Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Brak sił do życia :(

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

4 listopada 2017, o 16:03

Witam wszystkich. Mam na imię Kamil i mam 24 lata. Mecze się z zaburzeniem nerwicowym lękowym już dobre 8 lat. Wszystkie moje problemy rozpoczęły się gdy poszedłem do innej szkoły, miałem taką nie miłą sytuacje że ukradli mi telefon na przerwie i wtedy sprawa trafiła na policje, i od tego momentu zaczął się dla mnie wielki koszmar (straszenia pobiciem, groźby na przerwach, niestety nauczycielki nic sobie z tego nie robili ponieważ same były w strachu przed uczniami żeby im nic nie zrobili). Pierwszy raz poszedłem do psychiatry gdy miałem 17lat wtedy przepisał mi Asertin i jakoś przez okres wakacyjny się podniosłem i nawet odstawiłem te leki. Ale po wakacjach już zaczął się dla mnie wielki koszmar znów to samo i dopadły mnie silne lęki i chodziłem do szkoły cały czas w strachu uboczem ponieważ się bardzo bałem żeby mi krzywdy nie zrobili. Z silnymi lękami jakoś skończyłem tą szkołę i potem rozpoczeły się moje problemy z pracą cały czas zmieniam robotę aż do dziś bo nigdzie nie mogę sobie poradzić mam bardzo silne lęki, praktycznie nie myślę co robię i cały czas jestem w spięciu nogi mi drgają tak że jest mi bardzo trudno na tym zapanować, cały czas oglądam się za siebie czy nikt nie idzie zamną i czy nikt mnie nie obgaduje iwgl takie głupie nerwowe spojrzenia :( dodam jeszcze że mieszkam na wsi, tutaj ludzie bardzo interesują się każdym i szczególnie jak jadę samochodem to mam wrażenie że każdy się zemnie śmieje wyśmiewnie chociaż by z tego powodu że nie daje sobie rady przez swoje problemy. Sam już nie wiem czy można z tego wyjść straciłem wiare w siebie po całości :( jeszcze tym bardziej że nawet nie potrafię z kimś normalnie porozmawiać jak to było dawniej tylko nie mówię z sensem i bardzo szybko i nie mogę się skupić na tym co mówię to jest normalnie wielki koszmar.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

4 listopada 2017, o 19:59

Hej :)
Opisałeś pewne wydarzenie z młodości, a jak obecnie wyglądają Twoje sprawy, towarzyskie, zawodowe? Poza problemami, które opisałeś.
Do tego mówisz, że tracisz wiarę, iż można z tego wyjść ale nie napisałeś czego do tej pory próbowałeś, poza tą wizytą jedną u psychiatry?
Z jakiego powodu tak często zmieniasz pracę? Czego lęki dotyczą kiedy jesteś w pracy?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

4 listopada 2017, o 20:36

Byłem u psychiatry jakieś 4 miesiące temu przepisał mi leki faxolet er 75 mg i Ketilept 25 mg. Leki brałem jakieś 2-3 miesiące, po czym odstawiłem stopniowo bo nie przynosiły efektów. Potem zaczołem prace ale niestety nie popracowałem dłużej niż 2 miesiące, potem składałem wiele podań do pracy ale niestety kończyło się na rozmowie i na tym koniec. Teraz ostatnio przez miesiąc nie pracowałem bo można powiedzieć że przyłamałem się zerwaniem z dziewczyną, bo poznała innego faceta, w dziewczynie też pokładałem nadzieje bo dzięki niej było mi łatwiej z tym wszystkim walczyć i dawać sobie rade. Najgorsze jest to uczucie pustki w głowie i zapominanie jak mam coś zrobić w pracy cały czas zawsze dostawałem zjebki za przeproszeniem że za wolno robie (a robiłem dobrze tylko, co chwila wracałem i powtarzałem pewne czyności żeby upewniać się czy jest dobrze) do tego szybkie bicie serca że czasami to nie można odychać i bardzo szybko się męcze, bóle głowy, i praktycznie z domu nie wychodzę bo mieszkam na wsi bo nie chce żeby ktoś zobaczył co się zemną dzieje chociaż już wiem że ludzie mówią bo mama ostatnio powiedziała że dziwnie się zachowuje i jestem zamyślony. Tak bardzo bym Chciał wrócić do tej normalności :( w Poniedziałek mam iść do pracy, na budowie mam nadzieje że jakoś dam rady chociaż jest mi bardzo ciężko z tymi lękami nie wiadomo przed czym i tak jak bym się wszystkiego bał i wszystkich
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

4 listopada 2017, o 20:39

Kamil11 pisze:
4 listopada 2017, o 20:36
Byłem u psychiatry jakieś 4 miesiące temu przepisał mi leki faxolet er 75 mg i Ketilept 25 mg. Leki brałem jakieś 2-3 miesiące, po czym odstawiłem stopniowo bo nie przynosiły efektów. Potem zaczołem prace ale niestety nie popracowałem dłużej niż 2 miesiące, potem składałem wiele podań do pracy ale niestety kończyło się na rozmowie i na tym koniec. Teraz ostatnio przez miesiąc nie pracowałem bo można powiedzieć że przyłamałem się zerwaniem z dziewczyną, bo poznała innego faceta, w dziewczynie też pokładałem nadzieje bo dzięki niej było mi łatwiej z tym wszystkim walczyć i dawać sobie rade. Najgorsze jest to uczucie pustki w głowie i zapominanie jak mam coś zrobić w pracy cały czas zawsze dostawałem zjebki za przeproszeniem że za wolno robie (a robiłem dobrze tylko, co chwila wracałem i powtarzałem pewne czyności żeby upewniać się czy jest dobrze) do tego szybkie bicie serca że czasami to nie można odychać i bardzo szybko się męcze, bóle głowy, i praktycznie z domu nie wychodzę bo mieszkam na wsi bo nie chce żeby ktoś zobaczył co się zemną dzieje chociaż już wiem że ludzie mówią bo mama ostatnio powiedziała że dziwnie się zachowuje i jestem zamyślony. Tak bardzo bym Chciał wrócić do tej normalności :( w Poniedziałek mam iść do pracy, na budowie mam nadzieje że jakoś dam rady chociaż jest mi bardzo ciężko z tymi lękami nie wiadomo przed czym i tak jak bym się wszystkiego bał i wszystkich
Cześć Kamil piszesz ze brałeś leki i nie pomogły. A może poprostu były nie trafione. Ja to przy twoich dolegliwościach bym celowal w duloksetyna albo jakieś esci ale lekarzem nie jestem. Może warto pójść jeszcze raz do psychiatry zmienić leki. I spróbować sobie znaleźć psychologa . To też jest pomocne głowa do góry!
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

6 listopada 2017, o 06:33

Cześć Kamil piszesz ze brałeś leki i nie pomogły. A może poprostu były nie trafione. Ja to przy twoich dolegliwościach bym celowal w duloksetyna albo jakieś esci ale lekarzem nie jestem. Może warto pójść jeszcze raz do psychiatry zmienić leki. I spróbować sobie znaleźć psychologa . To też jest pomocne głowa do góry!

Tak brałem i mam nadzieje że przy kolejnej wizycie coś pomoże. Ale puki co sam już zaczynam wątpić że kiedyś jeszcze będzie normalnie w moim życiu, najgorsze jest to w tym wszystkim że nawet najbliższa rodzina nie wspiera i nie rozumie jak mi jest ciężko. Mam niestety ciężką sytuacje finasową, dlatego też muszę pracować ale nie potrafię. Dziś miałem iść do pracy wszystko było już nagrane byłem po rozmowie po wstępnych ustaleniach itd. dodam jeszcze że nie mogłem całą noc spać cały czas myślałem i ciężko mi było zapanować nad tymi myślami odnośnie tej pracy przerzucałem się z boku na bok wybiła godzina 5:00 zrobiłem jedzenie przygotowałem się do tej pracy perfekcyjnie. Pojechałem na miejsce pojeździłem kilka razy samochodem żeby nabrać siły w sobie żeby tam iść, ale w końcu nie poszedłem :(
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

6 listopada 2017, o 07:40

A coto za praca? Ty masz iść do pracy a niemyśleć. Ja chodziłam, chodze z atakami lęku i paniki. Też chodziłam wkółko przed ale wkońcu szłam i jakoś lepiej. To ryzykowanie i dawanie podświadomości bodzca. Trzeba uwagi i spokoju i determinacji. Poznać mechanizmy , żeby móc świadomie na podświadomość działać. Bedzie dobrze:)
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

6 listopada 2017, o 15:06

Praca fizyczna na budowie przy drogach. Najgorsze jest to w tym wszystkim, że cały czas mam takie myśli, które mnie zniechęcają do pracy, że nie dam rady, że będzie znów to samo co w poprzedniej pracy, że każdy mnie będzie obserwował i obczajał wzrokowo i obgadywał. Dodam również że bardzo moje zachowanie rzuca się w oczy, ponieważ z boku to może wyglądać dziwnie jak jestem cały czas zamyślony bez przerwy i głowa spuszczona w dół bez chęci i energii do życia, jak z kimś rozmawiam to nie potrafię skupić się na rozmowie popatrzeć prosto w oczy tylko gdzieś nerwowo rozglądam się na boki, i nie mówię z sensem i czasami często mówię tak szybko i nie pamiętam co powiedziałem tej osobie bardzo szybko że ciężko mnie zrozumieć i czasami się gubię (chociaż zupełnie myślę coś innego), bardzo szybko chodzę nerwowo i to też wkurza niektóre osoby w pracach że jakiś nerwus. Można jakoś to pokonać, przełamać się macie jakieś rady? :-(
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

15 lutego 2018, o 13:34

Cześć wszystkim :) Sam już nie wiem co robić od miesięcy nie dam rady wychodzić z domu mam tak silny lęk wewnętrzny i boje się podjąć pracy to mnie już przytłacza i mam dziwne uczucie że jestem tak jakby nie sobą że ja to nie ja, śpię bardzo długo nie czuje wypoczynku, a jak mam wyjść gdzieś do ludzi to stanowi to dla mnie bardzo wielki stres i zachowuje się dziwacznie :( Ratujcie nie wiem co robić jak z tego wyjść, nie mam nawet pieniędzy żeby iść do psychiatry bo nie pracuje :(
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

15 lutego 2018, o 13:39

Kamil11 pisze:
15 lutego 2018, o 13:34
Cześć wszystkim :) Sam już nie wiem co robić od miesięcy nie dam rady wychodzić z domu mam tak silny lęk wewnętrzny i boje się podjąć pracy to mnie już przytłacza i mam dziwne uczucie że jestem tak jakby nie sobą że ja to nie ja, śpię bardzo długo nie czuje wypoczynku, a jak mam wyjść gdzieś do ludzi to stanowi to dla mnie bardzo wielki stres i zachowuje się dziwacznie :( Ratujcie nie wiem co robić jak z tego wyjść, nie mam nawet pieniędzy żeby iść do psychiatry bo nie pracuje :(
Hej. Do psychiatry mozna isc panstwowo tylko troche trzeba poczekac na wizyte niestety. Jak czujesz ze powinienes isc.
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

15 lutego 2018, o 13:50

Trzeba mieć jakiekolwiek ubezpieczenie z bezrobocia a ja się boje tam nawet iść tych ludzi tego wszystkiego. Miałem na przykład coś takiego że dostałem fajną prace przeszedłem rozmowe a potem na drugi dzień pojechałem pod prace i uciekłem bo silny lęk blokada :(
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

15 lutego 2018, o 13:55

Kamil11 pisze:
15 lutego 2018, o 13:50
Trzeba mieć jakiekolwiek ubezpieczenie z bezrobocia a ja się boje tam nawet iść tych ludzi tego wszystkiego. Miałem na przykład coś takiego że dostałem fajną prace przeszedłem rozmowe a potem na drugi dzień pojechałem pod prace i uciekłem bo silny lęk blokada :(
To aż tak? No niefajnie.....też mam lęki, takie o przyszłość i wolnopłynący. Na siłę wychodzę z domu by w nim nie zakotwiczyć choć już dużo nie brakowało😕 Powiedziałam sobie że się nie poddam żebym miała ryczeć i z niego wychodzić. I dałam radę. Wychodzę....
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

15 lutego 2018, o 13:59

Ja mieszkam na wsi a tutaj praktycznie jest tak że każdy sie interesuje każdym nikt nie ma swojego życia, i mam takie głupie myśli nad którymi ciężko mi jest zapanować że może jednak ludzie interesują się też mną czemu nie pracuje że czemu on z domu nie wychodzi, bo dawniej wychodziłem byłem pełen życia. Pracowałem ogólnie najdłużej rok a potem już mi coraz gorzej szło i traciłem wiare w siebie :-( dziewczyna mnie zostawiła bo jak straciłem prace to miłość się skończyła
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

15 lutego 2018, o 14:12

Kamil11 pisze:
15 lutego 2018, o 13:59
Ja mieszkam na wsi a tutaj praktycznie jest tak że każdy sie interesuje każdym nikt nie ma swojego życia, i mam takie głupie myśli nad którymi ciężko mi jest zapanować że może jednak ludzie interesują się też mną czemu nie pracuje że czemu on z domu nie wychodzi, bo dawniej wychodziłem byłem pełen życia. Pracowałem ogólnie najdłużej rok a potem już mi coraz gorzej szło i traciłem wiare w siebie :-( dziewczyna mnie zostawiła bo jak straciłem prace to miłość się skończyła
A koledzy, znajomi? Moze z nimi pogadaj. Zajmij sie czyms zeby tyle nie analizowac. Jakies hobby czy sport. Pomaga choc troche....
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

15 lutego 2018, o 14:33

Miałem dobrego przyjaciela ale niestety okazał się fałszywy :-( wiele znajomości zerwałem przez swój obecny stan bo nie chciałbym żeby ktoś mnie takiego pamiętał nie stabilnego emocjonalnie to jest koszmar. Co do hobby kiedyś lubiłem motocykle naprawy motocykli itp.. niestety z braku pieniędzy i pracy teraz stoje w miejscu i nic mnie nie cieszy jak kiedyś
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

15 lutego 2018, o 16:22

Kamil11 pisze:
15 lutego 2018, o 14:33
Miałem dobrego przyjaciela ale niestety okazał się fałszywy :-( wiele znajomości zerwałem przez swój obecny stan bo nie chciałbym żeby ktoś mnie takiego pamiętał nie stabilnego emocjonalnie to jest koszmar. Co do hobby kiedyś lubiłem motocykle naprawy motocykli itp.. niestety z braku pieniędzy i pracy teraz stoje w miejscu i nic mnie nie cieszy jak kiedyś
Szkoda....ludzie sa potrzebni by z nimi pogadac i choc na chwile wyluzowac....Trzymam za Ciebie kciuki. Wierzę że znajdziesz sposób by choć ciut sobie pomóc. Znajdź choć jedna pozytywną myśl z całego dnia, choc wiem że bedzie ciężko i postaraj sie ja poczuc w sobie. I pamietaj,małe kroczki....
ODPOWIEDZ