwają około 2 tygodni, potem jest przerwa i od nowa. Pozdrawiam.
maniolo81
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 4 października 2016, o 17:41

4 października 2016, o 20:23

Ellena pisze:Miewam takie uczucie, scisniecia w przeponie, nad brzuchem, a czasem wogole w brzuchu. Nie powiem, niemiłe. Mi przechodzi jak trochę poleze na wznak. A potem jak wstaję i trochę pochodzę jazda od początku. Teraz to wszystko z tym robię, jak mi ciężko oddychać to oddycham przeponowo. Takie epizody trwają około 2 tygodni, potem jest przerwa i od nowa. Pozdrawiam.
Dzięki za odpowiedź. Ja mam to przez cały czas w pozycji stojącej, nie mogę nic na to poradzić. Leżąc nie czuję tego. Ogólnie można z tym funkcjonować ale fakt jest faktem, że to niemiłe uczucie jak coś Ci ciąży pod mostkiem, ściska w nadbrzuszu a do tego wszystkie mięśnie brzucha są napięte do granic możliwości.
U Ciebie na szczęście są momenty gdzie to ustępuje na jakiś czas,a u mnie trwa to od 9 miesięcy non stop. Może gdybym nie zwracał na to uwagi to z czasem bym o tym zapomniał i żył normalnie ale nie umiem nie myśleć o czymś co odczuwam fizycznie.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

4 października 2016, o 20:48

Ja mam takie cos od kwietnia, najgorsze w tym sa duszności. Ja tez czuje jakby cis bylo nie tak z przepona. Objawy nasilają sie podczas jedzenia, po jedzeniu i podczas chodzenia.
Lekarze podejrzewali astmę, refluks, zjd. Niczego nie sa pewni. Pytają tylko czy mam nerwowa prace itd.
Jestem załamana tym objawem.
maniolo81
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 4 października 2016, o 17:41

4 października 2016, o 22:35

Hej. dzięki za odpowiedź. Napisz proszę co konkretnie czujesz w tym miejscu - ciężar, napięcie, ścisk. Ja napisałem o przeponie ale sam nie wiem czy to to miejsce czy może żołądek lub coś innego. A Ty jesteś pewna, że to przepona? Co do refluksu to czasami mam go ale to chyba normalne przy nerwicy. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
kasicka91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 22:09

17 kwietnia 2017, o 01:22

Czy kogoś jeszcze męczy ten ucisk pod mostkiem? Mam to znowu po kilku miesięcznej przerwie... Do tego po jedzeniu bardziej, połączone z wypróżnianiem co chwila :? Czasem promieniuje na plecy, między łopatkami, a teraz aż mnie w gardle zaczęło ściskać :( Zamierzam wybrać się do gastro, póki co tylko się meczę i zadręczam :no
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

17 kwietnia 2017, o 02:43

Ja mialem, i czasem miewam ale juz rzadko takie uczucie dyskomfortu jak ja to nazywam z prawej strony pod zebrami choc czasem atakowalo z lewej. Przebadalem sie na wszystkie strony i nic. Od jakiegos czasu mam to rzadko, znikalo szczegolnie gdy pojawialy sie inne objawy. Jest to takie uczucie napięcia, dyskomfortu, ciala obcego, ucisku, jakby ktos mi tak lekko uciskal czyms, ciezko to opisac kazdy na to bedzie mial swoje okreslenie.
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

18 kwietnia 2017, o 08:27

Mnie bol w nadbrzuszu budzi co jakos czas nad ranem i juz nie moge spać. Chcialbym mieć tylko ból w nadbrzuszu. A ja mam i bezsenność i bóle istany lekowe. A co najgorsze brak motywacji i chęci do czegokolwiek, brak uczucia radości. I też tkwie w takim gownie juz pol roku. Kazdy objaw bym w sumie zniósł byle tylko nie ten brak motywacji. W poprzednich razach to u mnie tez zwyczajnie mijalo a tym razem no jest zle i poprawa nie następuje. I jakos trudno mi sobie wyobrazic ze tak sobie to minie. Ja jestem na etapie szukania terapii.
Awatar użytkownika
Sylwia M.
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 28 czerwca 2016, o 21:57

18 kwietnia 2017, o 20:35

Cześć,
Ja mam taki ścisk za mostkiem, tylko wkręcam sobie, że to na pewno jakiś zawał... Ale no czekam na ten zawał i czekam a tu go dalej nie ma. Nowotworów też już przeszlam kilka...
Twoje ciało zawsze słucha Twoich myśli.
ODPOWIEDZ