Siema.
Mój nick wziął się stąd, że kiedy czasem popatrzę na swoje życie w pewien sposób, to polega ono na siedzeniu i leżeniu. Skonfliktowany, swoje życie przeżywam w sobie.
Za tydzień rozpoczynam psychoterapię psychodynamiczną. Być może za pewien czas moje życie będzie bardziej aktywne.
Wstawiam tu swój wątek z myślą, że fajnie byłoby tu, wśród Was, się zadomowić, ponieważ brakuje mi kontaktów. Ponadto dużo tu ładnych dziewczyn , a i ja być może z czasem, jak się już zadomowię, umieszczę własne zdjęcie.
Lęk trzyma mnie na utrzymaniu rodzicieli, bo w żywym kontakcie nie panuję nad nim, jestem spięty i mam negatywne myśli. W efekcie zawsze zwalniałem się sam, za wyjątkiem mojej pierwszej pracy.
Czas też już, bym uwolnił się od swego największego natręctwa, jakim jest czytanie książek. Mam taki dziwny lęk przed zrezygnowaniem z ich czytania, na pewno ma to związek z problemami z poczuciem wartości. Gdy już czytam, czuję się źle, a jeszcze gorzej zaczynam się czuć, gdy czytać przestaję. Czasem wyobrażenie sobie, że nie czytam w ogóle przez długie lata, napawa mnie cudownym uczuciem, jakbym zrzucił ciężkie kajdany. Ale trudno mi to osiągnąć z racji stanu rzeczy w moim życiu - jedyną dla mnie alternatywą są youtubowe let's-play'e.
Już zdejmuję kalosze.
p.s. czasem głęboko wierzę w przeznaczenie.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Z butami do sieni!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 7 października 2017, o 23:49
mam nadzieję, że terapia pomoże... ale nic nie pomoże bardziej niż Twoje - chcę.
jak kiedyś powiedziałam swojej mamie o pewnych moich 'objawach' powiedziała bardzo dosadnie- walnij się w łeb i to najlepiej o coś twardego.... i wiesz co w łeb się nie walnęłam, ale pomyślałam... i tak, to działa...
ale skoro chcesz sobie spieprzyć życie to wkręcaj się dalej:)
jak kiedyś powiedziałam swojej mamie o pewnych moich 'objawach' powiedziała bardzo dosadnie- walnij się w łeb i to najlepiej o coś twardego.... i wiesz co w łeb się nie walnęłam, ale pomyślałam... i tak, to działa...
ale skoro chcesz sobie spieprzyć życie to wkręcaj się dalej:)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 7 października 2017, o 23:49
trochę nie jasna ta Twoja odpowiedź, albo taka, żeby Ci współczuć.... Masz co chcesz to proste... i pewnie teraz zlejesz to co napiszę, ale czy chcesz być sam? żadnej dziewczyny nie kręci to, że facet nie pracuje, że nie zarabia... że nie ma w nim oparcia....
ale najprościej napisać 'dzięki za posty' lepiej coś z tym zrobić, niż dziękować bez sensu.... przez strach
ale najprościej napisać 'dzięki za posty' lepiej coś z tym zrobić, niż dziękować bez sensu.... przez strach
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Wiem, że jakie się ma natręctwo nie ma znaczenia, bo i tak ma to taki sam wydźwięk, ale natręctwo czytania książek?
"Natręctwo" tylko zamienić na "hobby" i mógłbym powiedzieć, że też tak chce
Witaj na forum
"Natręctwo" tylko zamienić na "hobby" i mógłbym powiedzieć, że też tak chce
Witaj na forum
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 7 października 2017, o 23:49
może ja źle zrozumiałam:) nie ważne... Ważne, żebyś się zabrał za siebie, wiem, że ciężko, że boli... sama mam różne epizody. Ale nie wyobrażam sobie rzucania pracy. Jesteś za młody, żeby przegrać.
ps. jak tyle czytasz to poproszę, o szybkie przypomnienie 3 części millenium a dokładnie jej koniec hahaha bo właśnie przede mną leży 4 i jakoś ciężko się zabrać, bo nie pamiętam końcówki :D:D:D
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 16 października 2017, o 19:57
Chętnie bym przypomniał i się przysłużył, byłby choć taki pożytek z tego mojego uwikłania w książki, że i Ty byś skorzystała, biorąc się za tę czwartą część, bo opinie o tym autorze słyszałem same dobre. Ale właśnie - "słyszałe", a nie miałem okazji czytać. :p Swoją drogą czytam bardzo mało właściwie, bo rzadko kiedy udaje mi się dotrwać do końca, przez to, że to natręctwo, a nie przyjemny nawyk. Ale wracając do tematu, jeszcze nie wszystko stracone, ktoś niedawno dał mi niezłą radę co do pokonywania problemów - nie ma, że boli, że ciężko. Myślę, że także jeśli chodzi o niemoc lektury, to jest to rada świetna. :pM.onika pisze: ↑4 listopada 2017, o 23:28może ja źle zrozumiałam:) nie ważne... Ważne, żebyś się zabrał za siebie, wiem, że ciężko, że boli... sama mam różne epizody. Ale nie wyobrażam sobie rzucania pracy. Jesteś za młody, żeby przegrać.
ps. jak tyle czytasz to poproszę, o szybkie przypomnienie 3 części millenium a dokładnie jej koniec hahaha bo właśnie przede mną leży 4 i jakoś ciężko się zabrać, bo nie pamiętam końcówki :D:D:D
Piszesz, że masz różne epizody, ale sądząc po Twoim podejściu, wydajesz się cholernie twardą kobitą. Chętnie pożyczyłbym tę cechę. A potem uciekł i spełniał marzenia. Raczej bym już nie oddał. :p
Witorrr, hej. Albo natręctwo pomagania ludziom. :p Myślę, że co się staje natręctwem, przestaje służyć. I blokuje rozwój.