Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ciekawy94. Wyleczony.
- ciekawy94
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58
Witam Was,
myślę, że moja historia z nerwicą dobiegła końca.
Od jakiegoś miesiąca nie żyję natrętami, często już nawet zapominam co to jest.
NATRĘTY MORDERCZE i reszta.
Ale zacznijmy od początku. Był 4 czerwca 2015. Pierwszy raz się wtedy zalogowałem. I powiedzmy szczerze, męczyła mnie klasyczna nerwica. Głównie natręty samobójcze i mordercze. Nie mogłem normalnie przejść przez drogę, bo myślałem, że zaraz wskoczę pod tira. Jak pisałem , to bałem się, że wbiję komuś coś w oku. Nie raz miałem wrażenie, że położę się przy torach i skończy się moje życie. I wiele , wiele innych. Czasami męczyły mnie też myśli egzystencjalne. W sensie natręty. Zdarzała się raz na jakiś czas też objawy somatyczne - kłucie w okolicach serca, czasami jakiś inny nerwoból. Ogólnie moim konikiem były jednak mordercze natręty, co nie raz pisałem w swoich postach.
JAK Z TEGO WYSZEDŁEM ?
Ogólnie pewnie nie napiszę nic nowego. Wszystko dzięki forum. Próbowałem po jednym spotkaniu z psychologiem, psychoterapeutą i hipnoterapeutą.
Niestety nic to nie pomagało. Trzymałem się podstawowych zasad po kolei:
1. Akceptacji - czyli nawet jak miałem mordercze natręty i inne złe nastroje to starałem się żyć dalej. I wiedziałem, że mogą być takie dni i będzie wiele takich dni.
2. Ryzykowania - nie raz miałem natręty w stosunku do dziecka siostry. Jakoś w grudniu moja siostra urodziła. Głównie bałem się , że zrzucę go z korytarza w domu. I wiecie co robiłem. Celowo chodziłem z małą, kocham ją bardzo ! Oczko w głowie chrzestnego. Zostawałem z nią sam mimo natrętów, nie raz czułem, że zaraz coś się stanie! Ale wiedziałem, że to iluzja.
3. Iluzja - wiedziałem, że to wszystko to iluzja. I nie wierzyłem w nią. Mimo tego, że non stop męczyła to i tak wiedziałem, że to tylko ILUZJA.
4. Postawa przyjacielska - miałem bardzo dużo ciężkich dni. I prawie każdy dzień był ciężki. Ale wiedziałem, że mam prawo mieć takie dni. Starałem się sam Sobie pomóc. I to zrobiłem.
5. Afirmacje - Jak pojawiał się natręt to prosta technika - STOP, WYMAŻ I WYKASUJ.
6. Brak analizy - przestałem analizować, nie zagłębiałem się w to.
7. Worek nerwicowy - wszystkie objawy, somatyka i moje natroje wrzucałem do jednego worka. I to wszystko jedno i to samo - NERWICA.
8. Nie nakręcałem się - nie czytałem o objawach. Nerwica i tyle.
Przestałem też imprezować przez lęki i nie tylko. Ostatnie dwa miesiące , gdy jeszcze byłem w PL, imprezowałem. I pewnego dnia po Juwenaliach wróciłem pieszo do domu. 7 km do domu. Droga przy samych tirach. A wiadomo, że zawsze chciałem rzucać się pod tira. I tylko miałem w pamięci, że miałem takie natręty ! Więc normalnie mogę już żyć !
Ale gdy nerwica się kończyła , następna rzecz się wydarzyła. Odeszła dziewczyna, z którą planowałem życie. W Święta po prostu powiedziała, że jedynie mnie nie KOCHA. I nie może mnie dalej okłamywać, mimo tego, że bardzo o nią dbałem. I się starałem. I znowu kolejny dołek. Wtedy zaczynałem swoją pracę jako informatyk w korpo. I powiem Wam szczerze, że kolejny raz poczułem się bardzo źle, jeszcze raz podziękowania dla wszystkich co mnie wspierali. I z tym też Sobię jakoś radzę.
I to właśnie chcę Wam przekazać. Mnie nerwica i to forum nauczyło nie tylko jak poradzić Sobie z nerwicą, ale też coś innego. Że ryzykowanie to sposób na życie. Rzuciłem pracę w PL, kobieta odeszła - a ja stwierdziłem, że wszystko rzucam. I teraz piszę Sobie z Anglii, zaczynając wszystko od zera. I ryzykowanie to sposób na życie - nie wiem, czy za rok będę w UK, PL czy USA. I wiem, że nie planuję niczego. Stabilne życie to nie dla mnie. Ja jestem samotną , wolną duszą, która dopiera zaczyna swoją podróże.
Piszę to, bo ludzie co mnie znają widzieli ile przeżyłem. A teraz wyrabiam Sobie dystans do życia i naprawdę nie wiem, gdzie będę. Ryzyko to moje życie. Gdy to piszę czuję się szczęśliwy, bo gdyby to nie wszystko nie byłbym gdzie jestem teraz.
Teraz chcę wszystkim podziękować. Zacznijmy po kolei:
- Victor, Hewad i Ciasteczko - każdy z Was nie raz mi odpisał, pomagał i wspierał. Z He wadem szczególnie na TS(wspierałeś nie raz ! Dziękuje). Bardzo Wam dziękuje. Za to forum, wsparcie i kolejna osoba zaczyna dzięki Wam rozdział w życiu.
- Marianna - najukochańsza siostra moja, z którą nie raz jeszcze będę pisał. Dziękuje że jesteś :*
- Gocha - osoba, która nie raz ze mną rozmawiała. Pomagała i tłumaczyła. Wspierała. Dziękuje
-helpmi - jako pierwsza osoba pisałaś mi co to jest. Mimo, że było to dawno , dziękuje za porady.
-Marianna- najlepsza ever :*. Zawsze starsza siostra mnie wspiera, dzięki niej daję radę. Jak zawsze kontakt pw :*
-1987- morda Tobie wielki props, dobre gadki na TS szły. I dzięki Tobie wiem, co czuję jak mam jakas somatyke na sercu. Kiedyś mi powiedziałeś, dzisiaj to wiem , wielki props
-Bart26 - morda pocieszna, pisząca dobrze. Propsik.
-Schanis22 i Joannaw27 - Dziewczyny z forum, nie raz dobre pocieszene mi dałyście. Bardzo też dziękuje
-ITI - jedna z pierwszych dziewczyc co naprawdę nie raz ze mną gadała i mnie wspierała. Bardzo też dziękuje.
- Nierealna - dzięki nie raz za rozmowy na pw. Bardzo też dziękuje
-Kamień i Zordon- mordy pocieszne. Też pomogliście, swoimi postami i postawami.
- Dobkusia - wielkie <3 za pomoc
-Norberto, Daria, Stokrotka - radość te Wasze schizy, depresję i inne. Macie tylko nerwicę
-Przemek1990- kontakt będziemy mieli. Damy radę z twoim podejściem.
-DancingQueen - kontakt pw. Wiesz o co chodzi Dzięki za wsparcie.
I pewnie wiele innych osób. Nie czujcie się urażeni, tylko minęło trochę czasu i mogłem o kimś zapomnieć . Z swoimi kontakt na PW
I dacie wszyscy radę. Bo musicie !
Pozdrawiam Was serdecznie
myślę, że moja historia z nerwicą dobiegła końca.
Od jakiegoś miesiąca nie żyję natrętami, często już nawet zapominam co to jest.
NATRĘTY MORDERCZE i reszta.
Ale zacznijmy od początku. Był 4 czerwca 2015. Pierwszy raz się wtedy zalogowałem. I powiedzmy szczerze, męczyła mnie klasyczna nerwica. Głównie natręty samobójcze i mordercze. Nie mogłem normalnie przejść przez drogę, bo myślałem, że zaraz wskoczę pod tira. Jak pisałem , to bałem się, że wbiję komuś coś w oku. Nie raz miałem wrażenie, że położę się przy torach i skończy się moje życie. I wiele , wiele innych. Czasami męczyły mnie też myśli egzystencjalne. W sensie natręty. Zdarzała się raz na jakiś czas też objawy somatyczne - kłucie w okolicach serca, czasami jakiś inny nerwoból. Ogólnie moim konikiem były jednak mordercze natręty, co nie raz pisałem w swoich postach.
JAK Z TEGO WYSZEDŁEM ?
Ogólnie pewnie nie napiszę nic nowego. Wszystko dzięki forum. Próbowałem po jednym spotkaniu z psychologiem, psychoterapeutą i hipnoterapeutą.
Niestety nic to nie pomagało. Trzymałem się podstawowych zasad po kolei:
1. Akceptacji - czyli nawet jak miałem mordercze natręty i inne złe nastroje to starałem się żyć dalej. I wiedziałem, że mogą być takie dni i będzie wiele takich dni.
2. Ryzykowania - nie raz miałem natręty w stosunku do dziecka siostry. Jakoś w grudniu moja siostra urodziła. Głównie bałem się , że zrzucę go z korytarza w domu. I wiecie co robiłem. Celowo chodziłem z małą, kocham ją bardzo ! Oczko w głowie chrzestnego. Zostawałem z nią sam mimo natrętów, nie raz czułem, że zaraz coś się stanie! Ale wiedziałem, że to iluzja.
3. Iluzja - wiedziałem, że to wszystko to iluzja. I nie wierzyłem w nią. Mimo tego, że non stop męczyła to i tak wiedziałem, że to tylko ILUZJA.
4. Postawa przyjacielska - miałem bardzo dużo ciężkich dni. I prawie każdy dzień był ciężki. Ale wiedziałem, że mam prawo mieć takie dni. Starałem się sam Sobie pomóc. I to zrobiłem.
5. Afirmacje - Jak pojawiał się natręt to prosta technika - STOP, WYMAŻ I WYKASUJ.
6. Brak analizy - przestałem analizować, nie zagłębiałem się w to.
7. Worek nerwicowy - wszystkie objawy, somatyka i moje natroje wrzucałem do jednego worka. I to wszystko jedno i to samo - NERWICA.
8. Nie nakręcałem się - nie czytałem o objawach. Nerwica i tyle.
Przestałem też imprezować przez lęki i nie tylko. Ostatnie dwa miesiące , gdy jeszcze byłem w PL, imprezowałem. I pewnego dnia po Juwenaliach wróciłem pieszo do domu. 7 km do domu. Droga przy samych tirach. A wiadomo, że zawsze chciałem rzucać się pod tira. I tylko miałem w pamięci, że miałem takie natręty ! Więc normalnie mogę już żyć !
Ale gdy nerwica się kończyła , następna rzecz się wydarzyła. Odeszła dziewczyna, z którą planowałem życie. W Święta po prostu powiedziała, że jedynie mnie nie KOCHA. I nie może mnie dalej okłamywać, mimo tego, że bardzo o nią dbałem. I się starałem. I znowu kolejny dołek. Wtedy zaczynałem swoją pracę jako informatyk w korpo. I powiem Wam szczerze, że kolejny raz poczułem się bardzo źle, jeszcze raz podziękowania dla wszystkich co mnie wspierali. I z tym też Sobię jakoś radzę.
I to właśnie chcę Wam przekazać. Mnie nerwica i to forum nauczyło nie tylko jak poradzić Sobie z nerwicą, ale też coś innego. Że ryzykowanie to sposób na życie. Rzuciłem pracę w PL, kobieta odeszła - a ja stwierdziłem, że wszystko rzucam. I teraz piszę Sobie z Anglii, zaczynając wszystko od zera. I ryzykowanie to sposób na życie - nie wiem, czy za rok będę w UK, PL czy USA. I wiem, że nie planuję niczego. Stabilne życie to nie dla mnie. Ja jestem samotną , wolną duszą, która dopiera zaczyna swoją podróże.
Piszę to, bo ludzie co mnie znają widzieli ile przeżyłem. A teraz wyrabiam Sobie dystans do życia i naprawdę nie wiem, gdzie będę. Ryzyko to moje życie. Gdy to piszę czuję się szczęśliwy, bo gdyby to nie wszystko nie byłbym gdzie jestem teraz.
Teraz chcę wszystkim podziękować. Zacznijmy po kolei:
- Victor, Hewad i Ciasteczko - każdy z Was nie raz mi odpisał, pomagał i wspierał. Z He wadem szczególnie na TS(wspierałeś nie raz ! Dziękuje). Bardzo Wam dziękuje. Za to forum, wsparcie i kolejna osoba zaczyna dzięki Wam rozdział w życiu.
- Marianna - najukochańsza siostra moja, z którą nie raz jeszcze będę pisał. Dziękuje że jesteś :*
- Gocha - osoba, która nie raz ze mną rozmawiała. Pomagała i tłumaczyła. Wspierała. Dziękuje
-helpmi - jako pierwsza osoba pisałaś mi co to jest. Mimo, że było to dawno , dziękuje za porady.
-Marianna- najlepsza ever :*. Zawsze starsza siostra mnie wspiera, dzięki niej daję radę. Jak zawsze kontakt pw :*
-1987- morda Tobie wielki props, dobre gadki na TS szły. I dzięki Tobie wiem, co czuję jak mam jakas somatyke na sercu. Kiedyś mi powiedziałeś, dzisiaj to wiem , wielki props
-Bart26 - morda pocieszna, pisząca dobrze. Propsik.
-Schanis22 i Joannaw27 - Dziewczyny z forum, nie raz dobre pocieszene mi dałyście. Bardzo też dziękuje
-ITI - jedna z pierwszych dziewczyc co naprawdę nie raz ze mną gadała i mnie wspierała. Bardzo też dziękuje.
- Nierealna - dzięki nie raz za rozmowy na pw. Bardzo też dziękuje
-Kamień i Zordon- mordy pocieszne. Też pomogliście, swoimi postami i postawami.
- Dobkusia - wielkie <3 za pomoc
-Norberto, Daria, Stokrotka - radość te Wasze schizy, depresję i inne. Macie tylko nerwicę
-Przemek1990- kontakt będziemy mieli. Damy radę z twoim podejściem.
-DancingQueen - kontakt pw. Wiesz o co chodzi Dzięki za wsparcie.
I pewnie wiele innych osób. Nie czujcie się urażeni, tylko minęło trochę czasu i mogłem o kimś zapomnieć . Z swoimi kontakt na PW
I dacie wszyscy radę. Bo musicie !
Pozdrawiam Was serdecznie
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59
Super, gratuluje!
Ja ostatnio trochę gorzej ale generalnie ostatnie 4 miesiące to była bajka, zdałem trudny egzamin byłem w 10 najlepszych w PL. I co ciekawe na luziku do niego podszedłem Jednak ostatni tydzień to kryzys zacząłem sobie wkręcać bezpłodność ale już mnie puściło teraz odczuwam dosyć silne przygnębienie. No ale cóż akceptuje to i zbieram się na siłkę.
Cieszę się, że rady zawarte na tym forum działają. Pzdr.
Ja ostatnio trochę gorzej ale generalnie ostatnie 4 miesiące to była bajka, zdałem trudny egzamin byłem w 10 najlepszych w PL. I co ciekawe na luziku do niego podszedłem Jednak ostatni tydzień to kryzys zacząłem sobie wkręcać bezpłodność ale już mnie puściło teraz odczuwam dosyć silne przygnębienie. No ale cóż akceptuje to i zbieram się na siłkę.
Cieszę się, że rady zawarte na tym forum działają. Pzdr.
Bylem juz samobojca, mordercą, schizofrenikiem, chadowcem, gejem, ksiedzem, utracilem sens swojego zycia, mialem raka w tylku I w mozgu, nie kochalem swojej dziewczyny I ona nie kochala mnie, potrzebowalem akceptacji, a teraz mam to wszystko w dupie. :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Gratuluję ciekawy.Nie raz czytałam twoje posty i wiem z jakiego guwna wyszedłem.Pokazujesz innym ze mozna☺
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Buziaczki! :* :*
Od razu to było wiadome, ze szybko sobie z tym poradzisz
Od razu to było wiadome, ze szybko sobie z tym poradzisz
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
G R A T U L A C J E !!!!!
Dobra robota! Cieszy mnie ta wiadomość! Rzekłabym, wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!
Dobra robota! Cieszy mnie ta wiadomość! Rzekłabym, wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 26
- Rejestracja: 20 maja 2016, o 22:06
Gratulacje. Żyj pełnią życia i czerp z niego garściami. Fajnie napisałeś o "nie planowaniu" Muszę się tego również nauczyć. Jak to mówią "jeden planował puścić bąka i się zesr.... " ☺ Miło czytać o ludziach którzy się uporali z tym paskudztwem. To daje nowe nadzieje na wyleczenie innych.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Takie wpisy to świetny motywator, mam nadzieje, że już niedługo sam napiszę taki post chociaż i tak już ze mną jest duuuuuużo lepiej niż na początku. Gratulację i powodzenia na nowej drodze życia
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 414
- Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31
xD GRATULUJĘ
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!