Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

14 stycznia 2018, o 22:51

eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 22:48
Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 22:43
Mam dzisiaj straszny dzień,koszmarny wręcz ,a było całkiem znośnie jak na mnie kilka dni i znowu przez to tysiące myśli o milionie chorób,cewnikowanie serca nawet chcę sobie zrobić chociaż głowa mi jak zwykle najbardziej dokucza uhuhuh Kompletna załamka ;oh
Masz problem z duza hipochondria a ona nie jest taka latwa do pokonania. Porob te badania które masz do zrobienia nie wydziwiaj z jakimis kosmicznymi zabiegami. Hipochondria czesto przykrywa inne problemy z zycia realnego z ktorymi sobie nie radzimy. Ty powinnas isc na taka porządna terapie i nie zniecheciac się po dwóch sesjach.
Ja tez wkrecalam sobie palete chorob od schizy przed CHAD kończąc na raku gardla z tym ze ja nie mialam jej przed nerwicą i w miare szybko ogarnelam ten nawyk. Bo to Twoje wyszukiwanie dziwactw to jest nawyk.
Zauwaz skaczeaz po chorobach to jest mechanizm widoczny golym okiem. Z tym ze jesli sie zbadaasz wyeliminujesz cos tam z glowa zaczna sie inne jazdy no taka jest nerwica
Gdyby mi ten durny łeb nie dokuczał od półtora roku to był zlewała temat ale to jest tak silne ,dochodzą wiadomo inne objawy,więc szukam co mi może być oprócz nerwicy
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

14 stycznia 2018, o 23:00

Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 22:51
eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 22:48
Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 22:43
Mam dzisiaj straszny dzień,koszmarny wręcz ,a było całkiem znośnie jak na mnie kilka dni i znowu przez to tysiące myśli o milionie chorób,cewnikowanie serca nawet chcę sobie zrobić chociaż głowa mi jak zwykle najbardziej dokucza uhuhuh Kompletna załamka ;oh
Masz problem z duza hipochondria a ona nie jest taka latwa do pokonania. Porob te badania które masz do zrobienia nie wydziwiaj z jakimis kosmicznymi zabiegami. Hipochondria czesto przykrywa inne problemy z zycia realnego z ktorymi sobie nie radzimy. Ty powinnas isc na taka porządna terapie i nie zniecheciac się po dwóch sesjach.
Ja tez wkrecalam sobie palete chorob od schizy przed CHAD kończąc na raku gardla z tym ze ja nie mialam jej przed nerwicą i w miare szybko ogarnelam ten nawyk. Bo to Twoje wyszukiwanie dziwactw to jest nawyk.
Zauwaz skaczeaz po chorobach to jest mechanizm widoczny golym okiem. Z tym ze jesli sie zbadaasz wyeliminujesz cos tam z glowa zaczna sie inne jazdy no taka jest nerwica
Gdyby mi ten durny łeb nie dokuczał od półtora roku to był zlewała temat ale to jest tak silne ,dochodzą wiadomo inne objawy,więc szukam co mi może być oprócz nerwicy
Z tym ze jesli bedzie wszystk ok to zakończ temat.
Jesli mimo iz masz duzo objawow i jest ok to nie szukaj w innej czesci ciala i powtarzaj to sobie ze mialas mnostwo somatow dotyczacych glowy i nic Ci nie jest wiec w innym przypadku jest tak samo
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

14 stycznia 2018, o 23:08

eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:00
Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 22:51
eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 22:48


Masz problem z duza hipochondria a ona nie jest taka latwa do pokonania. Porob te badania które masz do zrobienia nie wydziwiaj z jakimis kosmicznymi zabiegami. Hipochondria czesto przykrywa inne problemy z zycia realnego z ktorymi sobie nie radzimy. Ty powinnas isc na taka porządna terapie i nie zniecheciac się po dwóch sesjach.
Ja tez wkrecalam sobie palete chorob od schizy przed CHAD kończąc na raku gardla z tym ze ja nie mialam jej przed nerwicą i w miare szybko ogarnelam ten nawyk. Bo to Twoje wyszukiwanie dziwactw to jest nawyk.
Zauwaz skaczeaz po chorobach to jest mechanizm widoczny golym okiem. Z tym ze jesli sie zbadaasz wyeliminujesz cos tam z glowa zaczna sie inne jazdy no taka jest nerwica
Gdyby mi ten durny łeb nie dokuczał od półtora roku to był zlewała temat ale to jest tak silne ,dochodzą wiadomo inne objawy,więc szukam co mi może być oprócz nerwicy
Z tym ze jesli bedzie wszystk ok to zakończ temat.
Jesli mimo iz masz duzo objawow i jest ok to nie szukaj w innej czesci ciala i powtarzaj to sobie ze mialas mnostwo somatow dotyczacych glowy i nic Ci nie jest wiec w innym przypadku jest tak samo
Nie umiem nie szukać bo jest tyle chorób ,a ja mam tak silne te objawy,już mam w myślach miażdzycę,złe krążenie od serca właśnie ,SM,zapalenie przedsionkowe nerwów ,uszkodzenia kręgosłupa,itd,wiadomo,że człowiek jak tak cierpi to chce wiedzieć, dlaczego i wykluczyć fizyczne objawy ,chyba nie umiem tego pokonać jeśli takie objawy nadal będą :(
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

14 stycznia 2018, o 23:15

Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 23:08
eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:00
Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 22:51


Gdyby mi ten durny łeb nie dokuczał od półtora roku to był zlewała temat ale to jest tak silne ,dochodzą wiadomo inne objawy,więc szukam co mi może być oprócz nerwicy
Z tym ze jesli bedzie wszystk ok to zakończ temat.
Jesli mimo iz masz duzo objawow i jest ok to nie szukaj w innej czesci ciala i powtarzaj to sobie ze mialas mnostwo somatow dotyczacych glowy i nic Ci nie jest wiec w innym przypadku jest tak samo
Nie umiem nie szukać bo jest tyle chorób ,a ja mam tak silne te objawy,już mam w myślach miażdzycę,złe krążenie od serca właśnie ,SM,zapalenie przedsionkowe nerwów ,uszkodzenia kręgosłupa,itd,wiadomo,że człowiek jak tak cierpi to chce wiedzieć, dlaczego i wykluczyć fizyczne objawy ,chyba nie umiem tego pokonać jeśli takie objawy nadal będą :(
Mówisz to co polowa forum. Teskt
"Ja mam takie silne objawy a chorob jest tak duzo" to typowy klasyk :) z tym ze to Ty w pewnym momencie bedziesz musiała to przerwać.
Przekalkuluj sobie coś
Zadaj pytanie "Dobrze mi sie zyje od tylu lat " patrząc na Twoje posty raczej w to watpie. Czy takie zycie z ciaglym strachem przed chorobami jest fajne ? Czy daje Ci satysfakcje ? Ja w pewnym momencie doszlam do wniosku ze wole miec juz te schizofrenie i biegac z nozami po ulicy bo takie zycie jest grobem za mlodu.... To ty tylko mozesz to przerwac. Pomysl co w Twoim realnym życiu jest nie twk bo prawdopodobnie zakrywasz problemy hipochindria.
Czy jestes sama? Moze bardzo nie chcesz byc
Jestes z kims ? Moze go nie kochasz
Jaka masz relacje z rodziciami ? Moze tego nie mozesz zniesc
Moze czujesz ze w spoleczenstwie nie osiągnęłas jakiegoś sukcesu ? Zastanow sie czy nie powinnas sie rozwinac dla siebie a nie dla innych i to nie jest problem.
Hipochondria to jest taka Twoja tarcza odgradzajaca Cie od zycia realnego malo tego
Ta hipochondria powoduje DD wiec zastaniw sie czy warto :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

14 stycznia 2018, o 23:33

eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:15
Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 23:08
eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:00


Z tym ze jesli bedzie wszystk ok to zakończ temat.
Jesli mimo iz masz duzo objawow i jest ok to nie szukaj w innej czesci ciala i powtarzaj to sobie ze mialas mnostwo somatow dotyczacych glowy i nic Ci nie jest wiec w innym przypadku jest tak samo
Nie umiem nie szukać bo jest tyle chorób ,a ja mam tak silne te objawy,już mam w myślach miażdzycę,złe krążenie od serca właśnie ,SM,zapalenie przedsionkowe nerwów ,uszkodzenia kręgosłupa,itd,wiadomo,że człowiek jak tak cierpi to chce wiedzieć, dlaczego i wykluczyć fizyczne objawy ,chyba nie umiem tego pokonać jeśli takie objawy nadal będą :(
Mówisz to co polowa forum. Teskt
"Ja mam takie silne objawy a chorob jest tak duzo" to typowy klasyk :) z tym ze to Ty w pewnym momencie bedziesz musiała to przerwać.
Przekalkuluj sobie coś
Zadaj pytanie "Dobrze mi sie zyje od tylu lat " patrząc na Twoje posty raczej w to watpie. Czy takie zycie z ciaglym strachem przed chorobami jest fajne ? Czy daje Ci satysfakcje ? Ja w pewnym momencie doszlam do wniosku ze wole miec juz te schizofrenie i biegac z nozami po ulicy bo takie zycie jest grobem za mlodu.... To ty tylko mozesz to przerwac. Pomysl co w Twoim realnym życiu jest nie twk bo prawdopodobnie zakrywasz problemy hipochindria.
Czy jestes sama? Moze bardzo nie chcesz byc
Jestes z kims ? Moze go nie kochasz
Jaka masz relacje z rodziciami ? Moze tego nie mozesz zniesc
Moze czujesz ze w spoleczenstwie nie osiągnęłas jakiegoś sukcesu ? Zastanow sie czy nie powinnas sie rozwinac dla siebie a nie dla innych i to nie jest problem.
Hipochondria to jest taka Twoja tarcza odgradzajaca Cie od zycia realnego malo tego
Ta hipochondria powoduje DD wiec zastaniw sie czy warto :)
A oczywiście,że mam pełno bardzo poważnych problemów z życiu,moje życie od wielu lat jest dnem dna,mam 20 lat depresję i stąd pewnie wzięła się nerwica .Te problemy wcale nie zeszły na dalszy plan tylko dlatego,że cierpię fizycznie i psychicznie,zawsze się śmieję tragikomicznie ,że jakby tych problemów życiowych było mało to jeszcze wzięło mnie to gówno tak silne,więc czy ja przykrywam hipochondrią te problemy? nie ,one są i będą bo niektóre są nie do przejścia ale "hipochondria" wzięła się z cierpienia fizycznego ,a nie z niczego,najpierw były objawy ,później szukanie co mi jest ,a nie na odwrót.Gdybym nie miała fizycznych objawów i bym wyszukiwała choroby to to byłaby typowa hipochondria ale ja serio cierpię .A o moich problemach życiowych nadal myślę oczywiście tylko więcej z racji nasilenia myślę o tym co mi jest .
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

14 stycznia 2018, o 23:38

Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 23:33
eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:15
Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 23:08


Nie umiem nie szukać bo jest tyle chorób ,a ja mam tak silne te objawy,już mam w myślach miażdzycę,złe krążenie od serca właśnie ,SM,zapalenie przedsionkowe nerwów ,uszkodzenia kręgosłupa,itd,wiadomo,że człowiek jak tak cierpi to chce wiedzieć, dlaczego i wykluczyć fizyczne objawy ,chyba nie umiem tego pokonać jeśli takie objawy nadal będą :(
Mówisz to co polowa forum. Teskt
"Ja mam takie silne objawy a chorob jest tak duzo" to typowy klasyk :) z tym ze to Ty w pewnym momencie bedziesz musiała to przerwać.
Przekalkuluj sobie coś
Zadaj pytanie "Dobrze mi sie zyje od tylu lat " patrząc na Twoje posty raczej w to watpie. Czy takie zycie z ciaglym strachem przed chorobami jest fajne ? Czy daje Ci satysfakcje ? Ja w pewnym momencie doszlam do wniosku ze wole miec juz te schizofrenie i biegac z nozami po ulicy bo takie zycie jest grobem za mlodu.... To ty tylko mozesz to przerwac. Pomysl co w Twoim realnym życiu jest nie twk bo prawdopodobnie zakrywasz problemy hipochindria.
Czy jestes sama? Moze bardzo nie chcesz byc
Jestes z kims ? Moze go nie kochasz
Jaka masz relacje z rodziciami ? Moze tego nie mozesz zniesc
Moze czujesz ze w spoleczenstwie nie osiągnęłas jakiegoś sukcesu ? Zastanow sie czy nie powinnas sie rozwinac dla siebie a nie dla innych i to nie jest problem.
Hipochondria to jest taka Twoja tarcza odgradzajaca Cie od zycia realnego malo tego
Ta hipochondria powoduje DD wiec zastaniw sie czy warto :)
A oczywiście,że mam pełno bardzo poważnych problemów z życiu,moje życie od wielu lat jest dnem dna,mam 20 lat depresję i stąd pewnie wzięła się nerwica .Te problemy wcale nie zeszły na dalszy plan tylko dlatego,że cierpię fizycznie i psychicznie,zawsze się śmieję tragikomicznie ,że jakby tych problemów życiowych było mało to jeszcze wzięło mnie to gówno tak silne,więc czy ja przykrywam hipochondrią te problemy? nie ,one są i będą bo niektóre są nie do przejścia ale "hipochondria" wzięła się z cierpienia fizycznego ,a nie z niczego,najpierw były objawy ,później szukanie co mi jest ,a nie na odwrót.Gdybym nie miała fizycznych objawów i bym wyszukiwała choroby to to byłaby typowa hipochondria ale ja serio cierpię .A o moich problemach życiowych nadal myślę oczywiście tylko więcej z racji nasilenia myślę o tym co mi jest .
Tylko pamiętaj ze objawy fizyczne wynikajace ze stresu ma kazdy. Nie ma takiej osoby,ktorej czasami nie potyka serce,mocno nie zaboli brzuch. Wlasnie o to chodzi. Na czym polega ta roznica z ucieczka ze ty znalazlas sobie taka ucieczkę bo miko iz masz duzo problemow realnych to i tak glownie jestes w sobie zamknieta ze swoimi objawami.
Mam jedna kolezanke ktora przy stresie dostaje DP uwazam ze deoresnona jest ciezsza niz Derealizacja mimo iz obie są okropne. Ona nie zwaraca na to uwagi. Kolejna przy stresie dostaje 40 stopniowej goraczki i na kilka dni do tygodnu problemy z układem trawiennym .
Ja np podczas stresu odczuwam potykanie serca.
Więc to jest bardzo wazny punkt bo zakrywnie problemow to nie szukanie na siłę a zla interpretacja rzeczy ludzkich.
Smiem twierdzic ze nie ma czlowieka który przy dlugotrwalym stresie np nie ma boli glowy czy innych objaw z innych czesci ciala
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

14 stycznia 2018, o 23:46

eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:38
Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 23:33
eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:15


Mówisz to co polowa forum. Teskt
"Ja mam takie silne objawy a chorob jest tak duzo" to typowy klasyk :) z tym ze to Ty w pewnym momencie bedziesz musiała to przerwać.
Przekalkuluj sobie coś
Zadaj pytanie "Dobrze mi sie zyje od tylu lat " patrząc na Twoje posty raczej w to watpie. Czy takie zycie z ciaglym strachem przed chorobami jest fajne ? Czy daje Ci satysfakcje ? Ja w pewnym momencie doszlam do wniosku ze wole miec juz te schizofrenie i biegac z nozami po ulicy bo takie zycie jest grobem za mlodu.... To ty tylko mozesz to przerwac. Pomysl co w Twoim realnym życiu jest nie twk bo prawdopodobnie zakrywasz problemy hipochindria.
Czy jestes sama? Moze bardzo nie chcesz byc
Jestes z kims ? Moze go nie kochasz
Jaka masz relacje z rodziciami ? Moze tego nie mozesz zniesc
Moze czujesz ze w spoleczenstwie nie osiągnęłas jakiegoś sukcesu ? Zastanow sie czy nie powinnas sie rozwinac dla siebie a nie dla innych i to nie jest problem.
Hipochondria to jest taka Twoja tarcza odgradzajaca Cie od zycia realnego malo tego
Ta hipochondria powoduje DD wiec zastaniw sie czy warto :)
A oczywiście,że mam pełno bardzo poważnych problemów z życiu,moje życie od wielu lat jest dnem dna,mam 20 lat depresję i stąd pewnie wzięła się nerwica .Te problemy wcale nie zeszły na dalszy plan tylko dlatego,że cierpię fizycznie i psychicznie,zawsze się śmieję tragikomicznie ,że jakby tych problemów życiowych było mało to jeszcze wzięło mnie to gówno tak silne,więc czy ja przykrywam hipochondrią te problemy? nie ,one są i będą bo niektóre są nie do przejścia ale "hipochondria" wzięła się z cierpienia fizycznego ,a nie z niczego,najpierw były objawy ,później szukanie co mi jest ,a nie na odwrót.Gdybym nie miała fizycznych objawów i bym wyszukiwała choroby to to byłaby typowa hipochondria ale ja serio cierpię .A o moich problemach życiowych nadal myślę oczywiście tylko więcej z racji nasilenia myślę o tym co mi jest .
Tylko pamiętaj ze objawy fizyczne wynikajace ze stresu ma kazdy. Nie ma takiej osoby,ktorej czasami nie potyka serce,mocno nie zaboli brzuch. Wlasnie o to chodzi. Na czym polega ta roznica z ucieczka ze ty znalazlas sobie taka ucieczkę bo miko iz masz duzo problemow realnych to i tak glownie jestes w sobie zamknieta ze swoimi objawami.
Mam jedna kolezanke ktora przy stresie dostaje DP uwazam ze deoresnona jest ciezsza niz Derealizacja mimo iz obie są okropne. Ona nie zwaraca na to uwagi. Kolejna przy stresie dostaje 40 stopniowej goraczki i na kilka dni do tygodnu problemy z układem trawiennym .
Ja np podczas stresu odczuwam potykanie serca.
Więc to jest bardzo wazny punkt bo zakrywnie problemow to nie szukanie na siłę a zla interpretacja rzeczy ludzkich.
Smiem twierdzic ze nie ma czlowieka który przy dlugotrwalym stresie np nie ma boli glowy czy innych objaw z innych czesci ciala
Ale ja nie mam tylko czasem objawów,ja jestem spięta cały czas,jakby jeden wielki atak, ,gorączkę mam codziennie,nie wysoką,tak do 37,6 ale mam,dd też non stop bardzo silne,zawroty itd.są odrobinę lepsze dni ale nigdy jakiś super bez dd czy bez żadnego objawu,już nie wiem co mam myśleć ,czyli według Ciebie jak moje problemy życiowe będą to nigdy z tego nie wyjdę?Terapię mam 30 minutową raz na dwa tygodnie,leki zawiodły -tylko kula w łeb na to wychodzi
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

14 stycznia 2018, o 23:55

Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 23:46
eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:38
Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 23:33


A oczywiście,że mam pełno bardzo poważnych problemów z życiu,moje życie od wielu lat jest dnem dna,mam 20 lat depresję i stąd pewnie wzięła się nerwica .Te problemy wcale nie zeszły na dalszy plan tylko dlatego,że cierpię fizycznie i psychicznie,zawsze się śmieję tragikomicznie ,że jakby tych problemów życiowych było mało to jeszcze wzięło mnie to gówno tak silne,więc czy ja przykrywam hipochondrią te problemy? nie ,one są i będą bo niektóre są nie do przejścia ale "hipochondria" wzięła się z cierpienia fizycznego ,a nie z niczego,najpierw były objawy ,później szukanie co mi jest ,a nie na odwrót.Gdybym nie miała fizycznych objawów i bym wyszukiwała choroby to to byłaby typowa hipochondria ale ja serio cierpię .A o moich problemach życiowych nadal myślę oczywiście tylko więcej z racji nasilenia myślę o tym co mi jest .
Tylko pamiętaj ze objawy fizyczne wynikajace ze stresu ma kazdy. Nie ma takiej osoby,ktorej czasami nie potyka serce,mocno nie zaboli brzuch. Wlasnie o to chodzi. Na czym polega ta roznica z ucieczka ze ty znalazlas sobie taka ucieczkę bo miko iz masz duzo problemow realnych to i tak glownie jestes w sobie zamknieta ze swoimi objawami.
Mam jedna kolezanke ktora przy stresie dostaje DP uwazam ze deoresnona jest ciezsza niz Derealizacja mimo iz obie są okropne. Ona nie zwaraca na to uwagi. Kolejna przy stresie dostaje 40 stopniowej goraczki i na kilka dni do tygodnu problemy z układem trawiennym .
Ja np podczas stresu odczuwam potykanie serca.
Więc to jest bardzo wazny punkt bo zakrywnie problemow to nie szukanie na siłę a zla interpretacja rzeczy ludzkich.
Smiem twierdzic ze nie ma czlowieka który przy dlugotrwalym stresie np nie ma boli glowy czy innych objaw z innych czesci ciala
Ale ja nie mam tylko czasem objawów,ja jestem spięta cały czas,jakby jeden wielki atak, ,gorączkę mam codziennie,nie wysoką,tak do 37,6 ale mam,dd też non stop bardzo silne,zawroty itd.są odrobinę lepsze dni ale nigdy jakiś super bez dd czy bez żadnego objawu,już nie wiem co mam myśleć ,czyli według Ciebie jak moje problemy życiowe będą to nigdy z tego nie wyjdę?Terapię mam 30 minutową raz na dwa tygodnie,leki zawiodły -tylko kula w łeb na to wychodzi
Nie nie to nie o to chodzi żebyś zlikwidowala wszystkie problemy bo czasami w danym czasie nie da się wszystkiego rozwiązać...
Duzo się tutaj mowi o wejsciu w zycie realne i wyjściu z iluzji lekowej bo wtedy coś poprawisz w swoim zyciu.
Małymi krokami do celu bez rzucania się na głęboka wodę. Tutaj wazna jest postawa wobec problemów,bo często tragizujemy a jesli zmieni sie perspektywa to zmienia sie podejscie.
Wiesz jakbym ja miala spojrzec na swoje życie i na problemy które mialam.
Życie bez rodzicow od 14stego roku zycia,bycie samotną bez wsparcia. Smierc dwoch bliskich mi osob i asystowanie przy tej śmierci.
Wiele drog w zyciu juz zatraconych to ja bym sie juz dawno powiesila. Ale ja sie godze z pokora i zamieniam problemy w wyzwania.
To nawet brzmi bardziej mobilizujaco.
To co opisujesz objawy non stop,dd to wielu ludzi tutaj z forum to ma niestety. A dlatego,ze bardzo sie na tym skupiasz,poswiecasz temu uwagę.
Wiesz z tymi bolami trochę jest tak,że jesli skupiasz sie na nich to sa nie do zniesienia. Bylyby duzo mniejsze gdybys zaczela coś robic,skupiac sie na innych czynnościach.
Tez trochę Twoje podejscie Ci nie pomaga z racji ze wszystko widzisz w czarnych barwach.
Terapia 30 min raz ba dwa tygodnie to bardzo niewiele w sumie 30.minut mija zanim skonczysz o czyms opowiadac. Dobrze by bylo jakbys miala taka terapie raz w tyg po godzinie. Moze postaraj sie na NFZ jeśli nie masz kasy.
Poczytaj ksiazki o nerwicy o emocjach.
Polecam "Paradoks szympansa " naprawdę fajna ksiazka tutaj troche Divin ja streszczal wejdz na dzial odburzanie i klikjij divina post "Małpi paradoks"
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

15 stycznia 2018, o 00:11

eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:55
Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 23:46
eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:38


Tylko pamiętaj ze objawy fizyczne wynikajace ze stresu ma kazdy. Nie ma takiej osoby,ktorej czasami nie potyka serce,mocno nie zaboli brzuch. Wlasnie o to chodzi. Na czym polega ta roznica z ucieczka ze ty znalazlas sobie taka ucieczkę bo miko iz masz duzo problemow realnych to i tak glownie jestes w sobie zamknieta ze swoimi objawami.
Mam jedna kolezanke ktora przy stresie dostaje DP uwazam ze deoresnona jest ciezsza niz Derealizacja mimo iz obie są okropne. Ona nie zwaraca na to uwagi. Kolejna przy stresie dostaje 40 stopniowej goraczki i na kilka dni do tygodnu problemy z układem trawiennym .
Ja np podczas stresu odczuwam potykanie serca.
Więc to jest bardzo wazny punkt bo zakrywnie problemow to nie szukanie na siłę a zla interpretacja rzeczy ludzkich.
Smiem twierdzic ze nie ma czlowieka który przy dlugotrwalym stresie np nie ma boli glowy czy innych objaw z innych czesci ciala
Ale ja nie mam tylko czasem objawów,ja jestem spięta cały czas,jakby jeden wielki atak, ,gorączkę mam codziennie,nie wysoką,tak do 37,6 ale mam,dd też non stop bardzo silne,zawroty itd.są odrobinę lepsze dni ale nigdy jakiś super bez dd czy bez żadnego objawu,już nie wiem co mam myśleć ,czyli według Ciebie jak moje problemy życiowe będą to nigdy z tego nie wyjdę?Terapię mam 30 minutową raz na dwa tygodnie,leki zawiodły -tylko kula w łeb na to wychodzi
Nie nie to nie o to chodzi żebyś zlikwidowala wszystkie problemy bo czasami w danym czasie nie da się wszystkiego rozwiązać...
Duzo się tutaj mowi o wejsciu w zycie realne i wyjściu z iluzji lekowej bo wtedy coś poprawisz w swoim zyciu.
Małymi krokami do celu bez rzucania się na głęboka wodę. Tutaj wazna jest postawa wobec problemów,bo często tragizujemy a jesli zmieni sie perspektywa to zmienia sie podejscie.
Wiesz jakbym ja miala spojrzec na swoje życie i na problemy które mialam.
Życie bez rodzicow od 14stego roku zycia,bycie samotną bez wsparcia. Smierc dwoch bliskich mi osob i asystowanie przy tej śmierci.
Wiele drog w zyciu juz zatraconych to ja bym sie juz dawno powiesila. Ale ja sie godze z pokora i zamieniam problemy w wyzwania.
To nawet brzmi bardziej mobilizujaco.
To co opisujesz objawy non stop,dd to wielu ludzi tutaj z forum to ma niestety. A dlatego,ze bardzo sie na tym skupiasz,poswiecasz temu uwagę.
Wiesz z tymi bolami trochę jest tak,że jesli skupiasz sie na nich to sa nie do zniesienia. Bylyby duzo mniejsze gdybys zaczela coś robic,skupiac sie na innych czynnościach.
Tez trochę Twoje podejscie Ci nie pomaga z racji ze wszystko widzisz w czarnych barwach.
Terapia 30 min raz ba dwa tygodnie to bardzo niewiele w sumie 30.minut mija zanim skonczysz o czyms opowiadac. Dobrze by bylo jakbys miala taka terapie raz w tyg po godzinie. Moze postaraj sie na NFZ jeśli nie masz kasy.
Poczytaj ksiazki o nerwicy o emocjach.
Polecam "Paradoks szympansa " naprawdę fajna ksiazka tutaj troche Divin ja streszczal wejdz na dzial odburzanie i klikjij divina post "Małpi paradoks"
Faktycznie nie mam realnego zajęcia ,siedzę dużo w domu, a tu mam najwięcej stresów i oczywiście napięcie non stop to i objawy non stop.Żadne zajęcie w domu mi nie pomaga,niby coś oglądam,coś robię ale w 90% nie skupiam się na tym tylko na zaburzeniach.Prawdą jest,że jak wychodzę z domu jest lepiej ale nie mogę być poza domem non stop,wszystko wraca ,gdy ja wracam do domu.Trudne to wszystko masakrycznie Ta moja terapia to właśnie na NFZ ,tyle mogli mi zaproponować,nie mam innego wyjścia,albo ta albo żadna.A do książki zajrzę,dzięki :)
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

15 stycznia 2018, o 00:25

Celine Marie pisze:
15 stycznia 2018, o 00:11
eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:55
Celine Marie pisze:
14 stycznia 2018, o 23:46


Ale ja nie mam tylko czasem objawów,ja jestem spięta cały czas,jakby jeden wielki atak, ,gorączkę mam codziennie,nie wysoką,tak do 37,6 ale mam,dd też non stop bardzo silne,zawroty itd.są odrobinę lepsze dni ale nigdy jakiś super bez dd czy bez żadnego objawu,już nie wiem co mam myśleć ,czyli według Ciebie jak moje problemy życiowe będą to nigdy z tego nie wyjdę?Terapię mam 30 minutową raz na dwa tygodnie,leki zawiodły -tylko kula w łeb na to wychodzi
Nie nie to nie o to chodzi żebyś zlikwidowala wszystkie problemy bo czasami w danym czasie nie da się wszystkiego rozwiązać...
Duzo się tutaj mowi o wejsciu w zycie realne i wyjściu z iluzji lekowej bo wtedy coś poprawisz w swoim zyciu.
Małymi krokami do celu bez rzucania się na głęboka wodę. Tutaj wazna jest postawa wobec problemów,bo często tragizujemy a jesli zmieni sie perspektywa to zmienia sie podejscie.
Wiesz jakbym ja miala spojrzec na swoje życie i na problemy które mialam.
Życie bez rodzicow od 14stego roku zycia,bycie samotną bez wsparcia. Smierc dwoch bliskich mi osob i asystowanie przy tej śmierci.
Wiele drog w zyciu juz zatraconych to ja bym sie juz dawno powiesila. Ale ja sie godze z pokora i zamieniam problemy w wyzwania.
To nawet brzmi bardziej mobilizujaco.
To co opisujesz objawy non stop,dd to wielu ludzi tutaj z forum to ma niestety. A dlatego,ze bardzo sie na tym skupiasz,poswiecasz temu uwagę.
Wiesz z tymi bolami trochę jest tak,że jesli skupiasz sie na nich to sa nie do zniesienia. Bylyby duzo mniejsze gdybys zaczela coś robic,skupiac sie na innych czynnościach.
Tez trochę Twoje podejscie Ci nie pomaga z racji ze wszystko widzisz w czarnych barwach.
Terapia 30 min raz ba dwa tygodnie to bardzo niewiele w sumie 30.minut mija zanim skonczysz o czyms opowiadac. Dobrze by bylo jakbys miala taka terapie raz w tyg po godzinie. Moze postaraj sie na NFZ jeśli nie masz kasy.
Poczytaj ksiazki o nerwicy o emocjach.
Polecam "Paradoks szympansa " naprawdę fajna ksiazka tutaj troche Divin ja streszczal wejdz na dzial odburzanie i klikjij divina post "Małpi paradoks"
Faktycznie nie mam realnego zajęcia ,siedzę dużo w domu, a tu mam najwięcej stresów i oczywiście napięcie non stop to i objawy non stop.Żadne zajęcie w domu mi nie pomaga,niby coś oglądam,coś robię ale w 90% nie skupiam się na tym tylko na zaburzeniach.Prawdą jest,że jak wychodzę z domu jest lepiej ale nie mogę być poza domem non stop,wszystko wraca ,gdy ja wracam do domu.Trudne to wszystko masakrycznie Ta moja terapia to właśnie na NFZ ,tyle mogli mi zaproponować,nie mam innego wyjścia,albo ta albo żadna.A do książki zajrzę,dzięki :)
Doceniaj male kroki
Nerwicy nie masz od dzis i to normalne ze jak wrócisz do domu to bedzie tak samo.
Ale Twoj mózg "odpoczywa" a wiec objawy beda mniejsze. Ja sie cieszylam jak przez minute mial spokoj bo na poczatku mialam tak jak Ty czyli objawy i dd cała dobe dochodzily ataki paniki bez przerwy przez kilka godzin. Mylam sie z 10 razy dziennie bo tylko prysznic przynosil mi ulgę.
I te kilka munt docen potem zareczam Ci bedzie ich więcej ale niestety nie licz na to ze nagle psytrykiesz palcem i to zniknie...to by bylo super ale wtedy kozetki u psychoterapeutow bylyby puste :DD
To sa etapy. Najpierw 5 min przerwy potem dzien nastepne tydzien potem cos sie odklei po miesiącu i znow sie będziesz podnosic.
Wazna rzecz powiedzialas- mija jak wychodzę :) to oznacza typowa nerwice :) i niech to da Ci sile do walki :)
Nie ma za co :) pracuj nad tym a gwarantuje Ci ze beda efekty :) wychodz częściej niech mozg trochę odpocznie :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

15 stycznia 2018, o 00:40

eiviss1204 pisze:
15 stycznia 2018, o 00:25
Celine Marie pisze:
15 stycznia 2018, o 00:11
eiviss1204 pisze:
14 stycznia 2018, o 23:55


Nie nie to nie o to chodzi żebyś zlikwidowala wszystkie problemy bo czasami w danym czasie nie da się wszystkiego rozwiązać...
Duzo się tutaj mowi o wejsciu w zycie realne i wyjściu z iluzji lekowej bo wtedy coś poprawisz w swoim zyciu.
Małymi krokami do celu bez rzucania się na głęboka wodę. Tutaj wazna jest postawa wobec problemów,bo często tragizujemy a jesli zmieni sie perspektywa to zmienia sie podejscie.
Wiesz jakbym ja miala spojrzec na swoje życie i na problemy które mialam.
Życie bez rodzicow od 14stego roku zycia,bycie samotną bez wsparcia. Smierc dwoch bliskich mi osob i asystowanie przy tej śmierci.
Wiele drog w zyciu juz zatraconych to ja bym sie juz dawno powiesila. Ale ja sie godze z pokora i zamieniam problemy w wyzwania.
To nawet brzmi bardziej mobilizujaco.
To co opisujesz objawy non stop,dd to wielu ludzi tutaj z forum to ma niestety. A dlatego,ze bardzo sie na tym skupiasz,poswiecasz temu uwagę.
Wiesz z tymi bolami trochę jest tak,że jesli skupiasz sie na nich to sa nie do zniesienia. Bylyby duzo mniejsze gdybys zaczela coś robic,skupiac sie na innych czynnościach.
Tez trochę Twoje podejscie Ci nie pomaga z racji ze wszystko widzisz w czarnych barwach.
Terapia 30 min raz ba dwa tygodnie to bardzo niewiele w sumie 30.minut mija zanim skonczysz o czyms opowiadac. Dobrze by bylo jakbys miala taka terapie raz w tyg po godzinie. Moze postaraj sie na NFZ jeśli nie masz kasy.
Poczytaj ksiazki o nerwicy o emocjach.
Polecam "Paradoks szympansa " naprawdę fajna ksiazka tutaj troche Divin ja streszczal wejdz na dzial odburzanie i klikjij divina post "Małpi paradoks"
Faktycznie nie mam realnego zajęcia ,siedzę dużo w domu, a tu mam najwięcej stresów i oczywiście napięcie non stop to i objawy non stop.Żadne zajęcie w domu mi nie pomaga,niby coś oglądam,coś robię ale w 90% nie skupiam się na tym tylko na zaburzeniach.Prawdą jest,że jak wychodzę z domu jest lepiej ale nie mogę być poza domem non stop,wszystko wraca ,gdy ja wracam do domu.Trudne to wszystko masakrycznie Ta moja terapia to właśnie na NFZ ,tyle mogli mi zaproponować,nie mam innego wyjścia,albo ta albo żadna.A do książki zajrzę,dzięki :)
Doceniaj male kroki
Nerwicy nie masz od dzis i to normalne ze jak wrócisz do domu to bedzie tak samo.
Ale Twoj mózg "odpoczywa" a wiec objawy beda mniejsze. Ja sie cieszylam jak przez minute mial spokoj bo na poczatku mialam tak jak Ty czyli objawy i dd cała dobe dochodzily ataki paniki bez przerwy przez kilka godzin. Mylam sie z 10 razy dziennie bo tylko prysznic przynosil mi ulgę.
I te kilka munt docen potem zareczam Ci bedzie ich więcej ale niestety nie licz na to ze nagle psytrykiesz palcem i to zniknie...to by bylo super ale wtedy kozetki u psychoterapeutow bylyby puste :DD
To sa etapy. Najpierw 5 min przerwy potem dzien nastepne tydzien potem cos sie odklei po miesiącu i znow sie będziesz podnosic.
Wazna rzecz powiedzialas- mija jak wychodzę :) to oznacza typowa nerwice :) i niech to da Ci sile do walki :)
Nie ma za co :) pracuj nad tym a gwarantuje Ci ze beda efekty :) wychodz częściej niech mozg trochę odpocznie :)
A Ty jesteś odburzona? piszesz o objawach w formie przeszłej,nie widziałam żebyś się na coś skarżyła .Powiedz mi jeszcze jedną rzecz,jak reagować na nowe stresy? nie mogę zapanować przykładowo nad sytuacją podczas jakiegoś badania czy odbierania wyników,bardzo się denerwuję ,objawy są nasilone,dd też,oczywiście powtarzam sobie,że jest ok ,żebym się uspokoiła ale wiadomo ciało i umysł swoje ,póżniej przez tydzień to odchorowuję,czy osoby odburzone nie stresują się?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

15 stycznia 2018, o 00:43

Celine Marie pisze:
15 stycznia 2018, o 00:40
eiviss1204 pisze:
15 stycznia 2018, o 00:25
Celine Marie pisze:
15 stycznia 2018, o 00:11


Faktycznie nie mam realnego zajęcia ,siedzę dużo w domu, a tu mam najwięcej stresów i oczywiście napięcie non stop to i objawy non stop.Żadne zajęcie w domu mi nie pomaga,niby coś oglądam,coś robię ale w 90% nie skupiam się na tym tylko na zaburzeniach.Prawdą jest,że jak wychodzę z domu jest lepiej ale nie mogę być poza domem non stop,wszystko wraca ,gdy ja wracam do domu.Trudne to wszystko masakrycznie Ta moja terapia to właśnie na NFZ ,tyle mogli mi zaproponować,nie mam innego wyjścia,albo ta albo żadna.A do książki zajrzę,dzięki :)
Doceniaj male kroki
Nerwicy nie masz od dzis i to normalne ze jak wrócisz do domu to bedzie tak samo.
Ale Twoj mózg "odpoczywa" a wiec objawy beda mniejsze. Ja sie cieszylam jak przez minute mial spokoj bo na poczatku mialam tak jak Ty czyli objawy i dd cała dobe dochodzily ataki paniki bez przerwy przez kilka godzin. Mylam sie z 10 razy dziennie bo tylko prysznic przynosil mi ulgę.
I te kilka munt docen potem zareczam Ci bedzie ich więcej ale niestety nie licz na to ze nagle psytrykiesz palcem i to zniknie...to by bylo super ale wtedy kozetki u psychoterapeutow bylyby puste :DD
To sa etapy. Najpierw 5 min przerwy potem dzien nastepne tydzien potem cos sie odklei po miesiącu i znow sie będziesz podnosic.
Wazna rzecz powiedzialas- mija jak wychodzę :) to oznacza typowa nerwice :) i niech to da Ci sile do walki :)
Nie ma za co :) pracuj nad tym a gwarantuje Ci ze beda efekty :) wychodz częściej niech mozg trochę odpocznie :)
A Ty jesteś odburzona? piszesz o objawach w formie przeszłej,nie widziałam żebyś się na coś skarżyła .Powiedz mi jeszcze jedną rzecz,jak reagować na nowe stresy? nie mogę zapanować przykładowo nad sytuacją podczas jakiegoś badania czy odbierania wyników,bardzo się denerwuję ,objawy są nasilone,dd też,oczywiście powtarzam sobie,że jest ok ,żebym się uspokoiła ale wiadomo ciało i umysł swoje ,póżniej przez tydzień to odchorowuję,czy osoby odburzone nie stresują się?
Jutro rano napiszę Ci wszystko na pw :) Moze cos fajnego podpowiem co Ci pomoże trochę to ogarnąć :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

15 stycznia 2018, o 00:57

eiviss1204 pisze:
15 stycznia 2018, o 00:43
Celine Marie pisze:
15 stycznia 2018, o 00:40
eiviss1204 pisze:
15 stycznia 2018, o 00:25


Doceniaj male kroki
Nerwicy nie masz od dzis i to normalne ze jak wrócisz do domu to bedzie tak samo.
Ale Twoj mózg "odpoczywa" a wiec objawy beda mniejsze. Ja sie cieszylam jak przez minute mial spokoj bo na poczatku mialam tak jak Ty czyli objawy i dd cała dobe dochodzily ataki paniki bez przerwy przez kilka godzin. Mylam sie z 10 razy dziennie bo tylko prysznic przynosil mi ulgę.
I te kilka munt docen potem zareczam Ci bedzie ich więcej ale niestety nie licz na to ze nagle psytrykiesz palcem i to zniknie...to by bylo super ale wtedy kozetki u psychoterapeutow bylyby puste :DD
To sa etapy. Najpierw 5 min przerwy potem dzien nastepne tydzien potem cos sie odklei po miesiącu i znow sie będziesz podnosic.
Wazna rzecz powiedzialas- mija jak wychodzę :) to oznacza typowa nerwice :) i niech to da Ci sile do walki :)
Nie ma za co :) pracuj nad tym a gwarantuje Ci ze beda efekty :) wychodz częściej niech mozg trochę odpocznie :)
A Ty jesteś odburzona? piszesz o objawach w formie przeszłej,nie widziałam żebyś się na coś skarżyła .Powiedz mi jeszcze jedną rzecz,jak reagować na nowe stresy? nie mogę zapanować przykładowo nad sytuacją podczas jakiegoś badania czy odbierania wyników,bardzo się denerwuję ,objawy są nasilone,dd też,oczywiście powtarzam sobie,że jest ok ,żebym się uspokoiła ale wiadomo ciało i umysł swoje ,póżniej przez tydzień to odchorowuję,czy osoby odburzone nie stresują się?
Jutro rano napiszę Ci wszystko na pw :) Moze cos fajnego podpowiem co Ci pomoże trochę to ogarnąć :)
Czekam,dzięki ^^
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

15 stycznia 2018, o 06:41

Dzisiaj nad ranem przebudziłam się i czułam jakby głód ,ssanie w żołądku aż musiałam napić się wody .Gdy wstałam na śniadanie to też tak jakoś jadłam bez apetytu bo miałam uczucie jakby mi trochę było niedobrze.Teraz okropnie boję się ,że pewnie mam wrzody a może i raka żołądka bo od wielu lat choruję na refluks a gastroskopii się boję zrobić.Czy takie ssanie to jest przy wrzodach? czy ktoś tak miał?
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

15 stycznia 2018, o 09:03

ewagos pisze:
15 stycznia 2018, o 06:41
Dzisiaj nad ranem przebudziłam się i czułam jakby głód ,ssanie w żołądku aż musiałam napić się wody .Gdy wstałam na śniadanie to też tak jakoś jadłam bez apetytu bo miałam uczucie jakby mi trochę było niedobrze.Teraz okropnie boję się ,że pewnie mam wrzody a może i raka żołądka bo od wielu lat choruję na refluks a gastroskopii się boję zrobić.Czy takie ssanie to jest przy wrzodach? czy ktoś tak miał?
Hej.Ja mam refleks od lat.
Wrzodów nie mam.Jestem po 2 gastro.
1szą robiłam 6 lat temu jak zaczęły mi się nerwy i od żóładka i wręcz jadłowstrętu się zaczęło.
Przyjmuje leki na nadkwasote.Mam zaczerwieniony żołądek i bez wrzodów.Teraz robiłam znowu badanie bo jest tak samo i nie ma nic w nim nowego.
Nie bój się badania nie jest takie straszne a są gorsze co ludzie przechodzą.
Mam co rano i w środku nocy te ssania co mnie wkur.... na maksa.Boli mnie cały żołądek aż żebra i mimo że na noc się najem to jak wstaje brzuch mam aż wklęsły i wymioty męczą.
Na helicobacter z krwi robiłam i nic ale inny lekarz mówił że nie musi wykazać a bakteria może być.
Dostałam 2 antybiotyki naraz ale nie wzięłam bo ja po 1 już na żołądek wytrzymać nie mogę bo boli.

Ale chyba wezmę bo jeśli jest to by mi może ulżyło?kto wie moze to ta zołza mnie tak męczy.Ciągle głodna jestem ale nie tyje nic😢😭
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
ODPOWIEDZ