Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

APEL - Dekalog Niosących Wsparcie

W środku znajdziemy ogłoszenia, apele administracji dotyczące funkcji, grup czy też zasad korzystania z forum.
ODPOWIEDZ
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

17 sierpnia 2015, o 03:51

Na początku chciałbym serdecznie Wam wszystkim podziękować w imieniu całej naszej administracji że zechciałaś/łeś pomóc nam w naszej forumowej działalności. A konkretniej w niesieniu wsparcia i pomocy użytkownikom. To bardzo szlachetne i miłe z Twojej strony :)

Jednak jako że było już kilka sytuacji gdy użytkownicy mieli pretensje/żale lub źle odebrali niesienie tejże pomocy, to chciałem tym postem dać taką garść wskazówek z własnego doświadczenia w tym jak skutecznie wspierać nowe osoby, lub zaburzone ogółem. Postanowiłem zrobić to na zasadzie krótkiego opisu a tuż po wypunktowałem wskazówki dla Was, co by ta współpraca była skuteczna i owocna ogółem oraz żeby nikt się Was nie czepiał jak to miało miejsce ostatnio.

A więc przede wszystkim, nim zaczniemy w ogóle komukolwiek pomagać nim zaczniemy mu coś przekazywać, najważniejsze jest to by zbudować sobie z daną osobą zaufanie. To jest punktem pierwszym, bo bez zaufania nie będzie zrozumienia, a bez zrozumienia wszelkie próby wsparcia mogą zostać odebrane jako atak, co w efekcie może wywołać bunt u danej osoby.

1. Pokaż osobie której chcesz pomóc/wesprzeć że jest przez Ciebie rozumiana, postaw się na jej miejscu i dopiero gdy to faktycznie zrozumiesz zacznij jej radzić wedle uznania.

To bardzo ważny punkt, bo bez tego, bez poczucia zrozumienia u tej osoby, nie będzie ona miała właśnie zaufania by odebrać Twoją chęć wsparcia w prawidłowy sposób.

Gdy to już mamy, to dopiero wtedy można komuś dawać konkretne wskazówki w stylu 'bojowym', lub jak to niektórzy nazywają: trenerskim. Gdy osoba czuje się rozumiana to wtedy będzie bardziej skłonna do przyjęcia danych rad/wskazówek do siebie. Jednak to też zależy od kolejnego aspektu, którym jest...

... stan emocjonalny w którym się aktualnie znajduje. Nie raz i nie dwa się już sam przekonałem że z ludźmi w stanie lękowym trzeba rozmawiać zależnie od tego na jakim poziomie ten lęk u nich jest. Gdy na przykład pokażemy komuś w panice za duży dystans, czyli zaczniemy wyśmiewać objawy tej osoby dla której w aktualnej chwili są one tragiczne, to nie dziwy się że spotykamy się z negatywnym odbiorem takiego zachowania. Bo faktem jest że lęk wywołuje tak duży egocentryzm że ta osoba pod wpływem emocji może po nas pojechać gdy rady/wsparcie jest nie na adekwatnym poziomie do jej samopoczucia. To BARDZO WAŻNY punkt, jak nie najważniejszy.

2. Radź i pisz adekwatnie do stanu emocjonalnego danej osoby, w ten sposób unikniesz niezrozumienia i potencjalnych sporów oraz tekstów w stylu "zapomniał wół jak cielęciem był' :D ( tak, mnie też ten tekst drażni :DD )

Podam Wam teraz przykład powyższego punktu, powiedzmy że mamy dwie osoby, osoba A która jest przerażona i nie zna jeszcze treści oraz zawartości naszego forum, oraz osoba B która już zna treści, ma wiedzę, ale jeszcze zdarzają się jej potknięcia w drodze do odburzenia. I teraz te dwie osoby są w dwóch stanach emocjonalnych, ich lęk jest na innych poziomach. Osoba A jest spanikowana i oczekuje poklepania po pleckach i takiej pierwszej linii wsparcia, wręcz z desperacji. Osoba B nie potrzebuje już takiego wsparcia, ale czuje się zagubiona, wciąż szuka drogi. I teraz do tych dwóch osób skuteczny będzie odmienny sposób rozmowy/przekazu. Z osobą A trzeba zbudować właśnie to zaufanie, czyli punkt pierwszy musi się ona poczuć zrozumiana i musi nam zaufać, tylko wtedy przyjmie do wiadomości i istnieje w ogóle szansa że zacznie się starać rozumieć to co jej doradzimy. Dlatego żadne postawy bojowe, lub trenerskie tutaj nie przejdą. Jeżeli zaczniemy mówiąc na przykład: "Boisz się? Weź daj spokój, to tylko iluzja lękowa! Nie bój się, po prostu rób dalej swoje, przecież to są pierdoły" lub cokolwiek w tym tonie, to prawie pewne że ta osoba odbierze nas w sposób negatywny i nie będzie chciała żadnego wsparcia, możliwe że nawet się obrazi lub ogólnie zrobi się jej przykro. Pamiętajmy więc o tym gdy spotykamy własnie taką osobę. Z nią trzeba delikatnie i pokazując właśnie tą ścieżkę opierając się ciągle na wyrozumiałości dla jej objawów/lęków/myśli i ogólnie stanów. To bardzo ważny punkt ( jak i wszystkie te punkty :DD ).

Osoba B nie potrzebuje już takiego prowadzenia za rączkę, ona jest na innym poziomie lęku i co najważniejsze, ma poszerzoną świadomość i pewien poziom doświadczenia, więc właśnie do takich osób przemówi mowa "trenera". Bo to jest kolejny etap ogólnie przy wychodzeniu z zaburzeń lękowych. Jak mija ten pierwszy etap paniki i totalnego zagubienia lub wręcz załamania, to przychodzi ten etap zakłopotania co trzeba robić? Jak to robić? Czy się robi dobrze czy źle? A co jeśli to czy tamto? etc etc. i oczywiście, to nie jest żadna manipulacja ani jedyna słuszna droga więc ja osobiście zawsze mówię ludziom żeby robili tak by im było dobrze. Bo żeby się faktycznie odburzyć to trzeba samemu myśleć, głównie samemu porządkować samego siebie w sumie, pracować nad sobą, bo nikt inny za nas tego nie zrobi. Niestety, ale oczywiście w drodze do tego można i wręcz dobrze jest szukać wsparcia u osób bardziej doświadczonych lub ogólnie rozumiejących te kwestie. Dlatego też dla osób z typu "B", postawy które frustrują osoby "A", jaknajbardziej są dobre i skuteczne. Ponieważ osoba B ma większy dystans niż osoba A do samego siebie i zaburzenia ogółem.

Tak więc punkt 3: Patrz do czego dana osoba ma dystans a do czego nie ma i na tej zasadzie opieraj metodę niesienia wsparcia.

To też bardzo ważna sprawa, bo dajmy przykład: osoba która jest bardzo mocno religijna i ma mały dystans do sowich religijnych natrętów jest o wiele bardziej wrażliwa na tym punkcie niż na przykład na punkcie jakiegoś innego objawu czy to fizycznego czy też psychicznego. Więc to też trzeba brać pod uwagę i wspierać właśnie ze świadomością tego faktu. Gdzie ta osoba ma najmniejszy dystans, gdzie trzeba podejść delikatnie i dopiero z czasem pomagać jej zwiększać ten dystans do danej kwestii, a gdzie można wspierać w sposób "trenerski". To ogólnie samo w sobie jest szacunkiem do tej drugiej osoby, szacunkiem do jej problemu nawet jeżeli wydaje on się nam pierdołą, bo my akurat nie mamy z tym problemu, to nie zapominajmy o tym że dla tej osoby w takim stanie emocjonalnym jakim jest teraz, jest to bardzo duży problem i bardzo mocne przeżycie. Więc szanujmy to jeśli decydujemy się na wsparcie w tym aspekcie. :) (Gdybym miał pisać ile razy sam czytając jakąś wiadomość do mnie lub nawet problemy na czacie różnych osób mam ochotę napisać "ale pierdoły piszesz, co to za głupoty, przecież nie ma się kompletnie czego obawiać " to zapewne byłaby to liczba conajmniej 3-cyfrowa :DD ). Pamietajmy o tym że każda osoba ma swojego konika objawowego lub właśnie czuły punkt i to jest nasze zadanie by go zidentyfikować i podłożyć adekwatny sposób przekazu, szczególnie na początku.

Oraz w ostatnie ale nie mniej ważne, okaż wyrozumiałość i cierpliwości do osoby której pomagasz, nie oczekuj że zrobi coś już następnego dnia i będzie super pięknie. Bo to nie jest kwestia komputera lub zegarka że wystarczy wymienić dane części lub podładować baterię by wszystko grało. To nie elektroda :D To kwestia emocji, myśli i duchowości wręcz, całej osobowości danego człowieka, różnych nawyków które dana osoba utworzyła sobie przez lata, danych podejść do samego siebie i życia ogółem. Dlatego też miej do tego szacunek i nigdy nie stwarzaj nikomu presji mówiąc że musi to zrobić i że musi się to udać. Pamiętaj, Ty jesteś wsparciem, ta osoba i tak musi sama to zrozumieć i zaaplikować do własnego życia jeśli uzna to za stosowne. Niesiesz wsparcie, nie uleczenie, bo "uleczyć" może się ta osoba tylko sama swoją pracą nad sobą. :)

I to w zasadzie tyle jeśli chodzi o te kwestie, pod spodem zamieszczam jeszcze raz te wszystkie punkty co by było łatwiej je rozczytać. :)

1. Pokaż osobie której chcesz pomóc/wesprzeć że jest przez Ciebie rozumiana, postaw się na jej miejscu i dopiero gdy to faktycznie zrozumiesz zacznij jej radzić wedle uznania.

2. Radź i pisz adekwatnie do stanu emocjonalnego danej osoby, w ten sposób unikniesz niezrozumienia i potencjalnych sporów oraz tekstów w stylu "zapomniał wół jak cielęciem był' :D

3. Patrz do czego dana osoba ma dystans a do czego nie ma i na tej zasadzie opieraj metodę niesienia wsparcia.

4. Okazuj wyrozumiałość oraz cierpliwość do osób które wspierasz, nie wymagaj od nich niczego, bo one same muszą tego chcieć i zrozumieć czy w ogóle warto czy też nie. Ty pokazujesz drogę, ale to oni wybierają czy chcą nią podążać czy też nie, bo koniec końców to nie Twoje życie, a danej osoby. :)

I na sam już koniec, bądź z siebie dumnym że w ogóle chcesz pomagać innym, to wspaniałe i piękne oraz bardzo rozwija i wiele uczy, bo to jednak otworzenie się na mikro-świat drugiego człowieka, to zaufanie, to pewne wkładanie dobroci i szczęścia dla tej drugiej osoby. Dlatego szanuj się za to i szanuj się ogólnie bo to ogromna wartość. :)


To by było na tyle, mam nadzieję że to Wam jakoś pomoże, a jeśli macie jakieś pytania lub sugestie kolejnych punktów których tu nie widzicie, to piszcie śmiało w tym temacie. Kieruję to w szczególności do osób które już siedzą tutaj długo, dłużej niż ja sam, czyli Aneta, ddd, Wojciech lub choiażby reszta administracji. Wszyscy jesteście tu mile widziani :D
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Gocha079
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 6 stycznia 2014, o 08:52

17 sierpnia 2015, o 11:18

Amen Hew:-) Choć myślałam, że skoro Dekalog, to będzie 10 punktów :-)
Odwaga to robienie tego, czego boisz się zrobić. Nie można mówić o odwadze, w przypadku, gdy nie jesteś przestraszony.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

17 sierpnia 2015, o 11:22

Nie miałem weny na 10 punktów, to taki inny dekalog, zaburzony :D
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

17 sierpnia 2015, o 11:32

O rany :D

To chyba cos mi sie widzi ze sam Divin zostaniesz na forum do odpisywania :DD
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

17 sierpnia 2015, o 11:36

Hahaha, Wojtek, przecież to jest wszystko to samo co Ty sam robisz :D
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

17 sierpnia 2015, o 11:45

Niestety to prawda :DD
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
ODPOWIEDZ