Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

CHCESZ SOBIE POMÓC ? ZAPOMNIJ O SOBIE

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Pawcio
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 29 stycznia 2017, o 14:51

27 lipca 2017, o 13:54

Cześć wszystkim !

Nie wiem czy mnie pamiętacie ale startowałem na tym forum pół roku temu , zaburzyłem się 10 miesiecy temu .
Jak sobie przypomne o początku tego cholerstwa jak bardzo cierpiałem to mi się chce płakać ale wiem że nie mogę i staram się z tego śmiać. Moje cierpienie jest cholernie prawdziwe bo ja naprawdę zdradziłem żonę którą bardzo kocham .
Co i jak to już nie ma znaczenia .( pisałem już kilka wątków)
Sam z poczucia winy , ukrywania tego faktu przez kilka miesięcy , wkręcania się w swój umysł , myśli , lęki wprowadziłem się w nerwicę . Nie bedę pisał jakie miałem objawy somatyczne bo jak sobie przypomnę to mam ciarki na plecach .Lęki były tak wielkie , że bałem popatrzyć się żonie w oczy ,bałem się jak dzwoniła , jak pisała do mnie sms poprostu taki ku...rwa lęk że myśłalem że umrę .
Niespałem 3 tygodnie , potrafiłem zażyć zolopid , hydroxizyne i zasypiałem na 1 godzinę , budziłem się i brałem następna dawkę to był koszmar , piekło !!!. Jak udało mi się zasnąć na godzinę to śniło mi się że jakies czarnę moce mnie chca opętać , wciagnąć zabić .
Potem przyszły mysli że nie kocham żony , że mogę zabić rodzinę swoimi siekierami w garażu bałem się że w nocy wstanę i zabiję ich wszystkich !!!
Bałem sie patrzyć na zdjecie syna, na zdjecia ze ślubu , na obrączki .
Przyznałem się żonie do wszystkiego po 4 miesiacach , do zdrady do piekła w mojej głowie , ale niestety nie przyniosło to mi zadnej ulgi pomimo wybaczenia . Nerwica trwała w najlepsze Nie mogłem juz tego wytrzymać , męczyłem się okropnie .
Psychiatra kazał mi brać do 150 mg setraliny , początki to jeszcze wiekszy koszmar !!! zdołałem dojść od połowki do 1 tabletki max
pojawiły się natręty samobójcze trwające 3 miesiące codziennie których się strasznie bałem , w myslach widziałem ludzi nad moim grobem , płaczącą żonę , syna. Bałem się kapać w wanie bo myślałem ze wrzuce sobie suszarkę do wanny , powieszę się w domu na poręczy , pojadę na czołówkę , wszedzie widziałem karawany i swoja smierć .
Nic nie było w stanie mnie uspokić , benzo 2 tabletki + hydro i ja dalej wariowałem . Żona stwierdziła że szpital jest jedynym rozwiązaniem , nie zgodziłem się pomimo natrętów samobójczych trwających przez 3 miesiące 24/7 .
Z powodu tych lęków , pojawiały się stany chwilowej deeralizacji , czułem obcość swojego ciała , tak mnie to przerażło że bałem się siebie .

Podjałem psychoterapie która nic mi nie dawała ,bo jeszcze bardziej mnie przerażała ! jezeli chodzi o psychiatrę to stwierdziłem że ten gosć jest bardziej popierdo...lony odemnie tylko nie zdaje sobie z tego sprawy .
Jedyne co mi pomagało to to forum i spotkania na Grupie Wsparcia .

Zaczałem stosować rady z forum , akceptować ten stan , nie uciekać przed lękiem , atakiem paniki , natrętnymi myślami , tylko zaczałem na nie wpływać swoim racjonalnym świadomym umysłem .
Tylko akceptacja , i wychodzenie lękom na przeciw jest kluczem do wyzdrowienia nie ma innej rady .
" Nie da się przed sobą ucieć " A ja uciekałem , nie chciałem tego , płakałem , wołałem dlaczego Ja !!! za Co !!

Uważam , że nerwica daję wgląd w siebie , uczy nas pokory , asertywności . Ja zrozumiałem wreszcie co to znaczy odpowiedzialnosć za swoje dziecko , co to znaczy tak naprawdę Kochać ,i okazywać empatie .

Nerwica sprawia że poznaje siebie , staję się bardziej odważny , poznaje swoje emocje . Myśle że przechodzę taką wewnetrzną transformację .

Nie jestem jeszcze odburzony w 100 % , nie wiem czy kiedyś będe bo jestem DDA,DDA ,perfekcjonista , osobowosc obsesyjna stoi za tym toksyczna matka , Ojciec którego tak bardzo potrzebowałem pił , brat w więzieniu i wogóle rodziny to praktycznie nie mam.

Mam za to wspaniałego syna 10 lat i wspaniałą żonę która trwa przy mnie i wspiera mnie w mojej nerwicy .

Na zakończenie powiem wam że byłem w PIEKLE , w piekle które sam sobie stworzyłem !!
Moja żona włozyła mi kilka miesiecy temu karteczkę do portfela " Chcesz sobie pomóc ? to zapomnij o sobie "

Więc żyje dla nich ,

Bo jaki sens ma trwanie w swoim egoizmie nerwicowym ?

Może ta nerwica kiedyś odejdzie w zapomnienie , nie bedzie tych mysli z tyłu głowy ale poki co są wiec AKCEPTUJE , bo nie uciekne od siebie .

Pozdrawiam wszystkich , bądzcie silni , żyjcie TU I TERAZ i nie dajcie się bo zycie jest PIĘKNE .

Wiem że można wyzdrowieć , wiem ze to długa droga i nieraz dostanę jeszcze w tyłek przez nerwicę ale warto , drugiej szansy już nie będzie moi drodzy .

Pozdrawiam
Paweł
Paweł
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

27 lipca 2017, o 14:03

Gratulacje, że idziesz do przodu radzisz sobie itp.
Szacun i szacun , że dochodzisz do pewnych wniosków to chyba najważniejsze.

Tak forum pomaga bardzo, często psychoterapeuta czy ktoś tam taki może tylko namieszać, bo jest słabo przygotowany, bo jest zamknięty na swój nurt itp. To się często zdarza.

Czepilbym się jednego nie tyle co zapominać o sobie(to wielu doprowadziło do zaburzenia, nawet nie o swoim ego) a zapominać o zaburzeniu, i to już napisałeś nerwicowym egocentryzmie.

Gratulacje
Paweł :D
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

27 lipca 2017, o 14:10

Wiesz co po pierwsze fajnie że zacząłeś sobie wsyzstko układać, i poznałeś mechanizmy, Jak czytam Ciebie to miałem praktycznie identyko tylko że w dużo dłuższym odstępie czasu. Super jest ten tekst żony! nie wiem skąd to wzieła, zasłyszałą ale jej działanie jest lepsze niż tych wszystkich psychologów książkowych ;-)

STtrasznie mi się ten tekst spodobał POGRATULUJ ŻONIE, trafiła w sedno!

Ja teraz jestem na etapie życia tu i teraz nie skupiania się na przeszłości i przyszłości, jej tekst też postaram się dodać do tu i teraz :D
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

27 lipca 2017, o 14:12

user009 pisze:
27 lipca 2017, o 14:03
Gratulacje, że idziesz do przodu radzisz sobie itp.
Szacun i szacun , że dochodzisz do pewnych wniosków to chyba najważniejsze.

Tak forum pomaga bardzo, często psychoterapeuta czy ktoś tam taki może tylko namieszać, bo jest słabo przygotowany, bo jest zamknięty na swój nurt itp. To się często zdarza.

Czepilbym się jednego nie tyle co zapominać o sobie(to wielu doprowadziło do zaburzenia, nawet nie o swoim ego) a zapominać o zaburzeniu, i to już napisałeś nerwicowym egocentryzmie.

Gratulacje
Paweł :D
User nie bardzo rozumiem jak zapomnienie o sobie doprowadziło do zaburzenia? zaburzenie to skupianie uwagi tylko na sobie nie na zyciu a do zaburzenia to raczej mogło Cie doprowadzić zapomnienie o tym jak powinno się żyć, i życiu we śnie automatycznie.
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

27 lipca 2017, o 14:14

Zapominasz o swoich potrzebach, żyjesz jak automat zaburzenie gotowe . Ale dopiero jak to sobie uświadomisz :p
bertek32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 12 lipca 2017, o 11:52

27 lipca 2017, o 15:55

Wow, ale mnie teraz podbudowałeś. Z najgorszego stanu da się wyjść, tylko trzeba cierpliwości i akceptacji. Gratuluję siły! Chyba codziennie będę czytała twojego posta żeby się nie poddawać :)
Awatar użytkownika
Pawcio
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 29 stycznia 2017, o 14:51

28 lipca 2017, o 16:38

Cześć

Myśle że ze wszystkiego da się wyjść , walka z nerwicą jest bez sensu .Lęki trzeba akceptować , a mysli natretne ignorować i osmieszać je . Trzeba w to uwieżyć , każdy dzień cierpienia dodaje nam wiary pokazuje nam jak silni jesteśmy , jak wiele możemy znieść .
To od nas wszystko zależy ,a forum , ksiązki , terapeuci to tylko narzędzia , to my musimy wykonać swoja pracę nad sobą.
Nikt nie ma czarodziejskiej różdzki !
Trzeba się zmienić , przewartościować pewne sprawy , wychodzić w życie , zadbać o siebie .
Przychodzi lęk ?! to nasz lęk i nikogo innego , weż go na klatę on mija, zawsze mija ! Mialem ataki co 10 minut , byłem tak wyczerpany że nie miałem siły chodzić
Mysli natrętne po czasie robia się krótsze i nie bolą aż tak jak na początku .
Nie zyjcie nerwicą , bo to iluzja .
Z czasem przyjdą te lepsze dni , te gorsze też przyjdą
Zycie .........
Paweł
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

29 lipca 2017, o 10:45

Gratuluję Ci przemyśleń, załapania bakcyla oraz dostrzeżenia pewnych faktów.
Co do zapominania o sobie to w dużej mierze zgoda - byle nie o własnych codziennych różnych emocjach! :) O emocji nie można uciekać ani o nich zapominać.
Trzymam kciuki :P
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

29 lipca 2017, o 10:56

Gratuluję żony. Gdyby każdy mężczyzna miał tak oddana kobietę, świat byłby piękniejszy :)
Trzymam kciuki za Twoje pełne odburzenie, jestes silny facet, dasz radę :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Pawcio
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 29 stycznia 2017, o 14:51

29 lipca 2017, o 12:57

Cześć ,

Dziękuję wam za miłe słowa ,a przede wszystkim dziękuję Viktorowi i Divinowi za te wszystkie materiały które pomagają zrozumieć mechanizmy nerwicy .
Chodząc na grupę wsparcia tutaj w Krakowie , pomimo tego obłedu w mojej głowie starałem przekazywać te cenne rady z forum innym uczestnikom .
Pamiętam jak raz po spotkaniu Grupy osobe która panicznie bała się smarów ,olejów i benzyny ( nawet samochodu nie mogła zatankować na stacji) posmarowaliśmy smarem . Ta osoba choruje na nerwice natrectw od kilkunastu lat , nigdy nie odważyła sie aby cos takiego zrobić , bardzo to jej pomogło , mysli lekowe nie znikły ale ta osoba całkowice zmieniła podejście do tego wszystkiego i zaczął sie proces zdrowienia .
To ewidentnie pokazuje w jakiej iluzji nerwicowej człowiek żyje , że przed lękiem nie nalezy uciekać tylko go oswoić .

miłego weekendu , jestesmy w kontakcie..
Paweł
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

30 lipca 2017, o 10:14

hej Pawcio, no gratuluje, pieknie sie ogarniasz, swietnie, brawo, ekstra ! ;ok
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

30 lipca 2017, o 11:51

Pawcio cieszę się ze wszystko się zmieniło :)) pozdrowienia
Per aspara ad astra
Awatar użytkownika
Pawcio
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 29 stycznia 2017, o 14:51

8 sierpnia 2017, o 20:21

p.karnia1 pisze:
30 lipca 2017, o 11:51
Pawcio cieszę się ze wszystko się zmieniło :)) pozdrowienia
Cześć , a jak u Ciebie ? Poprawiło się trochę ?
Paweł
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

8 sierpnia 2017, o 21:46

Znaczy w dużej mierze tak , nie mam natretnych myśli nie mam leków. Została derealizacja ale żeby jej się pozbyć muszę jeszcze coś zmienić w życiu. Bardzo mi pomogła terapia wiesz, super ze u Ciebie tak się poukladalo :))
Per aspara ad astra
ODPOWIEDZ