Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

23 maja 2017, o 04:52

najuch pisze:
23 maja 2017, o 00:51
Iwona29 pisze:
22 maja 2017, o 05:27
Musisz sobie uswiadomic ze to lęki i nerwica.
Często w to wierzę, ale często też pojawia się myśl: "A może jednak nie! Może tym razem na serio umieram, bo za dużo piję, palę, za mało zdrowo żyję? Może to tak jak u tego X co w wieku 25 czy 30 lat umarł na serce?"

I potwornie nie mogę się tego pozbyć. Całe dnie mam te nerwice, całe dnie w czającym się lęku
gdzieś z tyłu, co chwila skanuję ciało, czy aby na pewno nie umieram i nic dziwnie nie boli:( Już nie wiem co mam robić.
Niestety mialam tak samo.To co dzieje sie z nami jest spowodowane nerwami i podswiadomoscia.
Jesli duzo pihesz to dobrze nie robisz bo alkohol aby napedza Twoj lęk.Od picia tez mozesz umrzec.. Zbastuj z tym i nie truj sie ;stop
Mnie tez dziubie przy sercu czy je tak jakby sciska ale zyje.Skoro tyle razy miales te badania to jest ok i siedzi to w Twojej glowie...WALCZ Z TYM jak kazde tu z nas :dres: Ja mam dzis kardiologa bo czekalam kilka miesiecy i jak bedzie ok to sie bede musiala mocno w sobie zaprzec ku zmianie na plus :si
Holtera dobowego miales?Ja mialam i cisza bo nic mi sie nie pokazywalo jak na zlosc.Kiedy zdjeli mi jak na zawolanie kolatania serducha i te potkniecia cholerne.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
feellonely
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 22:27

23 maja 2017, o 14:44

dzisiaj zdecydowanie słabszy dzień, może nie mój dział, ale chce się wyżalić.. mam natręty, że jestem pedofilem, chyba mało popularny natręt, więc może nie każdy zrozumie moją frustracje. byłam dzisiaj w sklepie i jakaś matka przymierzała na 5 letniemu dziecku spodnie, tak po prostu przy ludziach, nie w przebieralni, byłam zdziwiona i ogólnie takie sytuację z moimi aktualnymi natrętami wpływają na mnie, gdzie normalnie bym to olała, popatrzyłam się tam kilka razy, nie wiem dlaczego, chociaż czułam, że nie powinnam bo będę tego żałować i to nie halo trochę. okazało się na szczęście, że zakładała spodnie na spodnie, ale wyrzuty sumienia zostały i lęk, że się STAJE pedofilem, bo zareagowałam na tą sytuację. Mam ochotę coś sobie zrobić, skończyć ze sobą, tak siebie nienawidzę, za to co się dzieję w mojej głowie, miałam wielokrotnie takie natręty, ale nigdy nie były one tak silne i nie trwały tak długo. Chcę być normalna, iść do sklepu i mieć normalny stosunek do takich sytuacji, normalnie spędzać czas z dziećmi, jak kiedyś,nawet nie mogę z nikim za bardzo o tym pogadać bo takich podobnych wątpliwych sytuacji mam kilka tygodniowo, więc jakbym miała komuś opisywać każdą po kolei, żeby się uspokoić, to każdy by miał mnie dosyć, tą akurat postanowiłąm opisać, bo wiem, że będę to przeżywać przez minimum miesiąc.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

23 maja 2017, o 15:33

Moj dzien tez do du...y😳Ganiane w pracy.Zalatwien duzo po pracy.Bylam u psychiatry po leki dla taty bo wczoraj nie moglam i kazala w recepcji dzis przyjechac no ok.Przyjechalam to ta mowi ze nie wypisze mi recepty bo ma za duzo ludzi 'niemoge
Wkurzylam sie bo mowue ze ojciec bez kekow pare dni bedzie i tak sie nie robi a poza tym mam kardio dzis i tez sie spiesze.
Pojechalam a ona mi mowi ze 12ta jestem iza 2 godz moze wejde.Zhezylam sie bo mialam na konkretna godz ale nie.....

Ja pitole nerw mnie zlapal i do domu przyjechalalm a mam wazna sesje zdjeciowa do reportazu motoryzacyjnego i musze zdazyc.
Nastepna wizyta w tym cholernym Nałęczowie dopiero w listopadzie wiec musze dzis ;stop
Porazka totalna.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

23 maja 2017, o 18:52

Kolejny dzień zawodowy zaliczony. :-) Jeden z niewielu w tym roku. Dobrze że wykonuje wolny zawód. Czuję się fatalnie, fizycznie i psychicznie. Cały dzień boli mnie głowa, jak nie z tyłu, to u góry, to z boku, to nad oczami. Skoki ciśnienia, szum w głowie, uszach, zawroty głowy. Z jednej strony zadowolenie zawodowe a z drugiej dolegliwości. No i jeszcze jest duszno na dworze, jak na deszcz, burzę. Dobrze że jest gdzie się wyżalić.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

23 maja 2017, o 19:32

feellonely pisze:
23 maja 2017, o 14:44
dzisiaj zdecydowanie słabszy dzień, może nie mój dział, ale chce się wyżalić.. mam natręty, że jestem pedofilem, chyba mało popularny natręt, więc może nie każdy zrozumie moją frustracje. byłam dzisiaj w sklepie i jakaś matka przymierzała na 5 letniemu dziecku spodnie, tak po prostu przy ludziach, nie w przebieralni, byłam zdziwiona i ogólnie takie sytuację z moimi aktualnymi natrętami wpływają na mnie, gdzie normalnie bym to olała, popatrzyłam się tam kilka razy, nie wiem dlaczego, chociaż czułam, że nie powinnam bo będę tego żałować i to nie halo trochę. okazało się na szczęście, że zakładała spodnie na spodnie, ale wyrzuty sumienia zostały i lęk, że się STAJE pedofilem, bo zareagowałam na tą sytuację. Mam ochotę coś sobie zrobić, skończyć ze sobą, tak siebie nienawidzę, za to co się dzieję w mojej głowie, miałam wielokrotnie takie natręty, ale nigdy nie były one tak silne i nie trwały tak długo. Chcę być normalna, iść do sklepu i mieć normalny stosunek do takich sytuacji, normalnie spędzać czas z dziećmi, jak kiedyś,nawet nie mogę z nikim za bardzo o tym pogadać bo takich podobnych wątpliwych sytuacji mam kilka tygodniowo, więc jakbym miała komuś opisywać każdą po kolei, żeby się uspokoić, to każdy by miał mnie dosyć, tą akurat postanowiłąm opisać, bo wiem, że będę to przeżywać przez minimum miesiąc.
Nie taki mało popularny u mnie ten natręt często powraca przeglądając rózne fora tez zwróciłem uwagę na to ze duzo ludzi ma tego typu natręctwo. Ja obecnie trochę się boję ze zwariuję boję się ze to nie jest zadna nerwica tylko schizofrenia czytałem ze czasami ciężko odróżnić nerwicę od schizofrenii. Ja nie chcę zwariować :(
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

23 maja 2017, o 20:02

Widzę, że u wszystkich ciężko:-(
Nerwuski, głowa do góry, trzeba przetrwać i pozwolić sobie na te gorsze dni. Nadejdą i te lepsze. Chociaż dzisiaj ciężko mi aż w to uwierzyć.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

23 maja 2017, o 20:14

A ja mam pytanie do kogoś w temacie na czym własciwie polega schizofrenia ? tak w skrócie o co w tej chorobie chodzi ? czytałem ze schizofrenik zazwyczaj nie zdaje sobie sprawy z tego ze jest chory.
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

23 maja 2017, o 20:44

Zestresowana pisze:
23 maja 2017, o 20:02
Widzę, że u wszystkich ciężko:-(
Nerwuski, głowa do góry, trzeba przetrwać i pozwolić sobie na te gorsze dni. Nadejdą i te lepsze. Chociaż dzisiaj ciężko mi aż w to uwierzyć.
Masz rację. Po 3-4 dniu kryzysu niewiele pozostaje w pamięci z tych dobrych dni. :-) Ważne że nie wątpimy iż nadejdą te normalne dni, tygodnie, miesiące, lata.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

23 maja 2017, o 21:09

tomek19932304 pisze:
23 maja 2017, o 20:14
A ja mam pytanie do kogoś w temacie na czym własciwie polega schizofrenia ? tak w skrócie o co w tej chorobie chodzi ? czytałem ze schizofrenik zazwyczaj nie zdaje sobie sprawy z tego ze jest chory.
A po co Ci to wiedzieć? Chcesz nakręcać lękową analizę?
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

23 maja 2017, o 21:11

Tomek no zazwyczaj nie zdaje sobie sprawy bo głeboko wierzy w swoje urojenia a krytycyzm bardzo rzadko występuje, na forum jest artykuł który opisuje ogromną różnice pomiędzy schizofrenią a nerwicą
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Piotrq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 3 lutego 2017, o 05:50

24 maja 2017, o 06:17

Hej,

mam słabsze dni znów :(. Od początku roku robię remont mieszkania i potwornie się boję że coś zrobię nie tak i stanie się coś strasznego - blok się zawali, wybuchnie gaz, będzie pożar - i to z mojej winy bo nie dopilnuję fachowców albo nie będę czegoś wiedział.

Musiałem wrócić do leków :(, a już kilka miesięcy funkcjonowałem bez nich.

Najgorsze jest to, że to wszystko wydaje się takie realne. Nie wiem gdzie kończy się zwykła odpowiedzialność a zaczyna nerwica...
Koziorożec
Gość

24 maja 2017, o 08:43

Od wczoraj dużo lepiej - harcowniki w mojej głowie nie powodują już takiego poczucia lęku, staram się też nie podejmować z "nimi" dyskusji, analizy...
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

24 maja 2017, o 09:12

Piotrq pisze:
24 maja 2017, o 06:17
Hej,

mam słabsze dni znów :(. Od początku roku robię remont mieszkania i potwornie się boję że coś zrobię nie tak i stanie się coś strasznego - blok się zawali, wybuchnie gaz, będzie pożar - i to z mojej winy bo nie dopilnuję fachowców albo nie będę czegoś wiedział.

Musiałem wrócić do leków :(, a już kilka miesięcy funkcjonowałem bez nich.

Najgorsze jest to, że to wszystko wydaje się takie realne. Nie wiem gdzie kończy się zwykła odpowiedzialność a zaczyna nerwica...
Nerwica zaczyna się tam, gdzie lęk utrudnia Ci normalne funkcjonowanie i przybiera wręcz absurdalne formy. Zwykła zdrowa odpowiedzialność nie powoduje takiego samopoczucia, jak opisujesz.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

24 maja 2017, o 09:12

Koziorożec pisze:
24 maja 2017, o 08:43
Od wczoraj dużo lepiej - harcowniki w mojej głowie nie powodują już takiego poczucia lęku, staram się też nie podejmować z "nimi" dyskusji, analizy...
Ekstra, gratulacje! To zasługa Twojej ciężkiej pracy nad sobą :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Koziorożec
Gość

24 maja 2017, o 10:01

Dzięki, choć to wciąż bardzo labilne. Taka emocjonalna huśtawka - będzie dobrze, a dwie minuty później przychodzi jakiś impuls lękowy i jest: o nie, bez sensu... To strasznie męczące...
ODPOWIEDZ