Hey!
Na początku szczerze przepraszam jeśli zaśmiecam forum wątkami, które powinny być w zupełnie innym miejscu. Niestety nie jestem rozeznana jeśli chodzi o poruszanie się po zaburzeni.pl. Byłam tutaj tylko raz, wpisałam się do encyklopedii objawów i szybko wyszłam, ponieważ przebywanie wśród osób "znerwicowanych" niestety nie wychodzi mi na dobre.
Jestem natomiast na codzień na waszym "forum na youtube". Dzięki Wam po pierwszy raz od lat 15tu w końcu wiem, że z tego wyjdę. Choć pisze to teraz przez łzy, choć jest ciężko jak cholera, choć moje życie z nerwica istny to koszmar.
Nerwicę z objawami somatycznymi i hipochondria mam zaledwie od 1,5 roku. Od 15 lat natomiast męczy mnie nerwica natręctw z chorym perfekcjonizem. Wszystko krytykuje, wszystko. Wszystko o czym myślę, co mówię i robię.
Gdybyście mieli jakiekolwiek pojęcie jak się z tym uporać, dalibyście radę coś nagrać?
I na koniec : to co robicie jest... aż brak mi słów. Jesteście wyjątkowi ❤
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Chory perfekcjonizm
- niedowierzam
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 15 grudnia 2017, o 20:37
Hej, byłam perfekcjonistką jako nastolatka, co też doprowadziło mnie do mega odchudzania
Powiem tylko, że wiem jak to niszczy życie, ale niestety rzucę banał, że jak ze wszystkim malymi krokami musisz to przełamywać.
Ja np. miałam też obsesję na punkcie stroju, musiałam wszystko mieć dopasowane. Przełamywałam to zakładając na siebie jedną rzecz, która była kompletnie z tyłka (choć czułam się okropnie cały dzień, ciągle o tym myślałam) i tak raz po raz aż do dziś, że totalnie mam to w dupie i nie zwracam na takie rzeczy uwagi Nawyk, nawyk, nawyk.. Pozdrawiam i powodzenia!
Powiem tylko, że wiem jak to niszczy życie, ale niestety rzucę banał, że jak ze wszystkim malymi krokami musisz to przełamywać.
Ja np. miałam też obsesję na punkcie stroju, musiałam wszystko mieć dopasowane. Przełamywałam to zakładając na siebie jedną rzecz, która była kompletnie z tyłka (choć czułam się okropnie cały dzień, ciągle o tym myślałam) i tak raz po raz aż do dziś, że totalnie mam to w dupie i nie zwracam na takie rzeczy uwagi Nawyk, nawyk, nawyk.. Pozdrawiam i powodzenia!
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Hej, witaj na forum przeniosłam temat do odpowiedniego działu.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."