Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Chyba zwariowałem

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

29 czerwca 2015, o 20:46

Mam 17 lat i takie rzeczy że aż jestem przerażony co mnie czeka dalej. Natrętne myśli i obrazy jak komuś robię krzywdę nożem, jakieś mroczne myśli od kilku miesięcy i nie mogę ich zatrzymać, ciągle się gryzę dlaczego, że to zło i piekło, nie wolno tak robić, nie skrzywdziłbym nikogo nawet w swoim notatniku napisałem że nikogo nie skrzywdzę, dzień w dzień mnie atakują te obrazy i myśli i wariuję przez to strasznie bo nic nie mogę zrobić, gdziekolwiek nie pójdę to od razu te obrazy i myśli i żyć mi się nie chce przez to. Rozmawiam z kimś to natrętne myśli od razu żeby obrazić rozmówcę, pobić i tak dalej, myśli obrażające mnie i wszystkich potem sobie wkręcam że taką myśl powiedziałem i się zastanawiam czy powiedziałem czy nie powiedziałem, czuję lęk że zaraz wypowiem coś złego i koniec będzie ze mną i będę musiał się zabić. Powariować idzie. Do tego doszło dd szczególnie jak wyjdę z domu i przychodzą myśli typu jak to jest że żyjesz, nie masz kontroli nad sobą, jak to jest że masz głowę, jak to jest że masz twarz i przód głowy, jak to jest że widzisz, czy na pewno żyjesz i wtedy czuję lęk i odrealnienie, czuję się dziwnie, nierealnie. W ciągu dnia jak siedzę w domu to te myśli też mi biją do głowy razem z morderczymi i potem myśli że w takim stanie coś komuś zrobisz i załamka. Najgorsze są myśli jak to jest że inni ludzie żyją i czy na pewno żyją, jak to jest że ja ich widzę jako całe ciała ruszające się ( piszę tak jak mi myśl przychodzi, idiotycznie wiem o tym ), a ja widzę i czuję wszystko czy ja jestem nienormalny i czy oni też tak czują jak ja całe ciało i czy widza i tak dalej; milion razy to analizowałem żeby mnie to nie męczyło, ale dalej męczy i chyba zamęczy... Czuje się jak jakiś psychopata, zero i kretyn.
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

29 czerwca 2015, o 21:21

W nerwicy takie myśli zdarzają się bardzo często, Pamiętaj , że to emocje są zaburzone, a Ty jesteś swiadomym człowiekiem i nie zrobisz nic złego. Jak przekonasz swoje zaburzone emocje, ze tak własnie'jest to te myśli bd coraz rzadsze i nawet jeśli się pojawią to nie bd generować lęku.
Pozdrawiam
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

29 czerwca 2015, o 22:54

Życie mi zbrzydło przez to wszystko. Nie mogę normalnie z kimś pogadać bo od razu te cholerne myśli bluźniercze i lęk że wypowiem coś czego nie chcę; czasami są takie myśli żeby to zrobić że to dobre; Ja tego nie rozumiem. To jest jakieś piekło. Nie mogę się skupić na tym co ktoś do mnie mówi bo od razu pojawia się myśl obrażająca rozmówcę i ja ją odganiam i zaciskam szczękę żeby tego nie wypowiedzieć; automatycznie odrealnienie i lęk. Z tym chyba nic nie zrobię ;(((((
Z natrętnymi myślami można w jakiś sposób walczyć, ale jak z tym ? :(
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

29 czerwca 2015, o 23:05

Przecież to myśl natrętna :) Bardzo nie chcesz, żeby te myśli się pojawiały, więc one tym bardziej przychodzą. Szarpiesz się z nimi, nie widzisz efektów, nastrój siada. Nie walcz z nimi, zaakceptuj, spróbuj wyśmiać, bo wiesz że nic złego nie zrobisz (chociaż pewnie teraz do Ciebie może to nie docierać).
Wielu nerwicowców prześladują wizje, że mogą zrobić komuś coś złego. I jak dobrze wiem, jeszcze żadnemu się to nie udało ;)
Wiem jak się czujesz, po prostu ciężko to opisać, ale spróbuj olać swoje myśli.
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

29 czerwca 2015, o 23:29

Jak podczas rozmowy mam taką myśl zaakceptować jak trzeba prowadzić jakoś rozmowę ? Po pojawieniu takiej myśli włącza mi się reakcja 'walcz bądź uciekaj'. To życie jest bezsensu...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

29 czerwca 2015, o 23:41

Wiesz akceptowanie to dlugaaa i mozooolna praca . Ale w 150 % mozliwa . Powiedzmy stoisz z kolega i rozmawiasz z nim a.nagle dostajesz mysli , wytne ci serce i schowam do kieszenie :DD ( taki zarcik robisz mu krzywde ) i ty podzielnoscia uwagi skupisz sie na rozmowie i na tej mysli . I ty odrazu juz masz miekkie nogi i osrany ze strachu jestes i bardzo dobrze bo to swiadectwo ze jestes NORMALNY. zaakceptowanie.polega na tym ze pomimo tej kupy w gaciach i tych wizjii ty poprostu doslownie , NIC Z TYM NIE ROBISZ , nie zadtanawiasz sie nad ta mysla , Ale dlaczego , Ale jak ja tak moge myslec . Ja to zawsze sobie tak tlumacxylem ( Yhy i co jeszcze dawaj malenka ) musze ci powiedziec ze juz tak robie 5 miesiecy i musze przyznac ze jak dostaje mysli z automatu to poprostu wyrobilem sobie ta riposte i kompletnie juz ta mysl mnie nie meczy dalej . Pokuje pokuje poczuje troszke Leku troszke irytacjii , dziwnosci itd . A w pewnym momencie przechodzi .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

29 czerwca 2015, o 23:58

Dokładnie tak jak pisze bart26. Nie dawaj się wplątywać w rozważania czy to zrobię czy nie. Nie, nie zrobisz. I nie skupiaj się czy te myśli przechodzą czy nie. Nie pospieszaj tego, to proces.
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

29 czerwca 2015, o 23:59

Rozumiem o czym mówisz, ale mnie bardziej męczą myśli żeby wypowiedzieć bzdurę niż komuś coś zrobić ( chociaż takie też się zdarzają przy rozmowie); na przykład gadam z kimś i fajnie się rozmowa układa i przychodzi mi myśl żeby powiedzieć że ją zabiję i od razu reakcja walcz albo uciekaj; do końca rozmowy nie mogę już normalnie gadać bo jestem obsrany że zaraz to wypowiem i będę musiał sobie zrobić krzywdę bo nie wytrzymam tego że takie coś powiedziałem. Nie mam ochoty przez to z kimś rozmawiać.
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

30 czerwca 2015, o 00:05

A powiedziałeś już tak komuś? Pewnie nie, więc to TYLKO myśl.
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

30 czerwca 2015, o 00:08

No nie, ale najgorsze jest to że przez to nie mogę normalnie gadać bo zamiast skupiać się na rozmowie to skupiam się na tym żeby czegoś takiego nie powiedzieć. Ciężkie jest też to że potem sobie wkręcam że coś takiego powiedziałem i jestem skończony.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

30 czerwca 2015, o 00:13

Nie ma reguly musisz odrazu to kontratakowac . Nie powiedziales nikomu nigdy dlaczego mialbys nagle . Musisz ryzykowac . Popracuj najpierw nad akceptacja glownie bo to naj naj naj naj wazniejsza sprawa . Akceptacja wychodzi bardzooooo dlugo . Przepuszczaj te mysli prowadz dialog wewnetrzny . Odrazu sparuj takie natrety . Bo jezeli ty odrazu sie wycofujesz to niestety wyrabiasz sobie jeszcze wiekszy lek . Na drodze do odburzenia zadko ktos ma jeden lek . Uczysz sie traktowac i lapac dystans do jednego zaczyna sie obawa o cos innego . Dlatego wielkim plusem jest odrazu traktowanie kazdego objawu mysli obawy czy nerwowego bolu jako jednosc wszystko kometnie traktuj jako zaburzenie i do wora i akceptujesz nie nadajesz wartosci i robisz dalej swoje .


Wpis Kamienia jak by ci ktos wrzucil o worku nerwicowym bo ja nie moge go znalesc !
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

30 czerwca 2015, o 00:14

Rozumiem, po prostu Twoja głowa działa na dwa fronty. Nic dziwnego, że nie odczuwasz satysfakcji z rozmów.
Wkręcanie to też myśl. Przecież dobrze wiesz, co mówiłeś a co nie, prawda?
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

30 czerwca 2015, o 00:20

Niby wiem co mówiłem, ale te wkrętki że coś powiedziałem są tak silne że zaczynam mieć wątpliwości. W lęku i ciągłym spięciu ja po rozmowie czasami nie wiem co dokładnie mówiłem natomiast mam pewność w podświadomości że nic złego nie powiedziałem bo wiem że gdybym powiedział to rozmowa by się potoczyła zupełnie inaczej i czuł bym to co powiedziałem, było by to nie do podważenia. Kiedyś spróbowałem sobie powiedzieć na głos jakąś bluźnierczą myśl i wtedy czuję że na pewno nie powiedziałem, ale wkrętki są tak mocne że mam ciągle te wątpliwości. Mówię coś i po zakończeniu zdania myśl uduszę cię, albo myśl obrażająca mnie albo rozmówcę.
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

30 czerwca 2015, o 00:23

A nie tłumisz może jakiegoś gniewu, złości, emocji? Także z dalszej przeszłości.
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

30 czerwca 2015, o 00:36

Co masz na myśli konkretnie ? Czuję się jak zero i śmieć nic nie warty z tą całą nerwicą. Życie jest dla mnie bezsensu w takim stanie, a wiem że wiele nie mogę zrobić. Zastanawiam się dlaczego akurat ja; dlaczego ja żyję i po co w takim stanie.
Patrząc w przyszłość życie z takim syfem w głowie jest bezsensu, nic nie warte. Nie potrafię czerpać przyjemności z niczego, nie mogę spokojnie pogadać, ani nic...
ODPOWIEDZ