_marcin pisze:Ciasteczko pisze:Spróbować odpuścić kilka razy z tym myciem, na pewno nie będzie to aż tak podłe uczucie, jak to, które powoduje uleganie pokusie organizowania sobie tej paranoi.
Wczoraj spróbowałem nie ulegać takiemu natrętowi ale uczucia pojawiające się po tym jak powiem sobie "nie będę mył po raz któryś z rzędu" tylko to zignoruję i zostawię tak jak jest są gorsze niż to stanie kilka minut przy kranie więc wybieram wykonanie zadania i odchodzę spokojnie dalej funkcjonować ,
inaczej będę dysfunkcyjny , niczego nie zrobię a tylko otrzymam dodatkowo tysiące innych obsesyjnych myśli nakręcając jeszcze bardziej to całe koło.
Hej Marcinie,
Ja mam bardzo podobnie, ale z zasypianiem. Kiedy wiem, że następnego dnia muszę rano wstać to to jest katastrofa. Już leżę i mam zasnąć, a w głowie odzywają mi się nagle wszystkie rzeczy, które BEZWGLĘDNIE muszę zrobić jeszcze. Stawianie oparu tym myślom prowadzi-jak u ciebie-do nakręcania się i eskalowania problemu. Jest mi tym trudniej, im trudniejszą mam sytuację życiową, im więcej mam napięcia w aktualnym życiu itd.
Zauważyłam, że takie myślenie ma mnie CHRONIĆ-przewidywalność i przezorność na 200% z czasów dzieciństwa kiedy musiałam taka być. Na poziomie emocjonalnym mam włączoną pazuę i nic się od czasu kiedy miałam 3 lata nie zmieniło, więc i dalej reaguję tak samo. Moje doświadczenie kilku lat w terapii pokazuje, że wypracowanie nowych nawyków faktycznie nadpisuje stare doświadczenia (łamiesz schemat nie myjąc rąk i tolerujesz ogromny początkowo dyskomfort z tego powodu), ale nie jest wystarczające by definitywnie rozwiązać problem, tzn. mnie się tylko czasem udaje obecnie olać ten głos i zasnąć, zawsze po pewnej walce. Myślę na ten moment, że przynajmniej w moim przypadku, potrzeba najpierw zrozumienia CO NAPRAWDĘ powoduje moją kompulsję, a potem emocjonalnego przepracowania jej. Mam refleksję, że moja kompulsja chroni mnie przed głęboko pogrzebanym lękiem, który musiałbym inaczej przeżyć do końca by pozwolić mu definitywnie odejść. Czy sądzisz, że tak może być i w twoim wypadku?