Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
Celine, ja z napięcia mam bóle już 4 lata
Rok temu wmówiłam sobie kręcz szyi, bo ciągle skupiałam się na jednej stronie. Chodziłam (prywatnie...) do jednego z najlepszych neurologów w tej chorobie przyjmowałam masę leków, zrobiłam tk wszystkiego, głowa szyja kręgosłup, też miałam aż zawroty głowy. Blagalam go o botoks i to miała być ostateczność, ale na którejś wizycie dal mi nr do swojego kolegi psychiatry.
...
Tak żałuję tego zmarnowanego czasu i pieniędzy.... zrezygnowałam też z pracy i prawie rok nie pracowałam. Wkurwiłam się na to skupianie się bo mi psycholog powiedziała, że jak tydzień będę myśleć o tym, że boli mnie brzuch, to mnie będzie bolał:/ oczywiście już dawno tamta strona szyi mnie nie boli, jestem spięta ogólnie od nerwicy. To taki przykład... Ale wtedy nikt by mi nie przetłumaczył logicznie, żeby nie iść do lekarza. Pewnie Ty tez przejdziesz ten hu.jowy etap.
A teraz doskonale pamiętam moją myśl pierwsza, od której wzięła się nerwica szyi, która ogólnie ewoluowala, ale wtedy byłam takim stanie
... czytałam artykuły o kręczu, ciągle analizowałam, czy mi nie słabo od tego no i naturalnie kręciło mi się, płakałam lekarzowi rodzinie znajomym (!) Że mam dystonię, wstyd na Maxa! Bo nieraz pytają o to, a ja nie wiem, co mam odpowiadać:|
Pytają jak ta choroba itp a ja już dawno o tym nie myślę....
Rok temu wmówiłam sobie kręcz szyi, bo ciągle skupiałam się na jednej stronie. Chodziłam (prywatnie...) do jednego z najlepszych neurologów w tej chorobie przyjmowałam masę leków, zrobiłam tk wszystkiego, głowa szyja kręgosłup, też miałam aż zawroty głowy. Blagalam go o botoks i to miała być ostateczność, ale na którejś wizycie dal mi nr do swojego kolegi psychiatry.
...
Tak żałuję tego zmarnowanego czasu i pieniędzy.... zrezygnowałam też z pracy i prawie rok nie pracowałam. Wkurwiłam się na to skupianie się bo mi psycholog powiedziała, że jak tydzień będę myśleć o tym, że boli mnie brzuch, to mnie będzie bolał:/ oczywiście już dawno tamta strona szyi mnie nie boli, jestem spięta ogólnie od nerwicy. To taki przykład... Ale wtedy nikt by mi nie przetłumaczył logicznie, żeby nie iść do lekarza. Pewnie Ty tez przejdziesz ten hu.jowy etap.
A teraz doskonale pamiętam moją myśl pierwsza, od której wzięła się nerwica szyi, która ogólnie ewoluowala, ale wtedy byłam takim stanie
... czytałam artykuły o kręczu, ciągle analizowałam, czy mi nie słabo od tego no i naturalnie kręciło mi się, płakałam lekarzowi rodzinie znajomym (!) Że mam dystonię, wstyd na Maxa! Bo nieraz pytają o to, a ja nie wiem, co mam odpowiadać:|
Pytają jak ta choroba itp a ja już dawno o tym nie myślę....
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
William Jonas Barkley
- AdamGdzies
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 144
- Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36
Dziwny napad dzisiaj miałem, znaczy dziwny jak dla mnie bo wiem, że w nerwicy takie rzeczy pewnie dla więkośći z was normalka. Po całym dobrym dniu wróciłem mega zmęczony nagle, osłabienie, lęk i drżenie rąk, prawie cały drżałem. Fakt faktem cały dzień nic nie jadłem bo nie było czasu więc oprócz nerwicy zmęczenie i głod pewnie zrobiły swoje
- Jagoda_a
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16
Dziękuje za mile słowa masz racje. Czasem jak jest kiepsko ( bo źle juz nie jest ) mowie sobie ze mam juz dosc tego zabiegania o dobre samopoczucie, o to zeby nie wchodzic w negatywne myslenie, herbatek na uspokojenie itp. I po jakims czasie nawet nie wiem kiedy jest spokoj. Wiem ze to tylko mysli, nic mi nie grozi bo nie ma realnego zagrozenia.AdamGdzies pisze: ↑7 grudnia 2017, o 11:54Nie martw się, ja też ich doświadczam i z perspektywy czasu, zawsze te myśli najcięższe kryzysowe mijają. Trzeba pozwolić mu być, ja im bardziej się szarpałem z kryzysem w danym momencie tym mocniej dawał mi po dupie, czasem w trakcie kryzysu trzeba sobie po prostu na chwile odpuścić, nie próbować na siłę wszystkich technik odburzania i go przeczekać. U mnie to się sprawdza. No i najważniejsze uświadamiać sobie, że ma się kryzys to normalne w zaburzeniu i że zaraz minie, nic złego się nie dziejeJagoda_a pisze: ↑7 grudnia 2017, o 10:04Witam, kolejny kryzys mnie dopadł. Raz w miesiacu musi sie o sobie przypomniec . Nic sie takiego nie dzialo co moglo to spowodowac. Najbardziej martwi mnie mysl ze taki stan beznadziejnosci mnie ogarnia a najbardzuej to ze jest okres przedswiateczny a mnie to nie cieszy i tak przeleci ten czas. Temat przemijania sie pojawia.
- Jagoda_a
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16
No niestety ale my nerwicowcy musimy dbac o naszą dietke gdyz odbija się to na naszym samopoczuciu . Stres zrobi szybko swoje.AdamGdzies pisze: ↑8 grudnia 2017, o 01:00Dziwny napad dzisiaj miałem, znaczy dziwny jak dla mnie bo wiem, że w nerwicy takie rzeczy pewnie dla więkośći z was normalka. Po całym dobrym dniu wróciłem mega zmęczony nagle, osłabienie, lęk i drżenie rąk, prawie cały drżałem. Fakt faktem cały dzień nic nie jadłem bo nie było czasu więc oprócz nerwicy zmęczenie i głod pewnie zrobiły swoje
- Kataraka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 365
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30
Hejoooo
Idzie u mnie krok po kroczku do przodu, ale strasznie męczą mnie myśli, w zasadzie dużego lęku nie ma, a myśli mi się jeszcze kotłują w głowie. Kto wie może jak to wygląda, czy jak zejdzie lęk to zejdą też myśli, czy jak zejdą myśli to schodzi lęk?? Jak to wygląda?
Idzie u mnie krok po kroczku do przodu, ale strasznie męczą mnie myśli, w zasadzie dużego lęku nie ma, a myśli mi się jeszcze kotłują w głowie. Kto wie może jak to wygląda, czy jak zejdzie lęk to zejdą też myśli, czy jak zejdą myśli to schodzi lęk?? Jak to wygląda?
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Ja to dużego mlynka w glowie nie mam ale napięcie siedzi jeszcze na żołądkuKataraka pisze: ↑8 grudnia 2017, o 11:20Hejoooo
Idzie u mnie krok po kroczku do przodu, ale strasznie męczą mnie myśli, w zasadzie dużego lęku nie ma, a myśli mi się jeszcze kotłują w głowie. Kto wie może jak to wygląda, czy jak zejdzie lęk to zejdą też myśli, czy jak zejdą myśli to schodzi lęk?? Jak to wygląda?
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Analiza lekowa schodzi na samym koncu leków w pewnym momencie kazdy przestaje się bac ale analiza towarzyszy jezzcze potem. To juz kwestia indywidualna ile bedzie trawac bo to zalezy od wielu czynnikówOlalala pisze: ↑8 grudnia 2017, o 12:17Ja to dużego mlynka w glowie nie mam ale napięcie siedzi jeszcze na żołądkuKataraka pisze: ↑8 grudnia 2017, o 11:20Hejoooo
Idzie u mnie krok po kroczku do przodu, ale strasznie męczą mnie myśli, w zasadzie dużego lęku nie ma, a myśli mi się jeszcze kotłują w głowie. Kto wie może jak to wygląda, czy jak zejdzie lęk to zejdą też myśli, czy jak zejdą myśli to schodzi lęk?? Jak to wygląda?
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Ja kochana nie mam juz analizy w sensie siedzenia w glowie, gonienia za myślami. Mi zostalo lekkie napięcie w ciele.eiviss1204 pisze: ↑8 grudnia 2017, o 12:37Analiza lekowa schodzi na samym koncu leków w pewnym momencie kazdy przestaje się bac ale analiza towarzyszy jezzcze potem. To juz kwestia indywidualna ile bedzie trawac bo to zalezy od wielu czynnikówOlalala pisze: ↑8 grudnia 2017, o 12:17Ja to dużego mlynka w glowie nie mam ale napięcie siedzi jeszcze na żołądkuKataraka pisze: ↑8 grudnia 2017, o 11:20Hejoooo
Idzie u mnie krok po kroczku do przodu, ale strasznie męczą mnie myśli, w zasadzie dużego lęku nie ma, a myśli mi się jeszcze kotłują w głowie. Kto wie może jak to wygląda, czy jak zejdzie lęk to zejdą też myśli, czy jak zejdą myśli to schodzi lęk?? Jak to wygląda?
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
Nie wiem, czy to dobre miejsce, ale mam pytanie, które nie daje mi spokoju. Dużo już czytałam o odburzaniu (dzięki za Wasze wpisy, chłopaki) i tyle mówicie o ryzykowaniu, wychodzenia na przekór lękom,i ok rozumiem, że można się w ten sposób przekonać, że nie ma zawału, omdlenia itp., ale u mnie lęk dotyczy tego, że wyjdę na spacer czy na spotkanie ze znajomymi i co z tego, skoro cały czas będę się źle czuć. To znaczy wychodząc liczę na to, że będzie spoko, a potem nie jest i łapię doła. Wiem, że nic mi nie grozi, ale to spięcie i ciągły lęk powoduje, że z niczego się nie cieszę. Więc podsumowując jak mam ryzykować bojąc się, że będzie zle samopoczucie, a nie śmierć i zawały? Nie do końca to czuję, stąd moje pytanie. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
O! Mnie też to ciekawi i tego nie umiem rozkminic! Bo ja też się właśnie tego boję!
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
William Jonas Barkley
- Pershing577
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 października 2017, o 19:48
Witam ja sie boje że tracę swoja osobowość totalny zanik emocji jedynie te nagatywne ciągle chodze wystraszony nawet ciezko mi rozmawiać z ludzmi meczy mnie juz to ciale kontrolowanie myśli nie wiem czy to przez prace popadłem w nerwicę dodam ze juz dawno nie moge załapać humoru pomoze ktoś?
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Podstawowym błędem jaki robisz to to,że oczekujesz,że będziesz się dobrze bawić. Jest to oczywiście zrozumiale,bo kazdy tego oczekuje,z tym ze jesli mialabys postawęcyraneczka pisze: ↑8 grudnia 2017, o 20:49Nie wiem, czy to dobre miejsce, ale mam pytanie, które nie daje mi spokoju. Dużo już czytałam o odburzaniu (dzięki za Wasze wpisy, chłopaki) i tyle mówicie o ryzykowaniu, wychodzenia na przekór lękom,i ok rozumiem, że można się w ten sposób przekonać, że nie ma zawału, omdlenia itp., ale u mnie lęk dotyczy tego, że wyjdę na spacer czy na spotkanie ze znajomymi i co z tego, skoro cały czas będę się źle czuć. To znaczy wychodząc liczę na to, że będzie spoko, a potem nie jest i łapię doła. Wiem, że nic mi nie grozi, ale to spięcie i ciągły lęk powoduje, że z niczego się nie cieszę. Więc podsumowując jak mam ryzykować bojąc się, że będzie zle samopoczucie, a nie śmierć i zawały? Nie do końca to czuję, stąd moje pytanie. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.
"Ok zle się czuje,moze bedzie fajnie,moze bedzie srednio,ale najwazniejsze,ze spotkam się z ludzmi,którzy są dla mnie ważni" Wtedy następuje właśnie ta akceptacja o której usinlnie kazdy znas pisze. To takie zrozumienie dla Siebie samego,ze to samopoczucie może byc rozne.
Przeprogramuj trochę pryiorytety,że wychodzisz nie tylko dlatego,że chcesz sie dobrze czuc,a dlatego,że dobrze jest wyjsc z bliskimi dla Ciebie ludzmi jeśli nie dla siebie to dla nich
Nie ma ryzykowania bez akceptacji
Ja na samym początku nerwicy i dd bylam tak odrealniona ze dotykalam ludzi w autobusie bo mialam wkretki ze moze ja sobie wszystko wymyśliłam. A mimo to jezdzilam,spotkałam się ze znajomymi 70 lrc czasu bylam w swojej glowie poprzez natlok myśli,czasami zasypialam u nich bo bylam strasznue zmęczona mimo 12 h spania ale wychodzilam by sie oderwać,by spędzić czas. Bez szampanskiego humoru
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Ja mialam falowanie obrazu xddd
Mroczki przed oczami i rozciaganie obrazu xd
Teraz nie widzę z daleka ale to juz zrzucam na slepote starcza ale jak mialam taki mega stan lekowy to mialam wiele atrakcji ze wzrokiem plus szumy uszne i zatkane ucho przez 3 miesiące ciągle xd
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1545
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Ślepota starcza hahahahhaeiviss1204 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 16:44Ja mialam falowanie obrazu xddd
Mroczki przed oczami i rozciaganie obrazu xd
Teraz nie widzę z daleka ale to juz zrzucam na slepote starcza ale jak mialam taki mega stan lekowy to mialam wiele atrakcji ze wzrokiem plus szumy uszne i zatkane ucho przez 3 miesiące ciągle xd